Artykuł z cyklu wydawnictw "Katecheta" - WYCHOWANIE DO MIŁOŚCI
Istnieje sposób oparty na zasadzie personalistycznej, która najbardziej przystaje do wychowania w judeo-chrześcijańskiej i humanistycznej tradycji kultury europejskiej. Jest ona oparta na godności i dobru człowieka i mówi o traktowaniu człowieka, w odróżnieniu od świata roślinnego i zwierzęcego, jako osobowego elementu ekosystemu. Tylko osoba ludzka jest w stanie kierować bezpiecznie rozwojem świata i wziąć za niego odpowiedzialność. Ponieważ potencjalnie te cechy osobowe posiada każdy człowiek, należy mu się prymat w świecie istot żyjących. Może on korzystać z dóbr natury, podtrzymując własne życie, tak jak w przyrodzie pewne istoty żywe istnieją kosztem innych. Nie może jednak wykorzystywać swojej przewagi do zabijania dla przyjemności lub zadawania cierpienia. Humanitarny stosunek do zwierząt jest wymogiem moralnym. Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae pisze: "Człowiek został powołany, aby uprawiać ogród ziemi i strzec go (por. Rdz 2,15), jest zatem w szczególny sposób odpowiedzialny za środowisko życia, to znaczy za rzeczywistość stworzoną, która z woli Boga ma służyć jego osobowej godności i jego życiu: odpowiedzialny nie tylko wobec obecnej epoki, ale i przyszłych pokoleń" [1].
Przemiany społeczne zachodzące w świecie powodują zmiany w stylu życia. Coraz ważniejsze miejsce zajmuje dbałość o zdrowie w domu i jego otoczeniu, a rodziny mają tu obszerne pole do rozwijania inicjatyw, wychowywania dzieci w aktywnym poszanowaniu środowiska, przyjęciu zdrowego stylu życia w kontekście biopsychospołecznym i kształtowaniu wrażliwości ekologicznej od najmłodszego wieku.
Motywacja zdrowotna i ekologiczna są ściśle powiązane. Zdrowie, w powyższym ujęciu, można bowiem uznać za najwyższą wartość ekologiczną. Zależy ono więc nie tylko od medycyny, ale również od stylu życia zgodnego z etyką: "Nie ulega już dziś wątpliwości, że zdrowia ludzkości nie można powierzyć wyłącznie lekarzowi. Za zdrowie wszystkich mieszkańców Ziemi i zdrowie biosfery, która nas żywi, musimy ponosić odpowiedzialność wszyscy, a nie wyłącznie lekarze" [2].
Rodzina ma możliwość, już od najwcześniejszych lat życia dziecka, budzić zainteresowanie małymi problemami życia codziennego, związanymi ze zdrowiem i najbliższym otoczeniem.
Zmiany w środowisku można rejestrować własnymi zmysłami, jeśli tylko się je uwrażliwi. Proces uwrażliwiania zwany jest w wychowaniu "otwieraniem zmysłów". Jak można włączyć zmysły swoje i swojej rodziny w ocenę środowiska? [3]
Dzięki zmysłowi węchu można uzyskać wiele informacji o otaczającym nas powietrzu. Ta umiejętność jest ważna dla rozróżniania zapachów dobrych, przyjemnych, ale przede wszystkim tych, które mogą być sygnałem jakiegoś niebezpieczeństwa, przed którym trzeba umieć obronić się w porę. Podobnie powinno się rozwijać zmysł słuchu, wzroku, dotyku, czucia i smaku.
Ta dziedzina wychowania wpływa w sposób istotny na rozwój umiejętności posługiwania się zmysłami, a także w dużej mierze na niej bazuje.
W związku z zagrożeniami cywilizacyjnymi wobec człowieka i rodziny, zdrowy i uwzględniający wzmożoną aktywność fizyczną styl życia, zabawy ruchowe, sporty, turystyka i wypoczynek w plenerze nabierają dzisiaj innych wymiarów; nie tylko jako coś przyjemnego, pożytecznego, wychowawczego, ale ze względu na wymogi zdrowotne - jako powinność, a nawet warunek przetrwania gatunku. Rodzina, podczas wspólnie przeżywanych różnych form rekreacji i turystyki, stwarza swoim wychowankom nie tylko warunki dla wypoczynku, regeneracji sił psychicznych i fizycznych, podnoszenia kondycji i sprawności, ale stanowi płaszczyznę wzajemnych oddziaływań społeczno-wychowawczych; wychowania i socjalizacji w rodzinie [4].
Dzięki świadomemu wychowaniu proekologicznemu przez rodziców można zapobiec niewłaściwym zachowaniom turystów i ich śladom pobytu na szlakach turystycznych, na obrzeżach lasów, nad akwenami, itp. W tym aspekcie jawi się potrzeba współpracy rodziny z instytucjami ekologicznymi, turystycznymi i szkołami w doskonaleniu "sumienia ekologicznego" [4] i w kształtowaniu świadomości ekologicznej w swoim środowisku.
W procesie wychowania trzeba również zaznaczyć duży wpływ dziadków na kształtowanie wśród dzieci i wnuków wrażliwości ekologicznej, troski o naturalne środowisko, zarówno w najbliższym otoczeniu miejsca zamieszkania, jak i na terenach rekreacyjnych, w lasach, w górach, itp. Wynika to z faktu częstego spędzania czasu z dziadkami na spacerach, wycieczkach, przy pracy na ogródku, wobec coraz powszechniejszego zaangażowania zawodowego matek. Sytuacje te dają okazję do podejmowania tematów ekologicznych.
Bardzo duże znaczenie ma przyzwyczajanie dzieci już od urodzenia, a nawet można powiedzieć, że jeszcze przed urodzeniem, do przestrzegania godzin snu, pracy, zabawy, wypoczynku. Jeszcze przed urodzeniem, bo oczywiście dotyczyć to będzie matki, która opiekuje się swoim dzieckiem jeszcze w jego życiu prenatalnym, poprzez właściwe nastawienie psychiczne, zdrowe odżywianie się i aktywność fizyczną. Charakterystyczne jest to, że jeśli matka w okresie ciąży przestrzegała zasad higienicznego trybu życia, właściwego dla tego stanu, to dziecko samo, już od urodzenia, posiada właściwy sobie rytm snu, łaknienia i czuwania. Wystarczy tylko go odczytać. Ta pewna systematyczność będzie się z czasem zmieniała. Będzie to ciągłe wzajemne uczenie się siebie: matki i dziecka. Wraz z rozwojem dziecka trzeba będzie przyzwyczajać je coraz bardziej do takiego trybu życia, jakiego przestrzegają odpowiednio rozumiejący to wychowanie rodzice, a więc do stałej, właściwej dla wieku dziecka, ilości snu, pory kładzenia się spać, wyciszenia przed snem, stałej pory posiłków, zabaw czy pracy - pomocy rodzicom stosownie do wieku i możliwości oraz do nauki.
Higiena osobista jest sferą wychowania, której świadomość i możliwości bardzo zmieniły się na korzyść. Dobre prezentowanie się stało się wymogiem współczesnego życia. Nie trudno więc nakłonić dziecko do zachowania czystości, gdy widziało po raz setny reklamę w telewizji-wyroczni o różnych środkach higieny i czystości. Istnieje tu jednak niebezpieczeństwo, że bezkrytyczne przyjmowanie informacji reklamowych może przyczynić się do degradacji środowiska (proszki do prania o nadmiernej zawartości fosforanów trudnych do usunięcia ze ścieków, środków czyszczących powodujących zwiększoną ilość utleniaczy w ściekach, czy pampersów ułatwiających życie, ale przyczyniających się do powiększania odpadów, itp.).
Wydaje się również, że ważnym elementem w wychowaniu w tej dziedzinie jest także uczenie dziecka właściwego doboru odzieży. Dobrze jest, jeśli rodzice potrafią przedstawić młodemu chłopakowi czy dziewczynie, że najlepiej ubierać się w odzież uszytą z tkanin naturalnych: wełny, bawełny i nosić buty (choć w ich części) ze skóry.
Tutaj potrzebna jest już konkretna wiedza. Jest to również sfera, która ma bezpośredni wpływ na zdrowie rodziny.
Oczywiście najpierw znajomość prawidłowego żywienia przekazywana jest w rodzinie z pokolenia na pokolenie. Z powodu jednak zanieczyszczenia gleby, wody, powietrza, a także różnego rodzaju uczuleń z tego wynikających, a w tym również pokarmowych, trzeba, aby to żywienie miało dzisiaj inny charakter. Świadomość rodziny w tej mierze jest już dzisiaj dużo lepsza. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że niewskazane dla zdrowia są potrawy zbyt tłuste, zbyt słone, że nie można w nadmiernej ilości pić napojów gazowanych, alkoholu, czy kawy.
Właściwe żywienie rodziny to również umiejętność oceny, czy spożywane w ciągu dnia potrawy są pełnowartościowe, czy też nie mają wartości odżywczej. Uczenie dzieci umiejętności rozróżniania pokarmów będzie polegało na uświadamianiu im skutków spożywania w nadmiernej ilości hamburgerów, pizzy, frytek, czy cukierków, a także pokazywanie im wspaniałych efektów zdrowotnych, gdy w jadłospisie rodziny znajdą się częściej kasze, czy np. chleb żytni, warzywa i owoce.
W tej dziedzinie również bardzo ważna jest współpraca ze szkołą, gdzie w pierwszym rzędzie, jak się zdaje, wiedza ta jest przekazywana dzieciom.
Mamy dziś możliwość łatwiejszego przyrządzania posiłków, ale cena jaką trzeba za tę dogodność zapłacić, to często gorsze zdrowie rodziny. Nie wystarczy więc pójść do sklepu i kupić; trzeba zwracać uwagę dzieciom na składniki i technologię przyrządzonych półproduktów, które nam się oferuje.
Jak wykazały badania, duży uszczerbek na zdrowiu wyrządza również przygotowywanie posiłków tylko i wyłącznie w mikrofalówce - urządzeniu, które w Polsce "robi karierę", a na świecie znane jest już ze skutków ubocznych, w przypadku korzystania z niej bez umiaru.
Nie zawsze dzieci mają możność towarzyszenia rodzicom w budowie domu, ale wiedza o zasadach właściwego dobierania materiałów budowlanych może być potrzebna wówczas, gdy sami postanowią w przyszłości ten dom zbudować. Dotyczyć ona będzie nie tylko dobierania ekologicznych materiałów budowlanych, ale również wykończeniowych, konserwujących, a także wyposażenia domu, mikroklimatu wnętrz, ogrzewania, oświetlenia, wentylacji, wytłumiania hałasów, pielęgnowania zieleni w domu i jego otoczeniu. Dobrze jest uwrażliwić dzieci na materiały, z których wykonane są przedmioty, jakimi w domu otaczamy się, a więc, aby były to materiały naturalne, jak drewno, szkło, len, bawełna, itp. Najczęściej szerszą wiedzę o tym zdobywa dziecko w szkole.
Ograniczanie zanieczyszczeń środowiska przez gospodarstwo domowe jest dziś bardzo ważnym elementem wychowania ekologicznego w rodzinie. Już od najwcześniejszych lat dziecka można uwrażliwiać je na proste zabiegi i czynności, które mogą wywrzeć pozytywny wpływ na bezpośrednie środowisko życia człowieka - gospodarstwo domowe, a dalej na środowisko, jakim jest osiedle, dzielnica, wieś gmina czy miasto. Działania te pomogą wychowywać w duchu przynależności do środowiska przyrodniczego oraz świadomego korzystania z osiągnięć cywilizacyjnych ludzkości [5]. Te proste zabiegi i czynności dotyczyć będą czterech głównych sfer: zmniejszenia odpadów, właściwego gospodarowania wodą i tym samym ograniczenia ilości ścieków, ochrony powietrza przed zanieczyszczeniem oraz estetyki wokół miejsca zamieszkania.
W wychowaniu w tej dziedzinie ważne jest uczenie dziecka od wczesnych lat umiejętności przewidywania, ile podczas danego posiłku potrafi zjeść, a ile "tylko oczy by chciały". Efektem tego będzie mniej niepotrzebnych odpadów. Warto tu podkreślić, jak ważne w wychowaniu dziecka jest uczenie go szacunku dla chleba, podstawy żywienia człowieka od wieków, ważnego źródła energetycznego, węglowodanów, białka i minerałów. Każdorazowe czynienie znaku krzyża na świeżym bochenku oraz suszenie odpadów chleba i wykorzystywanie go jako dodatek paszowy dla zwierząt, a nie wyrzucanie, sprawi na pewno, że dziecko samo zauważy, jak należy ten chleb traktować. Dobrze jest również opowiedzieć dziecku, że brak chleba, spowodowany niemożnością jego wypieczenia (wojna, rozruchy społeczne), jest dla człowieka symptomem społecznego głodu.
Edukacja ekologiczna w tej dziedzinie będzie polegała na pomocy w poznaniu, zaakceptowaniu, a także w uznaniu płodności za prawo natury wpisane w prawo osobowe człowieka.
"Mężczyzną i niewiastą, na swój obraz i podobieństwo Bóg stworzył ich" (Rdz 1,27).
Każdy z nas ma za zadanie przeżyć życie jako kobieta lub mężczyzna i do tych funkcji najpierw trzeba dziecko wychowywać. Większość ludzi następnie odczytuje w sobie powołanie do bycia mężem - ojcem, żoną - matką, ale czasem kapłanem, zakonnikiem, zakonnicą czy osobą samotną. Z tym z kolei wiąże się konieczność wychowania do pełnionych w przyszłości tych właśnie funkcji. "Wychowanie i samowychowanie człowieka w sferze płci jest równoznaczne z wychowaniem do miłości. Miłość jest punktem odniesienia dla realizowania się człowieka na każdej drodze powołania: zarówno w celibacie, jak i w małżeństwie" [6].
Profesor Fijałkowski podkreśla, że podstawowym problemem wychowania i samowychowania człowieka w jego płci jest integracja tego, co zmysłowe z tym, co duchowe. Ważne jest, aby w wychowaniu pamiętać o pozytywnym spojrzeniu na funkcję dynamiki seksualnej, aby przejść od tłumienia "popędu" do zaakceptowania swojej płci i bycia świadomym roli, jaką ona ma do spełnienia, o konieczności zadbania o harmonijny rozwój osobowy. Tego rodzaju twórczość w przeżywaniu dynamiki płciowości może odbywać się tylko w klimacie wolności. Nie jest zdolny do harmonijnego rozwoju osobowości ktoś, kto jest w jakikolwiek sposób zniewolony: alkoholizmem, narkomanią, paleniem papierosów, uzależniony od konieczności rozładowywania popędu, od presji środowiska, od negatywnych wzorców z telewizji czy wideokaset. "Człowiek nie jest istotą napędzaną popędami, ale pociąganą przez wartości" [7]. Właśnie w wolności człowiek znajduje dyspozycję, w której jest pociągany przez wartości. Nie jest to łatwe i polega na pewnej pracy nad sobą młodego człowieka i współpracy z nim - rodziców.
Dopiero w takiej atmosferze można wychowywać młodego człowieka do odpowiedzialnego rodzicielstwa. W tej dziedzinie również najlepszym środkiem wychowawczym jest własny przykład rodziców. Z pewnością, jeśli rodzice jednoznacznie nastawieni są do życia, nie będzie trudno przekonać młodego człowieka do przestrzegania zasad ekologii również w tej dziedzinie. Płciowość i płodność człowieka nie jest chorobą, więc nie potrzeba ingerować w tej dziedzinie w organizm człowieka. "Płodność ma wyznaczony swój czas w przebiegu cyklu kobiecego. Określa czas płodzenia dzieci i czas "rodzenia" siebie nawzajem. Toteż programowe ubezpładnianie zaburza u samych podstaw ekologiczne wymogi normalnego funkcjonowania aktywności seksualnej" [6]. Wystarczy więc, aby w oparciu o naturalny rytm płodności kobiety, na którym opiera się rytm płodności pary małżeńskiej, małżonkowie wyrazili zamiar poczęcia dziecka, współżyjąc również w okresie płodnym lub też "dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych" [8], odstąpili od tego zamiaru, okazując sobie miłość przez zjednoczenie płciowe w czasie naturalnej niepłodności.
Ekologiczne metody regulacji poczęć spełniają wymogi odpowiedzialnego rodzicielstwa, a także uwzględniają wolne decyzje małżonków. Skuteczność tych metod jest niepodważalna w świetle wskaźników zawodności, opublikowanych przez Światową Organizację Zdrowia na podstawie miarodajnych badań naukowych.
Przygotowanie dziecka w procesie wychowawczym do bycia ojcem czy matką polegać będzie również na przedstawieniu mu, stosownie do jego wieku, prawdy o poczęciu i życiu prenatalnym człowieka, ze szczególnym podkreśleniem wartości i piękna poczętego i rozwijającego się życia, którego początek jest dziełem współstwarzania go przez Boga i jego rodziców.
Warto jest już wówczas zwrócić uwagę dziecka na prawidłowe przeżywanie przez matkę i ojca czasu oczekiwania na urodzenie się maleństwa, na szczególne zadbanie, aby miało szansę rozwijać się w miłości osób otaczających je, na konieczność prawidłowego odżywiania się matki w okresie ciąży i prowadzenia higienicznego, stosownego do tego stanu, trybu życia. Sam poród dobrze jest przedstawić dziecku, stosownie do jego wieku, jednocześnie jako wielką radość i trud. Dziewczynki, przede wszystkim one, są bardzo zainteresowane pielęgnacją małego dziecka i jego karmieniem. W szczególnie dobrej sytuacji jest to dziecko, które może przyglądać się i pomagać w zabiegach pielęgnacyjnych wokół młodszego rodzeństwa.
Nie ulega już dziś najmniejszej wątpliwości, jak ważne dla rozwoju dziecka jest karmienie piersią. Ekologiczne karmienie polega na karmieniu tylko i wyłącznie piersią, bez dopajania, na każde życzenie dziecka oraz bez używania smoczka, jako pocieszyciela. Funkcję pocieszyciela spełnia również z powodzeniem kilka łyków matczynego mleka, a raczej związana z tym jej bliskość.
Uczenie dziecka szacunku dla życia od poczęcia jest okazją do dania dziecku podstaw do przyjęcia prawdy, że to Bóg jest Dawcą i Panem życia i jakakolwiek sztuczna ingerencja człowieka w jego początek (sztuczne zapłodnienie), przerywanie życia (aborcja i innego rodzaju zabójstwa) czy ingerowanie w jego koniec (eutanazja) jest działaniem nieekologicznym, jest bałwochwalstwem, stawianiem siebie na miejscu Boga (patrz też cz. I, literatura [7]).
Wychowanie ekologiczne ma wielkie szanse, aby zmienić postawę egzystencjalną, polegającą na ujmowaniu życia jako okazji do przeżywania przyjemności. Najlepsze ku temu warunki ma rodzina. Będzie to jednak zależało od świadomości ekologicznej rodziców. Dużo w tej mierze mogą uczynić różne instytucje, które mają w swoim programie działalność ekologiczną, a także szkoły oraz rodzinne poradnie ekologiczne. Poradnie takie istnieją już w Polsce; prowadzone są przez różnych specjalistów: inżyniera ochrony środowiska, doktora medycyny, specjalistę toksykologii, ochrony radiologicznej, pediatrę. Jak widać nie jest to kompletny skład specjalistów. Znamienne, że brakuje w nim lekarza ginekologa, seksuologa, psychologa czy nauczyciela naturalnego planowania rodziny, a także lekarza promującego medycynę naturalną.
Kościół włącza się bardzo intensywnie w działalność ekologiczną, pojętą jak najbardziej integralnie. Niezbitym na to dowodem jest nauczanie "Papieża końca czasów" - Jana Pawła II, który bardzo dobrze czuje, z czym najbardziej boryka się człowiek przełomu wieków. Kwestia ekologii człowieka pojawia się na kartach kilku jego encyklik, o czym mowa była w obu częściach tego artykułu. Ponadto już w 1979 roku Stolica Apostolska ogłosiła św. Franciszka z Asyżu "niebieskim patronem ekologów". Jego głębokie odczucie dzieł Stwórcy zostało uznane za źródło postawy wobec przyrody, przyjmowanej jako "cudowny dar udzielony przez Boga rodzajowi ludzkiemu".
Od początku lat siedemdziesiątych nurtowi antyekologicznemu, który preferuje m.in. antykoncepcję, aborcję i sterylizację oraz swoiste "wychowanie seksualne" niezgodne z integracją w sferze płci, przeciwstawia się coraz bardziej orientacja proekologiczna, reprezentowana przez wiele międzynarodowych i krajowych stowarzyszeń i organizacji. Chociaż działalność ta nie zawsze kojarzy się ludziom z ekologią, to właśnie ochrona życia w rodzinie, wyeliminowanie z życia i prokreacji rodziny technik niszczących - aborcji oraz metod antykoncepcyjnych - inwazyjnych, ingerujących w naturalne środowisko, jakim jest organizm człowieka, stanowi podstawowy, ekologiczny problem naszych czasów.
Zastanawiające jest, dlaczego człowiek, pomimo tak wielu dowodów na konieczność życia zgodnego z naturą, wybiera samozniszczenie. Może jest tak dlatego, że "Człowiek ucieka wręcz przed prawdą, gdy tylko dostrzeże ją z oddali, gdyż lęka się jej konsekwencji. Nawet wówczas, gdy jej unika, prawda wywiera wpływ na jego życie. Człowiek nie może przecież oprzeć swojego życia na czymś nieokreślonym, na niepewności albo na kłamstwie, gdyż takie życie byłoby ciągle nękane przez lęk i niepokój" [9].
Literatura:
opr. ab/ab