Mówią dokumenty

O planowanej publikacji trzeciego tomu zbioru dokumentów "Polacy na Ukrainie w latach 1917-1939"

Niebawem ukaże się trzeci tom zbioru dokumentów, „Polacy na Ukrainie w latach 1917—1939” pod redakcją dra Stanisława Stępnia, przygotowany przez Południowo-Wschodni Instytut Naukowy w Przemyślu. Dwa pierwsze tomy z tej serii ukazały się w latach 1998 i 2000. Ich opracowywanie rozpoczęto w 1994 r. w ramach programu badawczego, dofinansowanego przez Komitet Badań Naukowych.

Planowana seria wydawnicza będzie składała się z trzech części, obejmujących kolejno lata 1917 —1939, 1939—1944 i 1944—1991. Każda z nich stanowić będzie odrębną publikację książkową.

Tom pierwszy zawiera dokumenty znajdujące się w odtajnionym w 1991 r. Centralnym Archiwum Wyższych Organów Władzy i Rządu Ukrainy, gdzie przechowywane są materiały najwyższych władz partyjnych i państwowych Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Włączono do niego również źródła z archiwów obwodowych w Żytomierzu i Winnicy. W pobliżu tych dwóch miast znajdowały się największe skupiska ludności polskiej na Ukrainie. Sowieci zlokalizowali tu Polski Rejon Narodowościowy. Dokumenty ukraińskie uzupełniono kilkoma raportami z konsulatów Rzeczypospolitej Polskiej w Charkowie i Kijowie, przechowywanymi obecnie w Archiwum Akt Nowych w Warszawie oraz w Archiwum Instytutu Polskiego w Warszawie. Całość wzbogacono kilkoma artykułami prasowymi z czasopism wydawanych w omawianym okresie na sowieckiej Ukrainie. Dzięki temu prezentowany tom nie tylko przybliża sytuację mniejszości polskiej, ale wnosi znaczny wkład w zrozumienie położenia wszystkich mniejszości narodowych, żyjących wówczas na Ukrainie.

Tom drugi ma podobną konstrukcję. Dokumenty prezentowane w obydwu publikacjach są przetłumaczone na język polski, z zachowaniem specyfiki dalekiej od poprawności gramatycznej i stylistycznej. Są więc ciekawym materiałem socjologiczno-językoznawczym dla badaczy zajmujących się intelektualnym poziomem bolszewickich i sowieckich działaczy politycznych.

Sporo pomieszczonych w obu tomach dokumentów dotyczy losów Kościoła katolickiego na Ukrainie, który w latach 1917—1939 był integralnie związany z polską diasporą. Wertując je, można prześledzić metody walki z nim, a także dowiedzieć się, jak duże znaczenie miał on dla mniejszości polskiej za Zbruczem i Horynem. W tajnym dokumencie, sporządzonym przez zastępcę przewodniczącego GPU USRR Karla Karlsona, można przeczytać, że ludność polska jest trudna do komunistycznej reedukacji, bo znajduje się pod przemożnym wpływem Kościoła katolickiego. Podzielił on ludność polską na trzy grupy. Pierwszą — reakcyjno-szowinistyczną, z księżmi i reakcyjną częścią inteligencji na czele, drugą — składającą się z drobnej burżuazji i trzecią — złożoną z robotników i chłopów, „znajdującą się jeszcze pod całkowitym wpływem religijnych i fanatycznych zabobonów przemieszanych z ideologią polskiego patriotyzmu”. Dlatego też Karlson proponował „utworzyć ugrupowania składające się z wiernych katolików, którzy mogliby zająć się śledzeniem, a także krytyką moralnego i politycznego życia ogółu, jego przywódców duchowych oraz najbardziej aktywnych działaczy religijnych. Zadanie to polegałoby także na stopniowym dyskredytowaniu wszelkich przejawów istniejących porządków i zjawisk religijnych, bazując na ujawnionych błędach i negatywnych momentach z życia i działalności Kościoła. Powyższe środki powinny w krótkim czasie umożliwić wywołanie niezadowolenia wśród części wiernych, zbuntowanie ich przeciwko przywódcom Kościoła oraz zastąpienie niewygodnych dla nas osób w Kościele »naszymi ludźmi«”.

Z lektury dokumentów można też wywnioskować, że mimo najróżniejszych prób, władzom sowieckim nie udało się wychować „czerwonych Polaków”. Nawet na „Marchlewszczyźnie”, eksperymentalnym polskim okręgu narodowościowym, nie udało się przeprowadzić dobrowolnej kolektywizacji. Nawet stojący na jego czele polscy komuniści „zatracili rewolucyjną czujność klasową i w praktyce okazali się narządziem w rękach elementów wrogich klasowo, sprzyjających podkopywaniu gospodarstw rejonu”.

Z dokumentów prezentowanych w drugim tomie wynika również, że władze sowieckie nigdy nie ufały Polakom, których zawsze umieszczano na listach osób podejrzanych, sporządzanych przez GPU. Nie chroniła przed tym lojalność wobec władzy czy przynależność do partii komunistycznej. W latach trzydziestych Polaków zaliczono do kategorii „element antyradziecki” i poddano represjom jako „wrogów ustroju bolszewickiego” i „sługusów kleru i faszystowskiej Polski”. Na „Marchlewszczyźnie” np. aresztowaniom, deportacjom i sądom doraźnym skazującym z reguły na karę śmierci poddano co czwartego mieszkańca.

— Tempo wydawania kolejnych tomów zależy od pozyskiwania środków, niezbędnych na przeprowadzanie kwerend w archiwach i dalsze opracowywanie pozyskanych materiałów — mówi dr Stanisław Stępień. — Mamy nadzieję, że nasz dotychczasowy dorobek zostanie doceniony i znajdą się fundusze na kontynuowanie pracy.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama