Wprowadzenie i coś o sobie oraz spis treści
SPIS TREŚCI | |
WPROWADZENIE I COŚ O SOBIE | 11 |
CZĘŚĆ PIERWSZA | |
ZAŁOŻENIA | |
I. ANATOMIA WYPOWIEDZI: GDY KTOŚ CHCE COŚ POWIEDZIEĆ OD SIEBIE | 25 |
A. Zawartość rzeczowa: Co chcę zakomunikować | 26 |
B. Ujawnienie siebie: Co mówię o sobie | 27 |
C. Relacja wzajemna | 28 |
D. Apel | 29 |
E. Wypowiedź jako przedmiot rozpoznawania | 32 |
1. Wypowiedź i informacja | 33 |
2. Wypowiedź spójna i niespójna | 36 |
II. SŁUCHANIE CZWORGIEM USZU | 45 |
A. "Wolny wybór" odbiorcy wypowiedzi | 46 |
B. Jednostronne stereotypy odbioru | 48 |
1. "Ucho rzeczowe" | 48 |
2. "Ucho relacyjne" (ucho drażliwe) | 53 |
3. "Ucho ujawnienia siebie" (ucho terapeutyczne) | 56 |
4. "Ucho apelowe" | 60 |
C. Wypowiedź przyjmowana: "dzieło" odbiorcy | 63 |
1. Niektóre przyczyny błędów odbioru | 66 |
III. SPOTKANIE Z WYNIKIEM ODBIORU: WYPOWIEDŹ ZWROTNA | 72 |
A. Reakcje "psychochemiczne" | 72 |
B. Rozdzielenie trzech kroków odbioru | 75 |
C. Sprawdzanie realności wyobrażeń | 78 |
D. Odpowiedzialność odbiorcy za własne reakcje | 82 |
IV. INTERAKCJA: WSPÓŁGRANIE NADAWCY I ODBIORCY | 85 |
A. Indywidualne cechy osobowe jako wynik stylu komunikacji | 85 |
B. Interpretacja | 88 |
C. 1+1=3 | 90 |
V. METAKOMUNIKACJA | 93 |
CZĘŚĆ DRUGA | |
WYBRANE ZAGADNIENIA KOMUNIKACJI MIĘDZYOSOBOWEJ | |
I. UJAWNIENIE SIEBIE PRZEZ KOMUNIKAT | 98 |
A. Lęk przed ujawnieniem siebie | 99 |
1. Źródła lęku przed ujawnieniem siebie | 100 |
2. Świat sędziów i rywali - czy tylko efekt wyobraźni? | 105 |
B. Przedstawianie i ukrywanie siebie | 106 |
1. Techniki imponowania | 107 |
2. Nakładanie masek | 108 |
3. Pokazowe pomniejszanie siebie | 114 |
C. Skutki stosowania technik autoprezentacyjnych | 116 |
D. Psychologia jako drogowskaz | 117 |
1. Spójność - autentyczność | 118 |
2. Selektywna autentyczność | 122 |
3. Współbrzmienie | 123 |
E. Czy można nauczyć się być autentycznym? | 125 |
1. Grupy treningu wrażliwości | 127 |
2. Zasady pomocnicze | 128 |
3. "Wielkość w ogołoceniu"? | 129 |
II. ZAWARTOŚĆ RZECZOWA KOMUNIKATU | 131 |
A. Rzeczowość | 131 |
1. Strategia pierwsza - "To nie należy do tematu" | 133 |
2. Strategia druga - "Przeszkody mają pierwszeństwo" | 134 |
3. Rozdział płaszczyzny rzeczowej i relacji w codzienności | 137 |
4. Dwa rozmijające się tematy - formalny i prawdziwy | 139 |
B. Zrozumiałość | 142 |
1. Przegląd tematu "zrozumiałość" | 143 |
2. Czym jest zrozumiałość | 145 |
3. Pomiar zrozumiałości | 151 |
4. Poprawianie zrozumiałości tekstów | 154 |
5. Ćwiczenia zrozumiałego przekazywania informacji | 159 |
III. RELACJA WZAJEMNA OSÓB W WYPOWIEDZI | 160 |
A. Spojrzenie ogólne - "Jak on się do mnie odnosi?" | 160 |
B. Narzędzia rozpoznawania relacji międzyosobowych | 165 |
1. Dwa wymiary zachowań - partnerstwo poprzez trening zachowań? | 165 |
Postawa partnerska przez trening zachowań? | 168 |
2. Analiza transakcyjna | 172 |
C. Moje wyobrażenie o rozmówcy | 178 |
D. Dążenie do określania wzajemnych relacji | 182 |
1. Cztery możliwe reakcje odbiorcy na proponowany rodzaj relacji | 182 |
2. Trzy podstawowe rodzaje relacji: symetryczna, komplementarna, metakomplementarna | 184 |
3. Manewrowanie relacją wzajemną | 186 |
4. Studentka i młody mężczyzna - przykład | 186 |
E. Dalekosiężne skutki wypowiedzi "ustawiających" relacje: obraz siebie | 190 |
1. Wpływ "wypowiedzi ty" i epitetów na tworzenie obrazu siebie | 191 |
2. Tworzenie "nicponia" przez negatywne oceny | 193 |
3. Obraz siebie "twórcą" doświadczeń | 195 |
4. Unikanie i zniekształcanie przeżyć wewnętrznych | 199 |
F. Jak obchodzić się z zaburzeniami relacji | 200 |
1. Wyjaśnianie relacji międzyosobowych | 203 |
G. Usprawnienie płaszczyzny relacji. Spróbujmy wreszcie po ludzku! | 206 |
IV. ELEMENT APELU W KOMUNIKACJI | 212 |
A. Wypowiedź i jej skuteczność - dwa zadania komunikacji | 212 |
B. Bezskuteczność niektórych apeli | 217 |
1. Opór wobec apelu zależny od stanu wzajemnych relacji | 217 |
2. Nieprzydatność apeli, gdy chodzi o zamiary sięgające "w głąb" | 218 |
3. Apel może być kradzieżą inicjatywy | 220 |
4. Apel uniemożliwia zachowania spontaniczne | 220 |
5. Apel jako dysonans | 222 |
C. Apele ukryte (w podtekstach) | 224 |
1. Dlaczego ukryte apele wydają się korzystne? | 228 |
2. Reakcja odbiorcy sprzeczna z apelem | 230 |
3. Ukryty charakter apelowy wypowiedzi rzeczowych | 232 |
4. Niektóre strategie reklamy: przedstawienie, przewidywanie konsekwencji, tworzenie skojarzeń | 234 |
5. Świat pojęć zawierających apele | 237 |
D. Apele paradoksalne | 241 |
1. O rozkazie sprzecznym z intencją | 241 |
2. Rozwiązanie pierwszorzędne i drugorzędne | 244 |
3. "Zlecanie objawu" | 247 |
4. Apel paradoksalny dla uzyskania dominacji nad partnerem | 248 |
E. Otwarte apele | 250 |
1. Przyczyny unikania otwartych apeli w stosunkach międzyludzkich | 250 |
2. Apel otwarty uzdrowicielem zaburzonej komunikacji | 253 |
3. Postawy niezbędne dla komunikacji posługującej się otwartymi apelami | 254 |
POSŁOWIE ADRESOWANE DO PSYCHOLOGÓW I TYCH, KTÓRZY WCHODZĄ W KONTAKT Z PSYCHOLOGIĄ | |
A. Szanse i zagrożenia komunikacji "psychologicznej" | 259 |
B. Bądź pan człowiekiem - panie psychologu! (satyra) | 260 |
C. Skrzywienie zawodowe? | 264 |
D. Żargon psychologiczny | 265 |
E. Zachowania terapeutyczne traktowane jako środki manipulacji i walki | 267 |
F. Podwójny charakter zachowań psychologicznych | 268 |
G. Spontaniczność "wyuczona" | 268 |
Przypisy | 271 |
Bibliografia | 277 |
Panuje przekonanie, że każdy psycholog potrafi w taki sposób powiedzieć to, co powszechnie wiadomo, że nikt nic nie zrozumie. To niebezpieczeństwo grozi zwłaszcza wtedy, kiedy chodzi o sprawy, które zdarzają się setki razy każdego dnia. W tej książce mam zamiar mówić właśnie o czymś takim.
Ta książka jest o naszych codziennych sprawach, o komunikowaniu się międzyosobowym, o sztuce porozumiewania się i bycia ze sobą. Nie jest więc żadnym "epokowym odkryciem". Może jedynie w nowym świetle pozwala spojrzeć na to, co dobrze znane, powszednie i codzienne. Może dzięki niej wypłyną jakieś sprawy, dotąd skrzętnie ukrywane. Czy jednak psychologia potrafi dać coś więcej niż naukowy opis relacji międzyludzkich? Czy potrafi sprawić, że staną się one lepsze? Otóż tak! To prawda, że samo studiowanie psychologicznych poglądów naukowych i osiągnięć eksperymentalnych nie wystarcza, żeby lepiej się porozumiewać. Niemniej psychologia może podsunąć pewne narzędzia czy podpowiedzieć, jak się tego uczyć (i nauczyć).
Prawdopodobnie nie miałbym żadnej ochoty na napisanie tej książki, gdyby nie to, że jej treść jest ważna dla mnie i dla mojego życia osobistego.
W okresie wchodzenia w pełnoletność i zdobywania "świadectwa dojrzałości" potrafiłem mówić językiem wyrafinowanym i uczonym o sprawach, których nie znałem z własnego przeżycia. W szkole zamiast wyrażać i mówić to, co sami przeżywamy, uczyliśmy się mądrze i uczenie dyskutować o sprawach, których tak naprawdę zupełnie nie znaliśmy. Można na ten stan narzekać, chociaż być może właśnie dzięki temu rozpocząłem karierę akademicką. Jest pewne, że na uniwersytetach istnieją takie wzorce zachowań, które znakomicie sprzyjają oddalaniu się od samego siebie i utrudniają kontakt z własnym wnętrzem. Z maturą w kieszeni - nadal czułem się jak nieuk w dziedzinie relacji międzyosobowych. Tematowi: "Jak postępować z innymi i jak postępować z samym sobą?" nie poświęcono ani jednej godziny zajęć. Moja decyzja rozpoczęcia studiów psychologicznych z pewnością wiązała się z istniejącym we mnie niepokojem. To, co działo się między mną a drugim człowiekiem, było dla mnie krainą nieznaną. Wprawdzie jakoś wytyczyłem sobie cel (zupełnie błędny), by zawsze starać się być panem sytuacji i nie tracić orientacji w tym, co się dzieje. Odkryłem jednak, że dążąc do tego celu, stale wpadam w tarapaty. Mimo to (i dlatego) podstawowe psychologiczne wyposażenie, które zawiera ta książka, pomogło mnie samemu jaśniej spojrzeć na zdarzenia zachodzące w kontakcie człowieka z człowiekiem. Jednak samo intelektualne rozumienie nie otwiera jeszcze bram królestwa. Przeciwnie - często boleśnie doświadczam tego, że moje uczucia pozostają wciąż w tyle. Gdy umysł biegnie w siedmiomilowych butach naprzód, uczucia i reakcje wloką się za nim w ślimaczym tempie swoim starym krokiem, milimetr po milimetrze.
Ta książka stawia sobie kilka celów. Drogą do nich jest spotkanie z samym sobą i zainteresowanie się własnymi zachowaniami. Niemniej jestem przekonany, że także zrozumienie intelektualne umożliwia i wspiera rozwój osobowości. Jestem też przekonany, że ludzie (tacy jak ja), którzy w swojej codziennej działalności intensywnie wykorzystują sferę intelektualną, w dziedzinie uczuć łatwo mogą dać się uwieść rozumowym drogowskazom. Takim drogowskazem jest także ta książka.
Teraz coś o zarzutach pod adresem niezrozumiałego języka. Dwa przeżycia skłoniły mnie do częściowej rezygnacji z języka uczonego i naukowego. W roku 1969 mój mistrz, prof. Reinhard Tausch, ogłosił w Hamburgu projekt badawczy pod hasłem: "Jak bardziej zrozumiale przekazywać informacje?" Po kilku latach pracy okazało się, że istnieją cztery filary wspierające rozumienie: prostota (w formułowaniu wypowiedzi), uporządkowana członowość (w budowie tekstu), lapidarność (zamiast rozwlekłych wywodów) i dodatkowa stymulacja (właściwe środki stylistyczne). Ponadto okazało się - co chyba ważniejsze - że te cztery "zasady wspomagające porozumienie" można badać i opisywać w poszczególnych wypowiedziach. Podstawowe zasady hamburskiej koncepcji lepszego porozumienia zostały podane wraz z kilkoma przykładami w części drugiej książki, rozdział II, 21*. Ten projekt badawczy wywarł trwały wpływ na mój własny styl prowadzenia zajęć, wykładów i na styl pisania.
Po drugie, prowadząc liczne kursy i szkolenia dla rodziców, nauczycieli i różnych grup zawodowych, miałem okazję przekonać się o ograniczonej skuteczności teoretycznych wywodów psychologicznych. Chcę powiedzieć, że duży udział w powstawaniu tej książki mają właśnie uczestnicy tych kursów. Model komunikacji międzyosobowej, który mam zamiar przedstawić, dojrzewał stopniowo w spotkaniu wiedzy z praktyką.
W roku 1970 jedno z hamburskich przedsiębiorstw zwróciło się do Reinharda Tauscha z pytaniem, jak poprawić komunikację wśród pracowników. Początkowo nie wiedzieliśmy, jak zabrać się do tej sprawy. Czy chodziło o hamburską koncepcję lepszego porozumienia, która wówczas była jeszcze w powijakach? Czy może o wypracowany przez państwa Reinharda i Annę-Marię Tauschów styl relacji partnerskich? Niebawem okazało się, że w grę wchodziły obie te rzeczy naraz. Komunikacja międzyosobowa posiada wiele wymiarów. Paul Wazlawick ujął to w aksjomat: "Każde komunikowanie się posiada aspekt treściowy i relacyjny"2.
Przed naszą grupą, której członkami obok mnie byli Bernard Fittkau i Inghard Langer, pojawiło się pytanie: Jak można tak różne systemy psychologiczne, jak na przykład Carla Rogersa, Alfreda Adlera, Ruth Cohn, Fritza Perlsa i Paula Watzlawicka, sprowadzić do "jednego mianownika", by mogły one razem pomagać w rozwiązywaniu codziennych problemów komunikowania się. W wyniku pracy wyłoniły się cztery grupy problemowe oświetlające proces komunikacji międzyosobowej jednocześnie z czterech stron:
1. Zawartość rzeczowa wypowiedzi. Jak jasno i zrozumiale przekazywać informacje o aktualnym stanie rzeczy? Temu zagadnieniu w komunikacji została poświęcona nasza hambur-ska koncepcja lepszego porozumienia.
2. Jak traktuję mojego rozmówcę? Jak nawiązuję kontakt z rozmówcą? Przecież w tym, jak się do niego zwracam, wyrażam to, co o nim myślę; moja postawa wobec rozmówcy odpowiada za to, że rozmówca czuje się w mojej obecności akceptowany i w pełni wartościowy, albo - odrzucony, lekceważony i traktowany niepoważnie. W "Psychologii wycho-wania"3 Reinhard i Anna-Maria Tauschowie przebadali stosunki panujące w szkołach pod kątem relacji nadawca-odbiorca. Wychodzili oni z założenia, że na osobowy rozwój dziecka w wieku szkolnym bardzo mocny wpływ wywiera jakość wzajemnych relacji.
3. Ujawnienie siebie. Kiedy ktoś mówi coś od siebie, objawia także część samego siebie. Ta rzeczywistość przemienia każdą wypowiedź w małą próbkę osobowości - co, wbrew pozorom, dla nadawcy jest problemem związanym nie tylko z egzaminem czy wizytą upsychologa. Wpływ psychologii humanistycznej uświadomił nam, że nałożona "maska" pozwala jakoś radzić sobie z lękiem przed ujawnieniem siebie, ale szkodzi ona zdrowiu psychicznemu i jakości wzajemnych relacji. O tym aspekcie będzie jeszcze mowa przy temacie "autentyczność".
4. Apel. Kiedy ktoś coś mówi, przeważnie chce także coś osiągnąć, wywrzeć wpływ. Pytanie o wywieranie wpływu i manipulację jest aktualne nie tylko wtedy, gdy chodzi o reklamę, propagandę, wychowanie czy kształcenie. Dotyczy ono różnych ludzkich zachowań aż po symptomy neurotyczne włącznie, o których - przynajmniej od czasów Alfreda Adlera - wiadomo, że wywołują w środowisku pacjenta długotrwałe skutki i że ich przyczyną jest właśnie ukryte dążenie do celu.
Mając przed sobą wszystkie te problemy i pamiętając, że Karl Bühler (w 1934 r.) wyróżnił "trzy aspekty mowy" (symbol, symptom, apel), wpadłem na pomysł, żeby uczestnikom moich kursów przedstawić ogólny model wypowiedzi jako kwadrat sumujący spostrzeżenia Watzlawicka i Bühlera:
rzeczowa |
siebie |
Wypowiedź |
Apel |
opr. aw/aw