Fragmenty badań nad wczesnym chrześcijaństwem "Chrześcijaństwo pierwotne jako system religijny"
|
Bogusław Górka CHRZEŚCIJAŃSTWO PIERWOTNE JAKO SYSTEM RELIGIJNY |
Nie dla zaspokojenia ciekawości podniosłem socjologiczną kwestię stosunku różnych grup współczesnych Żydów do Jezusa. Zróżnicowanie w ramach ich pozytywnej postawy służy mi jako trampolina do ukazania progresywnego charakteru doświadczenia wiary w starożytności chrześcijańskiej. Otóż w Kościele pierwotnym inicjowany stawał się wierzącym w bóstwo Jezusa na drodze wielofazowej inicjacji w szablonie tzw. oddolnej filiologii. Ponieważ ta wielofazowa struktura inicjacji w wiarę warunkowała ewolucyjną skalę moralności, toteż na strukturze inicjacji najpierw się zatrzymam.
Samo słowo chrześcijanin jest wyraźnym śladem progresywnej i stopniowej inicjacji Kościoła pierwotnego. Grecka nazwa chrześcijanin (christianos), wywodzi się z tytułu Christos (namaszczony). Tytuł ten jest odpowiednikiem hebrajskiego Maszijach (Namaszczeniec, Pomazaniec)1. Grecki termin christianos trzykrotnie występuje w NT, w tym dwukrotnie w Dz Ap (11,26 — liczba mnoga; 26,28 — liczba pojedyncza). Szczególne znaczenie dla tego wywodu ma użycie christianos w w. 11,26. Tym słowem prawdopodobnie Żydzi antiocheńscy (hellenistyczni) nazwali tych spośród swoich pobratymców, którzy uznali Jezusa za Mesjasza. Była to wyrazista wizytówka społeczna. W języku polskim możemy to określenie liczby mnogiej oddać przez: chrystusowcy, mesjaszowcy, pomazańcy. Mamy tutaj do czynienia z pierwszym poświadczeniem — nie absolutnego użycia terminu chrześcijanin (christianos), do czego jesteśmy przyzwyczajeni, ale relatywnego, odnoszonego do wyznawcy Jezusa jako Mesjasza.
Na potwierdzenie tej konstatacji, przywołam tradycję starożytnego chrześcijaństwa, której wyraźne ślady znajdują się w oficjalnych dokumentach Kościoła. Sobór Konstantynopolitański (381) w kanonie 7. nawiązuje do inicjacji starożytnej tymi słowy: (...) tych wszystkich, gdy pragną przyjąć prawdziwą wiarę, przyjmujemy jak Hellenów, to znaczy jakby byli poganami. Pierwszego dnia czynimy ich chrześcijanami a drugiego dnia katechumenami, następnie trzeciego dnia, egzorcyzujemy ich poprzez trzykrotne tchnienie na twarz i uszy. Potem zaś nauczamy ich i każemy im przez dłuższy czas przychodzić do kościoła, aby słuchali Pisma świętego, dopiero potem udzielamy im chrztu2.
Dokument soborowy poświadcza, że dopuszczenie inicjowanego do katechumenatu było następstwem uznania Jezusa za Mesjasza. Dzięki temu inicjowany miał prawo do imienia christianos zapożyczonego od tytułu Christos (Maszijach). Tego chrześcijanina / katechumena odróżnia kanon od wiernego, którego w obrębie języka greckiego nazywa się pistos. Nie należy przy tym przeoczyć faktu, że w Nowym Testamencie słowo wierzyć (pisteuein) w sensie ścisłym oznacza akt wiary — właśnie w Jezusa jako Syna Boga.
Soborowa tradycja kontynuuje w tym względzie tradycję synodalną, tak grecką jak i łacińską. Synod w Elwira w Hiszpanii (306 r.) wiele kanonów poświęca katechumenom, których oczywiście odróżnia od wiernych. Katechumen określany jest łacińskimi terminami christianus / catechumenus, a wierny — terminem fidelis3. Analogicznie przedstawiała się sprawa na synodzie w Neocezarei w Palestynie (314-319), którego akta sporządzono w języku greckim (zob. kanon 5)4. Wielokrotnie też o katechumenach jako chrystusowcach w odróżnieniu od wiernych (pistoi) raportują wspomniane już Konstytucje Apostolskie5.
1 Teksty greckie transkrybuję w sposób uproszczony a hebrajskie — z reguły fonetycznie.
2 Cyt. Dokumenty Soborów Powszechnych, t. 1, red. A. Baron, H. Pietras, Kraków 2002, s. 94n.
3 Kanony: 4, 10, 11, 37, 38, 39, 67, 68, 73. Zob. Acta synodalia ab anno 50
4 Por. jw, s. 76/76*.
5 V 6,8; V 12,5; VI 18,1 — zob. Synodi et collectiones legum, vol. II: Constitutiones Apostolorum, dz. cyt. (= KonstApost).
opr. ab/ab