Społeczność osób głuchych na całym świecie liczy około 70 milionów. W Polsce szacuje się, że może ich być od 45 do 60 tysięcy
Porozumiewają się często za pomocą języka migowego albo czytają z ruchu warg, dlatego ich międzynarodowy dzień połączono ze świętem języka migowego. W tym roku Międzynarodowy Dzień Głuchych i Języka Migowego przypada 27 września. Warto tego dnia i nie tylko zauważyć, że niesłyszący dążą wytrwale do celu jak Michał, który ukończył studia i jest szczęśliwym mężem.
Społeczność osób głuchych na całym świecie liczy około 70 milionów. W Polsce szacuje się, że może ich być od 45 do 60 tysięcy, a niemal 900 tysięcy osób w naszym kraju ma poważny uszczerbek słuchu.
Po raz pierwszy bliżej poznałam niesłyszących mniej więcej 25 lat temu. Było to kilku chłopaków, którzy uczyli się w pobliskiej szkole podstawowej. Sympatyczni i otwarci na innych nosili aparaty słuchowe, które pomagały im słyszeć i rozmawiać z ludzi. Nauczyli się mówić na tyle, na ile pozwalał im poważny ubytek słuchu. Paweł i jego koledzy dzięki aparatom słuchowym słyszeli trochę, ale są ludzie, którzy żyją w ciszy. Jak dziewczyny, które kiedyś spotykałam w autobusie. Dojeżdżały codziennie do szkoły. Migały, czyli rozmawiały ze sobą w języku migowym, nie zwracając uwagi na skierowany w ich stronę wścibski wzrok albo komentarze niektórych pasażerów. Bo są tacy wśród nas, którzy niepotrzebnie zwracają szczególną uwagę na niesłyszących, jeżeli któryś z nich powie coś głośniej albo trochę inaczej. Wracając do dziewczyn z autobusu, widać było, że łączyła je przyjaźń. Z kolei miłość i małżeństwo połączyły Anię i niesłyszącego Michała, którzy ze sobą są już od kilku lat.
Wspomniany na początku Międzynarodowy Dzień Głuchych i Języka Migowego obchodzony jest od 1958 roku w ostatnią niedzielę września, w tym roku to 27 września, by zwrócić uwagę polityków, władz i społeczeństwa na osiągnięcia i problemy, z jakimi na co dzień spotykają się osoby głuche i niedosłyszące. Ostatecznie dzień ten rozszerzony został do tygodnia. Organizacje i społeczności zrzeszające osoby niesłyszące zachęcane są do organizowania w tym czasie akcji budujących zrozumienie i poczucie solidarności. Na świecie blisko 80% głuchych mieszka w krajach rozwijających się, gdzie zwykle nie mogą liczyć na odpowiednią opiekę medyczną i wsparcie socjalne. Problemem jest wtedy również edukacja dzieci niesłyszących i ich przygotowanie do dorosłego życia. „Dzięki ciężkiej pracy i niesamowitym zdolnościom adaptacyjnym ludzkiego ciała wiele osób głuchych bardzo dobrze funkcjonuje we współczesnym świecie. Siłą rzeczy, wyostrzają się inne zmysły - jak wskazują badania, u osób niesłyszących od urodzenia lub wczesnego dzieciństwa neurony na siatkówce oka rozłożone są inaczej niż u osób zdrowych, umożliwiając lepsze widzenie boczne” - czytam na jednym z portali poświęconych niesłyszącym. A sięgając do historii można wymienić wielu wybitnych ludzi głuchych lub niedosłyszących, jak chociażby Ludwig van Beethoven, Francisco Goya i Thomas Edison
Niesłyszący podkreślają, że nie można o nich mówić głuchoniemi. Można mówić, że są głusi albo niesłyszący, ale nie są niemi, bo przecież mają swój język migowy albo czytają z ruchu warg. Są też wśród nich osoby, które straciły słuch w dzieciństwie i bardzo ładnie mówią, bo język zdążył się u nich rozwinąć.
Do porozumiewania się bez używania narządu słuchu, przez same osoby głuche lub osoby słyszące z osobami głuchymi służy język migowy. Języki te są językami wizualno-przestrzennymi. Piszę w liczbie mnogiej języki, bo na całym świecie używa się około 200 — 300 odmiennych języków migowych i ciągle powstają nowe. Obszary używania konkretnych języków migowych nie zawsze pokrywają się z granicami państw czy zasięgiem języków mówionych. W Polsce też jest kilka.
Pierwszą wersją pisaną języków migowych był opracowany w 1825 roku system Bébiana. W 1562 roku mieszkający w Neapolu Giovanni Battista della Porta opisał alfabet palcowy w książce De furtivis literarum notis. Ponad 30 lat później jako pierwszy alfabet migowy języka łacińskiego opisał i zilustrował Fray Melchior de Yerba w Refugium informorum. Z kolei pierwszym posługującym się alfabetem palcowym w nauczaniu głuchych dzieci był hiszpański benedyktyn ojciec Pedro Ponce de Leon, który wykształcił dzięki temu 12 dzieci.
Natomiast pierwsze wzmianki dotyczące polskiego języka migowego pojawiły się w XIX wieku. W 1817 roku ks. Jakub Falkowski założył w Warszawie w Pałacu Kazimierzowskim Instytut Głuchoniemych i Ociemniałych. Stworzyło to możliwość edukacji osób niesłyszących w ich naturalnym języku. Instytut Głuchoniemych ks. Falkowskiego funkcjonuje do dzisiaj. Przez długi czas w Polsce języki migowe uchodziły za języki prymitywne, pozbawione zasad gramatyki. W rzeczywistości PJM, podobnie jak inne języki migowe, tworzy system o własnej, odmiennej od polskiej, strukturze gramatycznej. Wbrew obiegowym opiniom za pomocą języka migowego można wypowiedzieć złożone pojęcia w każdym temacie znanym osobom słyszącym.
Wśród innych duszpasterstw w Kościele istnieje również to dla niesłyszących. Niedawno w Polsce stworzyło ono pierwszą na świecie aplikację mobilną służącą chrześcijanom niesłyszącym i słabosłyszącym.
W naszej diecezji również istnieje duszpasterstwo niesłyszących, a jego duszpasterzem od 2016 roku jest ks. Łukasz Ograbek, wikariusz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Kaliszu. Tworzą je osoby niesłyszące z Kalisza i okolic. Szczególną pomocą i radą w duszpasterstwie i poza nim służy Aneta Jakubowska, tłumaczka języka migowego. To właśnie ona w imieniu osób niesłyszących była inicjatorką powstania tego duszpasterstwa w centrum naszej diecezji. Teraz dwa razy w miesiącu w kaliskim kościele pw. Miłosierdzia Bożego jest sprawowana Msza św. w języku migowym dla osób niesłyszących. Przed Eucharystią istnieje możliwość przystąpienia do spowiedzi. Msze św. dla niesłyszących sprawowane są także w Ostrowie Wielkopolskim i Krotoszynie.
Nasze diecezjalne duszpasterstwo osób niesłyszących nie ogranicza się tylko do Mszy Świętej w języku migowym, ale obejmuje ono także udział w Ogólnopolskiej Pielgrzymce Głuchych i Głuchoniemych na Jasną Górę, Ogólnopolskiej Pielgrzymce Głuchoniemych do Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Królowej Polski Pani Ziemi Świętokrzyskiej w Kałkowie, czy też spotkania w Klubie Osób Niesłyszących w Kaliszu.
Jednego ze wspomnianych na początku chłopaków po latach ponownie spotkałam pod drzwiami zakrystii ostrowskiego kościoła, chciał porozmawiać z księdzem w związku ze swoim ślubem. Poznał mnie pierwszy i podzielił się radosną nowiną. Również Michał spotkał dziewczynę, z którą postanowił założyć rodzinę. Miłość połączyła go kilka lat temu z Anią, która jest osobą słyszącą. - W moje życie wniósł spokój i przeświadczenie, że nie ma w życiu rzeczy niemożliwych. I że takie proste jest dostrzeganie piękna — mówi Ania. Ona wie, jak bardzo nieprawdziwe są stwierdzenia niektórych, że pewnych rzeczy niesłyszący nie mogą robić ze względu na głuchotę. - Mój mąż jest bardzo aktywny w sporcie, razem chodzimy na górskie wspinaczki, uwielbia muzykę i potrafi wspaniale tańczyć, bo słucha jej sercem — podkreśla żona Michała. Ważne jest, by nie zamykać się na świat w ciszy, świat niesłyszących i nie bać się kontaktów z nimi, bo może nas to kosztować jedynie trochę więcej wysiłku na początku w nawiązaniu relacji, ale warto. - Gdybym kiedyś nie spróbowała i miała jakąś barierę w kontaktach z niesłyszącymi, to nie byłabym teraz szczęśliwą żoną — kontynuuje Ania.
Od niesłyszących możemy nauczyć się cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do celu. Wśród nich są osoby studiujące, na przykład Michał już ukończył kilka kierunków. - W czasie studiów niektórzy wykładowcy starali się i mówili wyraźnie, wtedy czytałem z ruchu ich warg. Ale w większości nagrywałem wykłady, bo wykładowcy się na to zgodzili. Później moi bliscy je przepisywali, analizowałem je i uczyłem się - opowiada Michał. Zdarzają się wykładowcy, którzy sugerują, że na studiach niesłyszący nie mają szans. Na szczęście są oni w mniejszości. Na przykładzie Michała można powiedzieć, że to nieprawda, egzaminy zdał doskonale.
Wyższe schody rozpoczynają się, gdy ktoś z niesłyszących zacznie szukać pracy. Nie ważne, że ma ukończone studia, czy świetne portfolio. „W Polsce blisko 80 procent osób, które są niesłyszące bądź słabosłyszące jest bezrobotnych. To ponad 170 tysięcy osób, które nie mają stałej pracy” - informuje Agencja „Praca Bez Barier”. Dlaczego nie mogą znaleźć pracy? Czasami pracodawcy boją się ich zatrudnić albo myślą, że język migowy jest jedynym językiem, którym można się z nimi porozumieć. To nieprawda. Na przykład Michał i Paweł mają opanowane czytanie z ruchu warg i gdy dłużej z kimś przebywają nie mają problemów z komunikacją. Trzeba tylko mówić do nich prostszymi zdaniami. A jak zachowa się, kiedy spotkamy nieznaną osobę niesłyszącą i nie możemy się z nią porozumieć? Kiedy widzimy, że nie rozumie to, co do niego mówimy, wystarczy wziąć kartkę albo telefon i napisać, co chcemy mu przekazać. Często sami niesłyszący robią podobnie, wyjmują komórki i piszą, by porozumieć się z innymi. To nie jest dla nich problem. Wystarczy ich o to poprosić. Świat w ciszy to jest ich świat, a jeżeli są głusi od urodzenia to innego nie znają i dla nich nie jest problemem, że nie słyszą. Mają przez to wrażliwsze serca.
opr. mg/mg