Procedura in vitro rodzi problemy nie tylko natury etycznej, ale i medycznej. Poważne zagrożenia dotyczą zdrowia matki
Potrzeba posiadania potomstwa wśród wielu osób jest tak silna, że są gotowe przymknąć oko na zastrzeżenia natury etycznej co do metod, które mogłyby im pomóc w poczęciu dziecka. Tak dzieje się w przypadku zapłodnienia pozaustrojowego. Warto zdać sobie więc sprawę, że ta metoda nie tylko stoi na bakier z moralnością, ale też poważnie zagraża zdrowiu kobiety. Jeśli przed sięgnięciem po in-vitro nie powstrzyma nas sumienie, to może to zrobi troska o samych siebie?
W roku 2006 r. Międzynarodowa Komisja Monitorowania Technologii Rozrodu Wspomaganego (ICMART) ogłosiła obszerny światowy raport o zapłodnieniu in vitro w 2000. Według raportu w jednej czwartej ciąż występują poważne komplikacje, do których należą: stan przedrzucawkowy, łożysko przodujące, ciąża pozamaciczna, poród przedwczesny, cukrzyca u matki.[1] Prof. Bogdan Chazan wśród medycznych zagrożeń dla kobiet, które poddają się procedurze in-vitro wymienia też zespół hiperstymulacji. Zdarza się on w około 2—4 proc. przypadków. U kobiety mogą wystąpić wtedy bóle brzucha, pojawienie się płynu w jamie otrzewnej, powiększenie jajników, wystąpienie płynu w opłucnej i osierdziu, a w późniejszym czasie może dojść do przedwczesnego wygaśnięcia czynności jajników.[2]
Wśród wspólnych zagrożeń zarówno dla matki jak i dziecka są ciąże mnogie, występujące u 30-50 proc. pacjentek. Taką ciążę trudniej jest utrzymać i donosić. Szacuje się, że ryzyko samoistnego poronienia w tych przypadkach jest o 20—35 proc. wyższe aniżeli w ciążach spontanicznych. [3] Zachorowalność okołoporodowa matek w ciąży wielopłodowej jest 4-8 razy wyższa niż w ciąży pojedynczej.[4] Wskutek zwiększonego obciążenia dużo częściej obserwuje się wśród nich dolegliwości ciążowe takie jak płytki oddech w wyniku wysokiego uniesienia przepony czy żylaki kończyn dolnych. Stwierdza się również częstsze występowanie powikłań porodowych, co nieraz wymaga ukończenia ciąży drogą cięcia cesarskiego. W przebiegu ciąży bliźniaczej częściej występują niepowściągliwe wymioty ciężarnych, niewydolność cieśniowo-szyjkowa, poród przedwczesny, przedwczesne pęknięcie błon płodowych, EPH-gestoza, wielowodzie oraz niedokrwistość.[5] Dzieci zazwyczaj rodzą się przedwcześnie i z małą masą urodzeniową. To z kolei powoduje szereg poważnych komplikacji zdrowotnych w okresie noworodkowym, a także w późniejszych latach życia dziecka.[6]
Dostępne badania mówią też o związku procedury in-vitro z występowaniem nowotworów. Zapłodnienie pozaustrojowe ma powodować dwukrotny wzrost ryzyka zapadalności na raka jajników[7] jak również wzrost ryzyka raka piersi u kobiety.[8]
Trzeba też podkreślić, że in-vitro stanowi rozwiązanie problemu bezdzietności, ale nie leczy niepłodności. Para nadal pozostaje niepłodna i ma małe szanse na urodzenie następnych dzieci.
Podejrzewam, że wiele kobiet byłoby gotowe zapłacić każdą cenę za poczęcie dziecka i wziąć na siebie na siebie nawet ryzyko utraty zdrowia byle tylko stać się mamą. Szczególna odpowiedzialność stoi wtedy na ich małżonkach, którzy jeśli kochają, powinni chronić swoje ukochane, nawet przed nimi samymi.
Przypisy
[1] ICMART: World collaborative report on in vitro fertilization, 2000. Fertility and Sterility, 2006
[2] Irena Świerdzewska, Dlaczego nie in vitro?, Idziemy, 13 grudnia 2009 r.
[3] prof. Tadeusz Mazurczak (kierownik Zakładu Genetyki Medycznej Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie, prezes Polskiego Towarzystwa Genetyki Człowieka i ekspert Komisji Bioetyki Rady Europy) w rozmowie z Joanną Jureczko-Wilk, In vitro to eksperyment, Gość Niedzielny, 14/2009.
[4] Justyna Hofman-Wiśniewska, w konsultowacji z dr. n. med. Eugeniuszem Siwikiem, Fenomen bliźniąt, Żyjmy dłużej, 4 kwiecień 2001.
[5] [za:] lek. med. Jerzy Skotnicki, Ciąża mnoga, http://www.skotnicki.pl
[6] prof. Tadeusz Mazurczak w rozmowie z Joanną Jureczko-Wilk, In vitro to eksperyment, op. cit.
[7] Obstetrics & Gynecology, 2004, 103, 154
[8] Venn A. i inni., Risk of cancer after use of fertility drugs with in vitro fertilization, Lancet 1999, Vol. 354.