Katecheza z cyklu "Czy warto być chrześcijaninem?"
Stosunkowo dużo miejsca zajmują cuda w Ewangelii Marka.
W Ewangelii Marka cuda stoją pod znakiem walki, jaką Jezus, Mesjasz, i Syn Boży, stacza z szatanem i mocami zła.
W Ewangelii Łukasza Jezus daje się przez swoje czyny poznać jako wielki dobroczyńca i eschatologiczny prorok swego ludu.
Wreszcie w Ewangelii Jana chodzi o zrozumienie i przyjęcie w wierze czynionych przez Jezusa cudów jako znaków wskazujących na Chrystusa jako na objawienie Boga.
Joachim GNILKA, Jezus z Nazaretu, Kraków1997, s. 146
A jak się rzecz przedstawia w Ewangelii Mateusza? W Ewangelii Mateusza nade wszystko góruje słowo Jezusa. Począwszy od słynnego Kazania na Górze ogromną rolę odgrywa kompozycja mów Chrystusa. A co z cudami? U Mateusza cuda są podporządkowane słowu:
Tymczasem (Jezus) obchodził całą Galileę, nauczał w synagogach, ogłaszał Dobrą Nowinę królestwa i leczył wszelkie choroby i wszystkie ludzkie słabości(Mt 4, 23).
Widać przeto wyraźnie, że w Ewangelii Mateusza cuda są przyporządkowane i podporządkowane słowu. Natomiast u pozostałych ewangelistów jest odwrotnie: słowa są podporządkowane znakom, które potwierdzają godność Bożą Jezusa.
Słuchacze Jezusa zupełnie inaczej reagowali na niezwykłe wydarzenia niż ludzie nam współcześni. Człowiek współczesny jest bardziej krytyczny niż starożytny. Do pewnego stopnia krytycyzm jest cechą pozytywną, gdyż ostrzega przed szarlatanerią i łatwowiernością. Ale istnieje również aspekt negatywny nieufności wobec zjawisk nadzwyczajnych. Od czasów pozytywizmu — i rozwoju techniki — ludzie są bardziej nieufni wobec zjawiska cudownego. Albowiem pozytywizm obiecywał ludziom, że nauki przyrodnicze zdolne są wyjaśnić wszystkie tajemnice natury i ludzkiej egzystencji. Niestety, tak nie jest. Wielki uczony jest przeświadczony, że bardzo wiele spraw jest wciąż okrytych mgłą tajemnicy.
Natomiast człowiek starożytny — nieuprzedzony mentalnością pozytywistyczną — na uzdrowienie chorego z poważnej choroby reagował spontanicznie i naturalnie: oddawał cześć boską Jezusowi, który był cudotwórcą. Starożytni byli przekonani, że cudownego wydarzenia nie da się inaczej wytłumaczyć.
Oto niektóre uzdrowienia chorych zanotowane w Ewangeliach:
Cudowne uzdrowienia dokonane przez Jezusa stanowią część orędzia o królestwie Bożym (basileia tu theu), a więc o panowaniu Boga. W tym sensie cuda są podporządkowane i przyporządkowane słowu Jezusa. Moc Chrystusowego słowa kreuje nową rzeczywistość: zdrowie ciała i duszy, uciszenie burzy na morzu itp.
Wskutek tego cuda Jezusa sprawiają, że panowanie Boga — z Jego mocą uzdrawiającą, wspomagającą człowieka i zbawczą — staje się dostępne doświadczeniu ludzkiemu. Gdy Jezus uzdrowił paralityka, którego chorobę od wielu lat znali sąsiedzi, moc boska Jezusa była w pewien sposób zauważalna przez świadków wydarzenia. Zaś odpuszczenie grzechów sparaliżowanemu przez Jezusa pozwalało widzom uwierzyć, że Chrystus jest Zbawicielem świata.
Słuchacze Jezusa i świadkowie Jego cudów osobiście uczestniczyli w walce Jezusa ze złem (grzechem), które jest jeszcze potężne na tym świecie, ale już zasadniczo przezwyciężone. Potęga szatana jest wielka i realna. Ale jest on jedynie złym duchem, zbuntowanym stworzeniem Bożym. Szatan nie jest równorzędnym rywalem Boga, jak mniemali manichejczycy czy gnostycy. Diabeł jest złym psem na łańcuchu, dlatego nie należy się doń z poufałością zbliżać. Jeszcze dosadniej wyraził się Piotr Apostoł:
Bądźcie trzeźwi i czuwajcie, bo przeciwnik wasz, diabeł, krąży niby lew ryczący wokół was, wypatrując, kogo by pożreć. Przeciwstawiajcie się mu waszą (silną) wiarą (1 P 5, 8-9)
Co jest nieodzowne, by człowiek mógł doświadczyć cudu? Potrzebna jest wiara. Jezus zawsze pytał o wiarę. Czy wierzysz w Syna Człowieczego? Czy wierzysz, że On może cię uzdrowić? Ale wiara jest czymś więcej niż zaufaniem do uzdrowicielskiej mocy Jezusa. Wiara jest przyjęciem słów Jezusa, które przynoszą ostateczne zbawienie. Jak to przy obrzędach chrztu świętego jest wyrażone:
„- Czego żądasz od Kościoła Bożego?
— Wiary.
— Wiara co ci daje?
— Życie wieczne”.
Między cudem a wiarą istnieje sprzężenie zwrotne. Z jednej strony do rozpoznania cudu — a czasem do jego zaistnienia — nieodzowny jest akt wiary żywej w boskość Jezusa. Z drugiej zaś strony cudowne wydarzenie wzmacnia słabą wiarę. Cuda pomnażały wiarę w słuchaczach Mistrza z Nazaretu.
Opowiada polonista z wyższej uczelni:
„Od czasów II wojny światowej byłem niewierzącym. Niedawno moja żona ciężko zachorowała. Lekarze dawali jej zaledwie kilka miesięcy życia. W tym czasie dzieci, które uczyła z ogromnym poświęceniem i zaangażowaniem, modliły się o zdrowie umiłowanej nauczycielki. Po pewnym czasie nastąpiła wyraźna zauważalna poprawa w jej zdrowiu. Ślady zmian rakowych ustąpiły. Kolejne miesiące potwierdziły dobry stan jej zdrowia. Ja — od 50 lat niedowiarek — odnalazłem drogę do Pana Boga. Tylko Bóg mógł moją ukochaną żonę uzdrowić. Nikt inny...”
Pan Jezus wyzwalał niektórych ludzi od różnych cierpień. Nad Jeziorem Genezaret Jezus nakarmił głodny tłum, składający się z pięciu tysięcy samych mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci. Zdumiewające: nakarmił pięcioma bochenkami chleba i dwiema rybami (J 6, 5-15).
Opętanych przez szatana Chrystus uwalniał od złych duchów (Łk 8, 26-39). Ale największymi znakami mocy boskiej są wskrzeszenia zmarłych: córki Jaira, przełożonego synagogi, młodzieńca z Nain, syna pewnej wdowy oraz Łazarza z Betanii. To ostatnie wskrzeszenie, które zaskarbiło Chrystusowi nowych wyznawców, do żywego rozwścieczyło faryzeuszów. Przeciwnicy Jezusa podjęli wówczas decyzję, aby Syna Bożego skazać na śmierć. Obawiali się bowiem — i słusznie — że coraz więcej ludzi pójdzie za Mistrzem z Nazaretu.
Jezus, który tak wiele cudów uczynił, nie przyszedł na świat po to, aby usunąć wszelkie choroby i wszelkie cierpienia ludzkie. Chrystus przyszedł w tym celu, aby nas wyzwolić z największej niewoli — niewoli grzechu:
Zaprawdę, zaprawdę mówię wam, że każdy, kto dopuszcza się grzechu, jest niewolnikiem grzechu.
Jeżeli więc Syn (Boży) obdarzy was wolnością, wówczas będziecie rzeczywiście wolni (J 8, 34-36).
W tym kontekście Jezus wypowiedział znamienne zdanie, które wyznacza szlak wolności — duchowej wolności człowieka:
Jeżeli wytrwacie w mojej nauce, okażecie się prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwobodzi (J 8, 31-32 podkr. KB).
Jedno z nieporozumień głosi: dawniej ludzie wierzyli w cuda, gdyż nie znali praw natury. I tak — mniemają niektórzy — pierwsi chrześcijanie wierzyli, że Chrystus był synem Dziewicy. Lecz my wiemy, że jest to naukową niemożliwością. Oto jak teolog i pisarz anglikański, Clive Staples Lewis (czytaj: Kliw Steipls Luis) rozprawia się z tym nieporozumieniem:
Ci ludzie skłonni są mniemać, że wiara w cudy powstała w okresie, kiedy rodzaj ludzki do tego stopnia nie znał praw natury, iż nie dostrzegał, że cudy są z nimi sprzeczne. Wystarczy zastanowić się trochę, aby zrozumieć, że mniemanie to jest niedorzeczne, szczególnie zaś w przypadku cudu narodzenia (Jezusa) z Dziewicy.
Kiedy św. Józef odkrył, że jego narzeczona spodziewa się dziecka, postanowił ją oczywiście porzucić. Dlaczego? Dlatego, że wiedział równie dobrze jak każdy współczesny ginekolog, iż w normalnym biegu natury bez udziału męża kobiety nie mogą mieć dzieci. Bez wątpienia współczesny ginekolog zna o rodzeniu i zapłodnieniu te rzeczy, których nie znał św. Józef. Te rzeczy jednak nie dotyczą zasadniczej sprawy, że urodzenie dziecka przez dziewicę jest niezgodne z biegiem natury. Ale św. Józef oczywiście wiedział o tym. W sensie, w którym można obecnie stwierdzić jako prawdę: To jest naukową niemożliwością, powiedziałby to samo: rzecz ta zawsze była niemożliwa, i za taką ją zawsze miano, chyba że prawidłowe procesy natury zostałyby w tym szczególnym wypadku odpowiednie pokierowane lub zastąpione przez coś spoza natury.
Kiedy wreszcie św. Józef uświadomił sobie, że ciąża jego Oblubienicy nie jest następstwem cudzołóstwa, lecz cudu, przyjął cud jako coś przeciwnego znanemu porządkowi natury. Wszystkie świadectwa cudów uczą tego samego. W takich opowiadaniach cudy budzą wśród widzów strach i zdumienie (to właśnie znaczenie zawiera wyraz cud) i są uważane za dowody siły nadnaturalnej. Gdyby nie wiedziano, że cudy są przeciwne prawom natury, to w jaki sposób one mogłyby nasunąć myśl o obecności czynnika nadnaturalnego? W jaki sposób cudy mogłyby zadziwiać, gdyby nie uważano ich za wyjątki od zasad? I jak można uważać coś za wyjątek, jeśli się nie zna zasad?
Gdyby kiedykolwiek istnieli ludzie nie znający zupełnie praw natury, to nie mieliby oni żadnego pojęcia cudu. Nie interesowaliby się też cudem, gdyby był przed nimi dokonany. Nic nie może się wydać nadzwyczajne, dopóki nie wie się, co jest zwyczajne.
Wiara w cudy nie tylko nie polega na nieznajomości praw natury, lecz jest możliwa tylko o tyle, o ile te prawa są znane. (...)
Gdyby św. Józefowi zabrakło wiary, ufności w Boga lub pokory, aby być przekonanym o świętości swej Małżonki, to w cudowne pochodzenie Jej Syna nie wierzyłby równie łatwo, jak każdy współczesny człowiek. I każdy współczesny człowiek, który wierzy w Boga, może przyjąć cud tak łatwo, jak uczynił to św. Józef (Cudy, tłum. Stanisław Pacuła, Warszawa 1958, ss. 71-74 podkr. KB).
Pytania: Czy wiara w cuda polega na nieznajomości praw natury — jak sądzę niektórzy? Czy raczej wiara w cud, np. w dziewicze poczęcie Jezusa przez Maryję, zakłada dwie sprawy: znajomość praw natury (np. normalnie dziecko poczyna się z udziałem ziemskiej matki i ziemskiego ojca) i wiarę w moc Boga, który może ingerować w bieg świata, gdy to On uważa za stosowne?
2. Stanisław Grochowiak (1934-1976) poświęcił wiersz postaci biblijnej z Betanii koło Jerozolimy, Łazarzowi, który miał dwie siostry: Martę i Marię (Łazarz). Jaka jest różnica między wskrzeszeniem Łazarza a zmartwychwstaniem Jezusa?
Moczem rybą krwią Zaznaczyłem Że byłem Wśród was Teraz spoglądacie wśród gwiazd Gdzie ubyłem W małej czeluści Tam Bóg mnie opuści Chyba że wyjdę z śmierci prześcieradeł Na — Boże pomiłuj — powtórną zagładę
3. Który z ewangelistów opisuje najwięcej cudownych czynów Jezusa? A który najmniej mówi o cudach Chrystusa, natomiast więcej przekazuje nauczanie Jezusa?
4. W jakiej Ewangelii Jezus jawi się przede wszystkim jako wielki dobroczyńca człowieka — pełen miłosierdzia?
5. Na czym polega mentalność techniczna i wiara w potęgę nauk przyrodniczych od czasów pozytywizmu?
6. Cuda Jezusa stanowią integralną część Jego orędzia o królestwie Bożym, w którym człowiek dostępuje zbawienia. Co to znaczy?
7. Dlaczego Jezus wzgardził Herodem i tymi, co się z Niego naigrawali podczas procesu i krzyżowej męki Chrystusa?
A Herod bardzo się ucieszył, gdy zobaczył Jezusa. Od dawna bowiem już pragnął Go zobaczyć, ponieważ wiele o Nim słyszał i miał nadzieję, że zobaczy jakiś cud zdziałany przez Niego. I zadawał Mu bardzo wiele pytań. Lecz On na żadne nie odpowiadał (Łk 23, 8-9).
Ty, który burzysz świątynię i odbudowujesz ją w ciągu trzech dni, wybaw samego siebie! Skoro jesteś Synem Bożym, zstąp z krzyża! Podobnie też najwyżsi kapłani, szydząc, wołali razem z uczonymi w Piśmie i ze starszymi: Innych ocalał, a siebie samego nie może ocalić. Jest przecież królem Izraela. Niech zstąpi z krzyża, to uwierzymy Mu! Liczył na Boga, niech więc teraz Bóg Go ocali, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Boga (Mt 27, 40-43).
8. Jezus nie czynił znaków i cudów dla zdobycia własnego poklasku i sławy. Co one cuda miały potwierdzić u słuchaczy Chrystusa i widzów patrzących na to wszystko, co czynił Zbawiciel?
9. Jan Ewangelista opisuje uzdrowienie chromego w Jerozolimie, nad sadzawką Owczą, zwaną po hebrajsku „Betesda”, zaopatrzoną w pięć krużganków. Kto pierwszy wchodził do sadzawki, doznawał uzdrowienia. Pewien chromy od 38 lat tak był niedołężny, że zawsze ktoś go uprzedził: Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną (J 5, 1-18) — żalił się Jezusowi.
Do uzdrowienia owego chromego nawiązuje wiersz pt. Ostatni przy sadzawce, napisany przez ks. Zenona Myszka z Kaszub koło Gdańska (red. ks. Jan Sochoń, Staropolskie Srebro. Wiersze Księży, Warszawa 1992, s. 158). Faryzeusze mieli chromemu za złe, że jego uzdrowienie dokonało się w szabat.
zapytany dlaczego uzdrowiony łamie prawo dźwiga łoże siebie czyni szabatem zeznał byłem ostatni po 38 latach anioł nie człowiek wyciągnął rękę pięć krużganków pięć zmysłów piąte wody sadzawki Owczej zadrżały we mnie
1. Jan Dobraczyński, Listy Nikodema, list VII: uciszenie burzy na morzu.
2. Tamże, list VIII: Jezus naucza ; uzdrawia kobietę chorą, która dotknęła Jego szat.