Droga Krzyżowa: rozważanie na kolejne dni Wielkiego Postu (dopasowane do czyt. mszalnych roku A)
1. Stoję wśród tłumu, któremu dano prawo wyboru między Tobą, mój Zbawicielu, i Barabaszem. Uświadamiam sobie odpowiedzialność za prawo wyboru między dobrem i złem. W istocie jest to wybór między życiem i śmiercią. Kładę dziś przed Tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście (Pwt 30,15). Panie, chcę zawsze wybierać Ciebie, a z Tobą życie i szczęście.
2. Panie Jezu, Ty sam zapraszasz mnie każdego dnia do odprawienia drogi krzyżowej. Mówisz do mnie: Jeśli kto chce iść za Mną niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje (Łk 9,23). Ty przy tej stacji wziąłeś na siebie krzyż złożony z win całego świata. Ja, tutaj przy ołtarzu biorę słodkie jarzmo, które uwalnia moje sumienie od brzemienia grzechu: Twoje Ciało za nas wydane i Krew przelaną na odpuszczenie grzechów.
3. Niełatwa jest droga Sprawiedliwego. Ten, który jest naszą sprawiedliwością upada już na początku tej drogi. Ale znana jest Panu droga sprawiedliwych (Ps 1,6). Pan nie pozwoli, by potknęła się twa noga (Ps 121,3). Panie, prowadź mnie drogą sprawiedliwości, albowiem tylko tym szlakiem — mimo trudności, a nawet upadków, z których pomagasz powstać - dojdę do celu.
4. Nazywasz siebie, Synu Boży - również w dzisiejszej Ewangelii - Synem Człowieczym. Twoim Ojcem jest Bóg, ale stawszy się człowiekiem masz Matkę. Masz ją od chwili poczęcia i urodzenia. Miałeś ją przy sobie w nazaretańskim domu. Szła za Tobą, gdy wędrowałeś po Galilei i Judei. Teraz jest z Tobą na krzyżowej drodze. Poślij, Synu Człowieczy, swą Matkę i na moją drogę. Przy niej będę bardziej człowiekiem i bardziej dzieckiem Bożym.
5. Szymon z Cyreny został postawiony w sytuacji przymusowej. Żołnierze zmusili go do dźwigania krzyża. Mogę jednak przypuszczać, że Szymon i tu miał możliwość wyboru. Mógł pomagać obojętnie, a nawet z odrazą, ale mógł też poczuć wielkie współczucie i pomagał z miłością. Jest to wybór najbardziej wewnętrzny i najważniejszy. Taki wybór owocuje. Dla Szymona zaowocował wiarą synów: Aleksandra i Rufusa. Spełnia się prawo nadane nam w Księdze Powtórzonego Prawa: Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo (Pwt 30,19).
6. Błogosławiona jesteś, Weroniko, bo błogosławiony jest człowiek, który... nie zasiada w gronie szyderców (Ps l , l ). Wszyscy byli przeciwko Jemu. Drwili z Niego i pluli nań. Ty miałaś odwagę, by otrzeć Mu twarz, ukazać jej piękno i oczyścić Jego dobre imię. Mądra Weroniko, wyprowadzaj mnie zawsze z loży szyderców, ilekroć tam zabłądzę. Naucz mnie posługiwania się twoją chustą .
7. Upadek może przytrafić się na drodze sprawiedliwego i wtedy Pan go podźwignie. Gorzej jest, gdy upadek przytrafia się na drodze występnych, bo droga występnych zaginie (Ps 1,6). Sprawiedliwy idzie swą drogą obciążony krzyżem. Krzyż jest dla niego ratunkiem. Jego ciężar trzyma go przy powierzchni drogi. Co innego grzesznicy: są jak plewa, która wiatr rozmiata (Ps 1,6). Nie zdejmuj ze mnie, Panie, zbawczego ciężaru krzyża.
8. Przestrzegłeś płaczące niewiasty: Jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym (Łk 23,31). To Ty, Panie, jesteś jak drzewo zasadzone nad płynącą woda które wydaje owoc we właściwym czasie (Ps 1,3). Moje grzechy sprawiły, że jestem oderwaną gałązką. Może mnie uratować tylko wszczepienie w drzewo krzyża, którego Ty, Panie, jesteś owocem.
9. Droga krzyżowa dobiega kresu. Szczyt Kalwarii jest już bardzo blisko. Czy ta bliskość dodała Tobie - śmiertelnie znużonemu - sił, aby krzyż donieść do samego końca? Poeta pisał o rannym żołnierzu: „Blisko już, bliziutko, zaraz koniec męce już Madonna polna wyciągnęła ręce". Czy Ty, Panie, też tak czułeś? Czy z tej stacji pochodzi wezwanie do nawrócenia i jego uzasadnienie: Nawracajcie się, bliskie jest królestwo niebieskie? (Mt 4,17).
10. Panie Jezu, na szczycie Kalwarii zostałeś odarty z szat i stoisz nagi jak drzewo krzyża pozbawione liści. A przecież śpiewaliśmy dzisiaj o Tobie: Liście jego nie więdną, a wszystko, co czyni jest udane (Ps 1,3). Ty jednak jesteś pierwszy, o którym można powiedzieć „abscisa virescit", jak później powiedziano o odbudowanym opactwie na Monte Cassino. Drzewo obcięte i ociosane, znowu się zazieleniło i wydało owoc. Daj i dla mnie, Panie, właściwość koszonej trawy, im częściej jest koszona, tym jest gęstsza.
11. Przepowiedzialeś, Panie, że Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć (Łk 9,22). Kiedy widzę oczyma duszy gwoździe wpijające się w Twoje ręce i nogi, myślę: czy aż tak wiele? Miara Twego cierpienia jest miarą Twojej miłości do mnie i dlatego pytam: Aż tak mnie umiłowałeś? Tak Bóg umiłował świat... (J 3,16).
12. Słyszałem w dzisiejszej Ewangelii tę zapowiedź: Syn Człowieczy... będzie zabity (Łk 9,22). Zapowiedź spełniła się nie tylko na Kalwarii około godziny dziewiątej, nie tylko w godzinie sprawowania Eucharystii, ale i w strasznej godzinie, w której ludzie popełniają grzech śmiertelny. Uchroń mnie, Panie, od nagłej i niespodziewanej śmierci duchowej .
13. Straciłeś życie z mego powodu, ale w ten sposób zachowałeś je, Panie, nie tylko dla siebie, ale i dla mnie. Wiem, że jeśli i ja chcę swoje życie zachować, powinienem je stracić z Twego powodu. Jeśli Ty umarłeś za mnie, to ja mam żyć tylko dla Ciebie. W tej stacji, którą znajduje się między krzyżem i Twoim grobem, w drodze do mojego grobu, niech towarzyszą mi słowa dzisiejszej Ewangelii: Kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa (Łk 9,24).
14.Twoje słowo doprowadziło mnie do ostatniej stacji drogi krzyżowej - do Twojego grobu. Twoje słowa, które są duchem i życiem (por. J 6,36) mają jednak moc przeprowadzić przez grób ku nowemu życiu, które rozpoczyna się dnia trzeciego, w wielkanocny poranek. Tak wspaniałe zakończenie każdej drogi krzyżowej zapowiadają Twoje słowa z dzisiejszej Ewangelii: Syn Człowieczy... będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie (Łk 9,22)
opr. mg/mg