Nie przypadkiem pierwszym z grzechów głównych jest pycha.
Czasem nam się wydaje, że gdy jesteśmy w Kościele, a szczególnie, gdy pełnimy w nim jakieś funkcje, zło nie ma do nas dostępu. Owszem dostrzegamy grzechy, ale u innych. Wiemy, że świat wokół jest skażony, ale nie my. Jeśli ktoś nam jest niewygodny, nie dopuszczamy nawet myśli, że on może mieć rację. Na pewno znajdziemy jakiś jego słaby punkt, by udowodnić sobie i innym, że to my trwamy przy Bogu, nie on:
Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszemu działaniu, zarzuca nam przekraczanie Prawa, wypomina nam przekraczanie naszych zasad karności.
Dziś w XXI wieku w naszym Kościele Katolickim, w Polsce, w naszej diecezji i parafii, w naszych rodzinach, nam wszystkim bardzo potrzebny jest Święty Jakub Apostoł, gdy mówi:
Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz.
Trzeba przytaczać przykłady na podobne współczesne zachowania nas katolików? Nie trzeba. Niech każdy uderzy się we własne piersi.
Jak Apostołowie, można żyć blisko Jezusa, widzieć dziejące się cuda, karmić się Jego słowem, słuchać z pierwszego rzędu Jego nauczania i jednocześnie sprzeczać się między sobą, kto z nas jest największy, kto ma rację, kto jest „nasz”, a kto „obcy”.
Nie przypadkiem pierwszym z grzechów głównych jest pycha.
Jak się jej ustrzec? Znów św. Jakub podaje nam niezawodną receptę. Pycha nam nie grozi, jeśli jesteśmy skłonni do zgody, ustępliwi, posłuszni, pełni miłosierdzia i dobrych owoców, wolni od względów ludzkich i obłudy.
Panie, to do mnie osobiście kierujesz słowa: Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich. Niech one zapadną głęboko w moim sercu. Spraw, bym o nich pamiętał szczególnie wtedy, gdy wydaje mi się, że moja wiara jest wielka i mogłaby góry przenosić. A także wtedy, gdy z Twoją pomocą realizuję ważne – jak mniemam – sprawy. Bądź proszę moim Nauczycielem, który ciągle mi przypomina, że dla Ciebie Boga najważniejszą misją była ta:
Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie.
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na niedzielę 23. 09. 2018 r.
opr. ac/ac