Ciągle nie mogę się nadziwić mojemu Bogu. Tego nie da się ogarnąć rozumem. Bóg – Człowiek, Jezus.
Ciągle nie mogę się nadziwić mojemu Bogu. Tego nie da się ogarnąć rozumem. Bóg – Człowiek, Jezus:
On jest obrazem Boga niewidzialnego – Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy to Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie.
Po prostu Król Wszechświata!
I scena z dzisiejszej Ewangelii opisująca Boga – Człowieka, Jezusa:
Gdy ukrzyżowano Jezusa, lud stał i patrzył. A członkowie Sanhedrynu szydzili: «Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli jest Mesjaszem, Bożym Wybrańcem». Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: «Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim, wybaw sam siebie». Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: «To jest Król żydowski».
Czy to możliwe, że oba teksty mówią o tej samej Osobie? Czy to możliwe, że oba opisują Króla Wszechświata?
Ciągle nie mogę się nadziwić mojemu Bogu.
I choć nie potrafię tego zrozumieć, proszę i ja z wielką pokorą i nieśmiałością:
Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na niedzielę 24. 11. 2019 r.
opr. ac/ac