Rozważania maryjne ks. Tomasza Jelonka
Bóg-Człowiek w odwiecznym planie Bożym miał być Chrystusem czyli Pomazańcem jako najwyższy król i kapłan. Ego autem constitutus sum Rex ab eo super Sion montem sanctum eius (Ja zaś zostałem ustanowiony przez Niego Królem na Syjonie, świętej górze Jego) — mówi Chrystus słowami Dawida (Ps 2, 6), Tu es sacerdos in aeternum...(Ty jesteś kapłanem na wieki Ps 109, 5) odzywa się Ojciec do Syna. Jako centrum porządku łaski miał Bóg-Człowiek być Królem, a to z powodu najwyższego stopnia dostojeństwa, przez Które przewodzi wszystkiemu i wszystkie stworzenia przewyższa (Pius XI, Encyklika Quas primas, 7).
Na jakim fundamencie spoczywa owa godność i owa władza Pana naszego, dobrze określa św. Cyryl Aleksandryjski: Posiada On jednym słowem panowanie nad wszystkimi stworzeniami nie wymuszone, lecz z istoty swej natury, to znaczy, że władza jego opiera się na tym przedziwnym zjednoczeniu, które zwą hipostatycznym. Z tego wynika, że Chrystus nie tylko ma być czczony jako Bóg przez aniołów i ludzi, ale że aniołowie i ludzie posłuszni i poddani być mają panowaniu Jego jako Człowieka (Quas primas, 13).
Bóg-Człowiek miał być kapłanem najwyższym, nie potrzeba było do tego ofiary krzyżowej, bo każdy czyn Boga-Człowieka ma wartość nieskończoną, a więc może być godną ofiarą złożoną Bogu w imieniu stworzenia.
Bóg dopuścił zło nie dlatego, żeby go chciał, czy dlatego, że był wobec niego bezsilny, ale dlatego że dał stworzeniom wolną wolę i że potrafi wyprowadzić dobro ze zła. Bóg-Człowiek w tym nowym planie Bożym uwzględniającym zło miał być Jezusem czyli Zbawicielem.
W powiedzeniu nowy plan tkwi wielkie niebezpieczeństwo nieporozumienia, sądząc po ludzku, można by rozumieć to jako zmienność postanowień Bożych, a więc niedoskonałość i zależność od czegoś zewnętrznego. Otóż w Bogu nie ma zmiany decyzji czy korekcji postanowień. Bóg od wieków widział oba plany, od wieków też wiedział jak potoczą się wypadki i który plan będzie realizowany. Warto zaznaczyć, że rozważamy tylko dwie możliwości: plan nie uwzględniający grzechu i plan go uwzględniający. Bóg wybrał jeden plan z nieskończonej ilości możliwych planów. Musimy zachwycić się wspaniałością tego planu.
Bóg-Człowiek ma być Zbawicielem, wobec tego Chrystus panuje nad nami nie tylko prawem natury swojej, lecz także i prawem, które nabył sobie przez odkupienie nasze (Quas primas, 13). Bóg-Człowiek jako Jezus złożył ofiarę krzyżową, najwspanialszą ofiarę swego kapłaństwa. Bóg-Człowiek w tym nowym planie jaśnieje chwałą Zmartwychwstania, nowy wyraz znajduje także prawda, że Bóg-Człowiek jest Emmanuelem — Bogiem z nami. Wskutek grzechu pierworodnego nie możemy Go inaczej oglądać i obcować z Nim jak tylko w Eucharystii. I znów dobro zwycięża zło, zło dopuszczone, lecz Bóg-Człowiek otrzymuje do swej aureoli perłę eucharystyczną.
Bóg dopuścił zło, bo jest tak wielki, że i zło musi Mu służyć, potrafi sprawić to, że zło uwydatnia jeszcze bardziej piękno wewnętrzne i głębię chwały Boga-Człowieka. To samo zło uwydatniło głębię łaski Bogarodzicy.
Źródłem łask, jakimi Bóg obsypał Maryję jest jej Boskie Macierzyństwo. Jak Chrystus przez unię hipostatyczną jest także jako Człowiek Królem całego stworzenia, tak Maryja dzięki tej unii, rodząc naturę ludzką Chrystusa, została Matką Boga. Jako Matka Boga miała być łaski pełna i Pan miał być z Nią, czyli miała dostąpić szczególniejszego obcowania z Bogiem. Ona jedna miała stanąć obok Boga i dlatego Bóg postanowił wyposażyć ją taką pełnią łaski, że poznając tę głębię musimy oniemieć, paść na kolana i tylko potrafimy wymówić: Tota pulchra es Maria (Cała piękna jesteś, Maryjo), lub uprzytomniwszy sobie tę wielkość łaski zachwycamy się samym brzmieniem Imienia Maryja.
Matka - Dziewica, połączenie dwu szczytów godności niewieściej, Matka niepokalana i Panna nad pannami, Matka Stworzyciela i przez to Królowa Wszechświata, Matka Chrystusa i dlatego pośredniczka wszelkich łask, Matka Chrystusa-Króla więc Królowa nieba i Królowa ziemi, Królowa Aniołów, Królowa Wszystkich Świętych, wyżej nad chóry anielskie wzniesiona, Przebłogosławiona.
|
Fragment pochodzi z książki:
ks. Tomasz Jelonek
Rozważania maryjne |
Wobec zła rozlewającego się po grzechu pierworodnym ta głębia łask jeszcze bardziej świeci. Gdy ludzkość jęczy obciążona dziedzictwem Adama, jedyna Maryja mocy szatańskiej urąga, depcze szatana swą Dziewiczą stopą, Ona Niepokalanie Poczęta.
Gdy sprawiedliwi siedemkroć na dzień upadają, jedyna Maryja bez zmazy winy uczynkowej jest Zwierciadłem Sprawiedliwości, piękna jak Gwiazda Poranna, jasna jak Słońce i czysta jak Błękit. Gdy ludzkość jęczy w niewoli grzechu, Maryja jest Uzdrowieniem chorych, Ucieczką grzesznych, Pocieszycielką strapionych, Wspomożeniem wiernych, Królową Pokoju.
Nie rozpaczajmy więc wobec zła, Bóg nad złem tryumfuje, nad złym tryumfuje Bóg-Człowiek i Jego Matka. W światopoglądzie katolickim nie ma miejsca na rozpacz i zwątpienie. Wciągnijmy się w służbę Chrystusa i Maryi, bo Oni nam mówią: Kto mnie znajdzie, znajdzie żywot i dostąpi zbawienia od Pana.
opr. ab/ab