Przebaczanie w wezwaniu Modlitwy Pańskiej
Ojcze nasz, odpuść nam długi nasze, jak i my uwolniliśmy dłużników naszych (Mt 6,12). „Piąta prośba jest błaganiem o Boże miłosierdzie nad naszymi grzechami. Nie może ono przeniknąć do naszych serc, jeśli nie potrafiliśmy przebaczyć naszym nieprzyjaciołom, na wzór i z pomocą Chrystusa” (KKK 2862).
Według znawców dziejów ludzkich (np. Herodota) historią ludzkości rządzi prawo zemsty. Mistrz z Nazaretu ucząc Królestwa Ojca odwraca tę logikę. Zanim złożył Ofiarę na Krzyżu rozdawał jej owoce uczniom na Ostatniej Wieczerzy, myjąc im nogi (znak oczyszczenia z win) i dając Chleb — Ciało i Kielich — Krew (znak włączenia w Krzyż i Niebo). Nim poprosiłem Go o przebaczenie, już przebaczył, choć nie zapomniał (dlatego konieczne jest wyznawanie Mu swej winy). Odwrócenie ról przy obmyciu nóg otwiera na prawdziwą miłość — bezwarunkową. Wtedy uczeń staje się mocny jak Mistrz. W Ojcze nasz Jezus mówi Ojcu, aby nam przebaczył w Jego Imię. Wstępujemy w ten nurt odmawiając tę modlitwę.
Jeśli jest się chrześcijaninem, przebaczenie ma wypływać z człowieka bezwarunkowo ze względu na Mistrza. Tylko tak rodzi się szansa na bycie czystą miłością.
Choć przebaczenie nie zawsze znaczy zapomnienie...
Według znawców dziejów ludzkich (np. Herodota) historią ludzkości rządzi prawo zemsty. Mistrz z Nazaretu ucząc Królestwa Ojca odwraca tę logikę. Zanim złożył Ofiarę na Krzyżu rozdawał jej owoce uczniom na
Przykładem (przynajmniej dla mnie), że jest to realne, są święci z koszmarnych czasów II wojny światowej. Wielu ludzi mówi, że skoro zdarzył się Oświęcim, to Bóg zasnął, albo Go nie ma. I opowiadają historie okrucieństwa. Z tamtych jednak czasów można opowiedzieć także sporo historii świętości. Choćby tę o Polaku i Żydówce — Niemce, którzy przebaczeniem i ofiarą życia wyjednali u Boga pojednanie.
1. Polak. Maksymilian Maria Kolbe urodzony w 1894 roku. Do momentu męczeńskiej śmierci w 1941 roku przyświecała mu dewiza: „walczyć dla Boga z Niepokalaną”. Dzieciństwo spędził w Zduńskiej Woli, Łodzi, Pabianicach, w religijnej i patriotycznej rodzinie robotniczej. Mając 12 lat podobno miał wizję Matki Bożej, która trzymała w ręce dwie korony: białą i czerwoną, dając do zrozumienia, że to czystość i męczeństwo. Zapytała, czy je chce. „Odpowiedziałem, że chcę. Wówczas Matka Boża mile na mnie spojrzała i znikła”14. Wstąpił do franciszkanów we Lwowie, od 1922 roku wydawał „Rycerza Niepokalanej”, a pięć lat później założył pod Warszawą Niepokalanów, zaś w 1930 roku Niepokalanów II w Nagasaki (Japonia). Uwięziony w Auschwitz w lipcu 1941 roku oddał życie zgłaszając się za więźnia rozpaczającego, że ma iść na śmierć. Nawet w bunkrze głodowym, gdzie umierał przez dwa tygodnie, potrafił przemienić współwięźniów — ze zrozpaczonych i przeklinających w modlącą się wspólnotę. Tak jak marzył: ziemia nieludzkiej nienawiści stała się przybytkiem chwały Boga.
Odczuwał także szczególne powołanie do walki z diabłem. „W 1917 roku burmistrz Rzymu, Ernesto Nathan, został wielkim mistrzem masońskim. Zarządził on obchody z czarnym sztandarem giordanobrunistów, na którym był znak Lucyfera, depczącego św. Michała Archanioła. W czasie pochodu wołano: „Diabeł będzie rządził w Watykanie, a papież będzie jego szwajcarem”. Maksymilian jako świadek patrzył z najwyższym bólem i oburzeniem, jak można było w Wiecznym Mieście dopuścić się takiej prowokacji. Jeszcze więcej drażniła go obojętność tłumu gapiów, niereagującego na to bluźnierstwo. Te wydarzenia natchnęły go do utworzenia Rycerstwa Niepokalanej”15.
Stanowczo, ale po dobremu, świadomie oddał życie za bliźniego w ręce nieopanowanej bestii systemu hitlerowskiego. Tak mogłyby napisać gazety, ale on umierając oddawał życie Bogu w zastaw, jak w Ojcze nasz — przebacz jako ja przebaczam.
2. Żydówka — Niemka, Edyta Stein (1891—1942), której dewiza życia brzmiała: patrzeć na wszystko bez uprzedzeń. Miała dość skomplikowaną drogę do odkrycia Boga i pojednania z Nim. Jakby rodząc się wyszła od Niego, porzuciła Go, aby do Niego powrócić. Wychowana w religijnej rodzinie — od 15. roku życia stała się niewierzącą — od 20. roku życia ateistką — filozofem. Potem zauroczona wiarą — zafascynowana pismami św. Teresy z Ávili —wierząca w Boga i jako karmelitanka przyjęła imię Teresa Benedykta, w 1942 roku zginęła jako męczennica Auschwitz za naród i wiarę (9 lub 10 sierpnia). Gdy w 1921 roku przyjęła chrzest, „stwierdziła, że przynależy do Chrystusa nie tylko duchowo, lecz także poprzez więzy krwi. Przewidziała swoją męczeńską śmierć, w testamencie pisała: „Już teraz przyjmuję z radością śmierć, którą Bóg dla mnie przeznaczył. Proszę Pana, aby zechciał przyjąć moje cierpienia i umieranie ku swojej chwale i uwielbieniu, za wszystkie intencje Kościoła”16. Podstawową zasadą, którą kierowała się w życiu, było uczciwe szukanie prawdy — „Poszukiwanie prawdy było jedyną moją modlitwą”. Patrzeć na wszystko bez uprzedzeń — oto fundament przebaczenia.
Umierając w obozie oddała Bogu swe życie w zastaw za Naród (gdyż czuła się w pełni Żydówką i Niemką) i wiarę.
3. Duchowe owoce ich ofiary Kościół postawił jako wzór dla wierzących, gdy Jan Paweł II zaliczył ich do grona świętych. Sam także naśladował ich metodę przebaczenia. Wystarczy wspomnieć jego postawę wobec Ali Agçy i słowa z 2000 r.: „Chrześcijanie są powołani, aby wobec Boga i wobec skrzywdzonych przez ich postępowanie wziąć sobie ciężar popełnionych błędów. Niech czynią to, niczego w zamian nie żądając, mocni jedynie miłością Bożą rozlaną w sercach naszych (por. Rz 5,5)”17.
|
Fragment pochodzi z książki:
ks. Grzegorz Stachura Ojcze nasz. Rekolekcje
|
4 października 1997 roku podczas lotu na trasie Rzym — Rio de Janeiro na pytanie dotyczące przebaczenia Jan Paweł II odparł: „Ciekawe, że to zawsze papież i Kościół proszą o przebaczenie. Inni milczą. Ale może tak właśnie powinno być”18.
4. Historia przebaczenia i pojednania w Auschwitz ma jeszcze jeden element. 28 czerwca 2006 roku Benedykt XVI przyjeżdża do Oświęcimia — papież z Niemiec modli się za ofiary swego narodu; z żalem i wiarą kończy przemówienie słowami: „W obozie Auschwitz-Birkenau ludzkość przeszła przez ciemną dolinę. Dlatego pragnę się modlić słowami psalmu: Pan jest moim pasterzem... choćbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę...”.
Nad wszystkimi zgromadzonymi pojawiła się tęcza, znak Przymierza Boga z Noem po potopie.
Może to znak, a może nie — mówią ludzie. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha (Mk 4,9), kto ma oczy do patrzenia, niechaj widzi.
14 W. Zaleski, dz. cyt., s. 690.
15 Tamże, s. 691.
16 Tamże, s. 675.
17 Jan Paweł II, Incarnationis Mysterium, 11.
18 R. Dudała, Kod Jana Pawła II, Kielce 2010, s. 106