Adwent to czas tęsknoty za Jezusem, czas wyglądania na Jego przyjście. Przenosimy się myślami w te długie tysiąclecia przed Chrystusem, kiedy na świecie była tylko obietnica zbawienia i ludzie niecierpliwie oczekiwali na jej wypełnienie.
Adwent to czas tęsknoty za Jezusem, czas wyglądania na Jego przyjście. Przenosimy się myślami w te długie tysiąclecia przed Chrystusem, kiedy na świecie była tylko obietnica zbawienia i ludzie niecierpliwie oczekiwali na jej wypełnienie.
Ludzkość spragniona jest światła prawdy, nauki Bożej. Żebrze o nią i tęskni za Tym, który powie o sobie: Jam na to przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Kościół święty wypowiada tę tęsknotę w antyfonach adwentowych.
O Mądrości, któraś wyszła z ust Bożych, dosięgająca wszech krańców świata, potężnie a słodko rozrządzająca wszystkim, przybądź nas nauczyć drogi roztropności. antyfona adwentowa O Latorośli Jessego, którą postawiono narodom na znak, przed którym zamrze oddech w królach, a łaski Jego ludy żebrać będą, przyjdź i wyzwól nas, a nie zwlekaj dłużej. antyfona adwentowa O Królu narodów i Celu ich tęsknot, o Kamieniu węgielny, Spojenie w jedno obu Testamentów, przyjdź i zbaw człowieka, któregoś z mułu ziemi stworzył. antyfona adwentowa |
Tęsknota ludzkości za zbawieniem wprowadza nas, czcicieli Serca Bożego, w zrozumienie, dlaczego jest Ono odwiecznym upragnieniem świata. Oto najgłębsze potrzeby ludzkości i największe nędze niewoli szatańskiej wołają z tęsknotą do tego Źródła dobra wszelakiego, które zaczęło nam bić we Wcieleniu i w Narodzeniu Syna Bożego. Wcielenie i Narodzenie to pierwsze wyruszenie w świat Miłości, która cała obliczona jest na nasze wyzwolenie z niewoli szatana i na wprowadzenie nas do domu Ojca. Oto podstawowe tło radości naszej na Boże Narodzenie: otrzymaliśmy naszego Zbawiciela, jedynego Pana i Króla. Jest On Umiłowanym Synem Boga Ojca i staje się również naszym jedynym Umiłowanym.
Obok tęsknoty za Jezusowym przyjściem i obok wdzięczności za tajemnicę przybrania przez Niego ludzkiej natury, Boże Narodzenie jeszcze bardziej rozpala nasze serca sposobem przyjścia Syna Bożego. Oto On — Król wszechświata jawi się nam w postaci Dzieciny. Zbliża się do nas, ośmiela nas, pozwala, abyśmy się z Nim spoufalili. Syn Jedynego Boga wprasza się nieomal w nasze ramiona, bezradnością i bezsilnością dziecięcia posługi naszej poniekąd prosi. Tę poufałość i serdeczność dla Jezusa ma czciciel Jego Serca przeszczepić i niejako wcielić w swoje życie przez częsty udział w Eucharystii. W niej bowiem Jezus — pod postacią chleba i wina — ukrywa swe Bóstwo i wydaje się nam, stając się w ten sposób najbardziej podobny do Dzieciny w żłóbku.
Oddam się cały w okresie świąt Bożego Narodzenia uczuciom wdzięczności za zejście Zbawcy na ten świat, za łaskę odkupienia i niewyczerpane dobrodziejstwa miłości i hojności Boga-Człowieka. Przez Twoje przyjście, proszę Cię, Jezu, byś swoją łaską przytulił mnie do Twego Serca! Pomóż mi iść za Twoim spojrzeniem i dostrzegać tych najmniejszych, na których wskazałeś, mówiąc:
Mądrości, która z ust Bożych wypływasz, Wszystko urządzasz, zewsząd cel dobywasz: Przybądź i naucz nas dróg roztropności, Wieczna Mądrości O Adonai, Wodzu Izraela, Coś go wybawił z rąk nieprzyjaciela, Przybądź upadłym pod ciężkim brzemieniem Z silnym ramieniem. Kluczu Dawidów! Izraela Boże, Co Ty otworzysz, nikt zamknąć nie może: Przybądź, a wywiedź mocą Twej prawicy Więźniów z ciemnicy. O Wschodzie ranny! Światło wiekuiste, Sprawiedliwości słońce promieniste, Przybądź i oświeć w ciemnościach siedzące Nędznych tysiące! Królu narodów! Tyś ich upragnieniem, Tyś jest węgielnym jedności kamieniem; Przybądź, niech człowiek przez Ciebie stworzony, Będzie zbawiony! Emanuelu! Królu! Prawodawco, Oczekiwanie narodów i Zbawco; Przybądź i nasze wysłuchaj wołanie, Boże, nasz Panie! |
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25, 40).
Jezus sam wybrał stajenkę, żłób i garść ostrego siana, wybrał ubóstwo i uniżył się. Lecz ten Boży wybór miał smutną przesłankę w sercach niegościnnych mieszkańców Betlejem. Nie było dla Boga-Człowieka miejsca w gospodzie. Kapłani i uczeni w Piśmie umieli Trzem Królom wskazać drogę do Betlejem, lecz sami tam nie pospieszyli. A władca Jerozolimy, Herod, czyhał na życie Bożej Dzieciny. Święta Rodzina musiała więc uciekać do Egiptu. Tak to Synowi Boga wszechmocnego zapłacili ludzie za przyjście na ziemię dla ich zbawienia.
I tak wciąż będzie iść za Jezusem ludzka nikczemność, obojętność, a nawet prześladowanie, czy to Jego Osoby, czy to Jego dzieła — Kościoła świętego, którego On sam jest Głową. Zatem niech jak najwięcej ludzi spieszy z wynagrodzeniem, miłością i wiernością, stając po stronie tych, co Jezusowe Serce — to gorejące ognisko miłości — znają i kochają. Pamiętajmy przy tym, że kto chce spotkać się z Nim, musi się uniżyć, wejść na drogę ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, którą On sam przeszedł.
Przyjmij, o Boże Dziecię, cały nasz radosny obchód świąt Twego Narodzenia, przyjmij zwłaszcza ofiarę Mszy świętych na wynagrodzenie ludzkich zaniedbań i chłodu ludzkich serc, którym Cię powitano u przyjścia Twego na ziemię i który w wielu sercach trwa po dzień dzisiejszy. Przyjmij nasze gorące pragnienie czynienia zadość, by wynagrodzić Ci za współczesnych faryzeuszów i herodów. Dodaj nam sił, byśmy zawsze spieszyli z pomocą potrzebującym i potrafili stawać w obronie Twojego, Boskiego prawa.
opr. ab/ab