Stygmaty obojętności

Fragmenty książki "Smaki miłości", zbioru krótkich esejów opisujących codzienne wydarzenia, w których autor uczestniczył lub których stał się obserwatorem

Stygmaty obojętności

ks. Mieczysław Kinaszczuk

Smaki miłości

ISBN: 978-83-7580-208-5
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2010

Wybrane fragmenty
Wstęp
Jak oni się kochają
Klinika miłości
Nie zapomnę cię, czyli o potędze miłości
Walentynkowe serce to za mało
Stygmaty obojętności

Stygmaty obojętności

Mając życie od Ducha,
do Ducha się też stosujmy.
(Ga 5,25)

 

Wrocław. Przystanek wypełniony ludźmi czekającymi na autobus. Wśród wielu osób jest też siostra zakonna. W pewnym momencie wspomniana siostra stała się obiektem drwin i słownej napaści ze strony przypadkowego mężczyzny będącego pod wpływem alkoholu. Kobieta usłyszała stek wulgaryzmów rzuconych pod swoim adresem. Jaka była reakcja ludzi stojących razem z nią na przystanku? Absolutnie nikt nie pospieszył tej siostrze zakonnej na pomoc. Nikt nie stanął w jej obronie. Nikt nie uspokoił owego pijaka, nie mówiąc już o zatelefonowaniu na policję lub do straży miejskiej. Zupełna obojętność.

Jeden z polskich piłkarzy młodego pokolenia, na którego bardzo liczy selekcjoner naszej reprezentacji w perspektywie Euro 2012, przyznał się, że nosi na ręce bransoletę z wizerunkiem Jana Pawła II. Biorąc pod uwagę fakt, że sportowcy, szczególnie piłkarze, są często idolami dla nastolatków, to wyznanie polskiego zawodnika ma niemałe znaczenie. Niestety, piłkarz zapytany o swoją wiarę, o to czy jest religijny, odpowiedział, że nie chodzi do kościoła i uważa tę sprawę za zbyt osobistą, żeby o niej rozmawiać. Najwidoczniej można nosić wizerunek papieża niczym talizman albo dekorację nadgarstka, a równocześnie zupełnie zdystansować się do nauczania Jana Pawła II, dla którego Eucharystia była jednym z najwspanialszych darów. W czasie Mszy św. przychodzi do nas przecież zmartwychwstały Chrystus. Paul Evdokimov nazwał postawę obojętności wobec Zmartwychwstałego największym grzechem współczesnego chrześcijanina.

Vedrana Rudan jest chorwacką publicystką i pisarką. Dotąd ukazały się po polsku jedynie dwie jej książki: Ucho, gardło, nóż oraz Miłość od ostatniego wejrzenia[1]. Autorka wspomnianych pozycji wyraziła w jednym z wywiadów udzielonych prasie swoje życiowe credo, według którego lepiej się nie urodzić, gdyż życie jest zbiorem cierpień. Nawet w rodzinie człowiek nie znajdzie ukojenia, jest ona bowiem przede wszystkim fabryką zła. Ludzie muszą doznawać wielu cierpień i upokorzeń, gdyż wokół nich panuje aura obojętności.

Powyższe przykłady świadczą o jednym. Jeżeli zabraknie człowiekowi ewangelicznej miłości, która płynie od Boga, jeśli ludzie odrzucą fundamentalną prawdę, że największa jest miłość, wówczas będziemy napotykali w codziennym życiu stygmaty obojętności, którymi naznaczone będą rozmaite sytuacje, ludzkie postawy i wybory, a punktem kulminacyjnym stanie się agresja, z którą sobie nie poradzimy.

Jakie jest antidotum na ludzką obojętność? Jest nim chrześcijańska postawa miłości i dobra, która nakazuje nam stanąć w obronie słabszych, szczególnie narażonych na niebezpieczeństwo ze strony złych ludzi. Pomoc okazana drugiemu człowiekowi to gest wyciągniętej dłoni w stronę Chrystusa obecnego w moim bliźnim. Lekarstwem na nikłą wiarę lub jej brak jest zwrócenie swego serca w stronę Boga, który jest Miłością. Wreszcie odpowiedzią na nihilistyczną wizję życia i świata są słowa pełne prawdy i Ducha: „Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,20).

Skoro Chrystus nazwał każdego z nas „solą ziemi” i „światłem świata”, to naszym zadaniem jest uczynić wszystko, by stygmaty obojętności przemieniły się w stygmaty miłości, bo „największa z nich [jednak] jest miłość” (1 Kor 13,13).

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama