Komentarz do codziennego pacierza - Ojcze nasz - część a , rozdział III SPRAWY NASZE

Komentarz składa się z trzech części: "Ojcze nasz", "Zdrowaś Maryjo", "Wierzę w Boga"

rozdział trzeci

Sprawy nasze

Kończąca ostatnią prośbę wzmianka o ziemi stanowi w Modlitwie Pańskiej jakby wprowadzenie do "spraw naszych". Spraw naszych jest w Modlitwie Pańskiej nieco więcej niż spraw Bożych. Dotyczą one nie tylko duszy lecz także ciała ludzkiego. Kolejność tych spraw powinna nas obowiązywać także w naszych dzisiejszych modlitwach. Choćbyśmy się znaleźli w największych potrzebach, rozpoczynając modlitwę najprzód zajmiemy się Bogiem. Bóg jest zawsze większy - jak mawiali teologowie średniowieczni: Deus semper maior.

A. CHLEB NASZ POWSZEDNI

1. Godziwość i godność prośby o chleb

Zbawiciel powiedział na innym miejscu, że dzieci mają prawo spodziewać się po swoich rodzicach chleba. Czytamy u Mt. 7, 9:

"Gdy któregoś z was syn prosi o chleb czy jest taki co poda mu kamień?"

Albo gdzie indziej:

"Nie dobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucać psom" (Mt 15, 26).

Więc to całkiem zrozumiałe, że synowie mają prawo do chleba. Św. Augustyn pisze:

"Kiedy mówisz: chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj, wyjawiasz żeś żebrak Boży. Lecz nie wstydź się, bo każdy, choćby był bogaty na ziemi, wobec Boga jest żebrakiem" (Sermo 56, 9).

To żebractwo nie przynosi nam żadnej ujmy. Prosić Boga o chleb to oznacza zdobywać się najwłaściwszą postawę stworzenia wobec Stwórcy.

Prośbę o chleb powszedni trzeba nam widzieć zawsze na tle wyroku, jaki usłyszeli pierwsi rodzice kiedy byli wypędzeni z raju:

"W pocie oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie" (Rdz 3, 19).

Okazuje się, że choćby człowieka zalewały całe strugi potu, sam własnym wysiłkiem nie będzie w stanie zapracować na konieczne pożywienia. Na chleb nie wystarczy tylko pracować, o chleb trzeba również się modlić. Każdy kawałek prawdziwego chleba - to wynik współdziałania człowieka z Bogiem. Nie jest dobrze, jeśli człowiek próbuje obywać się bez Boga _ jak tragiczni budowniczowie wieży Babel (Rdz 11, 1-8) _ ale nie jest też dobrze, jeśli liczy tylko na Boże wsparcie - jak ci ludzie, którzy chodzili za Jezusem tylko dlatego, że

"jedli chleb do sytości" (J 6, 26).

2. Dlaczego przede wszystkim chleb?

Dziwne jest tylko trochę i niecałkowicie zrozumiałe to, że wśród spraw ludzkich na pierwszym miejscu znajduje się troska o chleb powszedni. Tak jak w Modlitwie Pańskiej z woli samego Jezusa. Pozwolił nam, nakazał wręcz modlić się najprzód o chleb powszedni. Bywało, że w Ewangeliach mówił inaczej. Czasem przystępując do uzdrawiania chorych najprzód odpuszczał grzechy. Ostrzegał również, że nic człowiekowi nie pomoże, gdyby cały świat pozyskał jeśli na duszy swej poniesie szkodę. I zapewniał, że wszystko inne będzie nam dodane jeśli najprzód zatroszczymy się o znalezienie królestwa Bożego (Mt 6, 33).

Więc dlaczego Jezus kazał nam modlić się na pierwszym miejscu o chleb powszedni? Może chciał wyjść na przeciw naszej ludzkiej małości? A może miał na myśli nie tylko nasz chleb codzienny jako materialny pokarm dla podtrzymywania w istnieniu naszego ciała?

Dramat słuchaczy eucharystycznej mowy Jezusa właśnie na tym polegał, że przez chleb rozumieli oni jedynie codzienny, tylko fizyczny pokarm (por. J 6, 41-71). Tymczasem Jezus wyraźnie powiedział:

"Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba" (J 6, 51).

3. Chleb jak ciało Jezusa

Nawiązując właśnie do Mowy eucharystycznej mamy prawo przypuszczać, że chleb wspomniany w Modlitwie Pańskiej to nie tylko wszelkie materialne pożywienie ale także Ciało Jezusa Chrystusa. Niektórzy Ojcowie Kościoła są przekonani, że w ogóle tylko o takim chlebie jest mowa w tej prośbie Modlitwy Pańskiej. Św. Cyprian na przykład mówi:

"Naszym chlebem jest Chrystus i taki chleb nie należy do całego świata; to jest nasz chleb (De oratione dominica: PL. 4, 523).

Orygenes wręcz ubolewa nad tymi, którzy sądzą, że w tej prośbie Modlitwy Pańskiej chodzi o jakikolwiek pokarm materialny (De oratione: PG 11, 497). Na Jego spożywanie człowiek też musi sobie zapracować czystością własnego sumienia. Św. Paweł wyraźnie przestrzega przed niegodziwym pożywianiem Ciała Pańskiego Jezusa (1 Kor 11, 29).

4. Chlebem jest Słowo Boże

Nic wreszcie nie stoi na przeszkodzie, żeby pod pojęcie chleba podciągnąć także słowo Boże. Już w Starym Testamencie prorok Ezechiel otrzymał polecenie, żeby formalnie spożywał księgę Bożego Słowa (Ez 3, 1nn). W tymże Starym Testamencie jest powiedziane, co Jezus dosłownie powtórzy, że:

"nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust. Bożych" (Pwt 8, 3; por. Mt 4, 4).

"Trzeba - mówi Orygenes - byśmy przez chleb powszedni prosili jednocześnie i o niezbędne rzeczy dla ciała, o widzialny Sakrament i o niewidzialne Słowo Boże" (De orat. Dom. VIII).

Zaś św. Augustyn naucza:

"A to, co wam podaję, jest chlebem powszednim. I to, że słuchacie codziennie czytań w Kościele, jest chlebem powszednim. A także to, że słuchacie i odmawiacie hymny, jest chlebem powszednim" (Sermo 57, 7).

5. Chlebem jest żal za grzechy

Już w Starym Testamencie także chlebem albo ogólniej pokarmem jest nazwany żal za grzechy i wszelka skrucha. Psalmista mówi o grzesznym Izraelu:

"Nakarmiłeś go chlebem płaczu i obficie napoiłeś go łzami" (Ps 19, 6).

Chlebem jest także szczęście wieczne. Zbawiciel sam obiecuje:

"Błogosławiony kto będzie ucztował (dosł: jadł chleb) w Królestwie Bożym".

* * *

Tak więc gdyby przyjąć, że przez chleb należy to rozumieć Eucharystię albo Słowo Boże, albo szczery żal za grzechy to znika wspomniany na początku tego paragrafu problem kolejności dóbr, o które prosimy w Modlitwie Pańskiej - to wszystko, co potrzebne do pełnego życia. Prawdę tę przypomniał Ojciec św. W homilii, która miała być wygłoszona podczas wizyty w Sarajewie.

6. Chleb nasz i powszedni

Chleb, o który prosimy w "Modlitwie Pańskiej" jest nazwany "naszym". Niektórzy dopatrują się w tym zaimku aluzji do uczciwości, z jaką powinni zdobywać każdy kawałek chleba. Św. Tomasz zauważa:

"Niektórzy przy nabywaniu doczesnych rzeczy uciskają innych i oszukują. Ta wada jest tak niebezpieczna, że trudno jest zwrócić dobra zebrane... Otóż tej wady kazał nam unikać, ucząc prosić o chleb nasz, nie cudzy. Rabusie bowiem nie pożywają swego chleba, lecz obcy" (In Math. VI).

Chleb z Modlitwy Pańskiej został nazwany powszednim. Oznacza to nie tylko pospolitość, lecz także a może przede wszystkim nieodzowność tego chleba do naszego życia. Takie jest też uboczne znaczenie użytego tu, bardzo zresztą rzadkiego przymiotnika greckiego epiousios. Bez tego chleba nie byliśmy w stanie przeżyć ani jednego dnia. Powszedni _ to znaczy codzienny. Św. Augustyn pisze:

"Bezczelnością jest prosić Boga o bogactwa, lecz nie jest bezczelnością prosić Boga o chleb powszedni" (Sermo 56, 9).

Prosząc tedy o chleb, który nazywamy "powszednim", tym samym odcinamy się niejako od wszelkiej chciwości i zachłanności. Św. Tomasz zauważa:

"Bywają niekiedy tacy, którzy przez jeden dzień chcą zużyć tyle, ile by starczyło na wiele dni; i ci proszą nie o chleb codzienny, ale na dziesięć dni" (In Math. VI).

Taką samą powściągliwość w naszej trosce o środki do życia doradza nam również starotestamentalny Mędrzec Pański kiedy tak się oto modli:

"Nie dawaj mi bogactwa, ni nędzy, żyw mnie chlebem niezbędnym... bym z biedy nie począł kraść i imię Boga mego znieważać" (Prz 30, 9).

Prośbą o "powszedniość" chleba bez trudności można odnieść także do Eucharystii, którą prawdziwy chrześcijanin żywi się dnia każdego. Nie wykluczone, że w tej powszedniości chleba zawiera się aluzja do jego bardzo skromnej ilości. Prosimy o tyle chleba, ile potrzeba na jeden dzień, a nie o wielkie jego zapasy tak jakby nam groziła długotrwała klęska głodu. Tak zazwyczaj modlą się o chleb ubodzy ale całkowicie zdani na Bożą opatrzność, o czym za chwilę będzie mowa nieco szerzej.

7. Daj nam dzisiaj

Znamienna jest dla tej prośby o chleb jej pewna natarczywość, która wyraża się w przysłówku "dzisiaj".

a) Dzisiaj - to znaczy, zaraz - teraz

Dzisiaj to nie znaczy tylko dla każdego dnia, zawsze, ciągle, lecz także zaraz, natychmiast, teraz, jakby od owego chleba codziennego zależała każda chwila naszego istnienia, tak jakbyśmy się już słaniali z głodu i wycieńczenia. W tym dzisiaj zawiera się całe, prawie rozpaczliwe wołanie o ratunek, tak jakby każda chwila zwłoki groziła absolutną zagładą.

b) Dzisiaj - to znaczy: tyle co na dzisiaj

Nie wykluczone, że wzmianka o "dzisiejszości" chleba pozostaje w pewnym związku z tym oto poleceniem Jezusa:

"Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie" (Mt 6, 32).

Wiadomo, że chodzi w tym zakazie o całkowite zdanie się na Bożą opatrzność, o zawierzanie Bogu, tak jak to czynią ptaki albo lilie polne (Mt 6, 26. 28).

Jezus sam też tak się modlił:

"Abba Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe..." (Mk 14, 36; por. 10, 27; Łk 1, 37).

Jest zresztą wśród pouczeń Jezusa cała przypowieść o pewnym "zamożnym człowieku", który był wielce ukontentowany tym, że zgromadził sobie zasoby dóbr na długie lata, a nie pomyślał o tym, że podczas najbliższej nocy

"zażądają od niego już duszy" (Łk 12, 17-21).

Szczególnego zaufania Bożej opatrzności domagał się Jezus od swoich uczniów. Nakazywał im:

"Nie bierzcie na drogę ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba ani pieniędzy..." (Łk 9, 3).

A po pewnym czasie pytał ich:

"Czy brak było wam czego, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów? Oni odpowiedzieli: Niczego" (Łk 32, 35).

Tak więc opłaciło się zaufać Bogu. Zauważmy, że coś takiego miało miejsce już w Starym Testamencie. Do wędrujących przez pustynię Izraelitów Jahwe powiedział:

"Oto ześlę wam chleb z nieba, na kształt deszczu. I Będzie wychodził lud każdego dnia, będzie zbierał według potrzeby dziennej. Chcę ich także doświadczyć, czy pójdą za moimi rozkazami czy też nie" (Wj 16, 4).

c) Dzisiaj - to jest za dni naszych

Ale "dzisiaj" - to przede wszystkim określenie naszej doczesności życia obecnego. W przeciwieństwie do wiecznego "jutra", kiedy to już żadne pożywienie nie będzie nam potrzebne Czytamy w Hbr 3, 13:

"Zachęcajcie się wzajemnie, każdego dnia, póki trwa to, co dziś się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu".

* * *

Wspomnieliśmy już o tym, że sformułowanie prośby o chleb powszedni odznacza się pewną natarczywością. Otóż sformułowanie to posiada jeszcze kilka cech, a mianowicie: zwięzłość, bezceremonialność. Wcale nie można było powiedzieć, że tak modlili się o chleb Żydzi. Oto przykład modlitwy recytowanej zazwyczaj przed posiłkiem:

"Błogosławiony jesteś, Panie Boże, Władco świata, za to, że cały świat karmisz Twoimi dobrami. Dzięki swej łaskawości, miłości i miłosierdziu daje On pożywienie wszelkiemu stworzeniu a Jego łaska trwa na wieki. W swej niezmierzonej i wiecznotrwałej dobroci nie dopuszcza On tego, by brakowało nam czegokolwiek. On wszystkim daje pokarm i wszystkim okazuje swoją dobroć. On dostarcza pożywienia wszelkiemu stworzeniu. Błogosławiony jesteś Panie, za to, że nam chleb dajesz" (Berakot 7, 11).

Nic dziwnego, że w tej modlitwie Bóg nie jest nazwany Ojcem lecz Panem i Władcą wszechświata.

 

Artykuł jest fragmentem publikacji "Wydawnictwa m" - Komentarz do codziennego pacierza Spis treści - Komentarz do codziennego pacierza

Komentarz do codziennego pacierza - Ojcze nasz - część a , rozdział III SPRAWY NASZE
Copyright © by Wydawnictwo "m"

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama