Pomoc do osobistej i wspólnotowej medytacji biblijnej w celu realizacji programu duszpasterskiego "Otoczmy troską życie" - fragmenty
ISBN: 978-83-7516-180-9
wyd.: Wydawnictwo Święty Wojciech 2009
W biblijnej szkole życia na podstawie tekstów Starego Testamentu staraliśmy się zrozumieć ludzkie życie, poznając stwórczy zamysł Boga w stosunku do człowieka. Biblia nie maskuje jednak prawdy o trudnych i bolesnych stronach ludzkiego życia. Autorzy biblijni dostrzegają, że jest ono pełne rozmaitych trudności, towarzyszy mu rozczarowanie zdobytym pozornym dobrem, trwa krótko i szybko przemija. Przez całą Biblię przewija się wreszcie myśl o śmierci, lęk przed nią, świadomość nie dającej się ominąć konieczności umierania.
Podczas gdy człowiek ucieka od trudności życia, Biblia wypowiada się o nich z całą powagą, poucza o ich przyczynach i o tym, jak je należy przeżywać. Czymś zasadniczym w biblijnym orędziu na ten temat jest przesłanie, że mimo grzechu pierworodnego i jego konsekwencji dla ludzkości, stwórczy zamysł Boga w stosunku do człowieka wcale nie został zniweczony czy odwołany. Bóg pozostaje wierny człowiekowi pomimo grzechu, czego dowodem jest cała historia zbawienia, której początek jest w Abrahamie. Bez odniesienia do niej i bez czerpania z niej nie można właściwie patrzeć na życie i właściwie go przeżywać. Wracamy więc do niej w naszych medytacjach biblijnych. Na drugim etapie biblijnej szkoły życia pozostaniemy nadal przy tekstach ze Starego Testamentu, by poznać nie tylko pierwszy grzech i jego bezpośrednie skutki, ale odczytać zbawczy zamysł Boga jako obrońcy ludzkiego życia aż po jego eschatologiczne wypełnienie.
Wobec trudnej, a często tragicznej, strony ludzkiego życia Biblia nie przyjmuje postawy rezygnacji, ale uczy, gdzie należy szukać przyczyn takiego stanu rzeczy i co robić w takiej sytuacji. Wzorcową lekcją pozostaje opowiadanie z tradycji jahwistycznej w Rdz 3, będące kontynuacją wcześniejszego opowiadania o stworzeniu w Rdz 2,4b-25, które było już przedmiotem naszej medytacji. Po udzieleniu w nim odpowiedzi na pytanie o początek człowieka i jego przeznaczenie Jahwista podejmuje refleksję na temat obecnego stanu świata i człowieka poddanego grzechowi, cierpieniu i śmierci. Autor biblijny nie otrzymał wprost żadnego objawienia na ten temat. Żadna też wiadomość o początku zła nie dotarła do niego drogą tradycji ustnej. W Rdz 3 mamy do czynienia z głęboką refleksją religijną hagiografa, wspartą natchnieniem Ducha Świętego. Jej celem jest odpowiedź na pytanie: co leży u korzeni zła w świecie i w człowieku. Równocześnie autor natchniony podejmuje się apologii Boga, udowadniając, że to nie On jest sprawcą takiego stanu rzeczy. Obydwie kwestie podjęte zostały w obrazowym opowiadaniu w Rdz 3, które jest kontynuacją drugiego opisu stworzenia.
- Na początek należy zauważyć, że opis rozpoczyna się od wprowadzenia postaci węża. Jest on symbolem istoty duchowej, inteligentnej i nieprzyjaznej Bogu i ludziom. Nie precyzując okoliczności pojawienia się tej istoty, autor ukazuje ją jako uosobienie zła. Biblia nie odpowiada w tym miejscu na pytania: skąd się wzięła, w jaki sposób z dobrego stworzenia stała się zła. Autor natchniony w symbolu węża widzi uosobione zło, choć podległe Bogu, ale realizujące swe zgubne zamiary. Celem jego pojawienia się jest podważenie obowiązującej w ogrodzie rajskim zasady korzystania z życia zgodnie z wolą Boga, a nie według własnego poznania dobra i zła (Rdz 2,16-17). Kusiciel przez fałszywą dobrą nowinę: „Na pewno nie umrzecie” (3,4) i obietnicę całkowitej niezależności: „Otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (3,5), odciąga ludzi od Boga jako Pana życia. Człowiek zamiast zaakceptować fakt, że jest obrazem Boga, a dzięki temu ma dostęp do życia w pełni, daje sobie wmówić, że najważniejszy jest dostęp do życia na własną rękę, bez relacji z Bogiem, który daje życie tak, jak chce. Skutkiem takiego wyboru staje się utrata zdolności do ufnego obcowania z Bogiem i oddawania swego życia drugiemu.
Od tej pory życie ludzkie na ziemi będzie naznaczone cierpieniem i śmiercią. Widać to z opisu przesłuchania i wyroku po grzechu. Bóg pyta najpierw mężczyznę. Ten zrzuca winę na kobietę, wypierając się bliskości, miłości i odpowiedzialności. Ewa zaś obwinia kusiciela, ale Bóg o nic go nie pyta. Wyrok ogłaszany jest w kolejności przeciwnej do przesłuchania (3,14-19). Bóg przeklina węża, zapowiadając, że potomstwo niewiasty weźmie odwet nad kusicielem, którego klęska będzie nieodwracalna. Nie przeklinając ludzi, Bóg ogłasza, jaką mają ponieść karę. Kobieta zostaje obarczona trudem brzemienności, bólami rodzenia i na niej odbijać się będzie dysharmonia, jaką grzech wprowadził w życie małżeńskie. W życie kobiety wchodzi cierpienie, ukazane od strony jej kondycji ludzkiej i pozycji społecznej (3,16). Sąd nad mężczyzną kończy się również wyrokiem skazującym na cierpienie. Rodzić je będzie trud zdobywania środków do życia, aż po śmierć (3,17-19). Radość ze związku małżeńskiego, radość macierzyństwa, radość pracy, choć nie zostały odebrane ludzkiej parze, to jednak będą możliwe za cenę walki i cierpienia.
Od pierwszego grzechu znaczyć ono będzie na ziemi wszystkie drogi kobiety i mężczyzny. Aby ludzkość mogła ponownie obcować z Bogiem, musi przejść przez śmierć — najboleśniejszy skutek grzechu. Po ogłoszeniu wyroku następuje wydalenie człowieka z raju jako usankcjonowanie dobrowolnego oddalenia się człowieka od Boga. Mezopotamskie symbole cherubów i ostrza miecza wyrażają całkowity brak możliwości wejścia do raju. Człowiek o własnych siłach nie może dojść do drzewa życia, które zapewniałoby mu stan pierwotnego szczęścia (3,22-24). Podsumowując refleksję nad tekstem, należy powiedzieć, że głównie chodzi w nim o genezę i skutki zaistniałego za sprawą szatana zła. Autor natchniony posłużył się językiem obrazu, który nie daje pełnej odpowiedzi. Na jego podstawie można sądzić, że Bóg poddał człowieka próbie jego wolności. Z opisu nie można się dowiedzieć, na czym ta próba konkretnie polegała. Znamy jednak jej konsekwencje. Bóg mógł zapobiec katastrofie, ale odbierając człowiekowi wolność. Wtedy byłby on jednak szczęśliwy z konieczności. Obowiązkowy raj nie byłby jednak szczęściem człowieka.
- - W rozważanym tekście łatwo odnajdziemy siebie, bo i my jesteśmy poddani kuszeniu przez szatana. Obecnie szczególnie mu zależy na tym, by zniszczyć instytucję małżeństwa i rodziny, a przez to generalnie mieć dostęp do koncepcji i organizacji życia człowieka. Jego sukcesem jest dziś legalna możliwość małżeństw homoseksualnych i adoptowanie przez nie dzieci, manipulacji związanych ze sztucznym przekazywaniem życia i inżynierią genetyczną.
Pójście za kuszeniem szatańskim niszczy ludzkie życie i relacje między ludźmi, zniekształca stworzenie, nie rodzi wspólnoty międzyludzkiej i oddala od Boga. Adresując to wszystko do siebie, odkryjmy, do jakiej dewastacji naszego życia dochodzi poprzez uleganie kuszeniu szatana, a więc przez nadużywanie wolności, której udziela nam Bóg. Nie bójmy się nazywać grzechu po imieniu. Zauważmy, że jeżeli odłączamy się od Boga, nie chcemy pełnić Jego woli, wówczas absolutyzujemy swoje życie, popadamy w wewnętrzną konieczność jego obrony za wszelką cenę, kosztem życia innych. Jest to prosta droga do niszczenia świata i życia, do tyranii i pogardy dla innych, zwłaszcza słabszych czy wrogów. Odcinając się od poglądów typu: nie ma złego ducha, wszystko jest dobre, człowiek sam wszystkiemu zaradzi i wszystko rozwiąże, zaufam jeszcze bardziej Bogu i Jego woli. Zaakceptujemy fakt bycia na obraz i podobieństwo Boże, co oznacza, że na własną rękę nie możemy decydować o tym, co jest dobre, a co złe, gdyż to należy do władzy Boga. Przeproszę więc za wszelkie wykroczenia przeciwko woli Bożej, prosząc o łaskę wierności Bożym przykazaniom, a zwłaszcza o umiejętność bycia dla drugiego.
Ostatecznie bowiem nie jest najważniejsze moje życie, dostęp do niego na własną rękę, za wszelką cenę, ale nasza relacja z Bogiem, który decyduje o życiu i daje życie. Wobec Boga każde życie jest jednakowo warte; nie można więc nim manipulować, jednego bronić, a drugiego niszczyć. Za ciężkie grzechy przeciwko życiu, choćby w sferze decydowania o aborcji, eutanazji, przyznawaniu środków na życie i leczenie, poczuwajmy się do przepraszania Boga, dawcy i obrońcy ludzkiego życia.
Przechodząc do kontemplacji, w biblijnym obrazie ukazującym genezę zła zauważmy blask Protoewangelii (3,15). Jej treścią jest zapowiedź zwycięstwa potomstwa niewiasty nad wężem, do którego dojdzie poprzez walkę i zmaganie się ze złem. Walkę tę rozpoczęła Ewa, matka żyjących i jej wierne Bogu potomstwo. Ostatecznie zwycięstwo stało się jego udziałem poprzez długo oczekiwanego Mesjasza — Jezusa Chrystusa, który narodził się z Maryi Dziewicy. On ofiarą swej śmierci na krzyżu zrealizował zapowiedź Protoewangelii i w zmartwychwstaniu w pełni objawił się jako Syn Boży (por. Rz 1,3-4), by przez Niego mocą Ducha Świętego możliwy stał się obiecany ludziom powrót do raju. Radujmy się, że w Chrystusie zniszczone zostało panowanie grzechu i śmierci, co stało się naszym udziałem przez chrzest święty. Postanówmy trwać w Chrystusie, by mocą Jego Ducha zwyciężać grzech, nawracać się i ofiarnie żyć dla innych, posłusznie pełniąc wolę Bożą.
opr. aw/aw