Życie duchowe rodzi się z wpatrywania się w oblicze Boga - rozważanie na uroczystość Objawienia Pańskiego
Narodzenie Jezusa Chrystusa jest odnowieniem stworzenia. Ojcowie Kościoła porównywali Boże Dziecię do ziarna ukrytego pod potrójną zasłoną — matczynego łona, groty i nocy. Stąd jak świeży kwiat wschodzi dla całego świata. Każde życie ma sekretny początek, w którym spowija je tajemnica i cisza. A Jezus jest samym Życiem: Ego sum vita (Ja jestem...życiem — J 14,6). Nigdy nie będziemy w stanie do końca zgłębić tego imienia, tak bogatego w treść, którym określił siebie sam Jezus.
Tym, czego On nam udziela, nie jest życie naturalne, ale życie łaski. Niemniej to pierwsze jest obrazem drugiego, które jako takie stanowi rozkwit życia naturalnego. Całe życie jest darem darmo danym. Życie istoty żyjącej jest pierwszym i czystym darem, którego nic nie mogło przygotować ani wysłużyć. Rzeczywiście więc nie na próżno życie nadprzyrodzone nazywamy łaską. Jest ona bowiem życiem w najpełniejszym tego słowa znaczeniu — głębiej bijącą krynicą i czystszym oraz bardziej nieoczekiwanym darem aniżeli życie naturalne. Stanowi udział w tym, co należy do Boga i czego żadna stworzona inteligencja nie może poznać. Miejmy w sobie to usposobienie, które daje łaska, oraz ducha Bożej wspaniałomyślności. One sprawią, że będziemy przyjmować obfite Boże dary bez lęku i wahania. Umożliwią też i to, że będziemy innym dawać dobro, naśladując przez bezgraniczną szczodrość Bożą obfitość wody żywej, której udzielać będziemy wszystkim, pijąc ją samemu z głębi źródła.
To dzięki skupieniu i modlitwie łaska ogarnia człowieka wierzącego. Czyni to przede wszystkim w formie tzw. życia wewnętrznego. We wnętrzu człowieka odciska się całe jego życie. Nieożywiony kamień posiada pewien rodzaj aktywności tylko na powierzchni — stawia opór jedynie uderzeniom z zewnątrz. Istoty żyjące natomiast rozróżniają i wykorzystują to, co dla nich dogodne, a wewnętrzny instynkt kieruje ich działaniem i wzrostem. Jeszcze większe zdolności i bogactwo cechują życie duchowe, które jest w stanie czerpać korzyści ze wszystkiego. Kto jest oddany Bogu, znajdzie dla siebie dobro w każdym wydarzeniu. Działająca w nim zasada głębsza niż ta, którą kieruje się życie naturalne, umocni go bowiem i twórczo przygotuje do kontaktu z rzeczywistością. Jeśli w naszym życiu jest inaczej, jeśli wiele zdarzeń budzi w nas niepokój i dezorientuje, znaczy to jedynie, że jeszcze niedostatecznie jesteśmy „wewnętrzni”. Trzeba, abyśmy zeszli w głąb nas samych i z cierpliwością oraz skupieniem odnajdywali w samotności z Bogiem ten Boży kierunek, ową tajemniczą siłę, dzięki której na nowo będziemy w stanie harmonijnie przyswajać sobie wszystko, co do nas dociera i co nas otacza.
Jednym słowem, życie łaski, czyli życie wewnętrzne, rozwija się w nas w postaci życia kontemplacyjnego. Chcąc określić powiązanie i jedność między człowiekiem a Bogiem, może powinniśmy użyć prostszego określenia o charakterze bardziej ogólnym i mówić zwyczajnie o życiu w jedności i miłości. Słusznie jednak ten sposób życia nazywamy kontemplacyjnym, ponieważ ono w szczególny sposób wyraża ideał bezpośredniej i bezinteresownej miłości. W akcie kontemplacji człowiek zapomina bowiem o sobie i w zachwycie wpatruje się w to, co jest piękniejsze niż on sam. (Taka jest natura uwielbienia i moc kontemplowanego piękna, które uwalnia nas od nas samych i czyni obojętnymi na nasze „ja”.) Akt miłości kontemplacyjnej jest najprostszy i najbardziej bezpośredni. Możemy i w nim dostrzec ciągłość procesów natury i łaski. Każde życie to miłość, a każda miłość zapomina o sobie i polega na zatraceniu siebie, by przez to odnaleźć wyższe dobro. Wszędzie w naturze życie trwa nie inaczej, jak tylko przez wyniszczanie się jednostek, które ofiarowują się na rzecz następnego pokolenia po to, by płomień, jaki wcześniej przejęły, nieustannie żywy udzielał się i rozszerzał. Ale to dopiero porządek łaski sprawia, że owo wyrzeczenie się staje się zarazem czymś i koniecznym, i radosnym: Qui perdiderit animam suam... (kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je — Mt 10,39). Człowiek posiada dar doskonalszego zapomnienia o sobie niż wszystkie inne istoty żyjące. Dusza ludzka, o ile tylko chce, staje się tak przejrzysta, jak całkowicie przeźroczyste zwierciadło. Może wówczas, nie mając już własnego kształtu, odzwierciedlić w swojej głębi Boży majestat. Tak więc skoncentrowanie się na Bogu w ciszy i skupieniu, to źródło wszelkiej prawdziwej mądrości. Nie będziemy mieć władzy nad sobą samym, a także nie posiądziemy prawdziwej sprawiedliwości i roztropności, o ile w pełni i z odwagą nie pozwolimy, by Bóg czynił w nas swoją wolę i był w nas tym, kim chce być.
Objawienia Pańskie to także święto maryjne: niech więc Maryja pełna łaski, najgłębiej ukryta spośród dziewic, dusza najbardziej wyzwolona od siebie samej, trwająca w prostocie wielbienia Boga, nauczy nas tak jak Ona przyjmować, kochać i kontemplować.
Mnich kartuski, „Miłość i milczenie” Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
opr. mg/mg