Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (8/2003)
Nasz świat naznaczony jest cierpieniem. Obchodząc 11 lutego, XI Światowy Dzień Chorego, Kościół podkreślił, jak wielką wagę przywiązuje do człowieka cierpiącego. Papież Jan Paweł II podczas swojej już 1070 audiencji generalnej przypomniał, że „cierpienie ludzkie zawsze niesie w sobie wyzwanie miłości. Ten, kto je znosi w miłości do Boga i do ludzi, zamienia je w wielki dar i staje się orędownikiem w wielu trudnych sprawach. To dlatego w niedzielę prosiłem właśnie chorych o gorącą modlitwę o pokój na świecie”.
Słowa Jana Pawła II, jako „świadka cierpienia”, są pytaniem o naszą wrażliwość na cierpienie innych. Przywołują nas do refleksji nad przyczynami konkretnego cierpienia. Wywołują właśnie nas do zareagowania na człowieka trawionego bólem i lękiem.
Chrześcijańska perspektywa cierpienia, przedstawiona w 1984 r. w Liście Apostolskim „Salvifici Doloris”, zdolna jest na nowo objawić sens i cel ludzkiego cierpienia. Prowokuje także do ujrzenia „vera icon” — „prawdziwego oblicza” solidarnego człowieczeństwa. Propozycja wyboru „odrzuconego i ukrzyżowanego” Syna Człowieczego przeciwstawia się kontrpropozycji egoizmu i bestialstwa, siły i przemocy, cynizmu i apatii. Cierpienie staje się „światową” drogą dla chrześcijan — to my ponosimy odpowiedzialność za nadzieję świata na pokój. Współcierpienie, jako obowiązek każdego chrześcijanina, pokonuje obojętność i znieczulenie na sprawy „brata swego”. Wyzwala do troski o cierpiącego, do redukowania przyczyn jego cierpienia.
Po Golgocie każda przemoc jest złem — to chrześcijańska optyka pokoju. Sobór Watykański II w Konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes” (nr 78) przypomina, że pokój „słusznie i właściwie zowie się 'dziełem sprawiedliwości' (Iz 32,17)”. Pokój przeciwstawia się procesom niesprawiedliwości i alienacji, ucisku i przemocy. Zawsze wiąże się ze sprawiedliwością.
Zmaganie się chrześcijan o pokój to nie tylko zabieganie o to, aby nie doszło do wojny. To nie sam pacyfizm czy życie bez przemocy. To przede wszystkim zmierzanie do Królestwa Bożego przez likwidowanie przyczyny braku pokoju — niesprawiedliwości. Temu służy też dar cierpienia.
Paulin, rzecznik prasowy Jasnej Góry
opr. mg/mg