Ksiądz Tadeusz Hoppe SDB (1913-2003). Duszpasterz Polaków w ZSRR

Ksiądz Tadeusz Hoppe systematycznie utrzymywał kontakt korespondencyjny z przełożonymi oraz swoją rodziną. W 1965 roku, po 25 latach nieobecności w ojczystych stronach, udało mu się przyjechać w odwiedziny do Polski

Po zakończeniu II wojny światowej w wyniku zdrady aliantów i zaborczej polityki Stalina utraciliśmy znaczną część wschodnich ziem Rzeczpospolitej. Salezjanie musieli pozostawić na tych terenach kilka zakładów wychowawczych i kościołów, które w większości zostały przejęte przez sowieckie władze i przeznaczone do celów świeckich. Część współbraci wraz z ludnością wyjechała w granice nowego państwa polskiego. Na dawnych Kresach pozostała jednak nadal mała grupa salezjanów, którzy przez kolejne dziesięciolecia w niezwykle trudnych warunkach pełniła posługę duszpasterską. Czynili to z niezwykłym poświęceniem, zapisując swoim świadectwem heroiczne wręcz karty dziejów Kościoła na terenie sowieckiego imperium. Jedną z najbardziej świetlanych postaci w tym gronie duchowych synów św. Jana Bosko był ks. prałat Tadeusz Hoppe SDB.

Droga do kapłaństwa

Przyszły duszpasterz Polaków na ziemiach utraconych urodził się 27 czerwca 1913 r. w Posługowie w powiecie żnińskim w wielodzietnej rodzinie żyjącej z pracy na roli. Do wspólnoty Kościoła został włączony przez sakrament chrztu św. w parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Kołdrąbie. Wraz z rodzeństwem został wychowany w klimacie pracowitości, pobożności i patriotyzmu charakterystycznego dla Wielkopolan w okresie zaborów. Po ukończeniu szkoły podstawowej w Posługowie i Janowcu Wielkopolskim, idąc w ślady swojego starszego brata Juliana, w 1930 r. rozpoczął naukę w Małym Seminarium „Synów Maryi” w Lądzie n. Wartą. Salezjański styl życia go zafascynował i trzy lata później rozpoczął nowicjat w Czerwińsku.

Pierwsze lata formacji kl. Hoppego przebiegały zupełnie zwyczajnie. Na zakończenie nowicjatu złożył więc pierwszą profesję zakonną, filozofię studiował w Marszałkach a praktykę duszpastersko – wychowawczą odbył w Jaciążku i zakończył ją w roku szkolnym 1938/1939.

Wybuch II wojny światowej zastał go w Wilnie. Zamieszkał w domu salezjańskim przy ul. Dobrej Rady i przez kolejne lata studiował teologię. W dniu 24 stycznia 1943 r. w katedrze wileńskiej, w gronie kilku zaledwie wtajemniczonych osób, dk. Tadeusz Hoppe przyjął z rąk bpa Mieczysława Reinysa święcenia kapłańskie. Dzień później składał dziękczynienie za ten niezwykły dar odprawiając mszę św. prymicyjną w kaplicy cudownego obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej.

Posługa na Wileńszczyźnie

Pracę duszpasterską rozpoczął od posługi w salezjańskim kościele pw. Opatrzności Bożej jednak po trzech zaledwie miesiącach, z powodów braków personalnych powstałych w wyniku wojny, biskup skierował go do pracy na samodzielnej parafii Rudniki. Pozostał tu przez kolejne cztery lata, przy okazji posługując dodatkowo w parafiach Parudomino i Jaszuny oraz żołnierzom Armii Krajowej skoncentrowanym w Puszczy Rudnickiej. W latach 1947-1958 ks. Hoppe posługiwał na Wileńszczyźnie w następujących jeszcze parafiach: Soleczniki Wielkie, Kalwaria Wileńska i Ławaryszki. Wszędzie zapisał się jako gorliwy kapłan i wielki przyjaciel dzieci i młodzieży. Najstarsi mieszkańcy tych podwileńskich miejscowości wspominają go po dziś dzień, o czym piszący te słowa mógł się osobiście przekonać.

Proboszcz i prałat w Odessie na Ukrainie

W grudniu 1958 r. ks. Tadeusz Hoppe opuścił ukochaną Wileńszczyznę i wyruszył na daleką Ukrainę do Odessy, gdzie spędził resztę swojego pracowitego życia. W dniu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny objął kościół pw. św. Piotra, gdzie koncentrowało się katolickie duszpasterstwo nie tylko tego portowego miasta, ale również znacznej części sowieckiej wówczas Ukrainy, m.in. przez kilkanaście lat raz w miesiącu dojeżdżał z posługą do Kijowa i do Kiszyniowa w Mołdawii. Jeździł także na Kaukaz i Syberię, gdzie spotykał bardzo wielu Polaków. Podczas jednego z pobytów w Nowosybirsku w ciągu jednego tylko dnia ochrzcił 200 dzieci i dorosłych. Kiedy był nieobecny w swojej odeskiej parafii, wierni odprawiali sami nabożeństwa stawiając na ołtarzu kielich z pateną i hostią oraz ornat swojego duszpasterza.

Przez 34 lata samotnie prowadził duszpasterstwo zmagając się z całym aparatem ucisku eliminującym religię i Boga ze świadomości społecznej. Stosowano wobec niego liczne ograniczenia i represje. Był systematycznie inwigilowany. Mieszkał w piwnicach kościoła, przez jakiś czas nie mógł opuszczać terenu przykościelnego. Pomimo tych niesprzyjających warunków udało mu się stworzyć żywą wspólnotę parafialną i przenieść wiarę w nowe pokolenia, które po 1989 r. doczekały wolności Kościoła. Swoją pobożnością i miłym usposobieniem zjednał sobie serca nie tylko parafian, z czasem także prestiż i poważanie u miejscowych władz.

Ksiądz Tadeusz Hoppe systematycznie utrzymywał kontakt korespondencyjny z przełożonymi oraz swoją rodziną. W 1965 roku, po 25 latach nieobecności w ojczystych stronach, udało mu się przyjechać w odwiedziny do Polski. Odwiedził wówczas m.in. prymasa Polski ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego, który podziwiał jego poświęcenie i zaangażowanie duszpasterskie wśród katolików w ZSRR. W dowód uznania, z okazji 20-lecia pracy w Odessie, dzięki staraniom ks. Augustyna Dziędziela SDB, ówczesnego delegata księdza generała na Polskę i inne kraje Europy środkowo-wschodniej oraz prymasa Wyszyńskiego, przyznano ks. Hoppemu godność prałata. Wprawdzie salezjanie z zasady nie przyjmują tego rodzaju zaszczytów, w tym jednak szczególnym przypadku kościelne purpury sprzyjały pozycji kapłana w relacjach z władzami i duchowieństwem prawosławnym.

W Odessie ks. Tadeusz Hoppe doczekał upadku ZSRR i powstania wolnej Ukrainy. Pomimo sędziwego już wieku pozostawał nadal niezwykle aktywny duszpastersko. Zmieniające się uwarunkowania polityczne pozwoliły przełożonym wysłać mu do pomocy współbraci z Polski. W 1991 r. dzięki staraniom ks. Hoppego i wiernych władze ukraińskie zwróciły Kościołowi zagrabioną kiedyś katedrę pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Dzięki wytrwałej posłudze kapłańskiej ks. Tadeusza wspólnota katolicka w Oddesie przetrwała czas prześladowań i pięknie się rozwijała. Wymiernym duchowym owocem jego kapłańskiej posługi są powołania, którymi Pan Bóg obdarzył tą wspólnotę.

Ksiądz Tadeusz Hoppe zmarł w Odessie 10 listopada 2003 roku w 90. roku życia. Pochowany został na polskim cmentarzu w kwaterze księży katolików. Pamięć o nim pozostaje wśród wiernych katolików żywa. 10 października 2004 r. w mieszkaniu ks. Hoppe, w podziemiach kościoła św. Piotra w Odessie otwarto muzeum poświęcone jego osobie.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama