Artykuł z tygodnika Echo katolickie 02 (704)
Tajemnica zła od wieków rodziła w ludziach wiele pytań: Skąd się wzięło zło i grzech? Jak się przed nim chronić? Byli również i tacy, którzy starali się wchodzić ze złem w układy i tacy, którzy wypowiadali mu bezpardonową walkę. Ta historia powtarza się nadal...
Pismo święte i Tradycja Kościoła nie pozostawiają wątpliwości: przyczyną zła jest byt osobowy, nazywany diabłem lub szatanem. Został stworzony przez Boga jako dobry z natury. Dokonał jednak wolnego i nieodwracalnego wyboru i przeciwstawił się Bogu, odrzucając Go. Został za to strącony do piekła. Odtąd nienawidzi Boga - nie mogąc jednak Mu zaszkodzić, swą nienawiść obraca przeciwko stworzeniom. To on swymi pokusami skłonił pierwszych ludzi do okazania Bogu nieposłuszeństwa. Wskutek tego człowiek utracił łaskę pierwotnej świętości. Grzech pierworodny przeszedł na wszystkich ludzi. Natura ludzka została zraniona: poddana cierpieniu, śmierci i pożądliwości. Choć chrzest gładzi grzech pierworodny, to jednak skłonność do zła pozostaje. Pozostaje też działanie diabła, który nieustannie próbuje odwieść człowieka od Boga, by doprowadzić zwiedzionych ludzi do ostatecznego upadku, jakim jest wieczne potępienie - piekło.
Podstawowa broń diabła to pokusy. Jego możliwości są pod tym względem bardzo duże, ale podlegają też ograniczeniom. Jest on duchem - przewyższa nas wiedzą, przebiegłością i inteligencją. Może wpływać na nasze zmysły, pobudzać naturalne żądze, powodować niepokój i urojenia, a nawet być przyczyną fałszywych objawień czy budzić halucynacje.
Trzeba jednak jasno powiedzieć, że doświadczanie pokusy nie jest jeszcze grzechem. Nawet Chrystus był w swoim człowieczeństwie kuszony przez diabła. Pokusy mieli także wielcy święci i były to doświadczenia bardzo dotkliwe, nieprzyjemne i poniżające: przeróżne wizje czy też bluźniercze myśli. Dopóki jednak nie ulegamy pokusie, lecz odpychamy ją, wzywając pomocy Boga, nie może być mowy o grzechu. Wręcz przeciwnie, wytrwała walka z pokusą jest zasługą!
Pamiętajmy również, że diabeł nie jest wszechmocny. Ma dostęp do naszej pamięci, zmysłów i wyobraźni, nie ma jednak władzy nad naszą wolną wolą ani intelektem, nie zna też tajników naszego sumienia. W wypadku zwykłych pokus kluczową wydaje się walka o pamięć i wyobraźnię człowieka.
Pokusy są „zwyczajną” formą działania złego ducha, z którą stykamy się wszyscy. Oprócz nich znane są jeszcze formy nadzwyczajne: dręczenie, obsesje, nawiedzenie diabelskie i opętanie.
Przez dręczenie demon uderza w osobę poprzez cierpienia na poziomie zdrowia fizycznego, życia osobistego i zawodowego oraz komplikacje spraw materialnych. Zdaniem włoskiego egzorcysty, o. G. Amortha, ten typ działania diabelskiego jest najtrudniejszy do rozeznania, nie wiadomo bowiem, czy przyczyny tych wydarzeń są czysto naturalne, czy stoi za nimi działanie złego ducha.
Obsesje (posiadanie diabelskie) to działanie demona powodujące udręki wewnętrzne, myśli samobójcze, koszmary. Prowadzi to do utraty równowagi emocjonalnej, psychicznej i duchowej. Z kolei nawiedzenie diabelskie jest działaniem diabła związanym z miejscami lub rzeczami, powodujące niewytłumaczalne zjawiska.
Opętanie diabelskie to sytuacja, gdy zły duch przejmuje kontrolę nad ciałem człowieka, wchodzi w nie i przejawia swą obecność przez gesty i słowa osoby. Objawy opętania są różne: wypowiadanie lub rozumienie słów w nieznanym sobie języku, wyjawianie spraw ukrytych, siła nieproporcjonalna do wieku albo przekraczająca naturalne możliwości, gwałtowna nienawiść do Boga, Jezusa, Najświętszej Maryi Panny i świętych, do Kościoła, do Słowa Bożego, przedmiotów sakralnych, sakramentów.
W sytuacjach nadzwyczajnego działania szatana niezbędną może okazać się pomoc egzorcysty. Jest nim biskup diecezjalny lub wyznaczony przezeń kapłan, który, według Kodeksu Prawa Kanonicznego, powinien odznaczać się pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia (kan. 1172). Nikt inny nie może w zgodzie z Kościołem dokonywać obrzędu egzorcyzmów uroczystych (publicznych). Trzeba podkreślić to tym mocniej, że w ostatnim czasie pojawiło się wielu egzorcystów fałszywych - zwykłych osób świeckich, ogłaszających się w mediach, a za swe usługi pobierających pieniądze. Są to albo zwykli oszuści, albo też osoby, posługujące się okultyzmem, magią lub spirytyzmem. Korzystanie z ich pomocy może mieć dramatyczne skutki, włącznie z pogłębieniem działania szatańskiego i doprowadzeniem do rzeczywistego opętania.
„Gdy Kościół publicznie i na mocy swojej władzy prosi w imię Jezusa Chrystusa, by jakaś osoba lub przedmiot były strzeżone od napaści Złego i wolne od jego panowania, mówimy o egzorcyzmach” - czytamy w Katechizmie (KKK 1673). Egzorcyzm jest sakramentalium (sakramentalia to znaki ustanowione przez Kościół na podobieństwo sakramentów, a ich moc leży we wstawienniczej modlitwie Kościoła). Egzorcyzmy mogą być uroczyste (publiczne) lub prywatne; modlitwa egzorcyzmu jest także włączona w obrzęd sakramentu chrztu.
Egzorcyzm uroczysty sprawuje jedynie biskup lub oddelegowany przezeń kapłan według zaleceń Rytuału Rzymskiego. Przed jego dokonaniem egzorcysta powinien upewnić się, że istotnie ma do czynienia z działaniem złego ducha, a nie z chorobą psychiczną, urojeniami etc. Obrzęd egzorcyzmu uroczystego jest bardzo rozbudowany, przewiduje m.in. pokropienie pobłogosławioną wodą, litanię do Wszystkich Świętych, recytację psalmów i czytanie Ewangelii, gesty nałożenia rąk i tchnięcia, wyznanie wiary i wyrzeczenie się szatana, znak krzyża oraz wypowiedzenie formuł błagalnych do Boga o oddalenie szatana oraz formuł wyklinających, skierowanych wprost do złego ducha, gdzie w imię Chrystusa nakazuje się diabłu odejść.
Egzorcyzmy prywatne to modlitwy do odmawiania w chwilach pokus i dręczenia. Może odmawiać je każdy wierny. Są to także modlitwy wstawiennicze, z których mogą korzystać wszyscy kapłani i wspólnoty religijne pod przewodnictwem kapłana lub diakona. Choć mają za zadanie uwolnienie od wpływów demonicznych, nie są egzorcyzmami w ścisłym tego słowa znaczeniu, nie zawierają bowiem formuł egzorcyzmu uroczystego. Przykładem egzorcyzmu prywatnego jest powszechnie znana modlitwa do św. Michała Archanioła.
Trzeba również koniecznie podkreślić, że żaden egzorcyzm nie pomoże, jeśli nie będzie szedł w parze z nawróceniem i zamknięciem wszelkich furtek, przez które zły duch może wejść w życie człowieka. Dość rzadko mamy do czynienia z własną inicjatywą demona - Bóg toleruje jego działanie, choć go nie chce. Tu należałoby wymienić choćby dręczenie przez szatana świętych - np. o. Pio.
Na pewno działaniu szatana sprzyja długotrwałe życie w stanie grzechu ciężkiego. Internetowy serwis www.egzorcyzmy.katolik.pl podaje także długą listę innych przyczyn, uporządkowanych w 7 kategoriach. Lista powstała na podstawie wiedzy Kościoła, wypowiedzi egzorcystów oraz świadectw osób uwolnionych od działania złego ducha. Mamy tu zatem bałwochwalstwo - satanizm, pakt z diabłem, kulty pogańskie i neopogańskie, recytowanie mantry oraz czczenie miejsc, przedmiotów (totemy, amulety) i osób podających się za wcielenia Boga (np. Sai Baba). Druga kategoria to okultyzm - tu znajdą się masoneria, gnoza, kabała, parapsychologia, medytacje transcendentalne (także w ramach wschodnich sztuk walki). Kolejną kategorią jest spirytyzm - gusła, wywoływanie duchów, przywoływanie osób zmarłych, mediumizm i inne. Następna kategoria związana jest z magią, czarami, wróżbami (także astrologia, horoskopy i tarot!), rzucaniem uroków i klątw, korzystaniem z amuletów. W piątej kategorii mieszczą się różne terapie lecznicze: bioenergoterapia, reiki, feng-shui, homeopatia (!), metoda Silvy, terapie reinkarnacyjne i inne. Kategoria szósta to wszelkiego rodzaju manipulowanie świadomością: mantrowanie, odurzanie się, wchodzenie w trans, słuchanie muzyki z przekazem podprogowym. Ostatnia kategoria nosi nazwę „Różne” i zawiera m.in. perwersję i zboczenia seksualne, gry z wątkami satanistycznymi i okultystycznymi, aborcję, zabójstwa i zbrodnie.
Choć lista jest długa i może budzić lęk, pamiętajmy: zły duch wejdzie tylko tam, gdzie go sami wpuścimy. Jest przebiegły, musi jednak uznać nad sobą władzę i zwycięstwo Chrystusa. Dlatego w walce ze złem nie wahajmy się sięgać po pomoc Kościoła oraz pomocne środki: modlitwę, pokutę, post, znak krzyża, sakramenty i sakramentalia, Słowo Boże, różaniec, pobłogosławione medaliki... Słowem: to wszystko, co stanowi arsenał człowieka wierzącego przeciwko złu.
opr. aw/aw