Jak rozumieć treść trzeciej tajemnicy różańcowej światła „Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia”?
Trzecia spośród różańcowych tajemnic światła, ogłoszonych przez Jana Pawła II w liście „Rosarium Virginis Mariae”, nosi tytuł „Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia”. Jest ona ciekawa o tyle, że nie odnosi się bezpośrednio do jednego wydarzenia - obejmuje pewien okres z życia Jezusa.
Wyrażenie „Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia” zawiera w sobie czas od kuszenia na pustyni praktycznie aż do pojmania Jezusa. Tak pisze o tym św. Marek: „Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,14-15).
Jezus prawdę o królestwie Bożym odsłaniał stopniowo. Uprzywilejowaną pozycję wśród Jego słuchaczy mieli apostołowie. To oni jako pierwsi poznali wielką tajemnicę, jaką było posłannictwo Jezusa oraz fakt, to właśnie On jest Mesjaszem, którego zapowiadali
prorocy, a do tego prawdziwym, Jednorodzonym Synem Boga. Jednak formacja uczniów przebiegała stopniowo, etapami. Najpierw Jezus chciał objawić apostołom, kim jest, i doprowadzić ich do wyznania wiary w Niego. To właśnie dokonało się pod Cezareą Filipową, gdy Piotr w imieniu wszystkich wyznał: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego!”. To wydarzenie stanowi swoisty punkt zwrotny, albowiem - jak podkreśla ewangelista - właśnie od tego momentu Jezus zaczął otwarcie mówić swoim uczniom o swej męce i zmartwychwstaniu. Jesteśmy zatem świadkami zakończenia pewnego etapu formacji apostołów, który miał ich doprowadzić do wyznania wiary w to, że Jezus jest obiecanym Zbawicielem. Następny etap to ukazanie uczniom, w jaki sposób Jezus wypełni swe posłannictwo. I już na samym początku Chrystus zdecydowanie rozbił ich oczekiwania, że będzie to pasmo sukcesów, droga chwały, życie spokojne, połączone z ziemskimi zaszczytami. Od razu po wyznaniu Piotra następuje pierwsza zapowiedź męki, śmierci i zmartwychwstania. Jednak te tryumfalistyczne oczekiwania były w apostołach tak silne, że mimo otwartych i jednoznacznych słów Jezusa, nie przyjęli do wiadomości tego, co Mistrz mówi.
Jezus głosił królestwo Boże poprzez swoje słowa i czyny. Wśród słów szczególne miejsce zajmuje Kazanie na Górze, nazywane nieraz „konstytucją królestwa Bożego”. Jego treść znajdujemy w Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 5-7). Oprócz tego Ewangelie podają nam mowy Jezusa, m.in. mowę eucharystyczną w synagodze w Kafarnaum (J 6), mowę przeciw faryzeuszom (Mt 23) i wiele innych. Inną, często i chętnie stosowaną przez Jezusa formą nauczania, są przypowieści. Przekazują one prawdę o królestwie Bożym, posługując się obrazami i porównaniami do codziennego życia. Była więc to forma bardzo atrakcyjna dla słuchaczy - nie zawsze jednak dająca gwarancję, że zrozumieją oni dobrze myśl autora. Tak też się działo - niejednokrotnie nawet apostołowie mieli problemy ze zrozumieniem przypowieści i prosili Jezusa, by wytłumaczył im jej znaczenie. Było to jednak celowym działaniem ze strony Jezusa, który w ten właśnie sposób swą mesjańską tajemnicę odsłaniał przede wszystkim apostołom. Wiedział, że cały świat pozna ją dzięki ich świadectwu i nauczaniu, kiedy On wypełni już swą misję. Mówiąc o nauczaniu Jezusa, należy pamiętać, że Ewangelie nie podają stenogramów Jego słów. Zostały one spisane i zredagowane na przestrzeni kilkudziesięciu lat po Jego śmierci na podstawie tego, co zachowali w swej pamięci uczniowie. Ponadto każdy autor nadawał spisywanej przez siebie Ewangelii jakiś charakterystyczny rys, myśl przewodnią, której podporządkowywał układ wydarzeń. Badania biblijne wykazały jednak, że w wielu miejscach Ewangelie zawierają najprawdziwsze słowa Chrystusa. Ponadto należy pamiętać, że są one tekstem zredagowanym i spisanym pod natchnieniem Ducha Świętego, a zatem spotykamy w nich żywego Chrystusa, prawdziwego Zbawiciela i Boga człowieka.
Znakiem prawdziwości słów Jezusa o królestwie Bożym były zdziałane przezeń czyny, cuda i znaki (por. Dz 2,22). Ewangelie podają 12 ogólnych wzmianek wzmianek o cudotwórczej działalności Jezusa oraz 36 opisów cudów. Są wśród nich: wskrzeszenia umarłych (Łazarz, młodzieniec z Nain, córka Jaira), zwycięstwa nad wolą przeciwników (w Nazarecie i Getsemani), cuda nad naturą (np. uciszenie burzy, rozmnożenie chleba, przemiana wody w wino i in.), uzdrowienia duchowe i fizyczne. Cuda Jezusa spełniają kilka funkcji. Po pierwsze są znakami Jego własnej mocy i posłannictwa. Chrystus działa je swoją własną mocą. Oprócz tego są one środkiem, przez który królestwo Boże „wdziera się” w świat. Chorzy są uzdrawiani, ubogim głosi się Dobrą Nowinę. To wszystko zaś dokonuje się w kontekście wiary, która otwiera człowieka na doświadczenie miłości i dobroci Boga poprzez dokonany cud. Ta wiara polega na całkowitej zmianie swego myślenia oraz spojrzenia na Boga i świat. „Prawdziwa wiara - zbawcza i lecząca - polega na tym, że człowiek przestaje polegać na sobie i zachowaniu Prawa, a zdaje się bezwarunkowo na Boga w Jezusie. Odtąd wiara to zorientowanie swego życia na Jezusa, który wprowadza człowieka w nową, synowską formę istnienia przed Bogiem” (H. Seweryniak).
Tak rozumiana wiara ściśle łączy się z pojęciem nawrócenia. Wezwanie do niego to zasadniczy cel posłannictwa Jezusa, a ze strony Jego słuchaczy - podstawowy warunek wejścia do królestwa. Nawrócenie - metanoia - to zmiana swego sposobu myślenia i postępowania, odwrócenie się
od zła i całkowite przylgnięcie do Boga. Znakiem pierwszego nawrócenia była wiara w Chrystusa, która po zesłaniu Ducha Świętego wyrażała się w przyjęciu chrztu. Jednak każdy chrześcijanin jest wezwany do ciągłego nawracania się, które trwa przez całe życie. Z tej tajemnicy płyną więc bardzo praktyczne wezwania dla życia chrześcijańskiego:
Musimy pamiętać, że słowo Boże zawarte w Piśmie Świętym jest „żywe i skuteczne, ...zdolne osądzić pragnienia i myśli serca” (Hbr 4,12). A zatem Pismo Święte nie jest zwykłą książką, zaś słowa w nim zawarte - nie tylko pobożnymi pouczeniami i wezwaniami. To słowo Żyjącego Boga! Podczas każdej Eucharystii Bóg zastawia dla nas podwójny stół - swojego Słowa i Ciała. A zatem kiedy uczestniczymy w liturgii słowa, sam Bóg mówi do nas. Mówi osobiście do mnie, w mojej konkretnej życiowej sytuacji. Jego słowo osądza mnie i moje sumienie. Stąd płynie wezwanie uważnego i pełnego wiary słuchania i przyjmowania go, a następnie wprowadzania w życie. Jako chrześcijanin jestem także zobowiązany do poznawania słowa Bożego. Niemal w każdym domu jest Pismo Święte..., ale w ilu z nich jest systematycznie czytane? A przecież „nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa!”. Szczególną pozycję w Biblii zajmuje Ewangelia spisana według czterech autorów. Do tych czterech ksiąg powinniśmy nieustannie wracać - nie tylko czytać, ale także medytować i rozważać, modlić się tym słowem i pozwalać, by kształtowało nasz sposób myślenia i patrzenia na świat. Niestety, w wielu sercach chrześcijan funkcję przewodnika w patrzeniu na świat przejęły media, często realizujące zasadę ateizmu praktycznego (tzn. nieatakujące Boga wprost, ale propagujące taki styl życia, jakby Bóg nie istniał). Zatem wezwaniem płynącym z tej tajemnicy i konkretnym postanowieniem powinno być codzienne sięgnięcie po Pismo Święte i przynajmniej kilka minut uważnej i skupionej lektury, z pytaniem: Co Bóg w tej chwili mówi do mnie?
W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Wezwanie Chrystusa do nawrócenia nadal jednak rozbrzmiewa w życiu chrześcijan. To „drugie nawrócenie” jest nieustannym zadaniem dla całego Kościoła, który obejmuje w łonie swoim grzeszników i który będąc święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, podejmuje ustawicznie pokutę i odnowienie swoje” (KKK 1428). Ta postawa nawrócenia to przede wszystkim postawa wewnętrzna, postawa skruszonego serca, które wraca do Boga. Pokuta wewnętrzna to radykalna przemiana całego życia, odwrócenie się od zła z odrazą do popełnionych przez nas grzechów i powrót do Boga z pragnieniem zmiany życia oraz nadzieją na Boże miłosierdzie i przebaczenie. Dopiero wewnętrzne nawrócenie powinno skłaniać do podejmowania pokutnych czynów. Bez nawrócenia wewnętrznego nawet najbardziej okazałe zewnętrzne znaki pokuty będą bezowocne. Tymi zewnętrznymi znakami zaś są: przede wszystkim sakrament pokuty i pojednania (spowiedź). Źródłem i pokarmem codziennego nawrócenia i pokuty jest Eucharystia. Ponadto postawa pokuty i nawrócenia wyraża się poprzez modlitwę, post i jałmużnę. W życiu codziennym nawrócenie dokonuje się przez czyny miłości, pojednanie, troskę o ubogich, obronę sprawiedliwości i prawa, przyznawanie się do swych błędów, rachunek sumienia, kierownictwo duchowe, przyjmowanie cierpień i prześladowania dla sprawiedliwości. Ponadto ducha pokuty i nawrócenia ożywiają: czytanie Pisma Świętego, Liturgia Godzin i każdy szczery akt kultu i pobożności. Najpewniejszą drogą pokuty jest wzięcie swojego krzyża na każdy dzień i pójście za Jezusem (por. KKK1434-1438). Najważniejsze jest jednak, by postawa pokuty i nawrócenia, będąca naszą odpowiedzią na słowo Boga, była dla nas czymś normalnym i codziennym.
KS. ANDRZEJ ADAMSKI
Echo Katolickie 49/2011
opr. ab/ab