Artykuł z tygodnika Echo katolickie 27 (731)
Wielu ludzi naiwnie wierzy w moc wszelkich amuletów i talizmanów. Spontanicznie nasuwa się jednak pytanie: co lub kto albo jakaż to siła miałaby tu tak cudownie działać?
W przypadku poświęconego krzyżyka czy medalika z wizerunkiem Pana Jezusa i Matki Bożej odpowiedź na to zagadnienie nie stanowi problemu. Medaliki nosimy bowiem na znak naszego zawierzenia się Maryi. Wizerunek ten pomaga ufać w Jej nieustanną obecność przy nas, szczególnie w chwilach pokus, zwątpień czy przeciwności losu. Nie chodzi przecież o to, by gadżet „magicznie” chronił człowieka przed wszelkiego rodzaju nieszczęściami, ale o to, byśmy w każdej, nawet najgorszej, sytuacji wiernie trwali przy Panu Bogu.
Codzienne doświadczenie przekonuje, że w żaden sposób nie możemy uchronić się przed różnymi trudnościami i cierpieniem. I żaden amulet faktu tego nie zmieni, ale przywiązanie do niego i naiwna wiara w jego skuteczność niszczy zdolność człowieka do nieustannego stawiania czoła przeciwnościom w sposób chrześcijański, czyli z ufnością, że każdy krzyż codzienności ma w sobie głęboki, zbawczy sens. Ponadto, kto wierzy w „dobroczynną” moc „cudownych” bibelotów, bardzo łatwo zwraca swe zainteresowania ku horoskopom, magii czy innym praktykom, które otwarcie sprzeciwiają się naszej wierze.
Amulety i talizmany, poprzez swoją symbolikę, są zielonym światłem danym nie Panu Bogu, lecz złemu duchowi. Symbole te stają się więc niczym innym, jak znakiem otwarcia się i przynależności do szatańskiego - wrogiego nam świata. A jako istoty odkupione nie warto, abyśmy, nawet w najbardziej niewinny sposób, ze światem tym się zadawali!
Gnostycka sekta różokrzyżowców posługuje się symbolem złotego krzyża z umieszczoną pośrodku różą. Znak ten, nawiązując do ezoteryzmu i spirytyzmu, popularyzuje ideę reinkarnacji i transfiguracji. Głosi panteistyczną myśl o tożsamości świata duchowego oraz materialnego. Twierdzi, że Jezus był zwykłym człowiekiem, który poprzez doskonałość i samopoznanie dostąpił uniwersalnej świadomości Chrystusa kosmicznego.
Różokrzyż to ideologia będąca mieszaniną wielu odmiennych religii i światopoglądów, doskonale wpisująca się w nurt pseudoduchowości New Age. Ulotki tej organizacji opatrzone są znakiem okręgu z wpisanym trójkątem i kwadratem, symbolami nieskończoności oraz tajemnej wiedzy. Ideolodzy ruchu posługują się terminami znanymi z teologii chrześcijańskiej, jednak zwykle przerabiają ich znaczenia na własną modłę.
Znak ten określany jest również jako „krzyż złamany”, „noga kurza” lub „pacyfka” (ang. peace - pokój; znak rozpoznawczy pacyfistów). To okultystyczny symbol propagowany jako emblemat ruchów pacyfistycznych. Tak zwany krzyż Nerona, czyli złamane w dół ramiona krzyża, ale bez okręgu, są symbolem walki z chrześcijaństwem. W okultyzmie to oznaka upadku chrześcijaństwa, pogański symbol czarnej magii, do którego nawiązywało hitlerowskie SS. W satanizmie z kolei znak ten używany jest podczas odprawiania czarnych mszy.
Pacyfka została rozpropagowana przez amerykańskich hippisów wraz z hasłem „make love, not war” (czyń miłość, nie wojnę) jako symbol pacyfizmu - pokoju i rozbrojenia nuklearnego. Symbol na ogół jest wiązany z osobą wybitnego filozofa Bertranda Russella, który dał się poznać także z niechęci do religii, a w szczególności do chrześcijaństwa. Russell wykorzystał znany wcześniej symbol, nadając mu sens znaku pacyfistycznego.
Oficjalnie wyjaśnia się, że znak składa się z liter N i D ustawionych jedna na drugiej, otoczonych okręgiem jako symbolem świata. Hippisi widzieli natomiast w znaku różę lub pięść łamiącą karabin. Pochodzenie symbolu wykorzystanego przez Russella sięga bardzo dawnych czasów. Można odnaleźć go np. wśród znaków pisma runicznego używanego w północnej Europie w pierwszych wiekach naszej ery. Wówczas znak ten, z ramionami skierowanymi w górę, symbolizował człowieka, natomiast skierowany w dół mógł zostać odczytany jako zaprzeczenie człowieczeństwa. W średniowiecznych podręcznikach magii pojawia się on pod nazwą „stopy kruka” lub „stopy czarownicy”.
Szandor LaVey, założyciel i najwyższy kapłan Kościoła Szatana, w znaku tym widział z kolei odwrócony do góry nogami i złamany krzyż, co miało być symbolem ostatecznej klęski chrześcijaństwa. Jest to niewątpliwie zaskakujący paradoks, że okultystyczny i satanistyczny znak stał się symbolem hippisowskich ruchów pacyfistycznych. Jednak to właśnie w czasach hippisów pojawiła się swoista moda na satanizm, a jej wyrazem były także noszone przez niektórych hippisów emblematy i symbole satanistyczne. Szandor LaVey był guru dla wielu z nich jako ten, który propagował seksualną swobodę, skrajny hedonizm i odrzucenie norm społecznych.
Pacyfka noszona przez młodych idealistów wyraża ich przekonanie, że wojny są złe. Ale warto, by ludzie ci byli świadomi tego, że jest to jeden z symboli satanistycznych i w związku z tym rozważyli, czy chrześcijanin może nosić symbole kultu szatana...?
To atrybut boga Odyna (Wodana). Symbolizuje most do innego świata, wyższej energii i wiedzy oraz zgodność człowieka z wszechświatem. Poprzeczne ramiona znaku charakteryzują świat niematerialny, ramię pionowe oznacza z kolei świat fizyczny, ziemski. Do tego dochodzi oparte na ramionach koło, symbol jedności i kompletności.
Do krzyża celtyckiego, który wywodzi się z wierzeń pogańskich, współcześnie nawiązują grupy neopogan i nacjonalistów. Środowiska skinheadowskie korzystają ze znaku w zastępstwie zakazanej swastyki.
Odwrócony do góry nogami krzyż łaciński współcześnie kojarzony jest z satanizmem. Wyznawcy szatana używają bowiem tego znaku jako prześmiewczego symbolu śmierci Chrystusa i zaprzeczenia Jego męki na krzyżu. Krzyż odwrócony stosowany jest obecnie również w obrzędach okultystycznych i satanistycznych.
To prasłowiański talizman wyrażający najwyższą, wszechogarniającą boskość. Ma ochraniać i wspierać w każdym działaniu. Piktogram, zwany rękami boga, jest symbolem wszechświata ze wszystkimi jego poznanymi, jak i nieodgadnionymi obszarami. Cztery piorunowładne ręce o pięciu lub sześciu palcach ułożonych w grzebień tworzą krzyż równoramienny, będący głównym elementem symbolu. Ramiona krzyża, skierowane w cztery strony świata, obejmują go - gestem władczym i opiekuńczym - i są wyrazem wszechwładności stwórcy, zwanego w rodzimej wierze Słowian Bogoświatem. Całość ideogramu wyraża najwyższą boskość w dwóch jej aspektach: słoneczno-ognistym i władczo-opiekuńczym oraz jest czczona przez Słowian od wysp na Bałtyku, aż po naddnieprzańskie stepy.
W czasach starożytnych różne narody znały moc symboli i korzystały z płynącej z nich energii. W Atlantydzie, kontynencie otoczonym legendami, znany był i używany krzyż atlantydzki. Egipskie hieroglify potwierdzają przeniesienie go do Egiptu; teraz stał się on znakiem ezoteryków, spadkobierców „wiedzy tajemnej” dawnych kapłanów egipskich. Krzyż atlantydzki oznacza życie, a jego działanie jest wyłącznie odbudowujące i odnawiające. Kształtem podobny do „klucza Nilu”, wykazuje inny charakter promieniowania. Krzyż atlantydzki noszony jest jako amulet, który w zetknięciu z żywym organizmem ma wzmacniać go swoją energią i działać zabezpieczająco przed wszelkimi negatywnymi wpływami zewnętrznymi.
Znany jest również jako „anch”, „klucz życia” czy „krzyż egipski”. Znak ten wywodzi się ze starożytnej kultury egipskiej, gdzie, jako hieroglif, oznaczał życie, płodność lub zapłodnienie przez boga słońce. Związany był również z ideą przezwyciężenia śmierci, z czego powstała nazwa „klucz życia”. W ostatnich czasach stał się talizmanem niektórych grup zajmujących się okultyzmem i wiedzą tajemną, dla których symbolizuje rozwiązłość seksualną. Symbol pogardy dla dziewictwa i znak możliwości wyboru partnera według osobistego uznania. Jest to zwrot do starożytnego pogaństwa, w którym praktykowano rytualne hulanki, orgie, itp.
Ze względu na swój kształt przypominający krzyż, znak ten i wiele innych mu podobnych niejednokrotnie noszony jest przez nieświadomych chrześcijan...
NA PODST. WWW.EGZORCYZMY.KATOLIK.PL
OPRAC. GU
opr. aw/aw