Cały świat woła "Jezu, ufam Tobie!"

Jak rozwija się kult Bożego Miłosierdzia w Polsce i innych krajach?

Mów światu o Moim miłosierdziu, niech pozna cała ludzkość niezgłębione miłosierdzie Moje - prosił Jezus św. s. Faustynę Kowalską (Dz. 848). To wezwanie jest dziś realizowane przez wielu kapłanów oraz ludzi konsekrowanych i świeckich.

Kult Miłosierdzia Bożego rozrasta się po wszystkich kontynentach. Obraz Jezusa Miłosiernego i postać św. Faustyny znane są także poza Europą. Prostą koronką modlą się dziś nie tylko Polacy. Trzeba jednak zaznaczyć, że ciągle istnieje mnóstwo ludzi, którzy nigdy nie słyszeli o orędziu Bożego Miłosierdzia.

- W moich stronach koronka nie jest jeszcze zbyt popularna, ale znam kościoły, w których się ją odmawia. Czasami spotykam się z obrazkami Jezusa Miłosiernego we włoskich domach. Wciąż mówię tamtejszym katolikom, czym jest ta modlitwa i jaka w niej drzemie siła. Wielu osobom zadaję tę koronkę jako pokutę, dając przy tym obrazek z tekstem. Nauczyłem jej wielu ludzi. Spotkałem też kilka osób, które znały modlitwę bardzo dobrze - mówi ks. Tomasz Cabaj, wikariusz włoskiej parafii Corpus Domini w Carpi. Dodaje, iż chodząc po kolędzie zetknął się z rodziną, która czytała „Dzienniczek”. Była nim zachwycona.

- Spotkałem też starszą kobietę, która podczas kolędy na klęcząco ucałowała mi dłoń tylko dlatego, że jestem Polakiem, tak samo jak s. Faustyna i Jan Paweł II. Zapewniała mnie, że każdego dnia modli się koronką - wspomina ks. Tomasz.

Obrazki za emeryturę

Z Włoch przenieśmy się do Czech, gdzie kult Miłosierdzia Bożego jest bardzo żywy. Szczególnie widać to w Nowym Mieście na Morawie, gdzie znajduje się kościół pielgrzymkowy Bożego Miłosierdzia w Slavkovicích.

- W Pradze, gdzie jestem na placówce, do niedawna miało swój dom Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Siostry przygotowywały uroczystości związane z Niedzielą Miłosierdzia, organizowały spotkania modlitewne w dniu wspomnienia św. s. Faustyny i były zapraszane z wykładami o Bożym Miłosierdziu do niektórych praskich parafii. Przy parafii, gdzie mieszkały, odbywały się spotkania formacyjne dla świeckich współpracowników (Faustinum). Mimo że w Pradze nie ma już tych sióstr, jednak kult Bożego Miłosierdzia trwa i wciąż się rozwija - tłumaczy s. Karina Sierżęga, paulistka.

Jej współsiostry prowadzą w Czechach katolicką księgarnię i potwierdzają, iż obrazki z wizerunkiem Jezusa Miłosiernego są tam nabywane bardzo chętnie. - Pewien pan przeznacza na ten cel większą część swojej emerytury. Kupuje około tysiąca sztuk takich obrazków, aby potem rozdawać je znajomym. W ten sposób przyczynia się do szerzenia kultu wśród zlaicyzowanego społeczeństwa Czech. Popularnością w naszej księgarni cieszą się zresztą nie tylko obrazki - dodam, że musiałyśmy nawet wykonać dodruk - ale także małe kieszonkowe modlitewniki z nowenną i modlitwami. Kupują je ci, którzy czują siłę modlitwy do Bożego Miłosierdzia bądź też chcą się dowiedzieć czegoś więcej o tej pobożności - mówi s. Karina.

Tam, gdzie Polacy

Kult Miłosierdzia Bożego coraz mocniej rozwija się także na dalekiej Syberii. Widać to szczególnie w miastach, w których są parafie. Na wsiach, gdzie nie ma zbyt częstego kontaktu z kapłanem czy siostrą zakonną jest trochę słabiej. - Gdy co pewien czas odwiedzają nasz kościół zorganizowane grupy dzieci, młodzieży, studentów i nauczycieli, pokazuję im duży wizerunek Jezusa Miłosiernego, który mamy w naszym kościele. Opowiadam im o historii jego powstania i wyjaśniam symbolikę tego wizerunku. Dostrzegam wówczas wśród moich słuchaczy autentyczne zainteresowanie - opowiada ks. Andrzej Duklewski, proboszcz katolickiej parafii w Tomsku.

Obraz Jezusa Miłosiernego można spotkać na Syberii wszędzie tam, gdzie posługują polscy księża i siostry zakonne. Wizerunek z podpisem „Jezu, ufam Tobie” jest tam bardzo popularny i wiernym zależy, by mieć go u siebie w domu. Ks. Andrzej zaznacza, że bardzo często proszony jest o poświęcenie takich wizerunków.

Przy umierających

- Przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą odwiedzamy chorych mieszkających w naszej parafii. Każdorazowo zgłaszanych jest około 40 osób - mówi misjonarz. - Kilka dni temu odwiedziłem jedną z takich schorowanych staruszek, w bardzo poważnym stanie. Jej córka mówiła, że mama cierpi już w ten sposób od dawna. Udzieliłem sakramentów, a siostra zakonna (Niemka) wytłumaczyła prawosławnej córce tamtej kobiety, jak odmawiać koronkę do Miłosierdzia Bożego. Staruszka zmarła kilka godzin po naszej wizycie. Jej bliscy i znajomi odczytali to wszystko bardzo jednoznacznie. Mówili, że Pan Bóg ulżył cierpieniom ich mamy i zabrał ją do siebie. Pamiętam też inny przypadek. Słyszałem, że kiedy odmawiano tę koronkę przy umierającej, dostrzeżono na jej twarzy uśmiech. Gdy wypowiadano ostatnie słowa modlitwy, kobieta - z wyraźnie pogodną twarzą - zmarła na oczach otaczających ją ludzi - relacjonuje ks. Duklewski.

Pięć tysięcy wizerunków

Cały świat woła "Jezu, ufam Tobie!"

 źródło: Echo Katolickie

Z zimnej Syberii przenieśmy się do gorącej Boliwii, do ks. Tomasza Denickiego. W Bulo Bulo, gdzie posługuje, kult Miłosierdzia Bożego rozpoczął się sześć lat temu, kiedy to ówczesny proboszcz ks. Tomasz Duda zlecił namalowanie obrazu Chrystusa Miłosiernego znanemu malarzowi z Cochabamba.

- Obraz pojawił się w kościele, ale nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem wiernych. W tradycji mieszkańców tego kontynentu mocno rozwinięty jest kult świętych, przedstawianych w figurach. Od wieków czczono tu przede wszystkim figury Matki Bożej, Chrystusa Cierpiącego czy Chrystusa leżącego w grobie - zaznacza ks. Tomasz Denicki z uwagą, że figury świętych były i w dalszym ciągu są noszone w czasie fiesty parafialnej, w uroczystej procesji po ulicach miast i wiosek. - W tym kontekście obraz Chrystusa Miłosiernego był dla nich zupełnie czymś nowym. Wspomniany wizerunek został umieszczony w centralnym miejscu, po prawej stronie ołtarza. Po lewej stała figura Matki Bożej z Copacabana, patronki naszej parafii, przed którą licznie gromadzili się ludzie - opowiada ks. Tomasz. Ówczesny proboszcz zaczął więc jeszcze więcej opowiadać o obrazie i s. Faustynie. Parafialna grupa ewangelizacyjna rozpoczęła też wizyty duszpasterskie w domach mieszkańców Bulo Bulo i okolic. Katechiści zawsze nosili ze sobą obraz Jezusa Miłosiernego i mówili o miłości Boga. - Dwa lata później misjonarze pracujący w tym mieście napisali projekt dotyczący zakupu obrazów Chrystusa Miłosiernego. Chcieli, aby każdy z mieszkańców Bulo Bulo mógł go mieć w swoim domu. Zakupiono pięć tysięcy wizerunków. W 2008 r., w uroczystość Chrystusa Miłosiernego, w kościele zebrało się bardzo dużo wiernych. Każdy miał w ręku obraz. Wizerunki zostały uroczyście pobłogosławione, a potem wszyscy mogli je zabrać do swoich domów - tłumaczy ks. Denicki.

Przed obliczem Miłosiernego Boga

Obraz namalowany według wskazań samego Jezusa z czasem trafił do serc Boliwijczyków. Dziś przed znajdującym się w kościele wizerunkiem wierni składają kwiaty, zapalają świece i zostawiają kartki z prośbami. Klękają przed nim i modlą się tak samo, jak przed figurą Matki Bożej.

- W 2010 r. do naszej parafii przywieziono z Polski kolejny obraz Chrystusa Miłosiernego. Umieszczono go w kaplicy bocznej, w której odbywa się spowiedź. Dzisiaj każdy, kto spowiada się w naszym kościele, ma przed oczami wizerunek Chrystusa i napis „Jesús, en tí confío” („Jezu ufam Tobie”). Wyrosła też tradycja, że po spowiedzi trzeba przejść przez cały kościół i klęknąć przed obrazem Chrystusa Miłosiernego. Tam należy odprawić pokutę - objaśnia ks. Tomasz.

Katolicy z Bulo Bulo bardzo licznie biorą udział w Mszy św. odprawianej w Uroczystość Chrystusa Miłosiernego. Przychodzą do kościoła, aby zawierzyć się Bożemu Miłosierdziu i pobłogosławić swoje obrazy. Koronką modlą się w swoich domach, zaś w każdy wtorek i piątek odmawiają ją w swojej świątyni.

Prawda o Bożej miłości i miłosierdziu może dotrzeć do każdego serca. Ci, którzy mówią o tym niezwykłym przymiocie Boga, będą za to hojnie wynagrodzeni w wieczności. Tak obiecał sam Jezus. Bądźmy więc nie tylko Jego czcicielami. Propagujmy kult Bożego Miłosierdzia wszędzie tam, gdzie jesteśmy, bo świat potrzebuje go coraz bardziej.

AGNIESZKA WAWRYNIUK
Echo Katolickie 14/2013

3 pytania

Ks. Jacek Owsianka, proboszcz parafii Chrystusa Miłosiernego w Białej Podlaskiej

Jak rozwija się kult Miłosierdzia Bożego w Białej Podlaskiej?

26 grudnia 2003 r. ks. bp Zbigniew Kiernikowski podniósł nasz kościół do rangi Diecezjalnego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Naszym celem jest więc szerzenie kultu i nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. Koronkę odmawiamy codziennie o 17.30. W każdy piątek, o 15.00, odprawiamy kilkugodzinne nabożeństwo, które rozpoczyna się od wysłuchania ewangelii, przypadającej na ten dzień. Potem wsłuchujemy się w nauczanie bł. Jana Pawła II. Czytamy wtedy homilie i przemówienia, które kierował do Polaków. Następnym punktem jest koronka. Po niej rozpoczyna się wystawienie Najświętszego Sakramentu. Adoracja w ciszy trwa do 16.00. W tym czasie wystawiamy też relikwie bł. Jana Pawła II lub św. s. Faustyny. Od 16.00 do 17.00 modlitwę przed Jezusem Eucharystycznym prowadzą grupy parafialne. Do wspólnego trwania przed Chrystusem kolejno zapraszają KSM, Ruch Światło-Życie, Domowy Kościół, Neokatechumenat, Koło Przyjaciół Radia Podlasie i członkowie bractw różańcowych. Poszczególne grupy proponują własne rozważania albo modlą się psalmami lub na różańcu. Później znowu mamy czas na indywidualną modlitwę. Przed 18.00 udzielamy błogosławieństwa eucharystycznego, a na koniec czytamy prośby i podziękowania składane przez wiernych. O 18.00 rozpoczyna się wieczorna Msza św. W ciągu całego nabożeństwa trwa dyżur spowiedniczy.

O jakie łaski najczęściej proszą wierni?

Na modlitwie polecają zwykłe, codzienne sprawy. Zazwyczaj proszą o łaskę zdrowia, o szczęśliwą operację, rozwiązanie problemów, nawrócenie, szczęśliwe rozwiązanie, zdanie egzaminów i o pracę. Bożemu Miłosierdziu polecają także swoich za zmarłych. Od niedawna prośby do Miłosierdzia Bożego można składać również przez internet. Sanktuarium ma nową stronę. Wystarczy kliknąć w obrazek ze św. Faustyną i wpisać swoją intencję, która na pewno będzie odczytana podczas naszych nabożeństw.

Można więc powiedzieć, że katolicy bardzo poważnie traktują słowa, które przed laty przekazała s. Faustyna?

Obserwuję, że przybywa ludzi, którzy wracają do Jezusa po wielu latach oddalenia. Decydują się na spowiedź i korzystają z sakramentów. Uroczystość Miłosierdzia Bożego przyciąga do nas wielu czcicieli Jezusa. Każdego roku ten dzień poprzedzony jest czterdziestogodzinnym nabożeństwem. Przed sumą, odprawianą o 12.30, śpiewamy koronkę. Zapraszamy serdecznie na obchody tego wielkiego święta. Zachęcamy do przybycia również grupy piesze i osoby zmotoryzowane. Razem uczcijmy Boże Miłosierdzie.

NOT. AWAW

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama