Czy porzucilibyśmy życie w centrum miasta, by zamieszkać tuż obok opactwa? Wielu katolików we Francji wyjeżdża z metropolii, by osiedlić się w pobliżu opactw, klasztorów i sanktuariów
Czy porzucilibyśmy życie w centrum miasta, by zamieszkać np. tuż obok opactwa w Tyńcu? Wielu katolików we Francji wyjeżdża z metropolii, by osiedlić się w pobliżu opactw, klasztorów i sanktuariów.
Chrześcijanie za Zachodzie są już świadkami masowej laicyzacji. To niepokojące zjawisko puka również do drzwi Polski. Jakie wywołuje reakcje, jak sobie z nim jako chrześcijanie poradzimy? Czy złożymy broń, czy ockniemy się z letargu i obudzimy siłę, która tkwi w środku Kościoła? „Bóg nie opuści swojego Kościoła, nawet teraz, gdy łódź nabrała wody i jest na skraju zatopienia...” — słowa Benedykta XVI wypowiedziane podczas pogrzebu kard. Joachima Meissnera w 2017 r., które stanowią swoistą diagnozę dzisiejszych czasów, stały się inspiracją dla Roda Drehera do napisania książki Opcja Benedykta. Jak przetrwać czas neopogaństwa, a ta z kolei okazała się dodatkową inspiracją dla trzech przedsiębiorców z Francji do podjęcia doskonałej inicjatywy odpowiadającej na wyzwania współczesnego potopu. Zdaniem Drehera bowiem, papież emeryt, diagnozując sytuację Kościoła, apeluje do jego członków: Trwajcie w wierze i nie bójcie się.
Wszystko zaczyna się na początku 2020 r., kiedy dwaj młodzi przedsiębiorcy, a prywatnie ojcowie rodzin — Damien Thomas, tłumacz, specjalista zarządzania strategicznego, w latach 2017-21 dyrektor sanktuarium błogosławionych Ludwika i Zelli Martinów w Alençon, i Charles Wattebled, profesjonalny muzyk, historyk i finansista, do 2021 r. dyrektor handlowy start-upu, dzielą się ze sobą swoim marzeniem, by zamieszkać wraz z innymi wierzącymi rodzinami w pobliżu silnego duchowego centrum. Wkrótce okazuje się, że ich pragnienie podziela wiele chrześcijańskich rodzin, które zagubione w wielkich miastach, często odizolowane od innych wierzących, poszukują miejsca do życia, w którym poczułyby wspólnotę ducha z innymi. Wpisuje się to w ogólny trend Francuzów do opuszczania wielkich miast na rzecz mniejszych ośrodków. Aż 54% mieszkańców Île-de-France — największej aglomeracji we Francji, na którą składa się 8 departamentów, w tym Paryż, chce jak najszybciej opuścić swój region. I to właśnie wśród katolików trend ten jest szczególnie zauważalny — niemal 80% spośród nich chce wyprowadzić się poza miasta i zamieszkać w pobliżu miejsca sakralnego. Niektórzy z nich już podjęli prywatną inicjatywę osiedlenia się w pobliżu jednego z 82 czynnych opactw czy klasztorów we Francji.
W październiku 2020 r. Thomas i Wattebled zapraszają do rodzącego się w ich głowach projektu przyjaciela — przedsiębiorcę, inwestora i filantropa Pierre-Edouarda Stérina, który z entuzjazmem postanawia ich wesprzeć. Kolejnym krokiem jest przeprowadzenie przez nich krótkiej ankiety wśród blisko tysiąca chrześcijan. Zaledwie w ciągu 5 dni nadchodzi na nią 850 odpowiedzi — 62% spośród badanych jest zainteresowanych kupnem nieruchomości w pobliżu centrum duchowego na wsi. Sukcesem okazuje się również post zapowiadający narodziny projektu, który jego twórcy zamieszczają w sieci Linkedin — ponad 100 tys. wizyt, a wśród nich 250 prywatnych wiadomości, prośby o bliższy kontakt, oferty fachowej pomocy czy też wolontariuszy zainteresowanych projektem. Rodzi się Monasphere. Jej nazwa to gra dwóch słów sphere — sfera i monastere — klasztor, gdzie sferą są domy mieszkalne zbudowane wokół klasztoru, a Tym, który wiąże te dwie sfery, jest Chrystus. To odpowiedź twórców projektu na wyzwanie rzucone światu w czasie kryzysu ewangelizacji — powrót do życia wokół duchowego centrum, które tworzyło niegdyś średniowieczną cywilizację, życia w opcji św. Benedykta, ale i Benedykta XVI.
— Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, założyliśmy Monasphere, pierwszą firmę, która projektuje i realizuje projekty nieruchomości w pobliżu duchowych miejsc na obszarach pozamiejskich, zarówno dla osób indywidualnych, jak i organizacji — tłumaczą jej założyciele. Zadaniem firmy jest również wspieranie osób indywidualnych czy też wspólnot, które prowadząc w pełni autonomiczne życie prywatne, pragną dzielić sąsiedztwo z innymi chrześcijańskimi rodzinami. Na stronie internetowej firmy: www.monasphere.fr można przeczytać przyświecające jej twórcom motto: „Nasze otoczenie wpływa na nasz styl życia i ostatecznie na to, kim jesteśmy”. Z pewnością duchowe wzrastanie w pobliżu tętniącego życiem duchowym klasztoru i w bliskości z innymi wierzącymi w zlaicyzowanym społeczeństwie jest łatwiejsze. Jest też druga strona medalu.
W całej Francji wiele kościołów już zburzono lub zamieniono na sale koncertowe, restauracje czy kluby nocne. Obecnie zagrożonych degradacją jest 35 tys. budynków sakralnych. Obserwatorium Dziedzictwa Religijnego zaapelowało niedawno o wsparcie finansowe tych obiektów, spośród których 5 tys. jest zagrożonych zniszczeniem. Jedynie w 2020 r. do listy zagrożonych zabytków sakralnych dodano 150 budowli, w pierwszym półroczu 2021 r. — kolejnych 37. Na zniszczenie skazane są głównie kościoły z XIX wieku, w ostatnim bowiem stuleciu nie przeprowadzano w nich prac remontowo-konserwacyjnych. Największa liczba zagrożonych świątyń znajduje się w trzech regionach: Hauts-de-France — 31%, Normandii — 11% i Grand Est — 9%. Projekt Monasphere zdaje się zatem doskonale wpisywać również w apel o pomoc tym świątyniom — wierni osiedleni wokół często materialnie podupadających centrów duchowych stają się dla nich doskonałą tarczą ochronną.
W celu realizacji swoich zamierzeń firma Monasphere współdziała zarówno ze wspólnotami monastycznymi lub kapłańskimi, jak i z władzami lokalnymi, samorządowymi — wszystko po to, by zgodnie z zamierzeniami w ciągu 10 lat stworzyć wokół miejsc sakralnych 100 chrześcijańskich sfer liczących ok. 15 rodzin. Projekt Thomasa, Wattebleda i Stérina został dobrze oceniony przez Kościół. Z radością przyjmowany jest przez wspólnoty zakonne, których duchowość zostaje wzmocniona obecnością świeckich wyznawców Chrystusa. Żadna z 20 wspólnot zakonnych, z którymi dotychczas nawiązano kontakt, nie zamknęła drzwi przed projektem. Realizowany jest on obecnie w diecezjach Fréjus-Toulon i Limoges, a także w porozumieniu z opactwami: Notre-Dame de Fontgombault, Saint-Wandrille, Sainte-Marie de Lagrasse, Notre-Dame de Triors, Saint-Pierre-Saint-Paul de Solignac, klasztorami Notre-Dame du Torrent de Vie au Thoronet i Saint-Joseph de Montrouge, z sanktuariami: Notre-Dame de Grâces — Cotignac, Notre-Dame de Bargemon oraz Marial et Angélique de l'Île-Bouchard. Siostry Benedyktynki Miłosierdzia z diecezji Limoges codziennie modlą się w intencji projektu, ale są też pomocne przy wyszukiwaniu domów na sprzedaż w pobliżu swojego klasztoru. Podkreślają, że regułę św. Benedykta, według której żyją, z powodzeniem można zastosować w życiu rodzinnym.
Biskup Fréjus-Toulon — Dominique Marie Jean Rey nie tylko przyjął projekt z entuzjazmem, ale też osobiście skontaktował przedsiębiorców z różnymi wspólnotami w swojej diecezji, zwłaszcza z sanktuariów Bargemon i Cotignac (Notre-Dame de Grâces i Saint Joseph). „Monasphere jest nadzieją dla rodzin próbujących żyć po chrześcijańsku w świecie, w którym brak Boga powoduje poważne zaburzenia równowagi. Zbliżanie się do wyżyn życia duchowego daje wiernym możliwość ożywienia swojej wiary i duchowego życia wewnętrznego” — napisał we wsparciu, które udzielił przedsiębiorcom. Podkreślając ewangelizacyjną perspektywę projektu, przestrzegł jednak przed niebezpieczeństwem tworzenia wspólnot na wzór kołchozów: „Rodziny muszą być częścią lokalnej rzeczywistości, na poziomie ludzkim i duchowym, nie zaniedbując w szczególności parafii”. Zdaniem biskupa, niezwykle istotne jest, by przez projekt Monasphere i świadectwo życia uczestniczących w nim ludzi orędzie Chrystusa przenikało do ogółu społeczeństwa zlaicyzowanej Francji.
opr. mg/mg