Druga najważniejsza historia. Teraz jest czas miłosierdzia

Słowem kluczem jest tu ZAUFANIE. Grzech naprawdę zaczyna się tam, gdzie kończy się zaufanie

Słowem kluczem jest tu ZAUFANIE. Grzech naprawdę zaczyna się tam, gdzie kończy się zaufanie

Druga najważniejsza historia. Teraz jest czas miłosierdzia

1. pierwsza najważniejsza historia

Człowiek – kuszony przez diabła – pozwolił,
by zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy, i nadużywając swojej
wolności, okazał nieposłuszeństwo przykazaniu Bożemu.
Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 397

Tytuł 'Druga najważniejsza historia' wskazuje, że istnieje pierwsza najważniejsza historia. Co zatem jest ową pierwszą najważniejszą opowieścią? Oczywiście to historia o Jezusie, Józefie i apostołach, biblijna historia zbawienia, rozpoczynająca się Księgą Rodzaju, a kończąca Apokalipsą św. Jana. Ponieważ nasza książka nie nosi tytułu Pierwsza najważniejsza historia, nie mogę poświęcić jej tutaj wiele miejsca, niemniej pozwolę sobie nieco ją przypomnieć, a to z tego powodu, że jej główna część, którą nazywam „szkołą zaufania Bogu”, ma zasadnicze znaczenie dla zrozumienia „drugiej najważniejszej historii”.

SZKOŁA ZAUFANIA BOGU. Na początku Księgi Rodzaju czytamy o cudownym akcie stworzenia świata przez Boga i haniebnym grzechu człowieka. Oczywiście, wszyscy dobrze znamy tę historię. Wąż kusi, Adam i Ewa mu ulegają. Co dzieje się dalej? Przeczytajmy:

Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze powiewu wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: „Gdzie jesteś?” On odpowiedział: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi i ukryłem się”. (Rdz 3, 8)

Zwróćmy teraz uwagę na kilka rzeczy. Gdy Adam i Ewa usłyszeli kroki Boga w ogrodzie, zamiast natychmiast do Niego pobiec, uciekli. Zamiast przyznać się do swego grzechu i rzucić w Jego ramiona, prosząc o miłosierdzie, ukryli się. Zamiast zaufać nieskończonej dobroci i miłosierdziu Ojca, przestraszyli się Go. Katechizm Kościoła Katolickiego tłumaczy to w ten sposób:

Człowiek – kuszony przez diabła – pozwolił, by zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy, i nadużywając swej wolności, okazał nieposłuszeństwo przykazaniu Bożemu. Na tym polegał pierwszy grzech człowieka. W następstwie tego faktu każdy grzech będzie nieposłuszeństwem wobec Boga i brakiem zaufania do Jego dobroci.
KKK 397

Słowem kluczem jest tu ZAUFANIE. Grzech naprawdę zaczyna się tam, gdzie kończy się zaufanie. „Człowiek [...] pozwolił, by zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy”. Przyczyną nieposłuszeństwa z pewnością była także pycha, jednak głównym źródłem grzechu jest brak zaufania do Boga. I dotyczy to nie tylko grzechu pierworodnego, lecz także wszystkich późniejszych. Naprawdę, każdy z naszych grzechów jest spowodowany „brakiem zaufania” wobec Bożej dobroci.

Aby to podkreślić, Katechizm Kościoła Katolickiego pokazuje „dramatyczne konsekwencje” grzechu pierworodnego Adama i Ewy. Jak napisano, bojąc się Boga, „utworzyli sobie fałszywy Jego obraz, widząc w Nim Boga zazdrosnego o swoje przywileje” (KKK 399). Innymi słowy, na skutek grzechu pierworodnego nie tylko Adam i Ewa, ale każdy z nas boi się Boga i Mu nie ufa. Dzieje się tak dlatego, że i my, podobnie jak Adam i Ewa, nosimy w naszych sercach fałszywy obraz Boga. Mamy tendencję, by widzieć w Nim kogoś, kto chce zburzyć nasze szczęście, wymierzyć nam karę, kogoś, kto po prostu jest „zazdrosny o swoją władzę”. A jaki naprawdę jest Bóg? Bóg jest naszym najmiłosierniejszym Ojcem, który pała do nas miłością, chce uczynić nas szczęśliwymi i wzbudzić w nas pełne zaufanie do siebie. Dlatego proponuję, by „sprawę zaufania” uznać za istotę historii zbawienia. Wydaje mi się, że całą historię opisaną w Piśmie Świętym można nazwać jedną długą „szkołą zaufania”, w której dobry i miłosierny Bóg próbuje przekonać nas – bojaźliwe istoty – by wyzbyły się lęku przed Nim i nabrały zaufania do Jego miłości i dobroci. Sądzę, że ta długa szkoła zaufania Bogu to efekt jego starań, aby naprawić zniekształcony obraz, który niestety zakorzeniony jest w wielu ludzkich sercach.

Powiedziałem, że szkoła zaufania Bogu jest długa, i to naprawdę długa. Zaczęła się w chwili upadku Adama i Ewy i trwa po dziś dzień. Aż do dziś Bóg podejmuje próby skorygowania tego fałszywego obrazu, jaki zakorzenił się w naszych sercach, tak abyśmy znowu mogli Mu zaufać. Ale po co podejmuje tyle starań? Dlaczego trwa to tak długo? Czy Bóg nie mógłby tak po prostu, jednym gestem, uleczyć naszych serc i sprawić tym samym, byśmy Mu zaufali?

Przeczytaj dłuższy fragment książki...

Jest to fragment książki:

Michael E. Gaitley MIC, Druga najważniejsza historia. Teraz jest czas miłosierdzia
Wydawnictwo PROMIC

„Przygotujesz świat na ostateczne przyjście moje” (Dz. 429) - to wezwanie Jezusa skierowane do św. siostry Faustyny i do każdego z nas, byśmy, kierując się tymi słowami, przemienili nasze życie. Fascynująca opowieść o historii zbawienia, o bardzo mocno w nią wpisanej historii Polski i o świętych, którzy otrzymali misję przygotowania świata na ostateczne przyjście Pana.

Miłosierdzie Boże jest darem tak wielkim, że aż zadziwiającym. Czyż to może być prawdziwe? To trzeba dostrzec. Ojciec Gaitley przedstawia nam historię miłosierdzia Bożego i uświęcenia Maryi w popularnej książce o wielkich religijnych zdarzeniach w okresie stulecia, które właśnie minęło.
To nie jest naukowe opracowanie, to jest sięganie do faktów i relacji świadczących o miłości Boga do nas i dróg naszej miłości do Stwórcy. Trzeba, by ta opowieść o miłosierdziu Bożym i uświęceniu Maryi stała się w naszych czasach podstawową książką mojego i waszego religijnego życia.
Scott Hahn

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama