Bierzmowanie to sakrament inicjacji, czyli dopiero wchodzenia w misterium wiary.
„Bierzmowanie – matura czy inicjacja chrześcijańska?” – takie prowokacyjne pytanie postawili organizatorzy IV Ogólnopolskiego Kongresu Nowej Ewangelizacji, który odbył się na Jasnej Górze.
Bierzmowanie należy do „sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego” – podkreśla Katechizm Kościoła Katolickiego. Ale zdaje się, że mało kto z nas myśli o bierzmowaniu jako sakramencie inicjacji, a zdecydowanie częściej uważamy je za „sakrament dojrzałości chrześcijańskiej”, chociaż takie określenie w KKK pojawia się tylko raz…
Dojrzały to „rozwinięty”, „w pełni ukształtowany”, „osiągający doskonałość”. W młodym człowieku przystępującym do „sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej” może rodzić się pokusa myślenia o swoim chrześcijaństwie jako w pełni rozwiniętym i nie wymagającym już kształtowania. Wtedy sakrament bierzmowania traktowany jest właśnie jak matura – pewien milowy krok w życiu młodego człowieka, który kończy etap podstawowej i ogólnej edukacji.
Bierzmowania w tym sensie nie można traktować jak matury, bo jest to właśnie sakrament inicjacji, czyli dopiero wchodzenia w misterium wiary.
Matura ma też inne negatywne konotacje, które wypaczają myślenie o bierzmowaniu. Matura to egzamin. Często przygotowanie do sakramentu można porównać do egzaminowania uczniów z wiedzy religijnej. Nie dość, że źle się to kojarzy samej młodzieży, to jeszcze mija się z celem, czyli prowadzeniem „do głębszego zjednoczenia z Chrystusem, do większej zażyłości z Duchem Świętym”. Odpytywanie z formuł katechizmowych nie wyposaży młodego człowieka w doświadczenie wiary, które najszybciej można zyskać w dobrze i pięknie przeżytej celebracji liturgicznej czy też dzięki świadectwu dotyczącemu własnej relacji i bliskości z Jezusem i Duchem Świętym.
Skoro bierzmowanie jest sakramentem inicjacji, to katechezy dla kandydatów nie mogą ograniczać się do czasu przygotowania. Skoro ten sakrament dopiero w coś wprowadza, to młodemu człowiekowi trzeba towarzyszyć nadal, także po przyjęciu bierzmowania. Tak zresztą coraz częściej zakładają różne programy przygotowujące młodzież do tego sakramentu.
Gdybyśmy nadal chcieli porównać bierzmowanie do matury, to tylko jako warunek konieczny do przyszłych studiów. W tym sensie bierzmowanie może być sakramentem wprowadzającym w życie w Duchu Świętym, w życie Jego darami, czyli w życie w pełni chrześcijańskie. Każdy student po niejednej sesji egzaminacyjnej przyzna, że chociaż „egzamin dojrzałości” ma za sobą, to prawdziwego życia zaczął się uczyć dopiero po maturze.
opr. ac/ac