Spór polityczny w naszym kraju wpisuje się w szerszy spór ideologiczny, który od dawien dawna ma miejsce najpierw w Europie i na Zachodzie, a teraz coraz bardziej na całym globie. Spór ten jest bez wątpienia niezwykle zażarty. Weźmy np. do ręki GW, gdzie strona za stroną, artykuł za artykułem autorzy napadają na Trumpa lub Kaczyńskiego (i jeszcze czasami Orbana). Tylko rubryka pogody i sportu jest wolna od tej tematyki — wyraźna obsesja. Wątpię, że ta zaciekłość ma swoje źródło wyłącznie w różnicach i interesach politycznych lub ekonomicznych. Tak Trump jak i Kaczyński przyznają się jednoznacznie do negatywnego stosunku do poprawności politycznej (i w ogóle lewackiej ideologii) i to jest bez wątpienia przyczyną zmasowanego ataku na nich. Żaden z nich nie jest pewnie wzorem chrześcijanina, a szczególnie Trump, ale w tym sporze są bez wątpienia po tej samej stronie co chrześcijaństwo. Jeśli po jednej stronie postawimy chrześcijaństwo, czy szerzej świat oparty na wartościach z niego zaczerpniętych, czy też w ogóle świat religijny, to kto będzie po drugiej stronie barykady?
20 lat żyłem w byłym Związku Radzieckim. Pobyt tam i lektura wielu książek opisujących czasy komunizmu utwierdziły mnie w przekonaniu, że marksizm czy leninizm to nie tylko ideologie, lecz przede wszystkim religie. Właściwie anty-religie, czyli religie pozbawione wiary w Boga i odniesienia do absolutu. Cała lewicowa ideologia, która nieustannie przechodzi ewolucję, jest w rzeczywistości anty-religią. Ma swoje dogmaty, które niepoparte jakimkolwiek boskim objawieniem, są bardziej irracjonalne niż tak oceniane przez wielu dogmaty religijne. Jaki więc jest dekalog lub abecadło poprawnościowej religii, kolejnej emanacji ideologicznej lewicowości, której korzeni możemy szukać w renesansie i oświeceniu, a która zajęła mocne pozycje w naszej cywilizacji wraz z Rewolucją Francuską?
- Dialogizm - wychodzi z założenia, że lepiej rozmawiać niż tłuc się pałkami po głowie. Założenie słuszne, lecz w poprawnościowej religii połączone jest z przekonaniem, że nie istnieje prawda absolutna. Każdy pogląd jest tak samo prawdziwy i tak samo wartościowy. Dyskusja jest wyłącznie słuchaniem i mówieniem, nie ma na celu poszukiwania prawdy, ani przekonanie do niej drugiej strony. Każdy ma swoją prawdę i każdy ma na nią prawo. Dialogizm jest więc relatywizmem poznawczym — prawda jest nieosiągalna. Zarazem wyznawcy poprawnościowej religii, wyłączają z dialogu tych, którzy twierdzą, że prawda istnieje, jest niezmienna, człowiek jest zobowiązany jej szukać i stosować w życiu.
- Tolerantyzm — słowa tolerancja ma swój źródłosłów w łacińskim „znosić, cierpieć”, tzn. nie reagować na zło, lub je przyjmować z jakiś powodów (np. gdy nie mamy możliwości reakcji). W poprawnościowej religii tolerancja oznacza uznawanie każde rodzaju zachowanie i poglądy za pozytywne. Zło moralne jest według tolerantyzmu dobrem, jeśli służy zaspokojeniu jakiś potrzeb. Według tolerantyzmu ocena moralna jakiegoś działania, postawy czy poglądów jest niedopuszczalna. Moralność jeśli nawet ma prawo istnieć, to musi podlegać nieustannym zmianom, nie może być oparta na jakiejś prawdzie absolutnej i musi się podporządkować współczesnym trendom kulturowym. Według tolerantyzmu na tolerancję nie zasługują ci, którzy nie uznają tolerantyzmu za dogmat i są przekonani o istnieniu jakiejś niezmiennej prawdy.
- Seksualizm — seks jest wyłączony z ocen moralnych. Jest zaspokojeniem ludzkich potrzeb jak jedzenie zaspokaja głód, a woda pragnienie. Seks nie można oceniać inaczej, jak tylko na tej podstawie, czy w danym momencie dostarcza człowiekowi przyjemności lub uspokaja kompulsywne pragnienia. Seks jest wyłączony z relacji międzyludzkich, relacji emocjonalnych i ze znaczenia dla życia społeczeństwa. Jest poza moralnością, poza jakąkolwiek oceną.
- LGBT — to praktyczna konsekwencja tolerantyzmu i seksualizmu. Każdy rodzaj zachowań seksualnych jest dozwolony i pozytywny. W latach 70tych i 80tych środowiska lewicowe próbowały do LGBT dołączyć też pedofilię. Kiedy społeczeństwo, w wyniku wykrycia drastycznych skandali pedofilskich, zaprotestowało pedofilię potępiono, zarazem szerząc propagandę, że jest to głównie problem katolickich duchownych. Ponieważ pedofilię odrzucono z tego względu, że powiązana jest z przemocą wobec dzieci, więc zmieniono kierunek działania na propagandę seksu wśród dzieci. Dorośli nie powinni dzieciom szkodzić, ale dzieci mogą szkodzić sobie samym lub sobie nawzajem i dorośli (nawet rodzice) nie mogą i w tym przeszkadzać. To dlatego WHO i UE propagują wśród dzieci (nawet przedszkolaków) masturbację i współżycie seksualne.
- Genderyzm — przekonanie, że płeć jest umowną rolą, przekazywaną lub narzucaną jednostce przez opresyjne społeczeństwo. Genderyzm wynika z przeświadczenia, że nie istnieje jakaś stała prawda o człowieku i jego naturze. Człowiek może się dowolnie kreować, zmieniać swoją płeć i naturę.
- Feminizm — źródło swoje ma w słusznym żądaniu walki o prawa kobiet. Jednak dzisiaj to przede wszystkim popłuczyny marksizmu przenoszące walkę klas na walkę płci (kiedyś proletariat przeciw kapitalisto, dzisiaj kobiety przeciw mężczyznom). Współczesny feminizm walczy z kobiecością, z rolą jaką natura (absolut) wyznacza kobiecie. Feminizm szczególnie wrogi jest wobec macierzyństwa, miłości między mężczyzną i kobietą. Radykalnym wypełnieniem postulatów takiego feminizmu byłaby likwidacja kobiet jako płci, a przynajmniej sztuczna produkcja dzieci poza organizmem kobiety.
- Postępizm — przekonanie, że każde osiągniecie nauki, wynalazek czy technologia mogą być stosowane w życiu. Nauka i technologie są wyłączone z oceny moralnej. Radykalne przyjmując ten dogmat posiadacz noża ma prawo zarżnąć swojego sąsiada, tylko dlatego, że taki nóż (nóż też jest wynalazkiem, produktem nauki i technologii) posiada i zarżnięcie sąsiada służy jego interesom. Użycie broni jądrowej jest więc tak samo pozytywne jak elektrowni atomowej. Osiągnięcia nauki i technologii mogą być stosowane dowolnie i nie można oceniać ich w kategoriach dobra lub zła. Postępizm szczególnie ostro przejawia się w medycynie, biologii czy genetyce.
- Ekologizm — ma swoje źródło w słusznym przekonaniu, że człowiek jest odpowiedzialny za świat przyrody. Jednak ekologizm dochodzi do wniosku, że największym wrogiem natury jest człowiek i dlatego konsekwentnie wyginięcie gatunku homo sapiens, który jest według ekologizmu błędem i ślepą uliczką ewolucji, jest najlepszym sposobem ochrony przyrody. Bardzo ciekawie skomentował ten dogmat O. Raniero Cantalamessa, kapucyn i kaznodzieja papieski: Jaki sens ma kosmos i przyroda jeśli nie ma kogoś, kto go obserwuje, podziwia i korzysta z niego? Świat bez obserwatora nie istnieje. Ekologizm sprzeciwia się poglądowi, że świat istnieje ze względu na człowieka i że został stworzony jako dom dla ludzi. Z ekologizmem związane są różne ideologie zdrowego żywienia itp. Jedne pokarmy są dobre, inne złe. Prawdopodobnie związane to jest z naturalnym pragnieniem rozróżniania dobra i zła, które z dziedziny moralnej przeniosło się na żywienie.
- Animalizm — z ekologizmem związany jest dogmat twierdzący, że człowiek niczym nie różni się od zwierząt. Co więcej zwierzęta są lepsze od człowieka i bardziej godne szacunku i ochrony. Temu dogmatowi sprzyja zanik więzi międzyludzkich w społeczeństwach zachodnich i zastępowanie ich relacjami ze zwierzętami. Z animalizmem związane są niektóre formy wegetarianizmu i weganizmu.
- Kulturyzm — nie mylić z kulturystyką. Przekonanie, że sztuka wyłączona jest z ocen moralnych. Jeśli ktoś obsika i obmaże kałem przydrożny krzyż, to należałoby go potępić i nawet ukarać. Jeśli jednak zapisze to na video, opublikuje na youtube i nazwie happeningiem, to nie tylko nie można go oceniać, lecz na odwrót państwo powinno finansować jego działalność. Według kulturyzmu artyści niezależnie od ich postawy moralnej są godni najwyższego szacunku i uznania. Są oni najbardziej cenionym źródłem ocen tego co się dzieje we współczesnym świecie. Jeśli aktor nadużywa alkoholu lub narkotyków, trzy razy się rozwiódł (jeszcze lepiej jeśli zdradza notorycznie swoją konkubinę z chłopcami), nie płaci alimentów itp. to taki artysta jest najlepszym przewodnikiem po meandrach życia małżeńskiego i rodzinnego. To najlepszy wzór do naśladowania dla młodzieży. Ponieważ poprawnościowa religia niszczy wszelkie autorytety i uznane przez tysiąclecia wartości, więc szuka nowych kapłanów oraz proroków dla swojej religii i najchętniej mianuje ich pośród reżyserów, aktorów, pisarzy lub dziennikarzy. Sztuka według kulturyzmu to przede wszystkim narzędzie buntu i prowokacji wobec opresyjnego społeczeństwa. Piękno, harmonia, wyrażenie uczuć nie są jakimś obowiązkowym elementem sztuki.
- Indyferentyzm — wynika z dialogizmu i tolerantyzmu, a odnosi się do religii. Według indyferentyzmu wszystkie religie są tak samo prawdziwie, lub w wersji agresywnej indyferentyzmu, tak samo fałszywe. Nie można w stosunku do religii mówić o jakiejś prawdzie. Religię różnią się tylko zwyczajami i obrzędami. Nawet islam, który jednoznacznie pretenduje na wyłączne posiadanie prawdy i uznaje, iż można ją wprowadzać przemocą, indyferentyści próbują włączyć w tą teorię. Jako negatywna, nietolerancyjna religia jest jednak zazwyczaj ukazywane chrześcijaństwo. Chociaż ostatnio w GW i TP pojawiły się artykuły negatywnie oceniające islam, a nie jak dotąd islamizm. Być może jest to znak przejścia do bardziej agresywnej formy indyferentyzmu.
- Kryminalizm — opiera się na przekonaniu, że człowiek nie ponosi odpowiedzialności za swoje czyny. Przestępców nie należy karać, lecz wyłącznie wychowywać. Przestępca jest ofiarą opresyjnego społeczeństwa, które nie stworzyło mu odpowiednich warunków do rozwoju i dlatego przestępca może być nawet większą ofiarą, godną litości i pomocy, niż osoba przez niego skrzywdzona. Pojęcie sprawiedliwości jest opresyjne, ponieważ nakazuje karać kryminalistę, który przez społeczeństwo, warunki kulturowe (opresyjna rodzina!) został zmuszony do popełnienia przestępstwa. Kryminalizm wynika z odrzucenia idei dobra i zła, prawdy i wolnej woli człowieka.
- Mniejszyzm — przekonanie o tym, że mniejszość ma większe prawa niż większość. Ten dogmat wynika ze słusznego przekonania, że mniejszości powinny być chronione przed przemocą większości, jeśli tylko ich działanie nie jest niezgodne z prawem lub niemoralne. Jednak według mniejszyzmu każde działanie jakiejkolwiek mniejszości jest pozytywne z samej definicji. Większość powinna się dostosowywać do mniejszości, nawet jeśli oddziaływanie jakiejś mniejszości ma negatywny wpływ na całe społeczeństwo.
- Multikulturyzm — ten dogmat twierdzi, że dowolne przemieszczanie i mieszanie kultur jest wielce pożyteczne. Wszystkie kultury i związane z nimi zwyczaje i przekonania są pozytywne tylko dlatego, że istnieją. Wyjątkiem jest cywilizacja chrześcijańska, która ma wiele elementów totalitarnych. Nie wiedzieć dlaczego według tego dogmatu każde zetknięcie się różnych kultur ma zachodzić pokojowo i wzbogacać wzajemnie obie strony — historia wielokrotnie pokazywała, że dzieje się często dokładnie odwrotnie. Wyznawcy poprawnościowej religii nie chcą przyjąć do wiadomości, że pierwszymi ofiarami multikulti są np. młodzi z Afryki lub Azji, którzy nie mogą się odnaleźć w obcym sobie kulturowo społeczeństwie zachodu i często się degenerują. W praktyce multikulturyzm prowadzi do niszczenia rodzimej kultury, a na dłuższą metę do polaryzacji i konfliktu. Multikulturyzm jest wrogi kulturze europejskiej, a szczególnie chrześcijańskiej.
- Refudżyzm — nowy dogmat, który powstaje na naszych oczach. Wyłącza sprawę przyjmowania i traktowania emigrantów z jakichkolwiek zasad racjonalnych i prawnych. Uchodźcy to jacyś półbogowie, ikony poprawnościowej religii. Emigranci mają mieć wyjątkowe prawa niezależnie od ich zachowania i przyczyn emigracji. Emigranci to ludzie pozbawieni jakichkolwiek wad i przywar. Wcielone anioły. Podejrzewanie ich o jakkolwiek złe zamiary jest przestępstwem przeciw ludzkości. Refudżyzm jest oprócz afirmacji emigrantów przed wszystkim skierowany przeciw tym, którym przyjmowanie emigrantów się nie podoba. Przeciwnik refudżyzmu to faszysta, ksenofob, rasista itp. Refudżyzm niewątpliwie wypływa z multikulturyzmu, mniejszyzmu, dialogizmu i tolerantyzmu. To nowa ideologia, dlatego trudno ją jeszcze dobrze skatalogować, ale jest ona bez wątpienia zakorzeniona w typowo lewicowej manii „ratowania ludzkości”, tzn. zaangażowania się w obronę jakiś abstrakcyjnych osób, żyjących gdzieś za górami i lasami, iżby tylko zapomnieć o swoich samotnych rodzicach lub opuszczonej żonie i dzieciach. Jak powiedział Pan Kijowski, że nie ma czasu płacić alimentów, bo ratuje Polskę.
- Filosemityzm — tak jak refudżyzm powstaje na naszych oczach, tak powoli znika podobny do niego filosemityzm, który nadawał szczególne i wyjątkowe prawa każdemu Żydowi. Żyd z definicji jest godzien najwyższego szacunku, nie można go krytykować, a w skrajnych przejawach filosemityzmu samo nazwanie kogoś Żydem, nawet bez jakiegokolwiek wartościowania, było bezwzględnie potępiane. Filosemityzm związany jest tzw. religią oświęcimską, albo „teologią po Auschwitz”, czyli ateizmem, negowaniem istnienia Boga na podstawie tego, co się działo w nazistowskich obozach śmierci.
- Pacyfizm —powoli znika ten tak popularny w latach 70tych i 80tych dogmat. Jego wyznawcy odrzucali prawo na obronę przed agresją. Pacyfizm jest związany z odrzucaniem wartościowania moralnego i w związku z tym tak agresor, jak ofiara sprowadzani są do wspólnego mianownika (podobnie jak w kryminaliźmie).
Czy można podać jakąś ogólną definicję poprawnościowej religii? Analizując jej dogmaty, a jestem przekonany, że jeszcze nie wszystkie wyliczyłem, można zauważyć powtarzające się elementy: negacja istnienia niezmiennej prawdy i związana z tym negacja rozróżnienia dobra i zła, amoralność, negacja relacji człowieka ze Stwórcą, wrogość wobec chrześcijaństwa. Praktyczną konsekwencją jest wrogość wobec ludzkiego życia (prawie wszyscy wyznawcy poprawnościowej religii są gorącymi zwolennikami aborcji i eutanazji), rodziny i małżeństwa.
Jedna rzecz, o której warto pamiętać to to, że wyznawcy poprawnościowej religii nie są jakimiś potworami i wrogami rodzaju ludzkiego. Na odwrót, w większości oni chcą jak najlepiej, są idealistami, wierzą w dobro i chcą zmienić świat na lepsze. Problem leży w tym, co Jezus powiedział saduceuszom nie wierzącym w zmartwychwstanie: Jesteście w wielkim błędzie. Dobrym chęciami piekło jest wybrukowane. Po drugie złość zła polega na tym, że ono zawsze miesza się z dobrem. Zło wykorzystuje dobro do swoich celów. Jak mówi święty Ignacy z Loyoli anioł ciemności podsuwa człowiekowi najpierw dobre myśli, a potem miesza je ze złymi, by w końcu doprowadzić człowieka do upadku. Ewa nigdy by nie wzięła do ręki jabłka, jeśli byłoby robaczywe. Poprawnościowa religia jest herezją chrześcijaństwa. Wszystkie wspaniałe idee Rewolucji Francuskiej wzięły się z Ewangelii: równość, braterstwo, wolność. Poprawnościowa religia nie mogła powstać ani na podłożu hinduizmu, ani szyntoizmu, lecz tylko w katolickiej Francji. Zaczęło się od ideałów skończyło na gilotynie. Jak pomóc takim ludziom? Po pierwsze pokazać im, że ich poglądy są wierzeniami, że to ślepe dogmaty pozbawione racjonalności, a oparte wyłącznie na wątpliwych autorytetach i owczym pędzie.
opr. mg/mg