Wolność jest zależna od prawdy

Z prof. Krystyną Czubą, medioznawcą, etykiem i wykładowcą Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, rozmawia Kinga Ochnio


Wolność jest zależna od prawdy

Z prof. Krystyną Czubą, medioznawcą, etykiem i wykładowcą Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, rozmawia Kinga Ochnio.

Co Panią Profesor ostatnio zaskoczyło w świecie medialnym?

Jestem człowiekiem na tyle związanym z medialnym sposobem przedstawienia rzeczywistości, że niewiele mnie zaskakuje. Jeżeli już, to fakt, że od pewnego czasu prawie wszystkie telewizje podarowują nam problemy charytatywne. To w sumie powinność mediów, ale za każdym razem wydaje mi się, że widzę to samo. Wiele rodzin żyje w bardzo trudnej kondycji życiowej, ale nie nagłaśnia się tego, a tylko jakiś pojedynczy problem. Może to i dobrze, że zwraca się uwagę na kwestię, która dotyczy konkretnych ludzi, że trzeba ich widzieć, dotykać spraw trudnych, środowiskowych. Tyle że właśnie to jednostajne ujęcie trochę mnie zaskoczyło. Natomiast mechanizmy medialne są podobne i mają podobne cele: pokazać rzeczywistość wykreowaną, a nie prawdziwą.

O czym najczęściej zapominają dziennikarze w pogoni za newsem, sensacją?

Zapominają, że dziennikarz jest powołany do tego, żeby informować o rzeczywistości, a nie tylko szukać sensacji. Ma być tym, który będzie proponował nam zobaczenie, w jakim świecie naprawdę żyjemy. Jeżeli mnie coś zaskoczyło negatywnie (wracając do poprzedniego pytania) to fakt, że wiele tygodni mieliśmy i nadal mamy do czynienia z tym, jak Platforma Obywatelska radzi sobie z wewnętrznymi sprawami typowania kandydatów na prezydenta. To jest brzydki spektakl. Dziwię się tylko telewizji publicznej, że robi z tego ważne wydarzenie.

Często można usłyszeć, że dziennikarze gubią prawdę...

To zbyt eleganckie stwierdzenie. Po prostu nie szukają prawdy. Bo gdyby chcieli szukać u źródeł, to by ją znaleźli. A najczęściej dziennikarze przychodzą ze z góry zaplanowaną tezą i prawda musi się do niej dostosować. To jest dramatyczne.

Może prawda stała się nieopłacalna, nie na czasie?

Prawda jest zawsze trudna, bo stawia wymagania. Trzeba się do niej dostosować, uznać, myśleć w prawdzie, mówić w niej i działać. To jest zawsze bardzo trudne - zarówno dla dziennikarza, jak i dla odbiorcy. Dla każdego z nas dojście do prawdy stanowi problem. A dodatkowo mówienie o niej zobowiązuje do jakichś właściwych relacji z ludźmi, właściwych wyborów czy szukania wartości prawdziwych, tego, co tworzy nie tylko rzeczywistość, ale i człowieka. A to jest trudne, ale jednocześnie najważniejsze.

Czy prawda może być szkodliwa?

W żadnej sytuacji nie jest szkodliwa. Jedynie sposób jej przekazania - wtedy, kiedy robi się to bez miłości, życzliwości i empatii wobec drugiego człowieka. Jeżeli przekaże się trudną prawdę, ona może uleczyć, ale może też bardzo zranić. Wiele zależy od nas, którzy tę prawdę komunikujemy. Słowa prawdy budują, nieprawda zawsze niszczy. Ale przekazywanie przez dziennikarzy prawdy o różnych przestępstwach czy nadużyciach musi być sprawdzone, bo ona może szkodzić człowiekowi, społeczeństwu. Kto nie umie milczeć, nie potrafi należycie służyć prawdzie. Mowa musi budować więzi między ludźmi. Jeśli nie buduje, nie służy prawdzie.

Ale i tak najbardziej popularne są gazety, które jej nie szukają, a jedynie pokazują swój obraz świata. Dlaczego?

Po pierwsze, człowiek nie chce myśleć. Wystarczy mu kolorowy i sensacyjny obrazek, który przyjmuje, wklepuje do własnego mózgu niczym do komputera i żyje według tego jak według jakiejś recepty. To tworzy społeczeństwo bez samodzielnego myślenia.

Jednak tabloidom nie grozi spadek nakładów?

One kiedyś nazywały się brukowcami. Obecne określenie jest elegantsze, nowocześniejsze. Ale to nadal brukowce. Mnie się to sformułowanie podoba, bo określa bylejakość. Mówię studentom, aby nie stawiali pytania: „co?”, ale „dlaczego?” i „jakie są tego konsekwencje?”. Wtedy człowiek myśli samodzielnie. Wie, że nikt mu nie włożył do głowy papki, stara się wybierać. Jego decyzja nie jest poddana nachalnemu, totalitarnemu działaniu. A manipulacja jest rodzajem totalitaryzmu.

Przy okazji zmian w ustawie medialnej mówi się o propozycji umieszczenia w niej klauzuli sumienia, dzięki której nie można byłoby zmuszać dziennikarzy do wyrażania poglądów niezgodnych z ich sumieniem. Czy to jest faktycznie potrzebne?

Obecne prawo nie jest nawet złe, problem w tym, by było przestrzegane. Klauzula sumienia jest bardzo potrzebna. Ale sumienie musi być prawidłowo ukształtowane. Jeżeli wpływało na nie środowisko i media, a nie Pan Bóg, może być wątpliwą klauzulą. Sumienie jest czymś, co pokazuje człowiekowi: „czyń dobrze, unikaj zła”. Jeżeli natomiast chodzi o problem publikacji dziennikarskich, to tutaj obowiązuje poddanie się etyce. Ona jest niezbędna do dobrej pracy dziennikarza. Trzeba starać się szukać prawdy u źródeł. A jeżeli raz się jej nie znajdzie albo ma się wątpliwości, to szukać tak długo, jak tylko się da. Na tym polega obiektywizm. Oczywiście, nie ma obiektywizmu matematycznego. Nikt z nas nie może być obiektywny, każdy jest niepowtarzalny i ma subiektywną naturę. Informatorzy też są z natury subiektywni. Dlatego trzeba szukać wielu źródeł. A potem zastanowić się, czy ta rzeczywistość jest tą, którą warto podać, czy też jest to jakiś margines życia. Wiele razy mówię studentom, że trzeba sobie pomóc różnymi pytaniami. Po pierwsze: „Czy to, o czym piszę albo mówię, stanowi wynik moich samodzielnych przemyśleń?”. Następnie: „Czy tym, co mam do napisania, podzieliłem się z przyjaciółmi, ludźmi, do których mam zaufanie?”. Dalej: „Czy biorę ich opinię pod uwagę, czy zdaję sobie sprawę, jakie konsekwencje może nieść moja informacja?”. I na koniec: „Czy jestem pewien swojego stanowiska i czy mogę je komunikować, nie naruszając prawdy swego sumienia?”. Myślę, że to są bardzo istotne pytania.

A jakie ta klauzula będzie miała zastosowanie w tak skrajnym przypadku jak choćby ateista zatrudniony w medium katolickim?

Po pierwsze, nie należałoby dać ateiście tematyki religijnej, bo będzie pisał nie tylko niezgodnie ze swoim sumieniem, ale i niezgodnie z rzeczywistością. On nie wejdzie w tę rzeczywistość. Nie może więc zajmować się tematyką, która nie jest mu bliska i w ogóle jej nie rozumie. Oczywiście nie można go prześladować albo zabronić pracy. Jeśli chce pisać o sporcie, to niech pisze.

Przy każdej próbie zmian w ustawie medialnej podnoszą się glosy, że będą one służyły aktualnie rządzącym politykom...

Byłam senatorem oraz przewodniczącą senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Wiele razy widziałam, że każda z grup politycznych próbuje zawładnąć mediami, bo to jest dostęp do wyborcy, do opinii publicznej. I tak będzie chyba zawsze. Ale zadaniem dziennikarza jest pokazywanie tej rzeczywistości, mówienie, że ona jest, że jest to politycznie niedopuszczalne. Dziennikarz musi to ukazywać, ma taki obowiązek.

W jednym z punktów Karty Etycznej Mediów jest mowa o kierowaniu się dobrem odbiorcy. Czy przy zgodnej z tym punktem selekcji informacji nie ma obaw przed cenzurą?

Oczywiście, że cenzura jest szkodliwa. Ale tu nie chodzi o cenzurę wobec odbiorcy. Nie wszystko, nie zawsze i nie wszędzie da się powiedzieć ze względu na dobro odbiorcy i dobro społeczne. Trzeba nad tym pracować, aby odbiorca nie był tylko rodzajem medium czy towaru, który chce się sprzedać. Trzeba siebie postawić na jego miejscu, żeby dziennikarz mógł być rzetelnym sługą prawdy, pomocą.

A jeśli to sam odbiorca mówi: „Nie decydujcie za mnie, chcę sensacji na pierwszej stronie”?

Jestem pewna, że trzeba mówić prawdę, nawet jeśli to odbiorcy wcale nie interesuje. Dialog z odbiorcą jest o tyle ważny, by to nie był tylko monolog ze strony dziennikarza i rzucanie własnej wizji rzeczywistości. W dialogu zachowana musi być postawa prawdy, zasada równości między nadawcą a odbiorcą, bo każde z nich ma własną godność. Prawdy nie można się bać, bo wtedy się ogranicza wolność swoją i tego, kto jest odbiorcą. Wolność jest absolutnie zależna od prawdy. Jeżeli nie ma prawdy, człowiek popada w niewolę.

Dziękuję za rozmowę.

opr. aw/aw



Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama