Techniczna procedura zamiast aktu miłości

Lewicowy projekt ustawy regulującej kwestie in vitro został skierowany do dalszych prac

W polityce wszystko może się zdarzyć. Lewicowy projekt ustawy regulujący kwestię in vitro, do tej pory uważany za skrajny, został skierowany do dalszych prac.

W Polsce na nowo ożywiła się debata na temat zapłodnienia pozaustrojowego. Do tej pory w Sejmie złożono kilka projektów ustaw dotyczących in vitro. Ta różnorodność może jednak sprawić, że parlamentarzystom trudno będzie przyjąć jakiekolwiek dobre rozwiązanie. Może to zostać wykorzystane przez tych, którzy nie chcą, aby w naszym kraju cokolwiek zmieniło się w kwestii in vitro.

NIE dla in vitro!

Spośród zgłoszonych propozycji najbardziej restrykcyjny jest projekt Filipa Libickiego z Polski Plus. Jako jedyny jest on zgodny ze stanowiskiem Kościoła. Projekt ten zakazuje stosowania metody in vitro oraz wprowadza nowelizację kodeksu karnego przewidującą stosowne kary za wykonywanie zabiegów in vitro oraz obrót powstałymi w ten sposób zarodkami. Projekt pierwotnie został złożony w Sejmie przez komitet Contra in Vitro, został jednak odrzucony. Po zebraniu przez Libickiego wymaganej liczby podpisów parlamentarzystów, ta propozycja ustawy stała się projektem poselskim spełniającym wszelkie wymogi formalne.

Zakaz in vitro wprowadza także projekt Bolesława Piechy z PiS. Zakłada on jednak okres przejściowy, w którym dozwolone byłoby wykorzystywanie już zamrożonych embrionów przez matkę biologiczną lub ich tzw. adopcja. Według posła Piechy, w stanie zamrożenia obecnie znajduje się od 20 do 55 tys. zarodków. Parlamentarzysta nie chce więc, by pozostały one w zamrożeniu lub zostały zniszczone.

Rozbieżne zdania

Nie ma natomiast jednomyślności w sprawie in vitro wewnątrz PO. Dwoje posłów tej partii złożyło w Sejmie swoje projekty ustawy podejmujące tę kwestię. Projekt ustawy bioetycznej autorstwa Jarosława Gowina wprowadza prawną ochronę embrionów i proponuje, by istniała możliwość utworzenia jedynie dwóch zarodków, które muszą być implantowane kobiecie. Zakazuje niszczenia, mrożenia i eksperymentowania na ludzkich zarodkach i wyklucza pobieranie komórek rozrodczych od osób trzecich. Według tego projektu zapłodnienie in vitro ma być dostępne wyłącznie dla małżeństw. Natomiast Małgorzata Kidawa-Błońska proponuje, aby dopuścić możliwość tworzenia zarodków nadliczbowych, ich mrożenie i selekcję przed implantacją do organizmu kobiety. Zgodnie z jej propozycją, in vitro ma być dostępne także dla par żyjących w konkubinacie.

Lewicowe projekty

We wrześniu 2008 r. Joanna Senyszyn, ówczesna posłanka Lewicy, a obecnie europosłanka, złożyła w Sejmie projekt ustawy przewidujący finansowanie in vitro ze środków NFZ. Projekt ten zakłada, że Fundusz będzie finansował zapłodnienia in vitro do trzeciej próby. Miałby także zwracać koszty wstępnego leczenia farmakologicznego. Obecnie przedstawicielem wnioskodawców tego projektu jest Izabela Jaruga-Nowacka.

Za najbardziej liberalny uważany jest projekt autorstwa Społecznego Zespołu ds. Przygotowania Obywatelskiego Projektu Ustawy ws. Zapłodnienia In Vitro, który został złożony w Sejmie przez Marka Balickiego (obecnie niezrzeszony). Dopuszcza on tworzenie wielu zarodków i zamrażanie ich. Projekt ten przewiduje licencjonowanie lecznic i zakłada także utworzenie centralnego rejestru dawców i biorców komórek rozrodczych. Zakazuje natomiast handlu komórkami i odpłatnego pośredniczenia w macierzyństwie zastępczym (tzw. surogatki).

Poczekać na pozostałe

Niespodziewanie Marszałek Sejmu skierował pod wspólne obrady dwóch sejmowych komisji: Zdrowia oraz Polityki Społecznej i Rodziny dwa ostatnie z przedstawionych projektów. − Propozycje te zostały w komisjach oprotestowane przez opozycję, jednak głosami Platformy i KP Lewicy 17 marca skierowano je do pracy w podkomisji nadzwyczajnej. Nie wyjaśniono, dlaczego pozostałe złożone projekty dotyczące procedur in vitro nie zostały przekazane przez Marszałka Sejmu do procedowania — mówi Adam Śnieżek, poseł PiS. Tymczasem kilka dni później Bronisław Komorowski stwierdził, iż czeka na poprawienie trzech projektów autorstwa Kidawy-Błońskiej, Gowina i Piechy. Jednocześnie zapewnił, że po poprawieniu projekty te trafią do prac w komisji. − Teraz wszystko zależy od tego, co postanowi klub Platformy. Razem z sejmową Lewicą są w stanie przegłosować wszystko — stwierdza poseł Śnieżek. − Ze strony parlamentarzystów PiS pojawiły się wnioski, aby zaczekać na pozostałe projekty i procedować je wszystkie razem. Jeżeli Platforma tak postanowi, to podkomisja będzie czekać, aż wpłyną do niej kolejne projekty − wyjaśnia parlamentarzysta PiS. Można się jednak spodziewać odłożenia debaty nad pozostałymi projektami. Obecnie dyskusja nad in vitro mogłaby przyczynić się do osłabienia PO, a to dla tej partii byłaby sytuacja wyjątkowo niepożądana przed wyborami.

Produkcja ludzi

W debacie na temat in vitro nie mogło zabraknąć głosu Kościoła katolickiego. 24 marca br. Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych w porozumieniu z Prezydium KEP wydał oświadczenie, w którym opowiada się m.in. przeciwko zapłodnieniu in vitro. W dokumencie czytamy min. „W trakcie procedur zapłodnienia pozaustrojowego dochodzi do naruszenia godności człowieka, skoro poczęcie następuje nie w trakcie aktu miłości, ale na drodze eksperymentalnej procedury technicznej. Nosi to znamiona «produkcji ludzi»”. Ważne jest także, czy wierni potrafią zabierać głos w tej ważnej dyskusji. Według najnowszych badań Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, 42 proc. wierzących i praktykujących katolików uważa, że dobrze sobie radzi i ma właściwe argumenty w rozmowach na temat in vitro, a tylko 14 proc. unika takich dyskusji. Aby jednak właściwie kształtować opinie Polaków w kwestii in vitro, stale potrzebna jest rzetelna informacja dotyczącej tej problematyki. To bowiem bardzo złożone zagadnienia i dla wielu osób ciągle jeszcze niejasne.

 

 

„Często forsowany jest pogląd, że zarodek nie jest istotą ludzką. Takie opinie nie mają żadnych podstaw naukowych, lecz są wyrazem ideologii odmawiającej człowiekowi prawa do życia od momentu poczęcia. Prawda zaś, że życie człowieka zaczyna się od poczęcia, nie opiera się na założeniach religijnych, lecz jest racjonalnym stanowiskiem wynikającym z obecnej wiedzy naukowej”.

Z Oświadczenia Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama