O tym, że życie jest jednak walką, chciałyby zapomnieć niektóre mamy w stylu wychowania pod hasłem: „Ja cię ochronię”, czym czynią swoje pociechy jeszcze bardziej bezbronnymi i słabymi.
O tym, że życie jest jednak walką, chciałyby zapomnieć niektóre mamy w stylu wychowania pod hasłem: „Ja cię ochronię”, czym czynią swoje pociechy jeszcze bardziej bezbronnymi i słabymi. A walka jest – pytanie tylko: „O co? Z kim? Jak?”.
* Trzeba walczyć: ze złem i Złym, własną słabością, apatią, zagrożeniami i pokusami.
* Trzeba zdobywać to, co wartościowe, dobre, prawdziwe i wieczne. Niezmiernie ważne jednak są sposoby tej walki, by nie działa się ona według prawa dżungli (bez zasad, bez litości, bez wyrozumiałości i bez miłości), gdy jest niezbędna.
* Nie wolno zapominać o sprawności, harcie ducha i woli, kiedy wokół panuje kult ciała (jakby pozbawionego ducha i sumienia).
Harcerskie i sportowe zasady i ćwiczenia są dobrą szkołą tej walki, o której nawet św. Paweł napisał: „W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem” (2 Tm 4, 7). Jednak dużo i pięknie o sporcie się mówi, już mniej pięknie go uprawiając (zwłaszcza sport wyczynowy i zawodowy). Spójrzmy razem na dobre i złe strony walki, sprawności, rywalizacji, by nasze dzieci uczestniczyły jednak w „dobrych zawodach”.
opr. aś/aś