Szerokie i szczegółowe omówienie Listu do Hebrajczyków - w aspekcie egzegetycznym i teologicznym. Część 3.
Część pierwsza
Droga Odkupiciela
Wcielone Słowo (1, 1-4)
1Bóg, który dawniej wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał do ojców poprzez proroków, 2w tych dniach ostatnich przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszechrzeczy i przez Niego stworzył wieki. 3Ten właśnie [Syn], będąc odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko mocą swego słowa. On, dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. 4O tyle wyższym stał się od aniołów, o ile wspanialsze od nich odziedziczył imię.
Włączmy się w grono słuchaczy tego niezwykłego kazania. Wspólnota chrześcijańska zgromadziła się wokół wędrownego kaznodziei, aby słuchać słowa Bożego, a zapewne także celebrować Eucharystię (por. Dz 2, 42; 20, 7). Barnaba, mówiąc w imieniu apostołów, rozpoczyna swe przemówienie zdaniem uroczystym, doskonale dopasowanym do sytuacji. Chce ukazać podwójny wymiar objawienia się Boga w ludzkiej historii: najpierw w słowie i w dziełach zbawczych, a teraz w sposób definitywny za pośrednictwem "Syna"! Dlatego liturgia chrześcijańska jest zarazem liturgią słowa i ofiary. Bóg przemówił bowiem ostatecznie w Jezusie Chrystusie, a On z kolei "dokonawszy oczyszczenia z grzechów" zasiadł po prawicy Ojca. Liturgia ma właśnie uobecnić w konkretnej wspólnocie zbawcze dzieło Boga. Kaznodzieja jest sługą Słowa wcielonego, zasiewa Jego ziarno w sercach słuchaczy, aby mogło zaowocować w ich życiu.
Całość wstępu do tego siedmiopunktowego wykładu ukazuje ostateczne objawienie się Boga "w Synu". Wskazuje na Jego szczególną godność i rolę w historii zbawienia. Z pomocą kontrastu i porównania stwierdza najpierw, iż nastał definitywny etap historii. Objawienie, przekazywane na wiele sposobów w dziejach Starego Testamentu, osiągnęło pełnię w Chrystusie. Jest to objawienie pod każdym względem "nowe". Pośrednikami dawnego Przymierza byli "prorocy"; teraz jedynym Pośrednikiem jest Syn Boży. Dawne objawienie dokonywało się stopniowo i cząstkowo, obecnie jest ono ostateczne i zupełne. Adresatami dawnego byli "ojcowie", dopóki nie zechciał Bóg przemówić "do nas" osobiście! Apostoł jest przekonany, że on i jego słuchacze żyją "w dniach ostatecznych", w końcowym etapie historii. Sformułowanie to pochodzi od proroków (Jr 23, 20), a późniejsi mędrcy próbowali zgłębić jego treść. Gdy Daniel stara się zrozumieć sens prorockich zapowiedzi, Boży zwiastun przybywa mu z pomocą: "Przyszedłem, by udzielić ci zrozumienia tego, co spotka twój naród przy końcu dni" (Dn 10, 14). Podobne przekonanie żywili esseńczycy z Qumran. Jeden z podstawowych dokumentów sekty nosi tytuł: "Reguła dla całego zgromadzenia Izraela na dni ostateczne" (1QSa 1, 1). Oczekiwania końca czasów dzielił więc Kościół apostolski z innymi grupami o nastawieniu eschatologicznym, jakie istniały w łonie judaizmu. Prawdziwa nowość Listu do Hebrajczyków zawiera się w zakończeniu pierwszego zdania: Bóg przemówił do nas przez Syna! Cały proces objawienia, który trwał przez wieki, można więc streścić jednym słowem: "mówić". Objawienie Boże nie jest tylko zbiorem przepisów czy nauk katechizmowych. Bóg, chcąc objawić się ludziom, "przemawiał do ojców poprzez proroków", zanim definitywnie "przemówił do nas przez Syna". Syn stał się osobowym Spotkaniem, "komunią" Boga z ludźmi, aby stworzyć doskonałą więź dialogu i zjednoczenia. Wcielone Słowo nadaje sens wydarzeniom i ustanawia więzi międzyosobowe.
Ta pierwsza, uroczysta fraza kazania Barnaby, zapowiada już całą jego wzniosłą naukę. Zdanie główne (Hbr 1, 1-2) ma za podmiot samego Boga. W zdaniu następnym wszystkie czasowniki są już podporządkowane "Synowi". Autor wyraża w ten sposób swą teologię: wszystko pochodzi od Boga i do Niego wraca. Centralne miejsce wdoktrynie chrześcijańskiej zajmuje jednak osoba Chrystusa, bo przez Niego wszystko osiąga swój cel. Mowa Barnaby nie będzie więc moralizującym kazaniem, czy też okolicznościowym przemówieniem. Dotyka ona problemów istotnych: jak zbliżyć się do Boga (Hbr 7, 19) imieć prawdziwy dostęp do Niego (Hbr 10, 20). Jak znaleźć prawdziwe życie w blasku Jego świętości (Hbr 12, 9n).
O ile słowo "Bóg" występuje tu z rodzajnikiem, dotycząc Rzeczywistości dobrze znanej słuchaczom, to termin "Syn" pojawia się po raz pierwszy bez tego bliższego określenia. Na tym bowiem polega nowość doktryny chrześcijańskiej w stosunku do religii pogańskiej czy nawet objawionej w Starym Testamencie: Bóg zechciał objawić nam Siebie poprzez Syna! "Syn Boży" okaże się jednocześnie "synem człowieczym", Dziedzicem wszechrzeczy! "Dziedzictwo" w Biblii, poczynając od Abrahama, wyraża historyczną nadzieję Izraela. Wejście do Kanaanu dało początek procesowi zakorzeniania się pielgrzymującego ludu na "ziemi obietnicy". Nadzieje na przyszłe dziedzictwo streszcza mesjańska wyrocznia psalmu, w którym Bóg zwraca się do "króla na Syjonie" jak do własnego Syna: "dam Ci narody w dziedzictwo i krańce ziemi w posiadanie" (Ps 2, 8). Syn, o którym tu mowa, będzie dziedzicem świata, spełniając w sobie mesjańskie nadzieje na ostateczne królestwo pokoju i wolności. Ewangelia ukazuje Jezusa jako dziedzica dawnych obietnic (Mk 12, 7).
Drugie określenie "Syna" przekracza ramy historii i sięga początku dzieła Bożego: Ten, który z Bożej woli dzierży teraz władzę nad światem, był u początków dzieła stworzenia. Ojciec i Syn są nierozdzielnie złączeni w stwarzaniu "światów", zarówno tego widzialnego, który przeminie, jak i świata przyszłego, doskonałej realizacji zbawczego planu.
Te dwa wymiary tajemnicy Syna Bożego rozwija w formie poetyckiej druga część wprowadzenia (Hbr 1, 3-4). Najpierw dwie przenośnie zaczerpnięte z hymnu ku czci Bożej Mądrości. Syn jest "odblaskiem chwały" Ojca, podobnie jak promień pochodzi od źródła światła (por. Mdr 7, 26). Podobnie pieczęć i jej odbicie to ilustracja doskonałej współzależności między Osobami Boskimi i odrębności Ich ról w dziele zbawczym. W stosunku do świata Syn przedłuża swą rolę stwórczą i "podtrzymuje wszystko mocą swego słowa" (por. Mdr 8, 1).
Dalsze, starannie dobrane zwroty, pogłębiają tajemnicę Syna Bożego, który "dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu". Tym razem sięgnął lewita Barnaba do słownictwa rytualnego (zob. Wj 30, 10). Jest tu zapowiedź centralnego tematu, kapłaństwa Chrystusa w relacji do dawnych obrzędów. Zbawcze dzieło Chrystusa przywraca nam komunię z Bogiem, gdyż Jego krzyż zburzył zaporę grzechu. Apostoł zaznacza takim połączeniem tematów zbawczy wymiar intronizacji Chrystusa w niebie. Uwieńczeniem Jego śmierci, będącej darem z Siebie, jest korona chwały u Boga. Tajemnicę tę wyraża początkowy obraz mesjańskiego Psalmu 110: Bóg posadził Go po swej prawicy jako Króla narodów. Przedłużeniem niebiańskiej chwały Syna jest stwierdzenie Jego wyższości wobec aniołów. Ta wyższość nie jest tylko honorowa, gdyż dotyczy samego "imienia", czyli istotnej różnicy w godności. Rola Syna Bożego jest jedyna i niezrównana. Zestawienie Go z aniołami byłoby dziwne, gdyby nie wyjaśniła go następująca po nim sekcja wykładu (Hbr 1, 5 - 2, 18). W ówczesnej teologii żydowskiej aniołowie nabierają coraz większego znaczenia jako pośrednicy pomiędzy światem niebiańskim i ziemskim (por. Tb 12, 12). Widać to zarówno w literaturze apokryficznej, jak i w hymnach qumrańskich (Pieśni Ofiary Szabatowej).
Zauważmy na koniec, że kaznodzieja stawia w centrum swego wywodu osobę i zbawczą rolę Chrystusa, nie wymieniając Go na razie z imienia. Słuchacze mogli łatwo rozpoznać w tym uroczystym wprowadzeniu dwie tradycje biblijnego objawienia: mądrościową i mesjańską. Mądrość jest odblaskiem boskiego światła; jako uczestniczka dzieła stworzenia jest "sprawczynią wszystkiego" (Mdr 7, 21). Tradycja mesjańska natomiast wyraża się w nawiązaniu do Psalmu 110, 1: Król ustanowiony na Syjonie, potomek Dawida, miał zgodnie z wyrocznią zasiąść po prawicy Boga. Barnaba w zadziwiający sposób połączył obydwie te tradycje, odnosząc je do Jezusa Chrystusa. Zgodnie z przepowiadaniem apostolskim, jest On "mocą Bożą i mądrością Bożą" (1 Kor 1, 24). Taka metoda interpretacji Pisma znana była już w Starym Testamencie. Judeochrześcijaństwo wzbogaciło ją w sposób istotny, odczytując świadectwa proroków w świetle paschalnej tajemnicy Jezusa Chrystusa.
Soborowa Konstytucja o Objawieniu Bożym (KO 4) podejmie początkowe zdanie Listu do Hebrajczyków, by tak je wyjaśnić:
"Zesłał bowiem (Bóg) Syna swego, czyli Słowo odwieczne, oświecającego wszystkich ludzi, by zamieszkałwśród ludzi i opowiedział im tajemnice Boże (por. J1, 1-18). Jezus Chrystus więc, Słowo Wcielone, "człowiek do ludzi" posłany, "głosi słowa Boże" (por. J 3, 34) idopełnia dzieła zbawienia, które Ojciec powierzył Mu do wykonania".
Jezus Syn Boży (1, 5-14)
5Któremuż to bowiem z aniołów [Bóg] powiedział kiedykolwiek:
Ty jesteś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem?
Albo:
Ja będę Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem?
6Natomiast przy wprowadzeniu Pierworodnego na świat, mówi:
Niech Mu się kłaniają wszyscy aniołowie Boży!
7O aniołach wprawdzie mówi:
Aniołów swych czyni wichrami, a sługi swoje
- płomieniami ognia.8O Synu jednak:
Tron Twój, Boże, na wieczne czasy,
berłem prawości berło królowania Twego.9Umiłowałeś sprawiedliwość,
a znienawidziłeś nieprawość,
dlatego Bóg Twój, o Boże,
namaścił Ciebie olejkiem wesela
bardziej niż Twych współbiesiadników!10Oraz:
Panie, Tyś na początku utwierdził ziemię,
11One przeminą, ale Ty zostaniesz.
a niebiosa są dziełem rąk Twoich.
Wszystkie [rzeczy] jak szata się zestarzeją,
12jak okrycie - i odmienią się.
Ty zaś jesteś Ten sam, a lata Twoje nie ustaną.13O którym wreszcie z aniołów powiedział kiedykolwiek:
Siądź po prawicy mojej, aż położę Twych wrogów
podnóżkiem stóp Twoich?14Czyż nie są oni wszyscy duchami służebnymi, posłanymi dla służenia tym, którzy mają otrzymać zbawienie?
Temat zapowiedziany we wprowadzeniu rozwinie teraz seria siedmiu cytatów biblijnych. Taką metodę argumentacji stosowano również w Qumran (4Q 174 i 175). Ponieważ przytoczone teksty nie zostały opatrzone komentarzem, słuchacze winni sami odgadnąć ich sens chrześcijański. Jest to o tyle łatwiejsze, iż uroczysty wstęp (Hbr 1, 1-4) zapowiedział już główne tematy kazania. Wywód Barnaby zaczyna się retorycznym pytaniem, wprowadzającym cytat z Psalmu 2, 7. Powróci ono w zakończeniu sekcji, tym razem w odniesieniu do Psalmu 110, 1. Jak pamiętamy, obydwa psalmy były już zapowiedziane we wstępie do kazania, ilustrując tajemnicę synostwa Bożego i wywyższenia Chrystusa. One właśnie stanowią ramy pierwszej sekcji wywodu, ukazującej wyższość Chrystusa nad aniołami. Cała sekcja ułożona jest w ten sposób, że początkowe i końcowe cytaty odnoszą się do Chrystusa, podczas gdy w środku umieścił autor pouczenie o podrzędnej roli aniołów w historii zbawienia.
Punktem wyjścia w interpretacji siedmiu cytatów biblijnych jest określenie, który z nich będzie miał kluczowe znaczenie. Otóż sam kaznodzieja ukazał to jasno w zakończeniu swego prologu (Hbr 1, 4). Mówiąc tam o wywyższeniu Syna stwierdza, iż Jego wyższość nad aniołami to skutek otrzymania "różnego" od nich "imienia". Chodzi otytuł "Syn", który nie przysługuje aniołom, a tylko "Pierworodnemu". Wszak już podczas chrztu Jezusa w Jordanie, Ojciec objawił Jego tajemnicę słowami: "Tyś jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie" (Mk 1, 11). Uważny czytelnik Ewangelii zauważy tu połączenie proroctwa Psalmu 2, 7 z nauką Księgi Izajasza o tajemniczym Słudze Pańskim (Iz 42, 1). Marek, kuzyn Barnaby, korzysta tu niewątpliwie z katechezy apostolskiej, w której łączenie różnych świadectw Pisma służy przepowiadaniu Zmartwychwstałego. Ciekawe, że w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej, "słowo zachęty" (Dz 13, 15) zostało udokumentowane wiązką cytatów biblijnych zaczynającą się także od Psalmu 2, 7: "Tyś jest moim Synem, Jam Ciebie dziś zrodził".
Apostołowie zatem widzieli w tej wyroczni koronny dowód na zmartwychwstanie Chrystusa. Moc Bożego słowa okazała się zdumiewająca, jak świadczą Dzieje Apostolskie: Odtąd Dobra Nowina stanie się udziałem wszystkich wierzących, Żydów ipogan, zgodnie z proroctwem o Słudze (Iz 49, 6).
W kilkanaście lat po owym sławnym kazaniu antiocheńskim, Barnaba podejmuje "słowo zachęty" w mowie "do Hebrajczyków", tj. chrześcijan, którzy przeszli od Starego do Nowego Przymierza. Poczynając znowu od proroctwa Psalmu 2, wzywa słuchaczy do przemyślenia tajemnic wiary świętej. Pozwala ona na nowo odczytać Pisma w świetle wydarzeń paschalnych, niezależnie od ich bezpośredniego kontekstu. Cytaty biblijne w mowie "do Hebrajczyków" poprzedza bezosobowa formuła: "powiedział, mówi". Podmiotem mówiącym poprzez proroków jest oczywiście sam Bóg, który natchnął ich swoim Duchem. Zgodnie z żydowskim pojęciem inspiracji, teksty Psalmów są zatem żywym słowem Boga, skierowanym do każdego człowieka i do wszystkich czasów.
Zanim przyjrzymy się dokładniej biblijnej argumentacji Barnaby, zauważmy najpierw, na jakim tekście oryginalnym oparł on swe dowody. Wbrew oczekiwaniom, pisząc "do Hebrajczyków", chętniej niż z tekstu hebrajskiego Biblii, korzysta on z jej wersji greckiej zwanej Septuagintą, tj. Przekładem Siedemdziesięciu. Ta grecka Biblia była rozpowszechniona w diasporze, służąc nie tylko Żydom lecz i poganom życzliwie nastawionym do religii Izraela. Przekład Siedemdziesięciu, akcentujący mesjańską myśl proroctw biblijnych, stanowił świetne przygotowanie dla orędzia Ewangelii. Nic więc dziwnego, że zarówno Paweł z Tarsu jak i Barnaba z Cypru w swej chrystologicznej lekturze Biblii sięgali do jej wersji greckiej, nieraz wyraźnie różniącej się od tekstu hebrajskiego. Jest to dla nas wskazówką, żeby docenić bezcenną wartość Septuaginty jako Biblii chrześcijańskiej. Jest ona nie tylko przekładem Starego Testamentu, ale oryginalnym wprowadzeniem w orędzie ewangeliczne.
Przyjrzyjmy się zatem tekstom biblijnym, jakie Barnaba cytuje dla ukazania wyższości Chrystusa nad aniołami. Biblia grecka nigdy nie nazywa aniołów "synami Boga", rezerwując niejako ten honorowy tytuł dla przyszłego Mesjasza. Dwa pierwsze cytaty dotyczą właśnie "Syna" w przeciwieństwie do aniołów. Obydwa teksty w swym dosłownym znaczeniu mówiły o królu Izraela, potomku Dawida. Bóg zawarł z nim przymierze, i w dniu intronizacji uznaje go za swego Syna. Słownictwo obu tekstów, przejęte z ideologii królewskiej Bliskiego Wschodu, wyrażało pierwotnie myśl, że prawowity władca reprezentuje boską władzę wobec poddanych. Psalm 2 akcentuje bardziej więzi synowskie króla z Bogiem, natomiast proroctwo Natana (2 Sm 7) ukazuje Boga wiernego przymierzu. Ta symboliczna więź między Bogiem a królem, wyrażona wobrazie syn - Ojciec, została w Nowym Testamencie odczytana w świetle zmartwychwstania, które doprowadziło Syna do chwały w niebie! Apostolskie przepowiadanie wskazuje na Jezusa jako jedynego Syna Bożego: zbawcza śmierć objawiła Jego odwieczne zrodzenie przez Ojca.
Mesjańska lektura obu tekstów była znana już w judaizmie, tu jednak została ubogacona nowym światłem wiary chrześcijańskiej. Przykładem żydowskich oczekiwań są apokryficzne Psalmy Salomona, powstałe u progu naszej ery. Łączą one wyrocznię Natana (2 Sm 7) z mesjańskim Psalmem 2 w modlitwie o "króla, syna Dawida (...), aby strzaskał pychę grzeszników jak gliniane naczynie" (Ps Sal 17, 21-23). Podobnie czyni qumrański Midrasz na czasy ostateczne (4Q174). Dopiero jednak zmartwychwstanie Chrystusa pozwoliło odczytać to "synostwo" ponadczasowo, jako spełnienie i przekroczenie wszelkich oczekiwań (por. Rz 1, 3-4; Dz 32 - 33).
Następne dwa cytaty biblijne dotyczą aniołów i ich relacji do Boga i do Jego Syna. Tekst z Księgi Powtórzonego Prawa 32, 4 nie pokrywa się z oficjalną wersją he-brajską ani nawet grecką, mimo to przytoczona forma nie jest wymysłem Barnaby; potwierdza ją rękopis Księgi Powtórzonego Prawa znaleziony w Qumran. "Aniołowie Boży" mają wielbić Kogoś, kto jest "Pierworodnym", a zatem Synem przewyższającym aniołów w godności. Temat tryumfu Chrystusa nad aniołami jest dobrze znany w Nowym Testamencie (Flp 2, 10-11; Ef 1, 20-21; 1 P 3, 22), podobnie jak w ówczesnym judaizmie. Kolejny cytat zaczerpnięty jest z greckiej wersji Psalmu 103 (104 w numeracji hebrajskiej), gdzie aniołowie zostali "zdegradowani" do roli sług, podobnie jak objawiające Boga żywioły ognia i wichru. Na tym tle łatwiej zrozumieć rolę Syna, zilustrowaną ostatnimi przytoczeniami z psalmów. Dwa pierwsze cytaty tej serii dotyczą tematu królowania (tron i berło). Motywem przewodnim rozumowania jest więc nadal intronizacja i niebiańska chwała Syna, zapowiedziana już we wstępie (Hbr 1, 3). Teraz jednak pojawią się nowe aspekty tajemnicy Syna. Jest On najpierw nazwany "Bogiem". Boską godność Chrystusa rzadko wspomina się w Nowym Testamencie; tytuł ten jednak doskonale pasuje do tematu pierwszej sekcji wywodu, która w oparciu o świadectwa biblijne stwierdza wyższość Syna nad aniołami.
Psalm 44/45, będący dawną pieśnią zaślubin królewskich, dobrze nadaje się do tego celu. Przypisuje ona cechy boskie najpierw idealnemu królowi, a następnie jego panowaniu. Barnaba z łatwością przeniósł to na "Syna", który świadomie wybrał sprawiedliwość, czyli wierność Bogu, i dlatego został z radością namaszczony jako Król-Mesjasz. Intronizacja w niebie jest skutkiem zbawczej męki Jezusa. Kontrast ze światem aniołów jest wyrażony na początku i w zakończeniu cytatu:
Jezus jest Królem wiecznym, Pomazańcem bardziej niż ktokolwiek.
Kolejny, najobszerniejszy cytat z Psalmu 101/102, rozwija myśl o niezrównanej wyższości Syna Bożego. Psalmista sławi niezmienność Boga, Stwórcy i Pana historii, w porównaniu z przemijaniem nieba i ziemi. Barnaba odnosi te słowa do Jezusa: dla chrześcijan to On jest Panem, który "podtrzymuje wszystko mocą swego słowa" (Hbr 1, 3). Kontrast pomiędzy niezmiennością Pana a skończonością świata wyraża obraz zdartej szaty i zwiniętego płaszcza. Zakończenie cytatu streszcza istotę całego dotychczasowego wywodu: "Ty jesteś Ten sam..." Syn, dzięki intronizacji w niebie, należy na zawsze do świata Bożej doskonałości, podczas gdy świat aniołów zanurzony jest w przemijalność tego świata.
Ostatni cytat (Ps 110, 1) podejmuje główny temat całej wiązanki przytoczonych świadectw biblijnych, i uwypukla go poprzez retoryczne pytanie. Wyrocznia Boża, zawarta w psalmie, zwrócona jest wprost do Syna. Pierwotnym zadaniem tego psalmu było uzasadnienie władzy króla, sprawowanej w imieniu Boga. Czytany w liturgii chrześcijańskiej, stał się uroczystym stwierdzeniem powszechnej władzy Syna, który zasiada po prawicy Ojca. Cały świat zatem, łącznie z aniołami, podlega Chrystusowi. Wniosek, wyrażony w ostatnim zdaniu, jest oczywisty: skoro Syn zasiada w chwale Ojca, to aniołowie jako poddani i słudzy są Jego "wysłańcami", by pomagać ludziom, których dziedzictwem jest zbawienie. Jest to już zapowiedź tematu kolejnej sekcji, będącej praktycznym wnioskiem z pouczenia doktrynalnego (Hbr 2, 1-4).
Tak mocne podkreślenie wyższości Chrystusa nad aniołami może dziwić. Był to temat szczególnie wówczas aktualny, jak dowodzą choćby rabinackie spekulacje nad rolą aniołów. Listy więzienne św. Pawła dowodzą, jaką konkurencją dla Zbawiciela były w judeochrześcijaństwie byty niewidzialne. Ale i dziś nie mniejsze zagrożenie dla naszej wiary stanowią duchowe i materialne moce, wdzierające się w miejsce Chrystusa: opinia publiczna, środki przekazu, ideologie partyjne, narkotyki zniewalające psychikę jednostki i społeczeństwa. Pomimo różnic cywilizacyjnych dostrzegamy dziś te same problemy. Niegdyś powierzanie swego zbawienia pośrednictwu aniołów zatrzymywało Żydów na progu "świata Bożego", do którego wszedł tylko Chrystus przez swe zmartwychwstanie. Podobnie i dziś oddać swe zbawienie "świeckim potęgom" - to zagubić jedyną drogę spotkania z Bogiem, który jest ostatecznym celem naszego życia.
Jasno wyraża się na ten temat Katechizm Kościoła Katolickiego (331): "Chrystus stanowi centrum świata anielskiego. Aniołowie należą do Niego (...), ponieważ zostali stworzeni przez Niego i dla Niego: Bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone (Kol 1, 16). Wjeszcze większym stopniu należą do Niego, ponieważ uczynił ich posłańcami swojego zamysłu zbawienia: Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonym do usług, posyłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie? (Hbr 1, 14).
Jezus, Brat człowieczy (2, 1-18)
1Musimy więc bardzo poważnie traktować to, cośmy usłyszeli, jeśli nie chcemy minąć się z celem. 2Skoro bowiem słowo ogłoszone poprzez aniołów okazało się tak wiążące, a wszelkie przekroczenie i nieposłuszeństwo otrzymało słuszną odpłatę, 3to jakże my jej unikniemy, jeśli zlekceważymy tak wielkie zbawienie?! Zaczął je głosić Pan [Jezus], aJego słuchacze nam je potwierdzili. 4Sam Bóg zaś uwierzytelnił je dzięki cudownym znakom i różnym przejawom działania Ducha Świętego, udzielanego zgodnie z Jego wolą. 5Przecież nie aniołom poddał On przyszły świat, o którym mówimy. 6Ktoś to już potwierdził w pewnym [miejscu Pisma]:
Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz,
albo Syn człowieczy, że troszczysz się o niego?
7Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów,
chwałą i czcią go ukoronowałeś...
8Wszystko poddałeś pod jego stopy!Otóż skoro poddał mu wszystko, to nie zostawił niczego, co nie byłoby mu poddane. Na razie jednak jeszcze nie widzimy, by wszystko było mu poddane. 9Natomiast w tym, który został uczyniony niewiele mniejszym od aniołów, dostrzegamy Jezusa, ukoronowanego chwałą i czcią dzięki śmiertelnym cierpieniom! A zatem z łaski Bożej zaznał On śmierci za wszystkich! 10Wypadało mianowicie, aby Ten, który jest przyczyną i celem wszystkiego, który wielu synów chce doprowadzić do chwały, udoskonalił przez cierpienie Sprawcę ich zbawienia. 11Zarówno bowiem Uświęcający jak i uświęcani, wszyscy [wywodzą się] z Jednego. Z tej to przyczyny nie wstydzi się nazwać ich swymi braćmi:
12Imię Twe opowiem moim braciom,
w środku zgromadzenia wysławiał Cię będę!A także:
Ufność w Nim pokładał będę!13Oraz:
Oto Ja i dzieci, które dał Mi Bóg!14Skoro więc dzieci otrzymały udział we krwi i ciele, to i On sam również chciał mieć w nich udział, aby przez śmierć mógł pokonać diabła, dzierżącego władzę nad śmiercią, 15iaby uwolnić tych, którzy bojąc się śmierci, całe życie podlegali niewoli. 16Przychodzi On bowiem z pomocą nie aniołom, lecz potomstwu Abrahama! 17Toteż musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby stać się miłosiernym a zarazem wiarygodnym wobec Boga Arcykapłanem, który zgładzi grzechy ludu. 18Skoro bowiem sam doświadczył pokusy, zdoła przyjść z pomocą kuszonym!
Zgodnie z uświęconym zwyczajem, Barnaba przeplata w swym kazaniu pouczenie doktrynalne z zachętą moralną. W listach św. Pawła stanowiły one dwie odrębne części; List do Hebrajczyków zaś używa obu sposobów argumentacji na przemian. Początek nowej sekcji (Hbr 2, 1-4) ukazuje więc konsekwencje wiary w Chrystusa dla życia chrześcijan: skoro Chrystus góruje nad aniołami, potrzeba nam przylgnięcia do otrzymanego orędzia wiary. Porównanie dawnego Prawa z darem zbawienia w Chrystusie uzasadnia konieczność posłuszeństwa wierze. Objawienie Prawa na Synaju dokonało się według tradycji za pośrednictwem aniołów (Pwt 33, 2). Stąd wniosek wyrażony retorycznym pytaniem: czyż odpowiedzialność chrześcijan byłaby mniejsza wobec "tak wielkiego zbawienia"? Nowa i ostateczna epoka rozpoczęła się nauczaniem "Pana" Jezusa historycznego, który jest teraz uwielbionym Chrystusem. Drugi etap tej epoki to przepowiadanie apostolskie, potwierdzone przez Boga cudami i charyzmatami. Przypomnienie o sankcjach za przekroczenie dawnego Prawa jest tu argumentem za tym bardziej odpowiedzialnym traktowaniem "słowa zbawienia" (por. Dz 13, 26). Przestroga Barnaby przypomina "słowo zachęty" wygłoszone przed laty w Antiochii Pizydyjskiej. Apostoł nie kryje przed słuchaczami możliwości odpadnięcia od wiary. Podstawą zachęty jest jednak pasterska troska o wytrwałość chrześcijańską: nie osiąga się jej automatycznie przez nowy charyzmat Boży!
Nowe pouczenie doktrynalne (Hbr 2, 5-18) ukazuje Jezusa solidarnego z losem człowieczym. Można tu wyróżnić trzy tematy: Jezus jest ideałem człowieka (Hbr 2, 5-9) i ludzkiej solidarności z Bogiem (Hbr 2, 10-13) i z bliźnimi, gdyż Jego śmierć uwalnia nas od lęku przed śmiercią (Hbr 2, 14-16). Konkluzja (Hbr 2, 17-18) wprowadza już wtemat następnego rozdziału.
Wykład wychodzi od istotnej różnicy, jaka dzieli aniołów od "Syna". Nowy temat zaczyna się pytaniem o rolę człowieka w świecie stworzeń. Wynika to z kontemplacji Jezusa, który swą męką i zmartwychwstaniem spełnił tajemniczy zamysł Boży względem człowieka, zapowiedziany w Psalmie 8. Proroctwo psalmu otwiera nową perspektywę, zakreśloną już we wstępie kazania Barnaby. Szczególna pozycja Jezusa, Jego odmienne od aniołów "imię", wiąże Go z historycznym przeznaczeniem człowieka. "Przyszły świat" nie podlega bowiem aniołom. Wodwiecznym planie Bożym to właśnie znikomy człowiek jest przeznaczony do panowania nad wszystkim. Autor dla potwierdzenia tej myśli świadomie wybrał Psalm 8. Kryje on bowiem porównanie człowieka z aniołami: człowiek jest wprawdzie mniejszy, ale tylko "niewiele", a dokładniej "na krótko", gdyż jego ostatecznym przeznaczeniem jest powszechna władza nad stworzeniem. W komentarzu, następującym po słowach psalmu, znajdujemy trzy ważne myśli. Pierwsza dotyczy poddania wszystkich rzeczy człowiekowi. Komentarz dotyczy jednak nie całego rodzaju ludzkiego, lecz tajemniczej osoby nazwanej "Człowiekiem". To Jemu przygotował Bóg panowanie nad światem. Stwierdzenie o planie Bożym wobec człowieka wydaje się odległe od rzeczywistości. Przynajmniej na razie nie widać, by człowiekcieszył się pełnią władzy w kosmosie! Kaznodzieja wie o tym doskonale, przechodzi więc do dalszej myśli psalmu: niższość człowieka wobec aniołów jest tylko względna; przyjdzie czas ukoronowania go "chwałą i czcią", atrybutami Bożej władzy. Tu nagle zjawia się po raz pierwszy w kazaniu imię Jezus: On jest uosobieniem losu ludzkiego. Psalm 8, który Jezus odniósł do siebie w dyskusji z arcykapłanami (Mt 21, 16), stanowi więc proroctwo o godności człowieka zanurzonego w mękę Chrystusa.
Kaznodzieja odczytuje na nowo Stary Testament w świetle misterium Paschy. Zauważyliśmy to już w poprzednim rozdziale. Tutaj nowością jest odczytanie godności ludzkiej w osobie cierpiącego Zbawiciela, o którym Piłat powiedział: "Oto Człowiek" (J 19, 5). Właśnie w Jezusie objawia się tajemnica człowieka, zapisana w Bożym planie zbawczym. Chwilowe umniejszenie w stosunku do aniołów, jakie dokonało się podczas męki Jezusa, stało się przyczyną wywyższenia Go na prawicę Ojca, a razem zNim - wywyższenia człowieczeństwa. Słowa Psalmu 8 ilustrują zbawcze dzieło Jezusa, przepowiadane w apostolskim kerygmacie. Lewita Barnaba zna doskonale teksty mesjańskie Starego Testamentu. W swym kazaniu stara się je odczytać na nowo w obliczu zagrożeń wojny żydowskiej i oblężenia Jerozolimy. Zmartwychwstały Jezus jawi się w proroctwie psalmu w koronie chwały i czci. Jest to już zapowiedź tematu Jego godności kapłańskiej i królewskiej. Na razie jednak Autor natchniony chce podkreślić solidarność Jezusa z wszystkimi ludźmi poprzez udział w ich cierpieniu (Hbr 2, 10-13).
Jezusowa śmierć ma dla nas wartość zbawczą, gdyż objawia darmową "łaskę Boga"! Teraz Barnaba przenosi "obiektyw" ze śmierci Jezusa na Jego życie doczesne: Wypadało, aby Bóg, "który wielu synów chce doprowadzić do chwały, udoskonalił przez cierpienie sprawcę ich zbawienia". Zamiast o śmierci, mowa tu o osobistym cierpieniu Jezusa. "Zbawienie" przygotowane wierzącym zapowiadał już początek tej sekcji (Hbr 2, 3); tutaj nowością jest termin "udoskonalić" i obraz Chrystusa wiodącego ku zwycięstwu. Ważne w teologii Listu do Hebrajczyków pojęcia "doskonalenia" i doskonałości" wiążą się z ideą dopełnienia, osiągnięcia celu (greckie telos). W języku Biblii słowa te nie oznaczają Boga, gdyż On sam jest celem ludzkiego dążenia. "Doskonały" natomiast może być człowiek, który spełnia moralne i rytualne warunki, by zbliżyć się do Boga. Co zatem znaczy, że Jezus przez cierpienia stał się "doskonały"? Dalszy ciąg kazania (Hbr 5, 9) nasuwa myśl o "doskonałości" moralnej. Śmiertelne cierpienie wyraża najwyższą wierność Jezusa i przynosi zbawienie wierzącym. Takie znaczenie słowa jest słuszne, ale trzeba je łączyć z innym, wynikającym z lektury Hbr 7, 28: "słowo przysięgi, późniejsze od prawa (Mojżeszowego), ustanawia Syna doskonałego na wieki". A zatem doskonałość to coś więcej niż heroiczny akt cnoty, poświadczony w godzinie agonii. To potężne działanie Boga, wiodące do "doskonałości" Syna, który pozostał Mu wierny do śmierci. Działanie Boga spotyka się tu z najwyższą wiernością Jezusa podczas konania, aby doprowadzić Go do ostatecznego kresu (telos) Jego życia ziemskiego, do chwały zmartwychwstania. Tak dokonał Bóg najgłębszej przemiany Jego człowieczeństwa. Jezus przez "cierpienia śmierci" stał się przyczyną zbawienia dla wszystkich, którzy dzielą Jego los. Zbawcza skuteczność Jego śmierci płynie nie tylko z wierności Bogu, ale i z ludzkiej solidarności. A ta wyraża się najpełniej właśnie podczas agonii. W ten sposób stał się On przewodnikiem na drodze zbawienia, gdyż Boży plan przewidział wspólny bieg "wielu synów" do chwały wiecznej. I właśnie ten wspólnotowy wymiar zbawczego planu uzasadnia drogę, jaką Jezus miał przebyć. Nie wystarczyła Jego samotna, "prywatna" wierność Ojcu; musi się ona łączyć z braterską solidarnością, z całkowitym zanurzeniem w ludzi los - aż do śmierci. Barnaba wyjaśnia to odwołaniem do obrzędów rytualnych Starego Prawa. Tradycja kapłańska podkreślała solidarność kapłana z ludem: "Uświęcający (kapłan) i uświęcani (wierni), wszyscy wywodzą się z jednego" (por. Hbr 5, 1).
U podstaw biblijnej "konsekracji" kapłańskiej leży idea oddzielenia się od tego, co świeckie, aby wejść w kontakt ze światem Bożym. Służył temu system rytualnych barier, opisany w Prawie. Natomiast konsekracja dokonana przez Jezusa nie polega na separacji, lecz na solidarności! Po to wkroczył On w ludzką historię, aby "pośród zgromadzenia (ekklesia)" dokonać zbratania ludzi!
Teksty biblijne, przytoczone na potwierdzenie tego odkrycia, zostały dobrze dobrane, aby wyrazić nową rzeczywistość, opartą na wierze paschalnej. Pieśń uwielbienia Boga przez niewinnie cierpiącego (Ps 22) stała się pieśnią wspólnoty wierzących. Jezus konając w opuszczeniu na krzyżu modlił się jej słowami (Mt 27, 46); teraz Zmartwychwstały oznajmia swym braciom zwycięstwo nad śmiercią i dotrzymanie wierności Bogu. Wyznanie ufności zwycięskiego Dawida (por. 2 Sm 22, 2) staje się udziałem braci. Bóg włączył nowych synów w tryumf jedynego Syna, zgodnie z zapowiedzią proroka (Iz 8, 17-18). Zbawienie dokonane przez Chrystusa stało się udziałem wspólnoty Kościoła (Ekklesia). Słowo to w Biblii greckiej odpowiada hebrajskiemu qahal, co oznacza święte "zwołanie" synów Izraela dla wielbienia Boga w liturgii. Prawo zakazywało udziału w takim zgromadzeniu ludziom nieczystym rytualnie. Również przepis qumrańskiej Reguły Zgromadzenia jest stanowczy: "Żaden człowiek dotknięty którąś z wszelkich nieczystości ludzkich nie powinien wchodzić do społeczności (qahal) Bożej" (1QSa 2, 3n). W Nowym Przymierzu jednak wszystkie zakazy rytualne tracą sens dzięki zbawczej męce Syna Bożego, który stał się Bratem człowieczym. Wydarzenia zhistorii ludu Bożego były przygotowaniem do objawienia tej zdumiewającej solidarności Boga z człowiekiem wChrystusie.
Udział w ludzkim losie, zgodnie z planem, był czymś zupełnie innym, niż zstąpienie bóstwa na ziemię w mitach greckich. Bóg sam zechciał w swym Synu zakosztować nędzy i zniszczalności! "Krew i ciało" są wyrazem solidarności Jezusa z braćmi. Aby nas uczynić dziećmi Bożymi, zechciał On uczestniczyć w naszej egzystencji, bez żadnych przywilejów, aż do ostatecznej konsekwencji - do śmierci. Przyjmując ludzką śmierć, Jezus zgadza się na klęskę, na zerwanie życiowych więzi z Bogiem. Swoją trwogą w agonii (Mt 26, 37) przezwyciężył On źródło śmiertelnego lęku, który paraliżuje człowieka i oddala od Boga. Tak został zdemaskowany diabeł, władca śmierci, trzymający ludzkość w niewoli. Jest to jedyna wzmianka o diable w Liście do Hebrajczyków, gdzie imię Boga przenika każde zdanie. Barnaba zaznacza w ten sposób, że dzieci Boże, wyzwolone przez Jezusa, znają tylko jeden rodzaj bojaźni: przed grzechem. Bojaźń Boża początkiem mądrości!
Biblijny obraz grzechu pierworodnego ukazuje tajemną więź grzechu, śmierci i niewoli (Rdz 3). Dopiero u progu Nowego Testamentu spotkamy wyjaśnienie przyczyny wszelkiego zła: "śmierć weszła na świat przez zawiść diabła" (Mdr 2, 24). Solidarność Jezusa z losem swych ludzkich braci, zniewolonych lękiem przed śmiercią, pozbawia tę śmierć jej niszczącej mocy. Jezus sam przyjął śmierć jako znak pełnej wierności Bogu i wyraz łączności z rodzajem ludzkim. Tym sposobem zapoczątkował nową drogę zbawczą, jako Wódz wspólnoty braterskiej. Całe to dzieło zbawcze nie ma sensu w duchowym świecie aniołów, lecz tylko w historii ludzi, uczestników "krwi i ciała". Aby uwolnić nas od lęku, Jezus musiał stać się jednym z nas, "potomstwa Abrahama". Po to "przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem", aby rozciągnąć synostwo Boże na całą ludzkość.
Końcowe dwa wersy rozdziału są podsumowaniem jego treści i wprowadzają w dalszą argumentację. Najwyższa wierność Bogu i pełna solidarność z braćmi dowodzą, że Jezus jest prawdziwym arcykapłanem. Tytuł ten, który tu zapowiada centralny temat Listu do Hebrajczyków, aż 9 razy pojawi się w kazaniu Barnaby. W pierwszym momencie zestawienie takie budzi sprzeciw. Co może łączyć zbawczą śmierć Jezusa z kapłaństwem? Cały świat religijny w starożytności naznaczony był świętymi obrzędami. Wykonywali je kapłani, specjaliści od rytuału. Życie Jezusa, a zwłaszcza Jego śmierć, wydają się zupełnie obce instytucji kapłaństwa. Czy można więc przypisywać Mu tytuł arcykapłana, zastrzeżony naczelnikowi kultu świątynnego?
Barnaba na razie pomija te wątpliwości. Stwierdza tylko, że Jezus w swej śmierci osiągnął szczyt wierności Bogu i ludzkiej solidarności. W ten sposób stał się arcykapłanem miłosiernym dla ludzi, a zarazem uwierzytelnionym u Boga. Istotą bowiem kapłaństwa jest pośrednictwo pomiędzy światem boskim i ludzkim. W Starym Testamencie dokonywało się to poprzez skomplikowany system rytualnych praktyk. Miały one wyrwać kapłana-pośrednika ze sfery "świeckiej" i przenieść go w świat boski, dzięki ofiarom "wznoszonym" do Boga.
Prawdziwe i ostateczne pośrednictwo Jezusa ma jednak kierunek odwrotny. Jego solidarność z ludźmi, aż do największego uniżenia w śmierci krzyżowej, prowadzi do wywyższenia przez Boga (Flp 2, 6-11). Tak więc misterium Paschy objawia najdoskonalszą formę kapłańskiego pośrednictwa. Jezus dokonał swej ofiary nie rytualnie lecz egzystencjalnie: osobistym doświadczeniem śmierci "za wielu". Jego najwyższa wierność zaowocuje wywyższeniem "na prawicę Ojca". Jako Syn jednorodzony, zostaje w pełni upoważniony, by mógł przynieść zbawienie braciom. Dwa nierozłączne przymioty Ojca, miłosierdzie i wierność (Wj 34, 6), objawiły się na ziemi ostatecznie w zbawczym dziele Syna. Było to objawienie szokujące w porównaniu z ówczesnymi poglądami na kapłaństwo. Miłosierdzie uważano za słabość, która nie przystoi kapłanom.
Tymczasem owocem zbawczej mediacji Jezusa jest przebaczenie ludowi grzechów, a więc usunięcie bariery dzielącej nas od Boga! Jego solidarność z braćmi, objawiona w śmierci za nas, otwiera nową drogę do Ojca - poprzez Syna. On jest "sprawcą zbawienia", gdyż pojednał nas z Bogiem. Z drugiej strony, Jego pośrednictwo wyraża się w możności pomocy tym, którzy jeszcze są "kuszeni", poddani próbie. Nie tylko umiał On dzielić dramatyczne próby, jakim poddany jest człowiek. On także pokonał je skutecznie, dochowując wierności w ostatnim kuszeniu na krzyżu (Mk 15, 29n).
Potrzebne było kapłańskie, "rytualne" słownictwo lewity Barnaby, aby ukazać głębię wiary w zbawcze pośrednictwo Jezusa. Końcowe wiersze pierwszej kolumny kazania "Do Hebrajczyków" pozwalają pogłębić nasze wyznanie wiary i świadomość udziału w kapłaństwie Chrystusa.
Soborowy Dekret o posłudze i życiu kapłanów odwołuje się również do tych słów, mówiąc o roli prezbiteratu w posłannictwie Kościoła:
"Prezbiterzy, wzięci z ludzi i postawieni dla ludzi w tych sprawach, które wiodą do Boga, aby ofiarowali dary i ofiary za grzechy (por. Hbr 5, 1), żyją z innymi ludźmi jako z braćmi. Tak też i Pan Jezus, Syn Boży, Człowiek posłany przez Ojca do ludzi, mieszkał między nami i chciał we wszystkim upodobnić się do braci, z wyjątkiem jednak grzechu (por. Hbr 2, 17; 4, 15) [...]. Prezbiterzy Nowego Testamentu przez swe powołanie i wyświęcenie zostają wydzieleni w jakiś sposób z Ludu Bożego, jednak nie w celu odłączenia ich od niego lub od jakiegokolwiek człowieka, lecz by całkowicie poświęcili się dziełu, do którego powołuje ich Pan (por. Dz 13, 2). Nie mogliby być sługami Chrystusa, gdyby nie byli świadkami i szafarzami innego życia niż ziemskie; lecz nie potrafiliby też służyć ludziom, gdyby pozostali obcymi w stosunku do ich życia i warunków..." (DK 3).