Wybrane fragmenty książki "Kultury Anatolijskie a Biblia"
ks. Tomasz Jelonek Kultury Anatolijskie a Biblia |
|
Anatolia była miejscem, gdzie narodziła się filozofia, której początki wiążą się z koloniami greckimi w Jonii. Myśl filozoficzna rozwijała się następnie w kulturze greckiej na terenie Europy, aby wraz z podbojami Aleksandra Wielkiego rozlać się w kierunku wschodnim. Ta grecka kultura w symbiozie z kulturami Bliskiego Wschodu stworzyła kulturę hellenistyczną, która przez Anatolię, choć także w dużej mierze przez egipską Aleksandrię, spotkała się z myślą biblijną. O tych oddziaływaniach trzeba powiedzieć przy okazji rozważań zatytułowanych Kultura grecka a Biblia, w tym jednak miejscu wypada wspomnieć o nieco innym aspekcie. Biblia, a w niej Nowy Testament zostały ostatecznie już ukształtowane i ich nauka, wyznawana przez chrześcijan właśnie na terenie Anatolii, będącej bizantyjską częścią Imperium Rzymskiego, raz jeszcze spotyka się z filozofią grecko-rzymską, która pozwoli dane biblijne ująć w system teologii.
Relacje Ewangelii o Jezusie są konkretne, przedstawiają one Go jako człowieka, który rodzi się, wzrasta, spełnia normalne funkcje ludzkie, je, pije, odczuwa pragnienie, płacze, raduje się, cierpi i umiera, ale również Ewangelie mówią o Jego nadludzkich (Boskich) możliwościach, o wskrzeszaniu zmarłych, uleczaniu chorych, o Jego nadzwyczajnej wiedzy, o przypisywaniu sobie prawa odpuszczania grzechów (co należy wyłącznie do Boga), a przede wszystkim o Jego zmartwychwstaniu. Te dane Ewangelii budziły liczne zapytania, zwłaszcza wtedy, gdy myśl ewangeliczna spotkała się z filozofią, ujmującą całą rzeczywistość w ścisłe ramy logicznego obrazu. Kim był opisywany przez Ewangelie Jezus, człowiekiem czy Bogiem, na ile człowiekiem, a na ile Bogiem, w jaki sposób Jego człowieczeństwo i Bóstwo ze sobą współistnieją — to pytania, na które trzeba było odpowiedzieć.
Już na terenie Nowego Testamentu śledzimy proces tworzenia się obrazu Chrystusa. Wiara bowiem od początku widziała w Nim coś więcej niż zwykłego człowieka, Jezusa z Nazaretu. Obraz Chrystusa wiary, który odkrywamy w Ewangeliach, nie przekreśla ziemskich wymiarów Jezusa, ale wychodząc od nich pełniej odpowiada na pytanie, kim On jest.
W Nowym Testamencie mamy bowiem relacje o historycznym Jezusie, ale mamy przede wszystkim Jego obraz, który na podstawie objawienia i pod działaniem Ducha Świętego wytworzyła wiara pierwotnego Kościoła. Ten obraz, chociaż zawiera istotnie nowe elementy, tkwi jednak w ramach myśli biblijnej, kontynuującej myślenie Starego Testamentu w ramach kultury judaistycznej. Można zatem powiedzieć, że ta odpowiedź na pytanie o Jezusa stanowi obraz, w który myśl wyrosła w środowisku semickim „ubrała” Jezusa.
Ten obraz nie wystarczył w późniejszym czasie i na pytanie o Jezusa padają odpowiedzi już w ramach innej kultury, do której przeszło orędzie o Chrystusie i wiara w Niego. Wiele prób odpowiedzi okazało się błędnymi, niezgodnymi z sensem Ewangelii, do pełnej odpowiedzi prowadziła długa droga sporów i dyskusji, którym kres wyznaczały definicje kolejnych soborów. To dokonało się w dużej mierze na terenie Anatolii, na którym zbierały się wszystkie sobory powszechne pierwszego tysiąclecia.
W ramach judaistycznej kultury, opartej na mentalności biblijnej, dokonał się nie bez transcendentalnej interwencji Ducha Świętego, który miał uczniów wszystkiego nauczyć, wszystko im przypomnieć i doprowadzić ich do całej prawdy (por. J 14,26. 16,13), proces ujrzenia w Jezusie Chrystusa (Mesjasza) i wypracowania na gruncie wiary Jego obrazu. Nowy Testament świadczy o historycznym Jezusie, ale przede wszystkim ukazuje nam obraz Chrystusa wiary. Jest On jedynym Synem Bożym, poczętym z Ducha Świętego i narodzonym z Maryi Dziewicy. Poniósł śmierć krzyżową, ale trzeciego dnia zmartwychwstał i zasiadł po prawicy Ojca. Powróci na końcu czasów, aby dokonać sądu.
Te elementy obrazu Chrystusa, powstałego na gruncie wiary zostały ujęte w tej części Składu Apostolskiego, która odnosi się do Jezusa. W duchu tej samej wiary chrześcijanie w dalszym ciągu starali się odpowiadać na to samo pytanie o Jezusa, mieli jednak nowe narzędzia myślowe ofiarowywane im przez kulturę grecko-rzymską. O ile kultura semicka była kulturą myślenia konkretami, o tyle nowo spotkana kultura odznaczała się myśleniem abstrakcyjnym i posiadała cały arsenał pojęć filozoficznych. To wyposażenie zostało zastosowane do szukania odpowiedzi o Jezusa, choć sprawa nie przedstawia się tak prosto. Terminy stosowane w kulturze hellenistycznej nie były bowiem gotowe dla wyrażania treści chrześcijańskich, okazały się często dwuznaczne i były używane w różnym sensie. Nastąpiła tu więc przy hellenizacji terminologii swoista dehellenizacja treści, w rzeczywistości nie nastąpiła hellenizacja chrześcijaństwa, ale chrystianizacja hellenizmu. Szata zewnętrzna została hellenistyczna, szatą tą jednak ubrano treść chrześcijańską, która została nienaruszona. Na tej drodze pojawiły się błędy, których istotą był redukcjonizm (redukcja treści tajemnicy do spekulacji greckiej).
Można jeszcze inaczej przedstawić różnicę podejść w obu rozważanych kulturach. Myśl semicka w pytaniu, kim jest Jezus, stawiała właściwie pytanie czym On jest dla nas, myśl hellenistyczna pytała natomiast o Jego prawdę ontologiczną.
Kiedy dokonamy zestawienia nauki Składu Apostolskiego odnoszącej się do Jezusa z analogiczną treścią symbolu wiary, jaki powstał na soborze nicejskim i przyjęty został przez sobór chalcedoński jako dzieło soboru konstantynopolitańskiego I.
Powstaje pełniejszy obraz, odpowiadający na trudności pojęciowe, jakie zrodziły się na styku wiary z mentalnością nowej kultury. Droga do tego nowego obrazu, w niczym nie przekreślającego cech obrazu, do jakiego dochodzi Nowy Testament, była długa.
Przypatrzmy się zestawieniu wspomnianych dwu wyznań wiary w ujęciu synoptycznym, a więc pozwalającym śledzić obok siebie te same prawdy wiary. Na pierwszy rzut oka widzimy, że symbol nicejsko-konstantynopolitański jest stanowczo bogatszy w treść. Każde stwierdzenie wychodzące poza Skład Apostolski ma swoją historię i zostało wprowadzone po wnikliwych dyskusjach i sporach, o których w tym miejscu nie będziemy już mówić..
Wierzę...w Jezusa Chrystusa Syna Bożego jedynego Pana naszego, |
Wierzymy...w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, Który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie stworzony, Współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. |
który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny. |
I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. |
Umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł. Trzeciego dnia zmartwychwstał. |
Ukrzyżowany również za nas pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał trzeciego dnia, Jak oznajmia Pismo. |
Wstąpił na niebiosa, Siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych |
I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a królestwu Jego nie będzie końca. |
Ostateczne rozwiązanie problemu chrystologicznego (pytania: Kim jest Jezus Chrystus) zostało podane na soborze chalcedońskim w roku 451. Sobór w Chalcedonie, leżącym po drugiej stronie Bosforu, wówczas naprzeciw Konstantynopola, a dziś w ramach jego miejskiej aglomeracji, zwołany został przez cesarza Marcjana, był najliczniejszym z uznanych soborów starożytności, brało w nim udział około trzystu pięćdziesięciu biskupów. Rozpoczął się 8 października i trwał do 1 listopada. 25 października sobór jednogłośnie przyjął formułę chrystologiczną, która kończy okres poszukiwań i najpełniej odpowiada na wysuwane problemy. Oto ona:
Zgodnie ze świętymi Ojcami, wszyscy jednomyślnie uczymy wyznawać, że jest jeden i ten sam Syn, Pan nasz Jezus Chrystus, doskonały w Bóstwie i doskonały w człowieczeństwie, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, złożony z duszy rozumnej i ciała, współistotny Ojcu co do Bóstwa i współistotny nam co do człowieczeństwa, „we wszystkim nam podobny oprócz grzechu”, przed wiekami zrodzony z Ojca co do Boskości, w ostatnich czasach narodził się co do człowieczeństwa z Maryi Dziewicy, Matki Bożej, dla nas i dla naszego zbawienia. Jednego i tego samego Chrystusa Pana, Syna Jednorodzonego, należy wyznawać w dwóch naturach: bez zmieszania, bez zmiany, bez podzielenia i bez rozłączania. Nigdy nie zanikła różnica natur przez ich zjednoczenie, ale zostały zachowane cechy właściwe obu natur, które się spotkały, aby utworzyć jedną osobę i jedną hipostazę. Nie wolno dzielić Go na dwie osoby ani rozróżniać w Nim dwóch osób, ponieważ jeden i ten sam jest Syn, Jednorodzony, Bóg, Słowo i Pan Jezus Chrystus, zgodnie z tym, co niegdyś głosili o Nim Prorocy, o czym sam Jezus Chrystus nas pouczył i co przekazał nam Symbol Ojców.
Zdefiniowaną na soborze chalcedońskim prawdę wiary możemy krócej wyrazić słowami: w Chrystusie są dwie natury, Boska i ludzka, zjednoczone w jednej Osobie Boskiej. To zjednoczenie natur w Chrystusie teologia określiła jako hipostatyczne.
W ten sposób rola Anatolii w rozwoju rozumienia treści biblijnych ukazuje się nam jako niezwykle istotna.
I w tym miejscu żegnamy się z rozważaniami na temat Biblii i kultur anatolijskich. Z bardzo bogatego materiału, jaki dotyczy poruszonego materiału, wybraliśmy kilka, wydaje się najważniejszych, zagadnień, które przedstawione zostały w tej pozycji oddawanej w ręce życzliwych Czytelników.
opr. aw/aw