Upadek człowieka - negatywna odpowiedź na odwieczną dobroć Boga

Biblia a mity o Raju i Złotym Wieku (fragmenty)

Upadek człowieka - negatywna odpowiedź na odwieczną dobroć Boga

ks. Tomasz Jelonek

Biblia a mity o Raju i Złotym Wieku

Seria: Biblia w świecie mitów

ISBN: 978-83-61533-71-9
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2010

Wybrane fragmenty
Wstęp
BÓG STWORZONEGO PRZEZ SIEBIE CZŁOWIEKA UMIESZCZA W RAJU
UPADEK CZŁOWIEKA — NEGATYWNA ODPOWIEDŹ NA ODWIECZNĄ DOBROĆ BOGA

UPADEK CZŁOWIEKA — NEGATYWNA ODPOWIEDŹ NA ODWIECZNĄ DOBROĆ BOGA

Stworzenie człowieka ukazuje wychodzącą ku człowiekowi miłość Boga, który pragnie człowieka zbawić. Stworzenie człowieka jak i jego upadek, którego omówienie będzie obecnie przedmiotem naszego rozważania, są niezmiernie ważne dla zrozumienia człowieka i jego dziejów. Przechodzimy obecnie do biblijnego opowiadania o upadku człowieka, aby wydobyć z niego, podobnie jak poprzednio, bogatą treść teologiczną.

Interesujące nas opowiadanie jest kontynuacją poprzedniego, które przedstawia opis stworzenia człowieka. Człowiek stworzony przez Boga został umieszczony we wspaniałym ogrodzie, aby go uprawiał. Otrzymał od Boga rozkaz, który brzmiał: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobru i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz (Rdz 2,16n).

Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, w ich życia panowała harmonia, którą charakteryzują ostatnie słowa drugiego rozdziału: Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali nawzajem wstydu (2,25).

Streszczony opis, jak widzieliśmy, jest obrazowym przedstawieniem głębokich treści teologicznych, odpowiadających na pytanie, kim jest człowiek i czym jest ludzkie małżeństwo. Rozdział trzeci od pogodnej atmosfery stwórczego dzieła przechodzi do ponurej rzeczywistości grzechu, chociaż zobaczymy i tu pozytywne akcenty. Dobroć Boga przezwycięża nawet zło ludzkiego upadku.

Opowiadanie o upadku człowieka jako kontynuacja poprzedniego opowiadania przynależy do tego samego gatunku literackiego. Zbierzemy zatem krótko cechy tego opowiadania. Przedstawia ono pouczenie dotyczące przyczyn obecnego stanu człowieka, jest odpowiedzią na dramatyczne pytanie: dlaczego w świecie stworzonym przez dobrego Boga, w świecie i w człowieku, który miał być dobry, jest tyle zła, krzywdy i cierpienia. Jest to równocześnie apologia Boga, obrona Boga przed zarzutem, że to On winien jest tego zła. Odpowiadając na te pytania, opowiadanie pragnie wyjaśnić życiowe problemy jednostki i całej ludzkości, stawia problem zbawienia

Rozwiązując wyżej wymienione problemy, opowiadanie trzeciego rozdziału Księgi Rodzaju odtwarza fakt, który leży u korzeni obecnego stanu. Jest to fakt grzechu, fakt odejścia człowieka od Bogu. Powiedzieliśmy, że odtwarza. Fakt grzechu jest faktem dziejowym, co do jego faktycznego zaistnienia nie może być dyskusji, bo tylko on w sposób harmonijny, niesprzeczny może tłumaczyć zagadkę obecnego stanu człowieka. Będąc faktem dziejowym, nie jest faktem historycznym w tym sensie, w jakim nauka historii rozpatruje swoje fakty. Historia wymaga świadectw. Historia nie zajmuje się faktami, które nie mogą być udokumentowane jakimś świadectwem, relacją naocznego świadka, świadectwem pisanym, świadectwem materialnym. Jakieś świadectwo jest konieczne. Fakt grzechu na początku dziejów człowieka takich świadectw nie posiada, dlatego wymyka się historii. Nie znaczy to jednak, że nie istniał. Autorzy natchnieni odtworzyli go na podstawie religijnej refleksji. Co do jego istnienia nie ma wątpliwości, jego zaś szczegóły nie są nam znane. Dlatego opowiadanie biblijne dziejową rzeczywistość faktu przedstawia za pośrednictwem symboli literackich.

Do tych symboli należy wąż, drzewo poznania dobra i zła, drzewo życia. Opisywany fakt przedstawiony jest niezwykle plastycznie, przemawia w sposób prosty i obrazowy, dostosowany jest do umysłów mniej rozwiniętych. Opowiadanie przedstawia głęboką i oryginalną myśl zawartą w pięknie artystycznego opisu. I choć szczegóły opowiadania nie odtwarzają szczegółów samego faktu, to jednak przedstawiają wspaniałe idee teologiczne, niespotykane w żadnej literaturze świata. W szczegółach tych widzimy wpływy środowiska, w którym żyli autorzy i które na nich oddziaływało. Zestaw jednak, w który te szczegóły jak cegiełki zostały wmontowane i który budują, jest niezwykle oryginalny. Dochodzi tu do głosu natchniona myśl, przekazująca bezcenne objawienie.

A wąż byt najbardziej przebiegły ze wszystkich zwierząt polnych, które Jahwe Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty.

(Rdz 3,1)

Autor wprowadza węża, który mówi. Hebrajski termin nachasz występuje z rodzajnikiem. Jest to więc wąż nadzwyczajny, jest symbolem, bo wąż występujący nie jako symbol, mógłby przemawiać jedynie w bajce.

Wąż jest zwierzęciem groźnym dla życia, bo dysponuje groźną trucizną, porusza się bezszelestnie i cicho, a więc tajemniczo i podstępnie, zwłaszcza, gdy poluje. Dlatego węża uważano za wyobrażenie siły i utajonej mocy. Mogła to być moc dobra lub zła.

Jako wyobrażenie mocy na mitrze faraona egipskiego znajdowały się dwa węże, symbol potęgi Dolnego i Górnego Egiptu, a równocześnie przestroga dla wrogów. Również na słupach granicznych i u wejść do pałaców umieszczano węże, aby zabijały napastników.

Wąż jako tajemniczy miał posiadać siły magiczne, odgrywał zgubną rolę w awanturach herosów. On porwał nieostrożnemu Gilgameszowi ziele życia. Był więc symbolem sił wrogich lub szkodliwych.

Wąż również uważany był za bóstwo. I tak mamy w Egipcie Apofisa, a w Mezopotamii Ilu-Sinna. U Kananejczyków wąż czczony był jako boski symbol życia, wegetacji, płodności i mądrości. Był jednym z baalów. W Mezopotamii nazywano węże Panem drzewa mówiącego prawdę i Panem drzewa życia.

Cała ta symbolika węża, a nawet jego kult nieobcy byt Izraelitom, którzy spotykali się z kulturą ludów ościennych. Nie bez znaczenia pozostało to na wybór szaty literackiej, jaka miała w natchnionym tekście przekazać prawdę o odejściu człowieka od Boga. Treść jednak obcych wierzeń nie przesądziła o treści biblijnego opowiadania. Posiada ono własną wymowę teologiczną.

Wąż w opowiadaniu biblijnym jest przede wszystkim stworzeniem Bożym. Nie jest bóstwem. W tym miejscu Autor rozprawia się z kultem węża. Symbolizuje on osobową siłę zła przeciwną Bogu, jest zły i chce zło rozpowszechnić, jest najbardziej przebiegły, inteligentny, ale jako stworzenie jest zależny od Boga.

Tekst biblijny nie precyzuje bardziej określenia tej postaci. Nie dowiadujemy się tu, dlaczego to stworzenie Boże stało się złe. O nim samym dowiemy się dopiero w dalszym ciągu rozwoju objawienia, dowiemy się, że jest diabłem i szatanem (Mdr 2,24; J 8,44; 1 J 3,8; Ap 12,9). Tymczasem poznajemy jego kusicielską działalność.

Opis pokusy, z jaką wąż występuje wobec kobiety, jest wspaniałym ujęciem psychologicznych i teologicznych aspektów tego zagadnienia, które odpowiada na pytania, czym jest, a przede wszystkim jak działa pokusa. Rozważanie to mówi nam o każdej pokusie, o tamtej, przed którą stanął człowiek u zarania swych dziejów i tych, które stają przed każdym człowiekiem.

Pismo Święte tak przedstawia dialog węża z kobietą:

Wąż rzekł do niewiasty: „Czy to prawda, że Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?”. Niewiasta odpowiedziała wężowi: „Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko owocach, z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli”. Wtedy rzekł wąż do niewiasty: „Na pewno nie umrzecie. Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło.

(3,1-5)

Przypomnieliśmy brzmienie zakazu, podane w drugim rozdziale. Do niego nawiązuje kusiciel. Po porównaniu zakazu i pytania kusiciela widzimy, że w pytaniu zawarta jest duża przesada. Kusiciel pytając wyolbrzymia zakaz, czyni to tak drastycznie, że odpowiedź kobiety musi być przecząca, ale w tej odpowiedzi zostaje coś z wyolbrzymienia. Zakaz dotyczył tylko spożywania, a kobieta dodaje do niego zabronienie także dotykania. To jest zysk kusiciela. Potrafił on w świadomości kuszonej rozszerzyć zakres zakazu, a więc uczynić jego odczucie cięższym. Jest to pierwszy etap działania pokusy, wynikiem jest przekonanie, że rozkaz jest zbyt ciężki

Wzmianka o śmierci w wypowiedzi kobiety może sugerować, że przyjęcie, tego odczuwanego jako ciężar nakazu, jest motywowane jedynie lękiem. Dlatego kusiciel uspokaja, że na pewno ludzie nie umrą, gdy przekroczą przykazanie. To uspokojenie jest wstępem do drugiego etapu działania pokusy. Teraz kusiciel przedstawia Boga jako zazdrosnego. To Bóg nie chce podzielić się dobrem, które rezerwuje tylko dla siebie. Jest więc to zakwestionowanie dobroci Boga, która tak bardzo uwidoczniła się w Bożym działaniu.

Jeżeli Bóg nie chce dobra człowieka, winien on sam postarać się o swoje dobro. To jest wniosek, do jakiego prowadzi pokusa, poddana tu głębokiej analizie.

Zrodziła się więc najpierw chęć zrzucenia ciężaru, bo jest za wielki, a potem po uspokojeniu, że nie grożą sankcje, kuszony staje wobec rzekomego dobra, o które powinien sam się zatroszczyć. Tak stanęła pod drzewem kobieta z biblijnego opisu:

Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy.

(3,6a)

Ukazuje się jej trojakie dobro: zmysłowe, estetyczne i rozwijające osobowość. W tej sytuacji decyduje się ona na nieposłuszeństwo:

Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dala swemu mężowi, który był z nią; a on zjadł.

(3,6b)

 

Przekroczenie Bożego zakazu miało być zdobyciem dobra, nieposłuszeństwo wynikło z chęci dorównania Bogu, a tymczasem opowiadanie biblijne referuje dalej:

 

A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Boga Jahwe przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy byt powiew wiatru, skryli się przed Bogiem Jahwe wśród drzew ogrodu.

(3,7n)

Zamiast zdobycia wartości pojawia się wstyd i lęk. Człowiek przekonał się, że jest nagi. W tym kapitalnym określeniu możemy widzieć uświadomienie sobie stanu ogołocenia, jaki nastąpił skutkiem grzechu, ale przede wszystkim jest, to stwierdzenie, że pojawił się wstyd, znak, że w ludzkiej naturze, a zwłaszcza w sferze cielesnej zapanował nieporządek, brak harmonii, która cechowała dzieło Boże. Bóg wprowadził harmonię i porządek, grzech wprowadza nieporządek. Ten nieporządek przenosi się na świat materialny i jego stosunek do człowieka. O tym dokładniej powie wyrok ogłoszony przez Boga. Ziemia stanie się oporna i będzie rodzić ciernie.

Grzech zrodził lęk, przede wszystkim lęk przed Bogiem. Człowiek kryje się przed Nim. Raj był symbolem Bożej hojności, ale raj jest także symbolem bliskości Boga. Czytamy bowiem, że Bóg przechadzał się po tym samym ogrodzie, w którym żył człowiek. Grzech godzi w tę bliskość. Człowiek musi uciekać, nie może stanąć wobec Boga, dlatego nie będzie mógł pozostać w raju.

Po opisie upadku autor biblijny daje obraz przesłuchania winnych przez Boga i mówi o wyroku na nich wydanym. Ta udramatyzowana scena zawiera także wiele pouczeń teologicznych.

Bóg pyta najpierw mężczyznę, potem kobietę. Mężczyzna stwierdza:

Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem.

(3,12)

Kobieta zaś zrzuca winę na węża:

Wąż mnie zwiódł i zjadłam.

(3,13)

Węża Bóg o nic nie pyta, to jest bardzo znamienne. Przechodzi zatem do ogłoszenia wyroku. Ogłaszany jest on w kolejności przeciwnej do przesłuchania. Najpierw Bóg zwraca się do węża:

Ponieważ to uczyniłeś,

bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych;

na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.

Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej:

ono zmiażdży ci głowę,

a ty zmiażdżysz mu piętę.

(3,14n)

Bóg przeklina węża i tylko jego, ludziom zostanie nałożona kara, ale nie będą przeklęci. Widzimy tu znów zbawczą wolę Boga, towarzyszącą człowiekowi nawet w takim momencie, jak obecnie omawiany.

Wyrazem przekleństwa rzuconego na węża jest czołganie się na brzuchu i lizanie prochu ziemi. Jest to wyraz głębokiego upokorzenia i pogardy, stan zwyciężonego i upodlonego. Wąż, który odniósł pozorne zwycięstwo, ma zapowiedzianą kompletną klęskę.

W ramach wyroku na wężu wypowiedziana jest pełna nadziei zapowiedź odmiany sytuacji, jaka nastąpiła w wyniku kuszeniu i nieposłuszeństwa. Kobieta ulegając pokusie sprzymierzyła się z kusicielem, nastąpił nienormalny stan przyjaźni między nimi. Bóg zapowiada radykalną zmianę, On sam ustanawia nieprzyjaźń między wężem a niewiastą, nieprzyjaźń, która ma rozciągnąć się na całe potomstwo niewiasty, a więc na całą ludzkość. Nieprzyjaźń ma być normalnym stanem, ale nie obejdzie się bez wysiłku i cierpienia. Wąż bowiem zmiażdży piętę potomstwa niewiasty, chociaż jemu samemu zostanie zmiażdżona głowa. Wąż poniesie klęskę, ludzkość ma nadzieję zwycięstwa.

Piętnasty wiersz w trzecim rozdziale Księgi Rodzaju, zapowiadający to zwycięstwo, nazywa się Protoewangelią czyli pierwszą dobrą nawiną.

Człowiek odpowiedział na miłość Boga nieposłuszeństwem. Bóg nieskończony w swej miłości, Bóg Zbawiciel niewyczerpany w swym wychodzeniu ku człowiekowi, ogłasza dla człowieka dobrą nowinę o odkupieniu. Na negatywną odpowiedź człowieka Bóg odpowiada pozytywnie. Dlatego dzieje upadku należą do historii zbawienia.

Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą.

(3,16)

Nie przeklinając kobiety i mężczyzny, Bóg ogłasza, jaką mają ponieść karę. Kobieta zostaje obciążona trudem brzemienności, bólami rodzenia i na niej odbija się dysharmonia, jaką grzech wprowadza w życie małżeńskie. W miejsce równości i miłości pojawia się brutalność, zwłaszcza ze strony mężczyzny, który staje się „panem„ i „władcą”. Swój udział w powołaniu napełniania ziemi nowymi ludzkimi istotami będzie musiała kobieta łączyć z cierpieniem i trudem.

Małżeństwo miało być harmonijne, tworzyć jedno ciało. Ten model jest teraz trudny do realizowania, gdy grzech wszedł między ludzi. Kobieta boleśnie odczuwa to rozbicie, jest to często wielki ciężar poddania mężowi.

Bóg ogłasza także wyrok na mężczyznę:

Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść-

przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu:

w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie

po wszystkie dni twego życia.

Cierń i oset będzie ci ona rodziła,

a przecież pokarmem twym są płody roli,

W pocie więc oblicza twego

będziesz musiał zdobywać pożywienie,

póki nie wrócisz do ziemi,

z której zostałeś wzięty;

bo prochem jesteś

i w proch się obrócisz!

(3,17-19)

Zadaniem mężczyzny, jakie pojawia się na początku opisu jego stworzenia, jest praca. Ta praca, która miała być radosną twórczością, połączona zostaje z potem czoła.

Dysharmonia powstała w człowieku, która, jak widzieliśmy, przenosi się na życie małżeńskie, zapanowała także między człowiekiem a ziemią. Świat zbuntował się przeciw człowiekowi, który zbuntował się przeciw Bogu. Dlatego w miejsce przepięknego ogrodu człowiek będzie miał ziemię rodzącą łatwiej ciernie i oset, niż potrzebne do utrzymania rośliny.

Z dwu pierwiastków w człowieku, ten niższy — proch zwyciężył, dlatego człowiek będzie musiał powrócić do prochu, z którego powstał. Ludzie będą mogli spełnić swoje zadanie przekazania życia i powołanie do pracy, ale z wielkim wysiłkiem. Radość ze związku małżeńskiego, z rodzenia dzieci i z pracy nie została człowiekowi odebrana, ale można ją osiągnąć za cenę walki i cierpienia. Aby ludzkość mogła ponownie obcować z Bogiem, to znaczy, aby zwyciężyło w człowieku to, co Boskie, musi człowiek przejść przez śmierć (powrócić do tego, co z ziemi) i doznać cudu zmartwychwstania.

Wyrok wydany na mężczyznę i kobietę jest stwierdzeniem ich smutnego stanu, w jaki przez nieposłuszeństwo Bogu sami siebie i swoje potomstwo wprowadzili. Mamy tu wyraźnie ukazaną zgubną rolę grzechu. Zaiste otwarty się im oczy na bardzo przykrą rzeczywistość. Bóg, jak już podkreśliliśmy, nie zmienił swego planu, powziętego przed założeniem świata i zmierzającego do zbawienia ludzi. Wyrazem tego jest Protoewangelia, do której jeszcze powrócimy. Tekst biblijny podaje nam także inne dowody niezmiennej dobroci Boga.

Czytamy, że Bóg sporządził dla mężczyzny i kobiety odzienie i przyodział ich. W tej wzmiance możemy widzieć myśl, że człowiek, który zdecydował się iść swoją drogą, drogą złą, nie został opuszczony przez Boga, który dając mu natchnienie do sporządzenia sobie ubrania, pchnął go na drogę wynalazków.

W obrazie raju znajdowało się także drzewo życia. Gdyby człowiek sięgnął po jego owoce, utrwaliłby swój nieszczęsny stan. W sytuacji człowieka, który grzeszył, jedynie śmierć i zmartwychwstanie jest drogą do osiągnięcia szczęśliwej nieśmiertelności. Nieograniczoność życia doczesnego z jego ciężarami byłaby nieszczęściem. Dlatego niedopuszczenie człowieka do drzewa życia jest przejawem Bożej dobroci. Taki jest sens wydalenia człowieka z raju. Znów opowiadanie biblijne podkreśla dobroć Boga.

Wydalenie z raju jest także obrazem oddalenia, jakie grzech wprowadził między Bogiem a człowiekiem. Na tym polega przecież w biblijnej koncepcji zbawienia istotne zło. Opis biblijny kończy cię wzmianką:

Wygnawszy zaś człowieka, Bóg postawił przed ogrodem Edem cherubów i połyskujące ostrze miecza, aby strzec drogi do drzewa życia.

(3,24)

Cheruby i ostrze miecza są to symbole mezopotamskie wyrażające absolutną niemożliwość wejścia. Można porównać te symbole z naszymi zakazami wjazdu, których znaki umieszcza się przy drogach. Człowiek o własnych siłach nie może powrócić do stanu, którego obrazem był raj, nie może dojść do drzewa życia, które zapewniłoby mu osiągniecie pełni.

Jednak zapowiedź z Rdz 3,15 (Protoewangelia) ukazuje możliwość wyjścia z sytuacji i daje nadzieję. Wiąże się ona z ustanowieniem nieprzyjaźni między wężem a ludzkością. Zwycięstwo, jakie zapowiada Bóg, wzywa do podjęcia walki z wężem, czyli walki ze złem. Ta walka obowiązuje każdego człowieka, każdy ma zapanować nad złem, chociaż jest to bolesne i uciążliwe. Świadczy o tym użyty w tekście hebrajskim zaimek „ono”, odnoszący się da całego potomstwa niewiasty. Tłumaczenie łacińskie, zwane Wulgatą i przez wieki używane w Kościele, umieściło tu zaimek „ona", który odnoszono do Niewiasty. Przez tę zmianę widziano tu mowę nie o całej ludzkości, ale o Maryi i Jej Potomku Jezusie. Tekst oryginalny mówi ogólniej, zapowiada ogólną walkę i ostateczne zwycięstwo, a tym samym podkreśla obowiązek całej ludzkości. Każdy człowiek ma zapanować nad złem. W czwartym rozdziale Księgi Rodzaju czytamy:

Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeśli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech waruje u wrót i łasi się do ciebie, a przecież ty masz nad nim panować.

(4,7)

Tekst odnosi się do Kaina. Każdy potomek Ewy ma nad złem panować, realizować ustanowioną przez Boga nieprzyjaźń.

W porównaniu jednak z omówionym poprzednio symbolem cheruba i miecza, ukazującym niemożliwość powrotu o własnych sikach, w zapowiedzi dobrej nowiny trzeba widzieć coś więcej niż ukazanie zadania wszystkich potomków niewiasty. Autorzy nie precyzują swojej myśli, ale mamy tu tekst, który w świetle całego Pisma Świętego jest wyraźną zapowiedzią i Tej Niewiasty, która w pełni zrealizuje ustanowioną nieprzyjaźń, a o której czytamy w dwunastym rozdziale Apokalipsy św. Jana, i Jej Potomka. Tego, który przewodzi innym potomkom i udziela im swojej mocy. Zapowiedziana więc tu jest Maryja i Jej Syn Jezus Chrystus. Chrystus jest drogą powrotu do raju. On jest Odkupicielem, bo w sytuacji człowieka grzesznego zbawienie musi realizować się przez odkupienie czyli wyrwanie ze zła, które zapanowało. Odtąd więc zmieniają się perspektywy historii zbawienia, która zmierzać będzie przez odkupienie do pełni Bożego życia.

Omówione opowiadanie biblijne zawiera więc wyraźne pouczenie teologiczne. Upadek człowieka jest przedstawiony jako drugi etap dialogu Boga z człowiekiem. Po stworzeniu jako przejawie dobroci Boga, następuje nieposłuszeństwo jako odpowiedź człowieka. Dalsze losy tego dialogu w istotny sposób zależą od etapu, którym się zajmujemy. Bóg nadal będzie wychodził ku człowiekowi i nadal człowiek bardzo często będzie odrzucał tę wychodzącą ku niemu miłość.

Opowiadanie o upadku, umieszczone w ramach historii zbawienia, jest równocześnie próbą rozwiązania problemu zła. Ten problem nęka stale człowieka i Biblia go podejmuje. Pierwszą próbę odpowiedzi śledzimy obecnie, próby te w ranach objawienia biblijnego będą ponawiane. Nie wchodząc w szczegóły wspomnimy tylko problem cierpienia człowieka sprawiedliwego, jaki występuje w Księdze Joba, rozwiązania Księgi Mądrości, a przede wszystkim teologię Krzyża, na którą jasne światło rzuca fakt Zmartwychwstania.

Mimo tego zło zawsze pozostaje tajemnicą, której do końca nie jesteśmy w stanie rozwiązać. Dlatego mówimy o próbie rozwiązania, a nie o rozwiązaniu problemu, choć próba ta dostarcza wiele elementów pełnego rozwiązania. Rozwiązanie to broni Boga od odpowiedzialności za zło. Często bowiem człowiek oskarża Boga, a nawet przypisywał zło bóstwu, jak to miało miejsce na przykład w dualizmie perskim. Nasz tekst jest chronologicznie wcześniejszy. Kiedy jednak Izraelici spotkali się z myślą perską, wtedy w pierwszym opisie stworzenia wraca dawno już posiadana świadomość, ale wtedy aktualnie przydatna, stwierdzająca, że nie Bóg jest sprawcą zła, bo On stworzył świat dobry.

Tę obronę Boga znajdujemy już w naszym opowiadaniu, które stwierdza, że źródłem zła jest grzech, a zło weszło przez człowieka, który skuszony nie posłuchał Bożego przykazania.

Rozważając problem zła opowiadanie z trzeciego rozdziału Księgi Rodzaju nie pozostawia czytelnika w poczuciu beznadziejności. Nie łudząc mirażami raju, do którego nie ma powrotu, mówiąc o bólach i pocie czoła, opowiadanie biblijne głosi pierwszą dobrą nowinę czyli Protoewangelię odkupienia.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama