Fragmenty książki "Credo" będącej międzywyznaniowym komentarzem do Nicejsko-konstantynopolitańskiego wyznania wiary (ks. Wacław Hryniewicz, Karol Karski, ks. Henryk Paprocki)
ks. Wacław Hryniewicz, Credo. |
|
Katechizm Heidelberski słowo „umęczony” rozumie następująco: Przez całe swoje ziemskie życie, a szczególnie pod jego koniec, Jezus Chrystus dźwigał (cieleśnie i duchowo) ciężar gniewu Bożego, skierowanego przeciwko grzechowi całej ludzkości, aby swoim cierpieniem — jako jedyną ofiarą mającą moc przebłagania Boga — wykupić nasze ciała i dusze od wiecznego potępienia, zdobyć dla nas łaskę u Boga, usprawiedliwienie i życie wieczne82.
A na pytanie: „Dlaczego Jezus musiał być »umęczony pod Poncjuszem Piłatem«?”, daje odpowiedź następującą: „Aby On — niewinny — skazany przez ziemskiego sędziego, uwolnił nas od surowego wyroku Bożego, który miał zapaść nad nami”83.
Katechizm Heidelberski zastanawia się także nad kwestią: „Czy fakt, że Jezus został ukrzyżowany, ma większe znaczenie, niż gdyby umarł inną śmiercią?”. Odpowiedź brzmi: „Tak, gdyż śmierć na krzyżu była przeklęta przez Boga. W ten sposób zdobyłem pewność, że Jezus wziął na siebie przekleństwo, które ciążyło na mnie”84.
Na kolejne pytanie: „Co jeszcze zawdzięczamy ofierze i śmierci krzyżowej Jezusa Chrystusa?”, otrzymujemy w Katechizmie... taką odpowiedź: Dzięki Jego mocy „stary człowiek”, jaki żył w nas, zostaje wraz z Jezusem Chrystusem ukrzyżowany, zabity i pogrzebany, aby nasze ciało ze swymi pożądaniami nie miało już więcej nad nami władzy i abyśmy odtąd samych siebie mogli ofiarowywać Chrystusowi w akcie wdzięczności85.
Według Jana Kalwina, Jezus własnym posłuszeństwem wiodącym do śmierci odkupił nasze nieposłuszeństwo wywołujące gniew Boga. Umierając, złożył siebie jako ofiarę przebłagalną, aby zadośćuczynić sprawiedliwości Ojca i jednocześnie zapewnić wierzącym wieczne uświęcenie. Jego ukrzyżowanie zniosło „hańbę przeklętego Bożym prawem krzyża”. Swoją śmiercią pokonał i unicestwił zagrażającą ludziom śmierć, „która inaczej pokonałaby nas i unicestwiła”. Dzięki wyrokowi wydanemu przez Poncjusza Piłata, który skazał Go jako złoczyńcę, możemy spodziewać się uniewinnienia przez najwyższego Sędziego86.
Karl Barth przypomina, że sedno chrystologii w starej teologii opisywane było dwoma głównymi pojęciami: exinanitio (poniżenie) oraz exaltatio (wywyższenie) Chrystusa. Poniżenie Chrystusa obejmuje następujące elementy: umęczony, ukrzyżowany i pogrzebany. Mamy tu do czynienia z poniżeniem owego człowieka, który cierpi, umiera i schodzi w skrajną ciemność. Lecz temu poniżeniu i opuszczeniu znaczenie nadaje dopiero to, że człowiek ten jest Synem Bożym, że zatem w Nim poniża i oddaje się nie kto inny, tylko sam Bóg87.
Zaraz potem Barth dodaje, że właściwą tajemnicą Wielkanocy jest nie to, że Bóg zostaje w niej otoczony chwałą, lecz to, iż wywyższenia dostępuje tu człowiek, iż on zostaje wyniesiony do prawicy Boga i może triumfować nad grzechem, śmiercią i nad diabłem. „I gdy widzimy obie sprawy, poniżenie i wywyższenie, jednocześnie, przedstawia nam się niepojęta wymiana. Pojednanie człowieka z Bogiem tym się dokonuje, że Bóg stawia siebie na miejscu człowieka, ten zaś postawiony zostaje na miejscu Boga w najczystszym akcie łaski. Właśnie ów niepojęty cud jest naszym pojednaniem”88.
Niektórzy teolodzy ewangeliccy zadają pytanie: „Jak Poncjusz Piłat trafił do Credo?”. Podczas gdy Andrzej Wantuła zadowala się prostą odpowiedzią: „Wspomnienie Poncjusza Piłata miało na celu określenie daty wydarzenia”89, to Barth swoją refleksję zaczyna od zadania kolejnego pytania: „Kim jest Poncjusz Piłat?”. Jego odpowiedź daje się streścić następująco: jest niższym funkcjonariuszem, swego rodzaju komendantem garnizonu rządów wojskowych sprawowanych przez obce mocarstwo okupacyjne w Jerozolimie. Co tam robi? Miejscowa gmina żydowska podejmuje pewne postanowienie, lecz nie starcza jej władzy do wyegzekwowania go. Uchwaliwszy wyrok śmierci, musi teraz wystarać się o uprawomocnienie oraz egzekucję wyroku Piłata. I po odrobinie wahania Piłat robi to, czego się od niego domagają: uznaje niewinność oskarżonego Człowieka, jednak przekazuje Go śmierci. Miał postępować ściśle według prawa, jednak tego nie robi. W zamian za to daje się powodować „względami politycznymi”.
Nie odważa się opowiedzieć za prawną decyzją, lecz ulega wołaniom ludu i wydaje Jezusa. Każe swej kohorcie wykonać ukrzyżowanie90.
Konkluzja Bartha brzmi następująco: śmierć Jezusa, sprawiedliwego, w miejsce człowieka niesprawiedliwego (Barabasza) była wolą Bożą. Wolą Bożą w cierpieniu Jezusa Chrystusa było również, by Jezus był wydany przez Żydów poganom, by Słowo Boże z wą- skiego zakresu narodu Izraela wyszło w szeroki świat narodów. Poganinem przyjmującym Jezusa (z brudnych rąk Judasza, arcykapłanów i ludu jerozolimskiego, sam będąc człowiekiem o brudnych rękach), tym poganinem jest zły (...) mąż stanu Poncjusz Piłat. Również pod tym względem jest on (...) egzekutorem Nowego Testamentu, w pewnym sensie praktycznie założycielem Kościoła [składającego się] z Żydów i pogan. Tak więc Jezus triumfuje nad tym, z powodu podłości którego musi cierpieć. Tak triumfuje nad światem, w którym, wstępując doń, musi cierpieć. Tak jest Panem również i tam, gdzie ludzie Go odrzucili91.
Barth zwraca uwagę, że w słowach wyznania wiary mówiących o ukrzyżowaniu i umęczeniu Jezusa stykamy się bezpośrednio z wielkim problemem cierpienia, z problemem zła. Jest to dowód, że w relacji między Stwórcą a stworzeniem nie wszystko układa się najlepiej, że szerzą się raczej niesprawiedliwość i zniszczenie. Tu, w przedstawieniu egzystencji Stwórcy, który stał się stworzeniem, pojawia się zło, tutaj z daleka już widać śmierć. Jezus jest oskarżonym, skazanym i ukaranym. W tym oto akcie prawnym ujawnia się bunt człowieka przeciwko Bogu. Lecz ujawnia się w nim zarazem Boży gniew przeciw człowiekowi. Bycie człowiekiem oznacza zasłużenie sobie u Boga na ów gniew. Inaczej być nie może w tej jedności Boga i człowieka — człowiek musi być owym potępionym i pobitym. Człowiek Jezus w swej jedności z Bogiem to postać człowieka pokonanego przez Boga. Nawet sądownictwo ziemskie wykonujące ten wyrok czyni to zgodnie z wolą Boga. Syn Boży stał się człowiekiem po to, by uwidocznił się w Nim człowiek dotknięty gniewem Bożym. W tej męce uwidacznia się związek między nieskończoną winą a koniecznie po niej następującym pojednaniem92.
Andrzej Wantuła wyraża przekonanie, że inkarnacja Syna Bożego, który stał się człowiekiem przez narodzenie z Marii Panny, nadała śmierci krzyżowej znaczenie powszechne, znaczenie dla całej ludzkości. Wzmianka o pogrzebaniu Jezusa miała swój cel. Zazwyczaj bowiem pozostawiano ciało ukrzyżowanego na żer ptactwu lub też rzucano je dzikim zwierzętom. Tu jednak postąpiono stosownie do żydowskiego zwyczaju. Ciało zostało zdjęte z krzyża i położone w komorze grobowej wykutej w skale93.
82 Katechizm Heidelberski, dz. cyt., s. 32.
83 Tamże, s. 33.
84 Tamże.
85 Tamże, s. 34.
86 Zob. J. Kalwin, Podstawy..., dz. cyt., s. 30.
87 Zob. Barth, Dogmatyka w zarysie, dz. cyt., s. 107 nn.
88 Tamże, s. 108.
89 Wantuła, Apostolicum, dz. cyt., 285.
90 Zob. Barth, Dogmatyka w zarysie, dz. cyt., s. 101 nn.
91 Tamże, s. 106.
92 Zob. tamże, s. 97, 100.
93 Zob. Wantuła, Apostolicum, dz. cyt., s. 285.
opr. ab/ab