Giganci Miłosierdzia

Powstanie „Dzienniczka” Faustyny Kowalskiej i encykliki ”Dives in misericordia” Jana Pawła II dzieli ponad 40 lat. A jednak jest między nimi bardzo wiele zbieżności

Powstanie „Dzienniczka” św. s. Faustyny Kowalskiej i encykliki „Dives in misericordia” Jana Pawła II dzieli ponad 40 lat. A jednak oba te dzieła ukazały się drukiem niemal w tym samym czasie, a w losach ich autorów zauważyć można zbieżności. Identyczne jest również przesłanie, które przekazali światu.

Orędzie Miłosierdzia Bożego zawsze było mi bliskie i drogie - wyznał Jan Paweł II w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach w 1997 r., dodając, iż zabrał je ze sobą na Stolicę Piotrową i to ono ukształtowało jego pontyfikat. Był człowiekiem oddanym kultowi Bożego Miłosierdzia. Zaowocowało to: pierwszą w historii Kościoła encykliką w całości poświęconą Bogu bogatemu w miłosierdzie - „Dives in misericordia”, od ogłoszenia której 30 listopada minęło 40 lat; ustanowieniem w całym Kościele Święta Bożego Miłosierdzia; zawierzeniem świata Bożemu Miłosierdziu w 2002 r. A dzień śmierci (wigilia Święta Bożego Miłosierdzia), beatyfikacji i kanonizacji (Niedziela Bożego Miłosierdzia) są jakby tego znakiem i pieczęcią.

Jednak nie byłoby Jana Pawła II jako apostoła Bożego Miłosierdzia bez św. s. Faustyny. Można stwierdzić, iż Papież Polak kontynuował jej dzieło. Mimo że nigdy się nie poznali, łączyło ich niezwykłe duchowe porozumienie. Ale nie tylko.

Nigdy się nie spotkali...

- Obydwoje mieszkali w Krakowie i teoretycznie mogli się nawet spotkać, gdyż przez kilka miesięcy, w tym samym czasie w 1938 r., przebywali w tym mieście. Tak się jednak nie stało, bo s. Faustyna była już bardzo chora, leżała w szpitalu na Prądniku, a potem w klasztorze w Łagiewnikach, a Karol Wojtyła przyjechał na studia i zamieszkał w pobliżu Łagiewnik na Dębnikach - mówi s. Elżbieta Maria Siepak ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie. - Papieska encyklika „Dives in misericordia” i „Dzienniczek” ukazały się w druku rok po roku. Najpierw, 30 listopada 1980 r., ukazał się pierwszy w historii Kościoła dokument papieski w całości poświęcony tajemnicy miłosierdzia Bożego, a kilka miesięcy później - „perła literatury mistycznej” pióra s. F. Kowalskiej ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Historycznie rzecz biorąc, „Dzienniczek” powstał wcześniej, bo w latach 30 XX w., ale pełnego, krytycznego wydania doczekał się dopiero w 1981 r. Co ciekawe, oba niezwykłe dzieła zostały napisane po polsku i przetłumaczono je na wiele języków świata - podkreśla rzecznik ZSMBM.

Szczególne zadanie

S. E. Siepak zwraca uwagę, że „Dzienniczek” jest przede wszystkim bardzo dokładnym zapisem orędzia miłosierdzia, z którym Jezus wysłał s. Faustynę z prorocką misją do całego świata, a także jej bogatego życia duchowego, drogi do zjednoczenia z Bogiem, na której przewodnikiem był sam Jezus, ponieważ przez rady, upomnienia czy wskazówki sam formował duszę apostołki Bożego Miłosierdzia. - Dlatego dla wielu osób „Dzienniczek” jest podręcznikiem życia duchowego i modlitewnikiem - zauważa s. Siepak.

Natomiast encyklika „Dives in misericordia” stanowi pierwszy oficjalny dokument Kościoła poświęcony w całości tajemnicy miłosierdzia Bożego i ludzkiego. „Od samego początku mojej posługi Piotrowej w Rzymie uważałem, że głoszenie tego orędzia [Bożego miłosierdzia - red.] to moje szczególne zadanie. Wyznaczyła mi je Opatrzność w dzisiejszej sytuacji człowieka, Kościoła i świata. Rzec by można, że to właśnie ta sytuacja wyznaczyła mi to orędzie jako moje zadanie przed Bogiem” - mówił Jan Paweł II. w listopadzie 1981 r., rok po ogłoszeniu encykliki, a jednocześnie u progu swego pontyfikatu.

Drugie imię miłości

- Zbieżność przesłania „Dzienniczka” i encykliki jest tak wielka, że czytelnicy obu tych dzieł mieli przekonanie, że inspiracją do napisania encykliki było dzieło św. Faustyny. W rzeczywistości Jan Paweł II przeczytał je dopiero po zamachu na swoje życie, a więc po publikacji papieskiej encykliki. Niemniej jednak doskonale znał przesłanie zapisane w „Dzienniczku”. Od czasu okupacji przybywał bowiem do kaplicy klasztornej w Łagiewnikach i modlił się przed obrazem Jezusa Miłosiernego, a gdy został kapłanem, celebrował uroczyste nabożeństwa ku czci Miłosierdzia Bożego zapoczątkowane w Łagiewnikach przez krakowskiego kierownika duchowego s. Faustyny o. Józefa Andrasza SJ - zaznacza s. E. Siepak, dodając, iż wtedy ks. K. Wojtyła miał okazję bliższego poznania życia i misji s. Faustyny.

Rzecznik ZSMBM podkreśla, że już pobieżna lektura encykliki i „Dzienniczka” pokazuje, iż głównym przesłaniem obu dzieł jest biblijna prawda o miłosierdziu Boga. - Stanowi ona Jego dar dla każdego człowieka, ale także zadanie - wezwanie do głoszenia jej światu słowem, czynem i modlitwą. W encyklice „Dives in misericordia” papież pisze, że miłosierdzie jest drugim imieniem miłości. Z kolei s. Faustyna napisała, że „Bóg jest miłością, a miłosierdzie jest Jego czynem, w miłości się poczyna, w miłosierdziu się przejawia” (Dz. 651) - wyjaśnia, zwracając uwagę, iż sposób ukazywania tajemnicy miłosierdzia Bożego w „Dzienniczku” przypomina bardziej Ewangelię niż encyklikę, dlatego Jan Paweł II nazwał to dzieło „szczególną Ewangelią miłosierdzia napisaną w perspektywie XX w.”.

Zbieżność przesłania

Zdaniem s. Siepak w „Dzienniczku” znajdują się nowości w ukazywaniu tajemnicy miłosierdzia Bożego - pierwszą z nich stanowi samoobjawienie Boga, który mówi, że jest „miłością i miłosierdziem samym”. - Tylko u św. Faustyny spotykamy także określenie Jezusa jako „Wcielone Miłosierdzie”. To niezwykle wymowne imię Jezusa mówiące o tym, że jest samą miłością i miłosierdziem Boga, które przyjęło ludzką naturę i stało się widzialne dla człowieka na ziemi - wyjaśnia, zwracając uwagę, iż choć encyklika „Dives in misericordia” i „Dzienniczek” są gatunkowo różnymi dziełami, to przesłanie w nich zawarte jest właściwie jedno: tajemnica Miłosierdzia Bożego, która stanowi rdzeń Biblii i doświadczenia każdego człowieka. - W sposób komplementarny ukazują, czym jest miłosierdzie Boga, jak niepojęta jest Jego wielkość i potęga działania w życiu ludzi i świata. Dzięki tym dokumentom zarówno od strony teologii, jak i doświadczenia mistycznego, Kościół XX i XXI w. może lepiej poznać tę prawdę objawioną w Biblii i nią żyć - tłumaczy.

Rzecznik łagiewnickiego klasztoru wskazuje też, że Papież Polak i s. Faustyna wnoszą do historii Kościoła nowe spojrzenie na miłosierdzie w relacjach międzyludzkich, które teologowie nazywają personalistycznym, gdyż w samym centrum aktu miłosierdzia stawia godność osoby ludzkiej. - Każde na swój sposób ukazuje, że w miłosierdziu nie chodzi o sporadyczne akty dobroci, ale o styl chrześcijańskiego życia. Czyny miłosierdzia nie tylko mają wymiar wymiany darów między ludźmi, ale także są objawianiem miłosiernej miłości Boga do człowieka. Zbieżność przesłania o miłości miłosiernej Boga w obu dziełach jest uderzająca. - Obydwoje świętych z Krakowa ukazuje piękno i bogactwo właściwie pojętego miłosierdzia - tłumaczy.

Boża logika

Patrząc na rozwój kultu Bożego Miłosierdzia z dzisiejszej perspektywy, logika, według której to wszystko się ułożyło, może zadziwiać. Pokazuje ona, że choć na ziemi drogi Jana Pawła II i s. Faustyny nigdy się nie przecięły, to jednak ich losy splotły się na zawsze. Świętego papieża i autorkę „Dzienniczka” łączyło duchowe pokrewieństwo, a także to, że oboje na wszystkie wydarzenia patrzyli w kontekście Bożych planów. Mimo przeciwności, jakie towarzyszyły rozwojowi kultu Bożego Miłosierdzia, m.in. decyzja Świętego Oficjum z 1959 r. zakazująca propagowania go według form przekazanych przez s. Faustynę, Papież Polak nigdy nie zwątpił w słowa siostry tzw. drugiego chóru. I choć ludzie pewnie mówili „prosta zakonnica, szkoda czasu”, on - profesor, teolog - widział, co Bóg chce przez nią przekazać światu. Gdyby 16 października 1978 r. głową Kościoła został ktoś inny, kto nie miałby wrażliwości na kult Bożego Miłosierdzia, nie miał krakowskich i polskich korzeni oraz wynikających z nich doświadczeń wojny oraz totalitaryzmów, być może nie rozwinąłby się on w takiej postaci. Być może nie byłoby tak wielu czcicieli Bożego Miłosierdzia, a s. Faustyna nie zostałaby tak szybko świętą...

Jan Paweł II i s. Faustyna to giganci Miłosierdzia, dzięki którym prawda o tym przymiocie Boga dotarła do setek milionów ludzi na świecie.

Echo Katolickie 50/2020

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama