Św. Maksymilian Kolbe, zanim znalazł się w Auschwitz, przebywał w obozie w Lamsdorf
„ W sierpniu 1941 r. miała miejsce ucieczka z jednego z baraków Oświęcimia, zajmowanego przez Polaków. W odwecie krwawy Fritzsch wybiera dziesięciu ludzi; są oni skazani na śmierć głodową w zamkniętym bunkrze. Już po wybiórce owych dziesięciu wychodzi z szeregu więzień nr 16670 i prosi, by mógł zająć miejsce jednego ze skazanych, który żałośnie jąkał: Co się stanie z moją żoną i moimi dziećmi!
Osłupiały Fritzsch pyta go: Kim jesteś?
Numer 16670 odpowiada: Jestem księdzem katolickim”.(z relacji księdza J.F. Six)
Zanim nastąpiło piekło Auschwitz, był obóz w Łambinowicach. Wieś obecnie leży w województwie opolskim. Wtedy, czyli w 1939 roku, nazywała się Lamsdorf.
Norbert Honka w książce „Życie religijne żołnierzy polskich w niewoli niemieckiej radzieckiej podczas II wojny światowej” napisał:” 21 września 1939 roku do dulagu A Lamsdorf (w dulagach przetrzymywano nie tylko żołnierzy, ale również aresztowane osoby cywilne, księży diecezjalnych i zakonników) przywieziono grupę 50 zakonników i jedną osobę cywilną, aresztowanych w 19 września w Niepokalanowie. Wśród nich znajdował się o. Maksymilian Kolbe.
Zakonników umieszczono w namiocie, który mógł pomieścić około 200 osób ( znajdował się on jako jeden z dwóch frontowych, za barakami przeznaczonymi dla oficerów z załogi obozowej. Zakonnicy i księża przebywali w namiocie prawym, razem z Żydami, natomiast lewy przeznaczony był dla osób cywilnych. Obydwa namioty były oddzielone od pozostałych, znajdujących się z tyłu, płotem z drutu kolczastego”.
Po rozlokowaniu się — opowiedziała mi w 1998 roku, ówczesna kustosz Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych, pani Stanisława Borzemska — o. Kolbe kilkakrotnie stwierdził w obecności współwięźniów, że przybyli tu na misję. Podnosił na duchu wątpiących współbraci i jeńców polskich. Razem z współbraćmi rozdawał medaliki Niepokalanej nie tylko żołnierzom polskim, ale także oficerom i żołnierzom niemieckim. Nigdy nie spotkał się z odmową przyjęcia daru. Udzielał również sakramentu pokuty. Fakt ten potwierdził 22-letni wówczas harcerz z Łodzi, Jerzy Cieślak, który wyspowiadał się u o. Kolbego. Franciszkanie pomagali także chorym, a zwłaszcza Żydom.
23 września zakonników dołączono do ok. 600 osobowej kolumny, która została wyprowadzona w kierunku stacji kolejowej. Podczas marszu zaintonowali pieśń „Serdeczna Matko”. Mimo że śpiew w obozie był zakazany, strażnicy w ogóle nie reagowali. Na stacji załadowano ich do pociągu. Kolejnym etapem był dulag D Amitz.
W dzienniku napisanym przez brata Juwentyna Młodożeńca znajdujemy kilka zdań poświęconym Łambinowicom. Poza relacjami świadków jest to jedyny dokument potwierdzający pobyt św. Maksymiliana w tym miejscu. Te kila zdań zostało zainspirowane gestem dziewczynki, która podała grupie wysiadających zakonników dzban kawy.
W Łambinowicach ojciec Maksymilian przebywał 21 i 22 września 1939 r. W obozie jenieckim więzieni byli wówczas polscy żołnierze wzięci do niewoli w kampanii wrześniowej. Ponieważ obóz nie był jeszcze przygotowany, większość jeńców przebywała w namiotach.
Z obozu w Łambinowicach franciszkanie trafili do Amitz. Później był Ostrzeszów, zwolnienie Ojca Kolbe, ponownie aresztowanie — Pawiak i Auschwitz.
Franciszek Gajowniczek, za którego oddał życie ojciec Kolbe, po wojnie osiedlił się w niedalekim Brzegu.
Arcybiskup emeryt Alfons Nossol opowiadał mi, że trzykrotne spotykał się z Franciszkiem Gajowniczkiem. Za każdym razem, wybawiony od śmierci, nie był w stanie dokończyć swojej opowieści. Tak silne nim targały emocje. „ Musimy także pamiętać - powiedział były Ordynariusz opolski — że pod koniec wojny w czasie radzieckiego nalotu we własnym domu zginęli synowie pana Gajowniczka”. Franciszek Gajowniczek zmarł w 1995 roku w Brzegu na Opolszczyźnie w wieku 94 lat. Pochowany został na cmentarzu przyklasztornym franciszkanów w Niepokalanowie.
O. Maksymilian Kolbe został beatyfikowany przez papieża Pawła VI w 1971 roku. Jedenaście lat później, 10 października 1982 został uznany za świętego. Kanonizacji dokonał papież Jan Paweł II.
***
Orientacyjne miejsce pobytu świętego o. Maksymiliana Kolbe udało mi się ustalić zwiedzając tereny dawnego Obozu Jeńców Wojennych Stalag VIII B Lamsdorf.
opr. mg/mg