Następca Jana Pawła II na ziemi polskiej

Kronika podróży apostolskiej Benedykta XVI do Polski, 25-28 maja 2006


Ks. Czesław Drążek SJ

Następca Jana Pawła II na ziemi polskiej

«Gaude, Mater Polonia», «Kochamy Ciebie», «Dziękujemy». Tymi słowami Polacy witali na ojczystej ziemi Benedykta XVI, podobnie jak kiedyś Jana Pawła II. Modlitwa, słowa, gesty, entuzjazm były manifestacją radości, wiary, przywiązania do Kościoła i jego widzialnej Głowy. «Ubi Petrus, ibi Ecclesia» — gdzie Piotr, tam Kościół. Jan Paweł II uczył patrzeć na papieża — nauczyciela Bożej prawdy — oczami wiary. Nie zabiegał nigdy o przywiązanie do swojej osoby, ale do następcy Piotra. Wierni dobrze to rozumieją. Nie przestają kochać Sługi Bożego, a zarazem darzą miłością tego, który po nim objął ster nawy Kościoła.

Było to widoczne podczas całej podróży apostolskiej. Trwała ona cztery dni, od 25 do 28 maja, i miała charakter duszpasterski. Ojciec Święty przybył do ojczyzny Jana Pawła II, aby złożyć mu hołd na jego rodzinnej ziemi i razem z jego rodakami nawiedzić miejsca szczególnie bliskie i drogie Słudze Bożemu oraz umacniać wiarę w całym narodzie, zgodnie z hasłem pielgrzymki: «Trwajcie mocni w wierze».

Sercem obejmuję wszystkich Polaków

Benedykt XVI opuścił Pałac Apostolski w Watykanie kilka minut po godz. 8 i helikopterem udał się na rzymskie lotnisko Fiumicino. Na pokładzie samolotu spotkał się z grupą ok. 70 dziennikarzy, którzy mu towarzyszyli w podróży.

Z uśmiechem wyraził nadzieję, że «pogoda będzie dość dobra i że nie będzie padało», po czym przedstawił w ogólnym zarysie szlak pielgrzymki: «Będziemy podróżować śladami Papieża Jana Pawła II». Wymienił główne jej etapy, od spotkań w Warszawie do sobotniego spotkania z młodzieżą na Błoniach, Mszy św. w niedzielę i wizyty w Auschwitz: «Pojedziemy do obozu zagłady, by uczcić pamięć tak wielu zabitych», tam gdzie człowiek stracił godność własną i podeptał godność swoich braci. Benedykt XVI wyraził nadzieję, że z tej ogromnej tragedii zrodzi się nowa ludzkość, odpowiadająca wizji człowieka stworzonego na obraz Boży, i że do tego typu wynaturzeń nie dojdzie w przyszłości. Jednemu z dziennikarzy Ojciec Święty powiedział, że w szczególny sposób pragnie odwiedzić Wadowice, a także Pałac Arcybiskupi w Krakowie oraz Częstochowę. Na pytanie o znaczenie pielgrzymki do Auschwitz Papieża narodowości niemieckiej Benedykt XVI odpowiedział, że jest przede wszystkim katolikiem: należy podkreślać, że jesteśmy katolikami. W ten sposób narody włączają się do wspólnoty katolickiej i w niej zakotwiczają.

Samolotem włoskich linii lotniczych Alitalia A321 odlecieli z Papieżem również kard. Angelo Sodano, Sekretarz Stanu, kard. Zenon Grocholewski, prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej, abp Leonardo Sandri, substytut do spraw ogólnych Sekretariatu Stanu, abp Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, abp Piero Marini, mistrz papieskich celebracji liturgicznych, ks. prał. Georg Gänswein i ks. prał. Mieczysław Mokrzycki, sekretarze osobiści Ojca Świętego, ks. prał. Paweł Ptasznik z sekcji polskiej Sekretariatu Stanu, ks. prał. Konrad Krajewski, ceremoniarz papieski, o. Andrzej Koprowski SJ, dyrektor programów Radia Watykańskiego, Mario Agnes, redaktor naczelny «L'Osservatore Romano», Joaquín Navarro-Valls, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, oraz Alberto Gasbarri, organizator podróży apostolskich. Na lotnisku w Warszawie do orszaku dołączyli: kard. Józef Glemp, kard. Stanisław Dziwisz, abp Józef Kowalczyk, abp Józef Michalik i bp Piotr Libera.

Zgodnie ze zwyczajem Benedykt XVI skierował telegramy do prezydentów krajów, nad którymi przelatywał wiozący go samolot. W telegramie do prezydenta Republiki Włoskiej Giorgia Napolitana, Benedykt XVI przesłał wszystkim Włochom «pełne szacunku pozdrowienie» i zapewnił o «serdecznej pamięci w modlitwie». Podczas podróży do Polski, napisał Papież, «oddam hołd mojemu niezapomnianemu Poprzednikowi Janowi Pawłowi II, wybitnemu synowi szlachetnego narodu polskiego». W odpowiedzi prezydent Napolitano napisał, że poświęcanie szczególnej uwagi Polsce i Papieżowi Janowi Pawłowi II «ma ogromne znaczenie na płaszczyźnie religijnej i humanistycznej; jest świadectwem takich wartości, jak godność osoby, pokój i solidarność, stanowiących podstawę szlachetnej misji apostolskiej» Papieża. Benedykt XVI wysłał telegramy również do prezydenta Chorwacji Stjepana Mesicia, do prezydenta Słowenii Janeza Drnovšeka, do prezydenta Austrii Heinza Fischera i prezydenta Słowacji Ivana Gašparoviča.

Gdy o godz. 11 samolot wylądował na warszawskim lotnisku Okęcie, w Krakowie bił dzwon Zygmunta. Powitanie Następcy Piotra odbyło się bardzo uroczyście. Zgromadzeni na płycie lotniska wierni śpiewali «Barkę». Na ziemi polskiej witali Papieża nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk i szef protokołu dyplomatycznego MSZ Tomasz Orłowski, którzy weszli na pokład samolotu, prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką, Prymas kard. Józef Glemp, kard. Stanisław Dziwisz, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik i jej sekretarz bp Piotr Libera, biskupi, premier Kazimierz Marcinkiewicz, wicepremierzy, marszałkowie Sejmu i Senatu, ministrowie oraz inni przedstawiciele władz państwowych i lokalnych.

Po wysłuchaniu hymnów Państwa Watykańskiego i Polski oraz defiladzie kompanii i orkiestry reprezentacyjnej Wojska Polskiego głos zabrał Lech Kaczyński: «Jako prezydent Rzeczypospolitej i katolik cieszę się i jestem dumny, że to Polska stała się miejscem pierwszej podróży apostolskiej Waszej Świątobliwości, zaplanowanej wkrótce po wyborze na Stolicę Piotrową».

Następnie zwrócił się do zgromadzonych Ojciec Święty: «Bardzo pragnąłem tej wizyty w kraju i pośród ludu, z którego wywodził się mój umiłowany poprzednik, Sługa Boży Jan Paweł II. Przybyłem, aby przejść jego śladami, prześledzić drogę jego życia od dzieciństwa aż do wyjazdu na niezapomniane konklawe 1978 r. (...) sercem obejmuję wszystkich Polaków...»

Pierwsze i ostatnie zdania swego przemówienia Ojciec Święty wypowiedział w języku polskim, co zgromadzeni przyjęli z entuzjazmem.

Z lotniska Benedykt XVI, wraz z Prymasem Polski i swoim osobistym sekretarzem, udał się samochodem panoramicznym do archikatedry św. Jana na Starym Mieście. Przejechał obok pomników Bohaterów Getta, Poległych i Pomordowanych na Wschodzie oraz Powstania Warszawskiego, błogosławiąc zgromadzone tam osoby. Na trasie przejazdu Ojca Świętego witały dziesiątki tysięcy warszawian i przyjezdnych. Wszędzie było widać watykańskie i polskie flagi.

W archikatedrze odbyło się spotkanie z kapłanami. Papież modlił się w kaplicy Najświętszego Sakramentu, a później zajął miejsce w prezbiterium. Chór śpiewał «Tu es Petrus».

Prymas kard. Józef Glemp powitał Ojca Świętego słowami: «Bądź pozdrowiony na ziemi polskiej, w jej stolicy — Warszawie!» W darze ofiarował Papieżowi kopię średniowiecznego kodeksu pochodzącego z Armenii.

Benedykt XVI powiedział do duchowieństwa, że przybył do kraju swego wielkiego Poprzednika na Stolicy Piotrowej, aby «zaczerpnąć z tego klimatu wiary, jakim żyjecie».

Tematem przemówienia papieskiego, przyjętego przez zgromadzonych z gorącym aplauzem, była służba Bogu i ludziom w kapłaństwie Chrystusowym. «Trwajcie mocni w wierze! — powiedział Ojciec Święty. — Również wam powierzam to motto mojej pielgrzymki. Bądźcie autentyczni w waszym życiu i posłudze». Papież Benedykt XVI złożył również życzenia Księdzu Prymasowi z okazji 50. rocznicy święceń kapłańskich, która przypadała właśnie 25 maja.

Zanim opuścił archikatedrę warszawską, Papież nawiedził groby wielkich prymasów Polski: kard. Stefana Wyszyńskiego i kard. Augusta Hlonda. W czasie cichej modlitwy Ojca Świętego chór śpiewał: «Gaude, Mater Polonia».

Z archikatedry Benedykt XVI przejechał do Pałacu Arcybiskupów Warszawskich na obiad, a następnie do Nuncjatury Apostolskiej, która była jego rezydencją w stolicy. O godz. 17 udał się z kurtuazyjną wizytą do Pałacu Prezydenckiego, gdzie na dziedzińcu powitał dostojnego Gościa prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką.

Ojciec Święty najpierw rozmawiał z samym prezydentem przez ok. 20 minut, po czym razem przeszli do Sali Rokoko, gdzie prezydent przedstawił Papieżowi swą najbliższą rodzinę: matkę Jadwigę, córkę Martę, 3-letnią wnuczkę Ewę oraz brata Jarosława.

Papież wręczył prezydentowi kopię wizerunku Matki Kościoła, który w 1981 r. na życzenie Jana Pawła II został umieszczony na zewnętrznej ścianie Pałacu Apostolskiego.

Benedykt XVI otrzymał od prezydenta kopię włóczni św. Maurycego, którą cesarz Otton III podarował Bolesławowi Chrobremu, różaniec z bursztynu oraz album poświęcony Powstaniu Warszawskiemu.

Ojciec Święty zatrzymał się na chwilę modlitwy w pałacowej kaplicy, a następnie spotkał się z najbliższymi współpracownikami prezydenta, premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem, ministrami oraz z ambasadorami akredytowanymi w Polsce.

Ostatnim punktem programu w tym dniu było nabożeństwo ekumeniczne w ewangelicko-augsburskim kościele Świętej Trójcy. Uczestniczyli w nim zwierzchnicy siedmiu Kościołów i Wspólnot kościelnych zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Był obecny abp Alfons Nossol, przewodniczący Rady ds. Ekumenizmu Konferencji Episkopatu Polski. Papieża powitał prezes Polskiej Rady Ekumenicznej, prawosławny arcybiskup wrocławski i szczeciński Jeremiasz, który mówił o rozwoju współpracy ekumenicznej z Kościołem rzymskokatolickim w Polsce. Benedykt XVI odmówił modlitwę mszalną o jedność chrześcijan, a następnie zostały odczytane dwa fragmenty biblijne, z Apokalipsy i Ewangelii św. Jana, przewidziane na uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego.

Ojciec Święty nawiązał w przemówieniu do czytań, przypomniał również słowa Jana Pawła II dotyczące «wspólnego wzrastania w jedności», wypowiedziane podczas wizyty w tym kościele 9 czerwca 1991 r. Potwierdził, że bardzo leży mu na sercu kwestia przywrócenia pełnej jedności w wierze, której pragnął dla swych uczniów Chrystus. Spotkanie zakończyły modlitwy odmawiane przez przedstawicieli Kościołów i Wspólnot kościelnych oraz błogosławieństwo według formuły zwanej aaronową, nawiązującej do błogosławieństw biblijnych.

Matka naszej wiary

Głównym wydarzeniem pobytu Benedykta XVI w stolicy była Msza św. na placu Józefa Piłsudskiego — w czasach komunistycznych Zwycięstwa — odprawiona 26 maja. Na tym placu stanął 2 czerwca 1979 r. wysoki krzyż i ołtarz, przy którym w wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego Jan Paweł II sprawował Eucharystię i wypowiedział niezapomniane słowa w obronie wolności religijnej każdego człowieka: «Kościół przyniósł Polsce Chrystusa — to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa. I dlatego Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu ziemi. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski».

I zakończył wtedy swoją homilię modlitwą: «Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi... Tej Ziemi». Było to wołanie o prawdę, sprawiedliwość i niepodległość, które poderwało naród do solidarnego zrywu będącego początkiem przemian społeczno-politycznych w kraju.

Mszę św. na placu Józefa Piłsudskiego z Benedyktem XVI koncelebrowało 120 kardynałów i biskupów. W liturgii mimo deszczu i chłodu uczestniczyło ok. 300 tys. wiernych, również z zagranicy, m.in. z Białorusi, Ukrainy, Rosji. Obecni byli także prezydent Lech Kaczyński, premier Kazimierz Marcinkiewicz i przedstawiciele władz państwowych.

Na początku liturgii Prymas kard. Józef Glemp powitał Papieża, zapewniając, że Polacy «w ustroju wolności» idą «drogą wskazaną przez Opatrzność Bożą» i zmieniają «oblicze ziemi».

W homilii Benedykt XVI mówił o wierze i jej zagrożeniach we współczesnym świecie. Przypomniał słowa wypowiedziane na tym miejscu przez Jana Pawła II przed 27 laty i wezwał Polaków, aby trwali w wierze ojców i nie ulegali pokusie «relatywizmu czy subiektywnego i selektywnego interpretowania Pisma Świętego».

W obecności Następcy Piotra zgromadzeni złożyli wyznanie wiary, zobowiązując się do postępowania zgodnie z Ewangelią i nauką Kościoła.

Modlitwa powszechna została odczytana w kilku językach, m.in. po białorusku, prosząc «o wolność i aby była szanowana godność każdego człowieka w krajach, gdzie prawa obywatelskie są łamane i ograniczone, aby nikt nie cierpiał z powodu zniewolenia, dyskryminacji i wyrządzonych krzywd».

Śpiew «Ojcze z niebios, Boże Panie» towarzyszył składaniu darów ofiarnych przez przedstawicieli wojska, rodzin, młodzieży, osób konsekrowanych. Komunię św. rozdzielało kilkuset kapłanów i diakonów, a w tym czasie chór wykonywał pieśń «Ave verum» Wolfganga A. Mozarta.

Z rąk Papieża Ciało Pańskie przyjęło kilkadziesiąt osób, m.in. prezydent Lech Kaczyński i matka sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Przed końcowym błogosławieństwem Ojciec Święty nałożył korony na wizerunek Matki Bożej Trybunalskiej, czczonej w jezuickim kościele św. Franciszka Ksawerego w Piotrkowie Trybunalskim, co wierni przyjęli oklaskami i śpiewem «Zdrowaś bądź, Maryja (...) Tyś jest naszą ucieczką». W imieniu Papieża kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego złożyła kwiaty przy Grobie Nieznanego Żołnierza.

Po Mszy św. Benedykt XVI powrócił do Nuncjatury. Przed jej opuszczeniem udzielił błogosławieństwa z balkonu zgromadzonym na placu wiernym. O godz. 15.30 odjechał na lotnisko. Na trasie przejazdu żegnały go tysiące mieszkańców stolicy.

Drugim etapem podróży Ojca Świętego była Częstochowa, duchowa stolica Polski, dokąd przyleciał helikopterem tego samego dnia o godz. 17.30. Do sanktuarium na Jasnej Górze chciał pielgrzymować papież Paweł VI, ale w czasach reżymu komunistycznego było to niemożliwe. Dopiero Jan Paweł II mógł tu przybyć 4 czerwca 1979 r., by Matce Bożej zawierzyć Kościół i całą rodzinę ludzką, «wszystkie trudne sprawy społeczeństw, ustrojów i państw, które nie mogą być rozwiązane na drodze nienawiści, wojny i samozniszczenia, ale tylko na drodze pokoju, sprawiedliwości, poszanowania praw ludzi i narodów».

Benedykt XVI pierwsze kroki skierował do kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej. Towarzyszyli mu ojcowie paulini i przedstawiciele zakonów. Słowo powitania wygłosił generał paulinów o. Izydor Matuszewski. Jemu Papież wręczył cenny dar — złotą różę, którą pragnął osobiście ofiarować Jasnogórskiej Pani Paweł VI z okazji millenium chrztu Polski w 1966 r. Na Wałach powitało owacyjnie Ojca Świętego kilkaset tysięcy pielgrzymów przybyłych do «domu Matki» z różnych stron Polski. Byli wśród nich członkowie ruchów kościelnych, osoby konsekrowane, alumni seminariów.

«Utwierdzaj nas w wierze — powiedział do Papieża abp Stanisław Nowak — abyśmy wzorem Matki Najświętszej zawsze pozostali wierni Bogu, Chrystusowi, Kościołowi i jego Pasterzom». Benedykt XVI przewodniczył nabożeństwu majowemu. Po wystawieniu Najświętszego Sakramentu i odczytaniu fragmentu z Dziejów Apostolskich o uczniach, którzy trwali na modlitwie z Maryją, Matką Jezusa, wygłosił przemówienie. Zachęcił w nim, aby wszyscy, jak św. Jan apostoł, «wzięli Maryję do siebie» (por. J 19, 27), od Niej uczyli się życia, wiary i apostolstwa, przy Matce Jezusa doświadczali największej prawdy chrześcijaństwa, że Deus caritas est — Bóg jest miłością. Śpiew Litanii Loretańskiej i modlitwy «Pod Twoją obronę» oraz błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem zakończyły dwugodzinną wizytę Ojca Świętego na Jasnej Górze.

Wieczorem Benedykt XVI rozpoczął trzeci, najdłuższy etap swojej pielgrzymki: udał się do Krakowa — umiłowanego miasta Jana Pawła II. Gdy Sługa Boży przybył tu jako Papież, 6 czerwca 1979 r., powiedział do witających go krakowian: «Moje serce (...) nie przestało być związane z wami, (...) z tym miastem, z tym dziedzictwem, z tym 'polskim Rzymem'. Wierzcie mi, że niełatwo jest opuścić Kraków. (...) Kraków od najmłodszych lat mojego życia, od lat dziecięcych jeszcze, był dla mnie szczególną syntezą wszystkiego, co polskie i co chrześcijańskie. Zawsze mówił mi o wielkiej przeszłości mojej Ojczyzny. Zawsze najpełniej wyrażał jej dzieje».

Benedykt XVI przybył śmigłowcem na lotnisko w Balicach o godz. 20.37. Powitali go kard. Franciszek Macharski, krakowscy biskupi pomocniczy, przedstawiciele najwyższych władz województwa małopolskiego i Krakowa. Zespoły góralskie z Raby Wyżnej oraz z Akademii Górniczo-Hutniczej zaśpiewały piosenkę «Witomy Cię, Ojcze Święty, Benedykcie». Z lotniska do miasta Papież jechał zakrytym samochodem, a od Salwatora w papamobile. Krakowianie i pielgrzymi stojący na chodnikach po obu stronach ulic gorąco pozdrawiali Następcę Piotra, któremu towarzyszył kard. Stanisław Dziwisz. Napisy na transparentach, rozwieszone na domach i ulicach, głosiły: «Ojcze Święty, witamy Cię w królewskim mieście Krakowie», «Trwajcie mocni w wierze», «Bądź pochwalony, Panie, za Jana Pawła II», «Pozdrawiamy Ojca Świętego Benedykta».

Na Rynku Głównym wielki tłum skandował: «Benedetto», «Niech żyje Papież». Przed Pałacem Arcybiskupim, gdzie zamieszkał Papież, zgromadziły się tysiące ludzi, głównie młodzieży. Rozlegały się okrzyki: «Kochamy Ciebie», «Wyjdź do okna», «Benedetto». O godz. 21.45 Ojciec Święty ukazał się w «oknie papieskim» — tak jak dawniej Jan Paweł II — i powiedział do rozentuzjazmowanej rzeszy młodych: «Wiem, że każdego drugiego dnia miesiąca w godzinie śmierci mojego umiłowanego Poprzednika schodzicie się tu, aby go wspominać i modlić się o wyniesienie go do chwały ołtarzy. Niech ta modlitwa wspiera tych, którzy zajmują się sprawą beatyfikacji, i ubogaca wasze serca wszelkimi łaskami».

Aby zaczerpnąć ducha wiary Jana Pawła II

Trzeci dzień podróży apostolskiej Ojca Świętego wypełniony był wizytami i spotkaniami w miejscach najściślej związanych z życiem i posługą biskupią Jana Pawła II. Po Mszy św., którą odprawił w prywatnej kaplicy Pałacu Arcybiskupiego Papież o godz. 9.40 udał się samochodem do Wadowic. Na chodnikach i drogach czekali ludzie, którzy z radością witali Pielgrzyma z Watykanu.

Rodzinne miasto Jana Pawła II było odświętnie przybrane flagami i kolorowymi wstążkami. Rynek, gdzie zgromadziło się ok. 30 tys. osób, zdobiły transparenty. Napis na jednym z nich był szczególnie wymowny: «Święty natychmiast — Jan Paweł Wielki, proszą Wadowice!»

Sługa Boży po raz ostatni odwiedził rodzinne miasto 16 czerwca 1999 r. i wypowiedział wtedy poruszające słowa: «Po synowsku całuję próg domu rodzinnego, wyrażając wdzięczność Opatrzności Bożej za dar życia przekazany mi przez moich Rodziców, za ciepło rodzinnego gniazda, za miłość moich najbliższych, która dawała poczucie bezpieczeństwa i mocy, nawet wtedy, gdy przychodziło zetknąć się z doświadczeniem śmierci i trudami codziennego życia w niespokojnych czasach. Z czcią całuję też próg domu Bożego — wadowickiej fary, a w niej chrzcielnicę, przy której zostałem wszczepiony w Chrystusa i przyjęty do wspólnoty Kościoła. W tej świątyni przystąpiłem do pierwszej spowiedzi i komunii św. Tu byłem ministrantem. Tu dziękowałem Bogu za dar kapłaństwa i — już jako arcybiskup krakowski — tu przeżywałem swój srebrny jubileusz kapłański. Ile dobra, ile łask wyniosłem z tej świątyni i z tej parafialnej wspólnoty, wie jedynie Ten, który jest Dawcą wszelkich łask. Jemu (...), Bogu w Trójcy Jedynemu, oddaję dziś chwałę na progu tego kościoła».

Samochód papieski zatrzymał się w pobliżu domu rodzinnego Karola Wojtyły, gdzie powitał Gościa proboszcz ks. prał. Jakub Gil i władze miasta. Benedykt XVI wszedł do kościoła parafialnego pod wezwaniem Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, przez chwilę modlił się przed tabernakulum, a następnie podszedł do chrzcielnicy, przy której jego Poprzednik przyjął sakrament chrztu św. 20 czerwca 1920 r., i ją ucałował. Kard. Stanisław Dziwisz oprowadził Ojca Świętego po świątyni i pokazał mu nową kaplicę ku czci Sługi Bożego Jana Pawła II, którą Benedykt XVI pobłogosławił. Z wielką uwagą i przejęciem Papież przyglądał się pamiątkom w domu rodzinnym Wojtyłów, gdzie 18 maja 1920 r. przyszedł na świat jego Poprzednik.

Spotkanie z mieszkańcami miasta i pielgrzymami odbyło się na rynku. Zgromadzeni witali Ojca Świętego i dziękowali mu za przybycie skandując: «Kochamy Ciebie», «Benedetto». Ich uczucia wyraził w słowie powitalnym kard. Stanisław Dziwisz: «Dziękujemy za wspaniały dar Twojej obecności w Wadowicach i w Polsce. Witamy Cię równie serdecznie, jak witany był zawsze wielki Wadowiczanin».

W przemówieniu, przerywanym kilka razy oklaskami, Benedykt XVI powiedział, że pragnął zatrzymać się w Wadowicach, gdzie «budziła się i dojrzewała wiara» Jana Pawła II, i modlić się ze wszystkimi o «rychłe wyniesienie go do chwały ołtarzy». Zacytował także słowa Sługi Bożego, wypowiedziane w rodzinnym mieście w 1979 r. i 1999 r., które odsłaniają tajemnicę jego «wiary, radykalizmu życia chrześcijańskiego i widocznego na każdym kroku pragnienia świętości».

Spotkanie zakończyło się o godz. 11.40 błogosławieństwem apostolskim. Papież podarował parafii ornat, a wspólnota wadowicka wręczyła mu obraz przedstawiający Jana Pawła II modlącego się przy oknie w rodzinnym domu.

Z Wadowic szlak podróży papieskiej prowadził do Kalwarii Zebrzydowskiej. To sanktuarium, położone w pobliżu miasta rodzinnego Karola Wojtyły, było celem jego częstych pielgrzymek, które odbywał jako dziecko z ojcem po śmierci matki, a później starszego brata Edmunda. Przychodził tam również w czasie studiów, a potem jako kapłan, biskup i kardynał. Jan Paweł II przybył do Kalwarii po raz ostatni 19 sierpnia 2002 r. Żegnając pielgrzymów, prosił, aby nie ustawali w modlitwie za niego, «za życia mojego i po śmierci».

Gdy Benedykt XVI zbliżał się do sanktuarium, rozległ się donośny śpiew: «Oto jest dzień, który dał nam Pan, weselmy się i radujmy się w nim». Papieża witali m.in. ojcowie bernardyni wraz z prowincjałem o. Czesławem Gnieckim, kard. Marian Jaworski ze Lwowa i abp Szczepan Wesoły z Rzymu. Ojciec Święty udał się do kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej, gdzie przez chwilę modlił się w ciszy. Jako wotum pozostawił na ołtarzu srebrny różaniec. Spotkanie Papieża z tysiącami pielgrzymów, którzy zgromadzili się na wzgórzu przy klasztorze, przebiegało w atmosferze bardzo serdecznej.

«Niech Ta, przed którą modlił się biskup, kardynał i papież Karol Wojtyła — powiedział w powitaniu metropolita krakowski — będzie także dla Waszej Świątobliwości orędowniczką i wspomożycielką w kierowaniu Kościołem Chrystusowym».

Benedykt XVI prosił pielgrzymów, aby w Kalwarii modlili się również za niego i cały Kościół oraz wyraził nadzieję, że w niedługiej przyszłości będziemy się cieszyć beatyfikacją i kanonizacją Jana Pawła II. Słowa te zgromadzeni przyjęli długimi oklaskami oraz okrzykami: «Dziękujemy», «Kochamy Ciebie» i «Wir lieben Dich».

Wracając z Kalwarii, Benedykt XVI odwiedził sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach. Papieża powitali kustosz bazyliki bp Jan Zając i przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. W niewielkim kościele-kaplicy Papież zatrzymał się na chwilę modlitwy przed słynącym łaskami obrazem Chrystusa Miłosiernego i przy relikwiach św. Faustyny Kowalskiej. Razem z nim modliły się siostry zakonne. Następnie Ojciec Święty przeszedł do sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie spotkał się z grupą kilkuset chorych i niepełnosprawnych oraz ich opiekunami, a także z członkami stowarzyszenia «Faustinum». Spotkanie było serdeczne i wymowne. Przypominało czcicielom Miłosierdzia Bożego, że muszą być wrażliwi na ludzką niedolę i cierpienie. Miłosierdzia dostąpią ci, którzy sami praktykują w życiu miłosierdzie. Wspomniał o tym w słowie powitalnym kard. Stanisław Dziwisz, jak również Papież w swoim przemówieniu, poświęconym tajemnicy cierpienia i miłosierdzia.

Przed opuszczeniem Łagiewnik Benedykt XVI modlił się w ciszy w kaplicy wieczystej adoracji.

Odjeżdżając z sanktuarium, Papież zatrzymał się w pobliżu stacji kolejowej Kraków-Łagiewniki i poświęcił pociąg «Totus Tuus», którym pielgrzymi mogą podróżować z dworca głównego w Krakowie do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, do Kalwarii Zebrzydowskiej i Wadowic.

Ostatnim wydarzeniem soboty było wieczorne spotkanie z młodzieżą. Droga na Błonia wiodła przez wzgórze wawelskie, gdzie Benedykt XVI przybył o godz. 18. Rozległ się dzwięk dzwonu Zygmunta, przy wejściu do katedry Ojca Świętego witali kard. Stanisław Dziwisz, ks. inf. Janusz Bielański i kapituła katedralna. Orkiestra Reprezentacyjna Straży Granicznej wykonała wiązankę melodii góralskich. Po wejściu do świątyni Papież modlił się przy konfesji św. Stanisława i przed Czarnym Krucyfiksem, przy relikwiach św. Jadwigi Królowej.

Do doniosłych wartości chrześcijańskich — wiary, nadziei i miłości, o których przypomina Polakom katedra wawelska, umiłowana świątynia Jana Pawła II — nawiązywało niezwykłe spotkanie Benedykta XVI z młodzieżą na Błoniach krakowskich. Ok. 600 tys. młodych entuzjastycznie powitało Ojca Świętego. Nad głowami chłopców i dziewcząt powiewały setki flag, chorągiewek i transparentów. Kiedy Benedykt XVI stanął na podwyższeniu i rozłożył ręce w geście powitania, zabrzmiał radosny śpiew: «Polska wita Cię, Polska kocha Cię, Polska dziękuje Ci».

«Przyszli tu — zwrócił się do Papieża metropolita krakowski — by spotkać się z Piotrem naszych czasów. Przyszli tu, gdyż chcą budować swoją przyszłość na Piotrze — na skale».

Słowa powitania wygłosili także przedstawiciele młodzieży Katarzyna Hess i Stanisław Sadowski, którzy prosili Papieża, aby był ich przewodnikiem i pomógł im odnaleźć wąską ścieżkę życia, wytyczoną przez Chrystusa.

W przygotowanym oratorium słowno-muzycznym młodzi przedstawili Ojcu Świętemu swoje problemy osobiste, rodzinne i społeczne. Nawiązał do nich Papież w przemówieniu, zachęcając zgromadzonych do budowania życia na Skale, na Chrystusie, który człowieka nigdy nie zawodzi. «Nie lękajcie się — mówił Benedykt XVI — postawić na Chrystusa! Tęsknijcie za Chrystusem, jako fundamentem życia! Rozpalajcie w sobie pragnienie tworzenia waszego życia z Nim i dla Niego! Bo nie przegra ten, kto wszystko postawi na miłość ukrzyżowaną Wcielonego Słowa».

Przemówienie, które Papież rozpoczął i zakończył po polsku, młodzież przerywała oklaskami. Skandowano: «Benedetto, Dio ti ha eletto» — Bóg wybrał Ciebie, «Dziękujemy». Słychać było śpiew specjalnie przygotowanego na tę okazję hymnu, nawiązującego do znanych słów Jana Pawła II «Nie lękajcie się» i do Encykliki Benedykta XVI «Deus caritas est».

Pod koniec spotkania Papież poświęcił kamień węgielny pod Centrum Jana Pawła II «Nie lękajcie się», a także kamienie przyniesione przez młodzież, podpisane imieniem i nazwiskiem, które również zostaną wmurowane w fundamenty budowli. Wręczono mu także księgę, która zawiera ok. 21 tys. wpisów młodzieży zobowiązującej się, że nie będzie zażywać narkotyków.

Benedykt XVI przekazał symbolicznie młodym «ogień miłosierdzia», zapalając od paschału świecę, od której zgromadzeni zapalili swoje świece. Modlitwą Ojcze nasz oraz błogosławieństwem apostolskim zakończyło się spotkanie Papieża z młodzieżą, o którym później powiedział, że był to «niezapomniany wieczór świadectwa wiary i woli budowania przyszłości w oparciu o zasady» Chrystusa.

Mocni mocą wiary

Hasło podróży apostolskiej Benedykta XVI do Polski: «Trwajcie mocni w wierze», było jakby przypomnieniem wezwania Jana Pawła II, wypowiedzianego na Błoniach krakowskich 10 czerwca 1979 r.: «Musicie być mocni mocą wiary! Musicie być wierni! Dziś tej mocy bardziej wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów».

Te słowa swego Poprzednika na Stolicy Apostolskiej Benedykt XVI zacytował w homilii podczas Mszy św. sprawowanej w Krakowie 28 maja, w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, wzywając wszystkich do zachowania wiary i dawania świadectwa Chrystusowi w dzisiejszym świecie. Chodzi o wiarę «działającą przez miłość» (Ga 5, 6), która staje się również wiarą apostolską i misyjną. «Wraz z wyborem Karola Wojtyły na Stolicę św. Piotra, by służył całemu Kościołowi — powiedział Ojciec Święty — wasza ziemia stała się miejscem szczególnego świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa. Wy sami zostaliście powołani, by to świadectwo składać wobec całego świata. (...) proszę was, byście czyniąc dobro bliźniemu i troszcząc się o dobro wspólne, świadczyli, że Bóg jest miłością; proszę was w końcu, byście skarbem wiary dzielili się z innymi narodami Europy i świata, również przez pamięć o waszym Rodaku, który jako następca św. Piotra czynił to z niezwykłą mocą i skutecznością».

Słowa papieskie zgromadzeni przyjęli owacyjnie, dziękując Ojcu Świętemu za jego wizytę, zaufanie i modlitwę. Również kard. Stanisław Dziwisz na początku liturgii wyraził wdzięczność Benedyktowi XVI za to, że pielgrzymuje po polskiej ziemi śladami Jana Pawła II i «pielęgnuje to, co on siał hojnie i cierpliwie».

Eucharystia sprawowana na Błoniach była największym zgromadzeniem wiernych podczas podróży. We Mszy św. uczestniczyło ok. miliona osób. Byli obecni prezydent Lech Kaczyński, premier Kazimierz Marcinkiewicz, marszałkowie Sejmu i Senatu, członkowie rządu, przedstawiciele władz wojewódzkich i Krakowa, rektorzy i prorektorzy wyższych uczelni oraz grupy pielgrzymów z Ukrainy, Białorusi, Rosji, Francji, Włoch, Niemiec, Anglii, Kanady. Koncelebrowało ok. 200 kardynałów, arcybiskupów i biskupów oraz ok. 1500 kapłanów. Ołtarz z obrazem Chrystusa Miłosiernego, przyozdobiony mnóstwem kwiatów i herbem papieskim w tle, przypominał w kształcie barkę, nad którą górował wysoki krzyż.

W procesji z darami podchodziły do Ojca Świętego delegacje rodzin wielodzietnych, dzieci i młodzieży, chorych, ruchów kościelnych, a także kibiców i sportowców, którzy z okazji papieskiej wizyty oddali krew jako zadośćuczynienie za krew przelaną w bójkach na stadionach.

Przed końcowym błogosławieństwem Papież odśpiewał z wiernymi modlitwę «Regina caeli», którą poprzedził krótkim rozważaniem. «Matce Odkupiciela polecam was wszystkich — powiedział — i proszę Ją, aby przewodziła wam w wierze. Dziękuję wam za obecność i za świadectwo waszej wiary».

Ostatni raz tak wielkiej celebrze w Krakowie przewodniczył 18 sierpnia 2002 r. Jan Paweł II, który żegnał się pamiętnymi słowami: «Dziękuję wam, Błonia krakowskie, za waszą gościnę, wielokrotną i tę dzisiejszą. Bóg zapłać. Chciałbym dodać: 'i do zobaczenia'. Ale to już jest całkowicie w Bożych rękach. Pozostawiam to bez reszty Bożemu Miłosierdziu». Jan Paweł II był duchowo obecny na wszystkich etapach podróży. Dziennik «L'Osservatore Romano» napisał nawet, że Piotr wędrował po ziemi polskiej w dwóch swoich następcach.

Po obiedzie i odpoczynku w Pałacu Arcybiskupim Benedykt XVI jeszcze raz ukazał się w «oknie papieskim», aby pozdrowić i pobłogosławić mieszkańców Krakowa, którzy licznie zgromadzili się przy ul. Franciszkańskiej. «Dziękuję! Do zobaczenia w Rzymie, a jeśli Bóg zechce, znów w Krakowie» — powiedział.

O godz. 16 orszak papieski wyruszył do byłego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, znajdującego się na terenie diecezji bielsko-żywieckiej. Wzdłuż trasy przejazdu grupy ludzi pozdrawiały Ojca Świętego. Tłumy wyległy na ulice Libiąża i Oświęcimia.

W czasie wizyty w Auschwitz-Birkenau teren byłego obozu koncentracyjnego był zamknięty i pusty. Ojciec Święty wysiadł z samochodu i samotnie, w skupieniu przeszedł przez bramę, nad którą widnieje napis: «Arbeit macht frei». Na dziedzińcu Bloku 11, zwanego «Blokiem Śmierci», Papieża powitał prezydent Lech Kaczyński, a następnie ordynariusz bielsko-żywiecki bp Tadeusz Rakoczy, przewodniczący Komitetu ds. Dialogu Religijnego przy Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, były więzień obozu i przewodniczący Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej Władysław Bartoszewski, minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski i dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jerzy Wróblewski.

Benedykt XVI podszedł do Ściany Śmierci, modlił się przez dłuższą chwilę w ciszy i postawił znicz.

Na dziedzińcu Bloku 11 spotkał się z 32 byłymi więźniami obozu i każdego z nich osobiście pozdrowił. Potem wszedł do celi śmierci Maksymiliana Marii Kolbego, modlił się przy zapalonej świecy paschalnej, którą 7 czerwca 1979 r. postawił tam Jan Paweł II, a na koniec wypowiedział po łacinie wezwanie: «Św. Maksymilianie Kolbe, módl się za nami. Wszyscy święci męczennicy, módlcie się za nami».

Kolejnym punktem programu była wizyta w Centrum Dialogu i Modlitwy — miejscu spotkań i refleksji dla odwiedzających były obóz zagłady Auschwitz-Birkenau. Benedykta XVI przywitał kard. Franciszek Macharski — współzałożyciel Centrum, ks. Jan Nowak, jego dykrektor, ks. Manfred Deselaers z diecezji akwizgrańskiej, pracujący w Oświęcimiu na rzecz pojednania, Stefan Wilkanowicz oraz wolontariusze. Ojciec Święty pozdrowił wspólnotę sióstr karmelitanek, których klasztor sąsiaduje z Centrum. Słowa powitania skierował do Papieża po włosku kard. Stanisław Dziwisz: «Na tej ziemi, zroszonej krwią niewinnych ofiar obłąkanej ideologii, staramy się budować nową cywilizację miłości. Staramy się uczyć dialogu z każdym człowiekiem. Staramy się uczyć dialogu z Bogiem».

Benedykt XVI pobłogosławił Centrum i wszystkich jego pracowników oraz wpisał się do księgi pamiątkowej. Następnie udał się do byłego obozu Birkenau, pod pomnik Męczeństwa Narodów, aby uczcić pamięć ofiar: Żydów, Polaków, Rosjan, Cyganów, Niemców, ludzi z wielu krajów, którzy tu ponieśli śmierć. W milczeniu, w deszczu, zatrzymywał się przed tablicami, które w różnych językach upamiętniają zamordowanych. W pewnej chwili niebo rozpogodziło się, deszcz ustał i niczym znak nadziei i pojednania ukazała się tęcza.

Podczas nabożeństwa przedstawiciele kilku religii wznosili do Boga modlitwy w językach cygańskim, rosyjskim, polskim, hebrajskim. Papież modlił się po niemiecku, prosząc Boga pokoju, aby «żyjący w zgodzie trwali w pokoju, a skłóceni weszli na drogę pojednania».

W przemówieniu, wspominając wizytę i słowa Jana Pawła II sprzed 27 lat, Benedykt XVI powiedział: «Nie mogłem tutaj nie przybyć. Przybyć tu musiałem. Był to i jest obowiązek wobec prawdy, wobec prawa tych, którzy tu cierpieli, obowiązek wobec Boga».

Papież mówił o potrzebie uznania zła, aby je odrzucić, i zacytował słowa włożone przez Sofoklesa w usta Antygony: «Nie jestem tu, aby razem nienawidzić, lecz aby razem miłować».

Wizytę Benedykta XVI w byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz- -Birkenau, miejscu męczeństwa i zagłady, które stało się symbolem Holokaustu, ludobójstwa i terroru, obserwowano na całym świecie z wielką uwagą. Miała ona olbrzymie znaczenie symboliczne, a na początku trzeciego tysiąclecia wskazała rodzinie ludzkiej drogę na przyszłość, drogę dialogu, pojednania, szacunku dla godności każdego człowieka, drogę braterstwa i pokoju.

Z Auschwitz-Birkenau Ojciec Święty odjechał na lotnisko w Krakowie-Balicach. Po osobistej rozmowie Papieża z prezydentem Lechem Kaczyńskim odbyła się ceremonia pożegnalna. W przemówieniu prezydent podziękował Papieżowi za przybycie do Polski oraz za przesłanie wiary i nadziei, jakie jej zostawił. Benedykt XVI wezwał jeszcze raz rodaków Jana Pawła II, aby pozostali wiernymi strażnikami wiary chrześcijańskiej. Ojca Świętego żegnali biskupi, przedstawiciele władz państwowych z premierem i kilkoma tysiącami ludzi.

Samolotem Polskich Linii Lotniczych LOT Boeing 737 Papież odleciał do Rzymu o godz. 21.48.

W czasie lotu Ojciec Święty przesłał telegramy do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Słowacji Ivana Gašparoviča, prezydenta Austrii Heinza Fischera, prezydenta Słowenii Janeza Drnovšeka, prezydenta Chorwacji Stjepana Mesicia oraz do prezydenta Republiki Włoskiej Giorgia Napolitana, do którego napisał: «Pragnę podziękować Bogu za to, że pozwolił mi spotkać się z władzami i mieszkańcami kraju europejskiego, świadomego swych chrześcijańskich korzeni i z nich dumnego».

Samolot papieski wylądował na rzymskim lotnisku Ciampino o godz. 23.30, skąd Benedykt XVI powrócił helikopterem do Watykanu.

Podróż do Polski zapisała się głęboko w sercu Papieża, o czym mówił publicznie kilka razy, dziękując Polakom «za żywe świadectwo wiary» i życząc, aby przynosiła coraz dojrzalsze owoce w życiu każdego i całego narodu.

Po zakończeniu podróży dziennik «L'Osservatore Romano» na pierwszej stronie pisał: «Jeśli pamięć to sfera duszy, żywa i konkretna, w której ślady wydarzeń z przeszłości rzutują na teraźniejszość i wyznaczają horyzont przyszłości, to podróż do Polski była autentyczną pielgrzymką pamięci i poszukiwania korzeni. Idąc śladami Karola Wojtyły, Benedykt XVI przybliżył je i wyraźniej ukazał Kościołowi i światu. Wskazał na nie jako na szlak wiary i nadziei, wizję ludzkości».

Ks. Czesław Drążek SJ

Szczegółowa lista przemówień, homili i innych wystąpień, patrz:
L'Osservatore Roman 6-7/2006

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama