Księga inkwizycji - Podręcznik napisany przez inkwizytora Bernarda Gui (fragmenty)
ISBN: 83-7097-941-6
wyd.: WAM 2006
Jeśli ktoś chce okazać należyty żal i istotnie odstąpić od swych błędnych nauk, musi — nim zostanie uwolniony od ekskomuniki, jaka wedle prawa duchownego na takie osoby nałożona została — po troskliwym zbadaniu i przyjęciu jego wyznania przed sądem wyprzysiąc się solennie w formie pisemnej wszelkiej herezji. Wyprzysiężenie to należy odnotować na końcu wyznania osoby je składającej. Nadto formuła wyprzysiężenia może być też zapisana na początku księgi, która zawiera wyznania i protokoły procesowe osób składających wyznanie.
Ja, N., z tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji, postawiony przed sądem w Waszej przytomności, inkwizytora N., w obliczu położonych przede mną świętych Ewangelii Bożych wyprzysięgam się całkowicie wszelakiej herezji, która się zwraca przeciwko katolickiej wierze w Pana Jezusa Chrystusa i przeciwko świętemu Kościołowi rzymskiemu, tudzież wszelakiej kacerskiej wiary każdej sekty, która przez Kościół rzymski została potępiona, jakimkolwiek mianem byłaby zwana, osobliwie zaś tej a tej sekty (tu można ją wymienić), i wszelkiego sprzyjania jej członkom, przyjmowania i obrony ich i społeczności z nimi, pod karą, jaka z mocy prawa dotyka popadłych powtórnie w herezję, której się przed sądem wyprzysięgli.
Nadto przysięgam i przyrzekam, iż najlepiej, jak tylko zdołam, będę ścigał, demaskował i wyjawiał kacerzy z każdej potępionej sekty i zabiegał o to, by zostali oni ujęci i wydani inkwizytorom, osobliwie z tej a tej sekty (należy ją tu wymienić), a takoż ich stronników i popleczników, którzy udzielają im schronienia i bronią ich, oraz tych, o których bym wiedział lub mniemał, iż zbiegli z przyczyny herezji, i każdego z pomienionych, a także ich posłańców, kiedykolwiek i gdziekolwiek bym wiedział, iż pomienieni przebywają albo ktoś z nich się znajduje.
Nadto przysięgam i przyrzekam, iż będę zachowywał i bronił wiary katolickiej, którą głosi i zachowuje Kościół rzymski.
Nadto przysięgam i przyrzekam, iż będę posłuszny nakazom Kościoła i inkwizytorów i w wyznaczonym terminie lub terminach będę się stawiał przed nimi lub ich zastępcami, kiedykolwiek i jakkolwiek często mi to oni przez posłańca albo listem, albo jakimkolwiek innym sposobem rozkażą lub mnie do tego wezwą, i że nigdy nie zbiegnę ani umyślnie i z przekory się nie stawię, i że tak dobrze, jak tylko zdołam, wypełnię karę i pokutę, jakie na mnie nałożą.
Zobowiązuję się do tego wszystkim, co posiadam.
Wyżej pomieniony N., tamże postawiony przed sądem w przytomności rzeczonego pana inkwizytora, dotknąwszy dłonią położonych przed nim świętych Ewangelii Bożych, klęcząc wyprzysiągł się całkowicie wszelakiej herezji, wszelakiej wiary jakiejkolwiek sekty potępionej przez Kościół rzymski, jakimkolwiek mianem byłaby zwana, osobliwie zaś tej a tej sekty (należy ją wymienić), i wszelkiego sprzyjania jej członkom, przyjmowania i obrony ich i społeczności z nimi, pod karą, jaka z mocy prawa dotyka popadłych powtórnie w herezję, której się przed sądem wyprzysięgli.
Nadto przyrzekł i przysiągł, iż tak dobrze, jak tylko zdoła, będzie ścigał, demaskował i wyjawiał kacerzy z każdej potępionej sekty i zabiegał o to, by zostali oni ujęci i wydani inkwizytorom, a takoż ich stronników, popleczników i tych, którzy ich przyjmują i ochraniają, oraz tych, o których by wiedział lub mniemał, iż zbiegli z przyczyny herezji, i każdego z pomienionych, a także ich posłańców, kiedykolwiek i gdziekolwiek by wiedział, iż pomienieni przebywają albo ktoś z nich się znajduje.
Nadto przysiągł i przyrzekł, iż będzie zachowywał i bronił wiary katolickiej, którą głosi i zachowuje Kościół rzymski.
Nadto przysiągł i przyrzekł, iż będzie posłuszny nakazom Kościoła i inkwizytorów i w wyznaczonym terminie lub terminach będzie stawiał się przed nimi lub ich zastępcami, kiedykolwiek i jakkolwiek często mu to oni przez posłańca albo listem, albo jakimkolwiek innym sposobem rozkażą lub go do tego wezwą, i że nigdy nie ucieknie ani umyślnie i z przekory się nie stawi, i że karę czy pokutę, jaką oni wedle swego mniemania muszą na niego nałożyć, przyjmie i tak dobrze, jak tylko zdoła, wypełni.
Zobowiązał się do tego wszystkim, co posiada.
Wymieniony wyżej N. został tamże przez rzeczonego pana inkwizytora rehabilitowany i wedle formuły Kościoła od wyroku ekskomuniki, wedle prawa kościelnego przeciw takim osobom orzekanego, uwolniony, pod warunkiem, iż szczerym sercem i w szczerej wierze powrócił do kościelnej jedności, wypełni dane mu nakazy i co do faktu herezji wyznał całą prawdę i tylko prawdę o sobie i o innych. Podał to do protokołu, przyznał się do błędów i w opisanej wyżej formie wyrzekł się ich. Przysiągł i przyrzekł w roku i w dniu, i w miejscu, jak podano, w obecności rzeczonego pana inkwizytora, w przytomności i przez świadectwo tych a tych wezwanych świadków oraz mnie jako pisarza procesu inkwizycyjnego, N., który byłem obecny i wyznanie to przyjąłem i spisałem.
Jeśli zaś urzędowego pisarza dostać nie można, wtedy miast pisarza może podpisać dwóch członków zakonu, którzy przy tych zdarzeniach byli przytomni, a to w sposób następujący:
Ja, N., z tego a tego zakonu, wezwany i o to poproszony, byłem obecny i zostałem przez wyżej rzeczonego inkwizytora wezwany, i podpisałem tu własnoręcznie.
Jeśli wszelako wyznanie zostało spisane przez ręce mnicha czy jakiejś innej osoby nie będącej pisarzem, potem zaś przez pisarza procesu inkwizycyjnego odczytane i w języku ludowym, jak jest zwyczajem, oznajmione postawionemu przed sądem wyznającemu, wonczas pisarz ma na końcu wszystkiego dopisać, co następuje: i przez moje świadectwo, pisarza inkwizycji N. Wyznanie powyższe przeczytałem i oznajmiłem w zrozumiałej formie w języku ludowym wyżej pomienionemu N., który w przytomności rzeczonego pana inkwizytora został postawiony przed sądem. Tenże N., tamże zaprzysiężony, uznał, iż wyznanie to przed sądem złożył, i zapewnił, iż jest ono zgodne z tym, co wyznał. Złożył je ponownie w mojej przytomności i w przytomności świadków, którzy niżej podpisali. Wyprzysiągł się całkowicie wszelakiej herezji w sposób wyżej opisany oraz przysiągł i przyrzekł to, co zostało wyżej powiedziane. Ja zaś przyjąłem to i własnoręcznie podpisałem.
Wyżej pomieniony N., postawiony przed sądem w przytomności pana inkwizytora, wyprzysiągł się całkowicie wszelakiej herezji tudzież sprzyjania, przyjmowania, obrony i przestawania z kacerzami wszelakiej potępionej sekty pod karą, jaka z mocy prawa spada na tych, którzy wyprzysięgli się przed sądem herezji i powtórnie w nią popadli.
Nadto przysiągł i przyrzekł, iż najlepiej, jak tylko zdoła, będzie ścigał, demaskował i wyjawiał kacerzy z wszelakiej potępionej sekty oraz zabiegał o to, by zostali oni ujęci i wydani inkwizytorom; takoż ich stronników i tych, którzy im sprzyjają, przyjmują ich i ochraniają, oraz tych, którzy zbiegli z przyczyny kacerstwa; takoż ich posłańców, kiedykolwiek i gdziekolwiek by wiedział, iż oni albo ktoś z nich się znajduje; i że będzie zachowywał wiarę katolicką, okazywał posłuszeństwo nakazom Kościoła i inkwizytorów, nie zbiegnie, nie oddali się i będzie czynił wszystko, co w szczegółach podane jest w formule wyprzysiężenia się herezji na początku księgi.
Należy nadmienić, iż wyprzysięgając się jakiejś określonej sekty czy herezji, trzeba wyraźnie wymienić pewne jej znamiona z pomocą tyczących się jej nazw i stosownych wyrażeń. Dlatego poniżej dołączone są formuły, jakimi wyprzysięga się jakiejś sekty i jakiejś herezji.
Ja, N., z takiej a takiej miejscowości i takiej a takiej diecezji, postawiony przed sądem w Waszej, inkwizytora N., przytomności, wyprzysięgam się na leżące przede mną święte Ewangelie Boże najzupełniej wszelakiej herezji, która powstaje przeciwko wierze w Pana Jezusa Chrystusa i świętemu Kościołowi rzymskiemu, a osobliwie sekty i herezji tych, których zowią waldensami albo ubogimi z Lyonu. Widziałem wielu z nich i miałem z nimi społeczność, wierzyłem w ich błędne nauki, czyli wierzyłem, iż to, co powiadają, jest prawdziwe, osobliwie w tę a tę błędną naukę (należy ją tu wymienić). Wyprzysięgam się całej ich wiary, sprzyjania im, przyjmowania i obrony ich i społeczności z nimi pod karą, jaka z mocy prawa spada na tych, którzy wyprzysięgli się przed sądem herezji i powtórnie w nią popadli.
Nadto przysięgam i przyrzekam, iż najlepiej, jak tylko zdołam, będę ścigał, demaskował i wyjawiał kacerzy i zabiegał o to, by zostali oni ujęci i wydani inkwizytorom, osobliwie waldensów i ich stronników etc. (jak wyżej w ogólnej formule wyprzysiężenia).
Ja, N., z tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji, postawiony przed sądem w Waszej, inkwizytora N., przytomności, wyprzysięgam się na leżące przede mną święte Ewangelie Boże najzupełniej wszelakiej herezji każdej sekty, która zwraca się przeciwko świętemu Kościołowi rzymskiemu, Stolicy Apostolskiej i katolickiej wierze w Pana Jezusa Chrystusa.
Osobliwie i wyraźnie wyprzysięgam się sekty i zakonu tych, którzy zowią siebie apostołami i tak też przez lud są zwani. Sektę ową, czyli ów zakon miał powołać do życia Gerard Segarelli z Parmy; był on ponoć jej założycielem. Po rzeczonym Gerardzie zakon ten zachowywał i bronił go ponoć Dolcino z Novary z licznymi stronnikami. Słyszałem, iż ów Gerard i ów Dolcino, a także wielu stronników i członków tej sekty zostało skazanych jako kacerze, i wierzę i mniemam, iż zostali oni słusznie jako kacerze skazani.
Przy owej herezji i owym zakonie trwałem przez wiele lat; niniejszym całkowicie się jej wyprzysięgam i przyrzekam, że w przyszłości nie będę trwał przy tym zakonie i tej herezji, albowiem miano, osobliwy strój zakonny i sposób życia same w sobie pozostają w sprzeczności z powszechnym sposobem życia ludzi wierzących i ponieważ wszystko to w ogólności i w szczególe przeciwi się rozumnej nauce i władzy kluczy Kościoła i jego prałatów, czyli pozostaje z nią w sprzeczności.
Wierzę też z całego serca i wyznaję to moimi usty, że istnieje jeden święty, katolicki Kościół, któremu ninie przewodzi prześwięty ojciec papież N., i że poza wiarą w ten Kościół i posłuszeństwem jemu nie masz zbawienia.
Odwołuję też i wyprzysięgam się wszystkiego w ogólności i w każdym szczególe, co uprzednio powiadałem i utrzymywałem przed sądem, jeśli można w tym rozpoznać albo stwierdzić jakowąś błędną naukę albo jakoweś fałszywe zapatrywanie czy błędne mniemanie. Osobliwie i wyraźnie odwołuję moje zeznanie i wyprzysięgam się słów, że wierzę mocno w to, iż rzeczony zakon pseudoapostołów jest dobry i że ci, którzy trwają przy tym zakonie, który jak uprzednio usłyszałem, nie został przez Stolicę Apostolską uznany, lecz raczej odrzucony, mogą zostać zbawieni, jeśli przy nim trwają.
Nadto, że powiedziałem, iż wierzę w to, że papież rzymski, prałaci, mnisi i inkwizytorzy grzeszą, prześladując rzeczony zakon i jego praktykę zakonną.
Nadto, że powiedziałem, iż wierzę w to, że wyrok ekskomuniki, wydany przez papieża, czyli Stolicę Apostolską albo mocą jego autorytetu, albo przez prałatów przeciwko zwolennikom tego zakonu, takowych nie wiąże.
Nadto, że powiedziałem, iż nie wierzę w to, że zostałem ekskomunikowany z przyczyny trwania przy tej sekcie i tym zakonie, chociaż słyszałem, jak mówiono, i wierzyłem, iż jest tak, że wszyscy trwający przy tym zakonie są przez Kościół ekskomunikowani.
Nadto, że powiedziałem, iż wonczas, kiedy Kościół za czasów świętego Sylwestra wyzbył się i zaniechał ubóstwa, świętość życia została Kościołowi odjęta i w towarzyszów świętego Sylwestra, a potem na świat wtargnął diabeł.
Nadto, że powiedziałem i wierzyłem, iż papież rzymski albo prałaci wyrokiem klątwy kościelnej nie mogą słusznie zabronić, by ktoś przy tym zakonie trwał, czyli go zachowywał, i że takiemu zakazowi, czyli wyrokowi nie musi się być posłusznym.
Nadto odwołuję pod przysięgą, co powiedziałem, że są dwa Kościoły, a to Kościół duchowy, który jest w ludziach żyjących w doskonałym ubóstwie i w duchowym posłuszeństwie samemu tylko Bogu, nie zaś żadnemu człowiekowi, oraz Kościół cielesny, będący Kościołem tych, którzy żyją cieleśnie i w rozkoszach, atoli też w całkowitym posłuszeństwie względem jakiegoś człowieka. Wyznaję, że jest tylko jeden jedyny, katolicki Kościół, w którym istnieje dobro i zło.
Nadto odwołuję, co powiedziałem o Kościele cielesnym, że to on jest tym, który Jan zowie w Apokalipsie Wielką Nierządnicą Babilonem, takoż ową Bestią, co ma siedem głów i dziesięć rogów, takoż ową Niewiastą, która trzyma w ręku złoty puchar pełen obrzydliwości, z którego piją wszystkie narody. I wyznaję, że święty Kościół rzymski jest tym, o którym święty Paweł pisze: Bom was poszlubił czystą panną stawić jednemu mężowi, Chrystusowi (2 Kor 11, 2).
Nadto wyprzysięgam się błędnego mniemania, które kiedyś miałem i przy którym trwałem, wierząc, iż grzechem jest przysięgać przed sądem, nawet by zeznać prawdę, i że nie jest to dozwolone; i wierząc, iż każda bez różnicy przysięga jest przez Boga jako coś niedozwolonego i jako grzech zabroniona. Wyznaję, iż wierzę, że dozwolone jest przysięgać przed sądem, aby zeznać lub potwierdzić prawdę, albowiem święty Kościół rzymski tak przekazał i nauczał i tak też praktykuje.
(Podobnym sposobem można wyrażać inne błędne nauki lub mylne mniemania, kiedy ma się ich wyprzysiąc; wyprzysiężenie winno kończyć się następująco:)
Nadto wyprzysięgam się całej wiary, wszelakiego sprzyjania, obrony i społeczności z kacerzami wszelakiej potępionej sekty, a osobliwie i wyraźnie sekty tych, których zowią pseudoapostołami, pod karą, jaka z mocy prawa winna spaść na tych, co powtórnie popadli w herezję, której się przed sądem wyprzysięgli.
Nadto przyrzekam i przysięgam, iż najlepiej, jak tylko zdołam, będę ścigał, tropił i wyjawiał kacerzy z wszelakiej potępionej sekty oraz zabiegał o to, by zostali oni ujęci, czyli wydani inkwizytorom, osobliwie z sekty pseudoapostołów i tych, którzy w nich wierzą, którzy im sprzyjają, przyjmują ich i bronią, którzy z przyczyny tej sekty zbiegli oraz ich posłańców, kiedykolwiek i gdziekolwiek bym wiedział albo słyszał, że chodzi o nich lub o jednego z nich.
Nadto przyrzekam i przysięgam, iż będę trwał przy wierze, którą głosi i której strzeże święty Kościół rzymski, i że będę posłuszny nakazom Kościoła (etc., jak wyżej w ogólnej formule wyprzysiężenia).
Ja, N., z tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji, postawiony przed sądem w Waszej, inkwizytora N., przytomności, trwałem kiedyś przy zakonie tych, których zowią pseudoapostołami, i zachowywałem go. Wyprzysięgam się najzupełniej wszelakiej herezji każdej potępionej sekty, a osobliwie i wyraźnie wyprzysięgam się sekty, czyli zakonu tych, którzy zowią się pseudoapostołami i nimi faktycznie są, zważywszy ich imiona, ich osobliwy strój i ich osobliwy sposób życia, który pozostaje w sprzeczności ze zwykłym życiem i obyczajami ludzi wierzących, tudzież zważywszy na wszystko w ogólności i w szczególe, w czym sekta owa posłuszeństwu Kościołowi rzymskiemu i Stolicy Apostolskiej oraz rozumnej nauce, jaką ten Kościół rzymski głosi i jej strzeże, w jakimkolwiek względzie jest przeciwna, czyli pozostaje z nimi w sprzeczności.
Nadto wyprzysięgam się wszelakiej wiary, sprzyjania, obrony i społeczności kacerzy wszelakiej potępionej sekty, a osobliwie rzeczonej sekty pseudoapostołów, pod karą, jaka z mocy prawa spada na tych, co powtórnie popadli w herezję, której się przed sądem wyprzysięgli.
Nadto przyrzekam i przysięgam, iż najlepiej, jak tylko zdołam, będę ścigał, demaskował i wyjawiał kacerzy z wszelkiej potępionej sekty oraz zabiegał o to, by zostali oni ujęci, czyli wydani inkwizytorom, osobliwie członkowie sekty pseudoapostołów i ich stronnicy, poplecznicy oraz ci, którzy ich przyjmują i chronią, i ci, którzy z przyczyny tej sekty zbiegli, oraz ich posłańcy, kiedykolwiek i gdziekolwiek bym wiedział albo słyszał, że oni przebywają albo ktoś z nich się znajduje.
Nadto przyrzekam i przysięgam, iż będę trwał przy wierze, którą głosi i której strzeże święty Kościół rzymski, i że będę posłuszny nakazom Kościoła etc., jak wyżej w ogólnej formule wyprzysiężenia.
Ja, N., z tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji, begin z tak zwanego zakonu ubogich braci albo pokutników, albo trzeciej reguły świętego Franciszka, na który złożyłem ślub zakonny, poświadczony prawnie obowiązującym dokumentem, postawiony przed sądem w Waszej, inkwizytora N., przytomności, wyprzysięgam się na leżące przede mną święte Ewangelie Boże najzupełniej wszelakiej herezji każdej sekty; osobliwie i wyraźnie herezji i błędnych nauk, i mylnych mniemań, które są zarówno schizmatyckie jak kacerskie, sekty tych, których powszechnie zowią beginami, a którzy sami tłumaczą i powiadają, iż są ubogimi braćmi trzeciego zakonu, czyli trzeciej reguły świętego Franciszka, oraz ich zwolenników. Powstają oni przeciwko świętemu Kościołowi rzymskiemu i Stolicy Apostolskiej, i jej prymatowi, czyli przeciwko władzy papieża, namiestnika Pana Jezusa Chrystusa, czyli przeciwko stanowi i władzy prałatów i władzy kluczy świętego Kościoła, i przeciwko rozumnej nauce Pisma Świętego, którą święty Kościół rzymski głosi i której strzeże.
Wyprzysięgam się całej wiary, wspierania, przyjmowania, obrony i społeczności kacerzy wszelkiej potępionej sekty, a osobliwie i wyraźnie sekty rzeczonych beginów, którzy błądzą w materii wymienionych wyżej artykułów albo w jakimkolwiek punkcie takowych, pod karą, jaka z mocy prawa spada na tych, co powtórnie popadli w herezję, której się przed sądem wyprzysięgli.
Nadto przyrzekam i przysięgam, iż najlepiej, jak tylko zdołam, będę ścigał, demaskował i wyjawiał kacerzy z wszelkiej potępionej sekty oraz zabiegał o to, by zostali oni ujęci i wydani inkwizytorom, osobliwie beginów rzeczonego trzeciego zakonu i tych, o których wiem lub mniemam, iż trwają przy błędnych naukach i mylnych mniemaniach i w nie wierzą, ich stronników, popleczników oraz tych, którzy ich przyjmują i chronią, i tych, którzy z przyczyny wymienionych błędnych nauk zbiegli, oraz każdego z wymienionych, kiedykolwiek i gdziekolwiek bym wiedział albo słyszał, że oni albo ktoś z nich się znajduje.
Nadto przyrzekam i przysięgam, że będę wiarę katolicką zachowywał, strzegł jej i bronił etc. — jak powyżej w ogólnej formule wyprzysiężenia się.
Ja, N., Żyd, syn N., zamieszkały w tej a tej miejscowości w tej a tej diecezji, postawiony przed sądem w Waszej, inkwizytora N., przytomności, przysięgam i przyrzekam na leżące przede mną Prawo mojżeszowe, którego dotknąłem moją dłonią i które ucałowałem, że w przyszłości nie będę żadnego chrześcijanina przywodził i skłaniał do wiary żydowskiej ani do zachowywania praktykowanego przez Żydów sposobu życia, i że nikogo, kto się nawrócił i został ochrzczony, nie będę jakimkolwiek sposobem skłaniał do przyjęcia ponownie wiary żydowskiej i odstępstwa od wiary chrztu.
Nadto przyrzekam i przysięgam na to Prawo, iż żadnego chrześcijanina, który żyje jak Żyd i wypiera się prawdy wiary chrześcijańskiej, oraz nikogo, kto się nawrócił i powtórnie stał się Żydem, czyli powrócił do wiary żydowskiej, nie będę świadomie w moim własnym domu przyjmował i nie będę jemu ani żadnemu z nich służył radą, pomocą czy jakąś przysługą, lecz wyjawię ich i zdradzę inkwizytorom, jeśli się dowiem, że jeden lub więcej z nich gdzieś się znajduje; i że — najlepiej, jak tylko zdołam — postaram się o to, by zostali ujęci i wydani inkwizytorom.
Wszystko to w ogólności i w każdym szczególe przyrzekam pod karą, jaka z mocy prawa spada na Żydów, którzy w tych wymienionych punktach albo choćby w jednym z nich stają albo stali się niepoprawni.
Nadto przyrzekam i przysięgam, iż tak będę żył i dawał na siebie baczenie i najzupełniej powstrzymywał się od bluźnienia Jezusowi Chrystusowi, jego Matce i wierze chrześcijańskiej.
Ja, N., zamieszkały w tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji, postawiony przed sądem w Waszej, inkwizytora N., przytomności, wyprzysięgam się na leżące przede mną święte Ewangelie Boże wszelakiej herezji wszelkiej potępionej sekty. Osobliwie wyprzysięgam się wyraźnie obrządku przewrotnej wiary żydowskiej, od której już dawniej się odwróciłem i łaskę chrztu przyjąłem, a do której potem z własnej winy powróciłem.
Wyprzysięgam się całej wiary, społeczności i wspierania, przyjmowania i obrony kacerzy wszelakiej potępionej sekty, a osobliwie i wyraźnie co się tyczy tych, którzy od wiary chrześcijańskiej odpadli, czyli jako nawróceni i ochrzczeni powrócili do obrządku, czyli do plugastwa wiary żydowskiej, a to pod karą, jaka z mocy prawa spada na tych, co powtórnie popadli w herezję, której się przed sądem wyprzysięgli.
Nadto przyrzekam i przysięgam, iż najlepiej, jak tylko zdołam, będę ścigał, demaskował i wyjawiał kacerzy z wszelakiej potępionej sekty oraz zabiegał o to, by zostali oni ujęci i wydani inkwizytorom, osobliwie i wyraźnie chrześcijan, którzy stali się odszczepieńcami i nawrócili się na obrządek Żydów i jako ochrzczeni powrócili do obrządku i plugastwa wiary żydowskiej, a takoż ich stronników, popleczników i tych, którzy ich przyjmują i ochraniają, kiedykolwiek i gdziekolwiek bym wiedział, że oni przebywają albo ktoś z nich się znajduje.
Nadto przyrzekam i przysięgam, że będę wiarę katolicką zachowywał, strzegł jej i bronił etc. — jak powyżej w ogólnej formule wyprzysiężenia się.
Ja, N., syn N., wedle narodowości i pochodzenia Grek, z tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji, postawiony przed sądem w przytomności Was, biskupa albo inkwizytora w miejsce i w imieniu przeświętego ojca i pana, papieża N., wyprzysięgam się najzupełniej schizmy i obrządku, i błędnych nauk Greków, u których i z którymi dotąd żyłem, w takiej mierze, w jakiej pozostają one w sprzeczności ze świętym Kościołem rzymskim, a nadto wszelakiej herezji i błędnej nauki, skierowanej przeciwko wierze w Pana Jezusa Chrystusa, wierze świętego Kościoła katolickiego i posłuszeństwu względem tegoż świętego Kościoła rzymskiego.
Przyrzekam i przysięgam na cztery święte Ewangelie Boże żyć na przyszłość w posłuszeństwie świętemu Kościołowi rzymskiemu, trwać w wierze katolickiej i nauce, którą ten święty Kościół rzymski głosi i której strzeże, i żyć w niej i umrzeć.
Przyrzekam i przysięgam, iż będę posłuszny nakazom tego świętego Kościoła, któremu ninie przewodzi prześwięty ojciec i pan papież N., a to pod karą, jaka z mocy prawa spada na tych, co powtórnie popadli w herezję, której się przed sądem wyprzysięgli.
Proszę o to, bym został ponownie przywrócony do jedności Kościoła i otrzymał łaskę zwolnienia od wyroku ekskomuniki, jaki wedle prawa kościelnego wydany został przeciwko schizmatyckim Grekom.
Ja, N., z tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji, postawiony przed sądem w Waszej, inkwizytora N., przytomności, wyprzysięgam się najzupełniej wszelakiej błędnej nauki i herezji, skierowanej przeciwko katolickiej wierze w Pana Jezusa Chrystusa. Osobliwie i wyraźnie wyprzysięgam się wszelkiego chrztu wizerunków czy jakiegoś innego niedorzecznego przedmiotu i wszelkiego powtórnego chrztu ludzi, którzy już kiedyś w prawym obrządku ochrzczeni zostali.
Nadto, wszelkiego rodzaju czarodziejstwa, czyli występku, spełnianego przy użyciu świętego Ciała Chrystusa, krzyżma lub świętego i poświęconego oleju.
Nadto, wszelkiego rodzaju wróżbiarstwa czy zaklinania duchów, osobliwie w związku z czcią, jaka była czy też miała być oddawana duchom, z hołdem, jaki był czy też miał być im składany, albo z wszelaką postacią ofiary lub ofiarowania czegoś, co owym duchom drogą ofiary czy ofiarowania jest składane.
Nadto wyprzysięgam się kunsztu i techniki wytwarzania wizerunków z ołowiu albo z wosku, albo z jakiegoś innego materiału, a to celem osiągnięcia tym sposobem jakichś niedozwolonych skutków.
Nadto wyprzysięgam się kunsztu, który zowią kunsztem świętego Jerzego.
Nadto wyprzysięgam się najzupełniej wszelakiego potępionego czarnoksięstwa, osobliwie tego, które jest praktykowane dla osiągnięcia jakichś niedozwolonych lub szkodliwych skutków.
Nadto przyrzekam i przysięgam, że — najlepiej, jak tylko zdołam — będę takowych ścigał, demaskował i wyjawiał inkwizytorom lub prałatom, gdziekolwiek i kiedykolwiek bym wiedział, iż ktoś z nich albo kilku się znajduje i czyni to, co zostało wyżej wspomniane, lub coś z tego.
Nadto przysięgam i przyrzekam, że będę wiarę katolicką zachowywał i jej strzegł etc. — jak powyżej w ogólnej formule wyprzysiężenia się.
Jeśli ktoś w sprawie o kacerskie występki — zarówno co się tyczy jego samego, jak i innych — wyznał przed sądem prawdę, wyprzysiągł się wszelkiej herezji i został na powrót do jedności Kościoła przyjęty, i jeśli w sposób wiarygodny okazuje się skłonny do przyjęcia pokuty i nie zachodzi obawa jego ucieczki ani zepsucia czy popadnięcia powtórnie w herezję, i jeśli żadne inne względy przeciwko temu nie przemawiają, to po złożeniu poręki zostaje on zwolniony — do czasu, w którym ma się odbyć trybunał inkwizytorów (sermo), gdzie społu z innymi otrzyma pokutę za swoje występki.
Jeśli wszelako ktoś podejrzany o zbrodnię herezji, zadenuncjowany lub obwiniony zostaje wezwany przed sąd i nie chce przyznać się do winy, to zatrzymuje się go w więzieniu, dopokąd nie wyjdzie na jaw prawda. Należy atoli wprzódy rozważyć osobiste położenie owej osoby, a także szczególne okoliczności podejrzenia i występku. Niekiedy wszakże osobę taką po złożeniu poręki zwalnia się z więzienia, osobliwie wtedy, jeśli nie przedstawiono przeciwko niej niezawodnego dowodu albo jeśli nie została ona oskarżona wprost, lecz przez swoich najbliższych krewnych lub sąsiadów, albo podejrzenie nie jest zbyt silne — aż do czasu, kiedy przeciwko tej osobie zostanie przedstawione coś innego, bardziej przekonującego. Niekiedy względem tych osób stosuje się zamiast więzienia taki areszt, że każdego dnia aż do godziny śniadania i po śniadaniu do godziny obiadu muszą one stać u drzwi domu pana inkwizytora i nie mogą się bez zezwolenia inkwizytora od drzwi tych oddalać.
Należy wszelako nadmienić, iż dawniej przy tej formie aresztu wiele spośród takich osób przynosiło więcej szkody niż pożytku, a to z tej przyczyny, iż przebywało ich tam jednocześnie więcej i że się wzajemnie uwiadamiali i trwali w zatwardziałości — do której to konkluzji doszło się dopiero później.
Jeśli natomiast ktoś, kogo na podstawie wiarygodnych wskazań można uznać za nader podejrzanego i prawdopodobnie winnego, o czym inkwizytor jest dobrze poinformowany, a osoba owa uparcie wzbrania się przyznać do winy i uporczywie zaprzecza, jak to już częstokroć u wielu widziałem, to w żadnym razie nie można jej uwolnić, lecz winna ona przez wiele lat pozostawać uwięziona, aby ta udręka pozwoliła jej się opamiętać. Często widziałem też u poniektórych, że przez tę udrękę i po wieloletnim uwięzieniu składali wreszcie wyznanie, i to nie tylko co do występków nowych, ale też co do starych, dawno minionych, sprzed trzydziestu, czterdziestu i więcej lat.
W imię Pańskie. Amen. Wszyscy, którzy w ten oto publiczny dokument mieć będą wgląd, wiedzieć powinni, iż tego a tego roku Pańskiego, tego a tego dnia i w tej a tej miejscowości N. z tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji został z więzienia doprowadzony do domu, w którym przebywa w tym mieście inkwizytor. Postawiony przed sądem w przytomności Bożego męża N., inkwizytora, przyrzekł i przysiągł w mojej, pisarza, tudzież niżej wymienionych świadków przytomności, co się tyczy jego przyznania do winy i wyroku w materii zbrodni herezji, tak jak to jest zapisane w księgach i aktach procesu inkwizycyjnego, iż będzie bezwarunkowo posłuszny nakazom Kościoła i inkwizytorów i że przyjmie i wypełni wszelką pokutę, jaką inkwizytorzy wedle swego uznania nałożyć mu będą musieli. Nadto, że stawi się w wyznaczonym terminie czy terminach przed inkwizytorami lub powróci do więzienia tych inkwizytorów, kiedykolwiek czy jakkolwiek często inkwizytor albo inkwizytorzy, albo niektórzy z nich tego zażądają lub to nakażą. Nadto, że ani sam, ani przez kogoś innego nie uczyni nic, co mogłoby powodować przeszkodę lub choćby tylko zwłokę w czynnościach inkwizytora, czyli w procesie przeciwko temu kacerzowi albo przeciwko innym, i że stawi się w miejscu lub w miejscach, dokąd zostanie przez inkwizytorów wezwany. Nakazano mu surowo, by tej prowincji czy tej diecezji, czy okręgu urzędowania inkwizytora nie opuszczał i aby potajemnie czy jawnie nie szukał rady ani pomocy przeciwko czynnościom inkwizytora, lecz ze wszystkich swych sił go wspierał.
N. przyrzekł wszystkie wymienione wyżej postanowienia prawne — w każdym szczególe — ściśle przestrzegać i spełnić i w żadnym punkcie przeciwko nim nie działać. Następnie złożona została przysięga, zabezpieczona hipotecznie na jego mieniu i jego teraźniejszych i przyszłych dobrach, pod karą trzystu funtów waluty będącej w obiegu w Tour, które ma wypłacić inkwizytorowi za jego czynności w służbie inkwizycji, gdyby hipoteka przepadła albo gdyby przyrzeczenie choć w jednym punkcie nie zostało spełnione.
Znając dokładnie stan rzeczy, N. zrezygnował z wszelkiego odstępstwa od zwykłego postępowania tudzież z obrony. W wymienionych punktach poddał się dobrowolnie i całkowicie woli i zarządzeniom rzeczonego inkwizytora i jego następców w urzędzie.
Poręczyli za niego N. i N. z tej a tej miejscowości pod tą samą karą, jaką wymieniono wyżej. Dali oni — każdy z nich — całkowicie w zastaw swoje teraźniejsze i przyszłe mienie i wyraźnie zrzekli się uprawnienia, które powiada, iż główny oskarżony ma być wezwany przed sąd pierwej niźli poręczyciel, tudzież uprawnień zapisanych w kodeksie boskiego Hadriana i w konstytucji Sancimus, obacz rozdział Poręczyciele, tudzież w całym prawie kanonicznym i cywilnym, wedle których mogliby wystąpić przeciwko wszystkim albo niektórym z pomienionych postanowień lub też odnieść z nich jakowąś korzyść.
Przyrzekli to w dobrej wierze i przysięgli dobrowolnie na cztery święte Ewangelie Boże, iż to wypełnią, będą tego przestrzegać i w żadnym punkcie przeciwko temu nie wystąpią — ani sami, ani przez inną osobę.
Dokonało się to w tej a tej miejscowości etc., w przytomności tych osób, które to poświadczają, które zostały przywołane i do tego wezwane, i w przytomności mojej, pisarza inkwizycji, N. Spisałem to i wziąłem na przechowanie.
W imię Pańskie. Amen. Wszyscy, którzy w ten oto publiczny dokument mieć będą wgląd, wiedzieć powinni, iż tego a tego roku i tego a tego dnia N. z tej a tej miejscowości i tej a tej diecezji został w przytomności inkwizytora N., mojej, pisarza, i wymienionych niżej świadków postawiony przed sądem, złożył przyrzeczenie i dał w zastaw całe swoje teraźniejsze i przyszłe mienie.
Za niego i społu z nim poręczyli w przytomności rzeczonego inkwizytora całym swoim teraźniejszym i przyszłym mieniem N. i N., każdy z nich w zupełności bez ograniczenia, pod karą stu funtów srebra, iż wymieniony wyżej N. stawi się w wyznaczonym terminie lub terminach i w miejscu lub w miejscach, kiedykolwiek i jakkolwiek często inkwizytor albo jego następca czy zastępca wezwie go do tego przez posłańca lub pisemnie i nakaże mu to; nadto, iż nie opuści on tej diecezji czy tej prowincji, czy okręgu urzędowania inkwizytora bez wyraźnego zezwolenia tegoż; że będzie posłuszny wezwaniu do stawienia się przed inkwizytorami i że ani potajemnie, ani jawnie nie będzie szukał rady czy pomocy przeciwko czynnościom inkwizytora, sam czy przez inną osobę, lecz przeciwnie, ze wszystkich swych sił będzie go wspierał; i że będzie oznajmiał inkwizytorom albo zabiegał o to, by zostali ujęci i wydani im kacerze, a także ich stronnicy oraz ci, którzy im sprzyjają, przyjmują ich i chronią, takoż ich posłańcy i ci, którzy z przyczyny herezji zbiegli, gdyby wiedział albo słyszał, że oni albo ktoś z nich w jakimś miejscu się znajduje.
Rzeczony N. i jego poręczyciele przyrzekli i poręczyli przed inkwizytorem, który działa w imieniu własnym i w imieniu swych następców, iż wypłacą wymienioną wyżej sumę pieniędzy. Zrzekli się przy tym wyraźnie uprawnień zapisanych w kodeksie boskiego Hadriana oraz w autentycznej konstytucji Presentes (Corpus iuris civilis 8, 41), autentycznej konstytucji Duobus reis (Corpus iuris civilis 8, 40) i konstytucji Sancimus (Corpus iuris civilis 8, 41,26), tudzież ogólnie w całym prawie kanonicznym i cywilnym, przez które mogliby w tej sprawie odnieść jakieś korzyści.
Przyrzekli to w dobrej wierze i przysięgli dobrowolnie na święte Ewangelie Boże, iż to wypełnią i będą tego przestrzegać, i nigdy sami ani przez inną osobę przeciwko temu nie wystąpią.
Świadkami są następujące osoby oraz ja, N., pisarz inkwizycji. Spisałem to i wziąłem na przechowanie.
opr. aw/aw