Rozeznanie jako warunek wyboru

"Grzechy cudze" - fragmenty

Rozeznanie jako warunek wyboru

Andrzej Zwoliński

GRZECHY CUDZE

ISBN: 978-83-7505-353-1

wyd.: WAM 2009



Ona [Herodiada] wyszła i zapytała swą matkę: „O co mam prosić?”. Ta odpowiedziała: „O głowę Jana Chrzciciela”. Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: „Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela” (Mk 6, 24-25).
Właśnie Kajfasz poradził Żydom, że warto, aby jeden człowiek zginął za naród (J 18, 14).

Rada, by zgrzeszyć — to grzech, któremu winni są wszyscy, w jakikolwiek sposób zachęcający innych do złych uczynków, adresując swe argumenty do ich sfery poznawczej. W ten sposób zniekształcają ich rozeznanie moralne odwołaniem się do mody, ekonomii, chwilowych korzyści, utartych zwyczajów, chwytliwej propagandy czy błyskotliwego słowa. To swoista metoda dezinformacji w sferze rozeznania moralnego.

ROZEZNANIE JAKO WARUNEK WYBORU

O wielkości człowieka stanowi jego możliwość zapanowania nad własnymi instynktami, nad sobą, umiejętność kierowania własnym działaniem. To odróżnia człowieka od zwierząt. Jak twierdził profesor medycyny na Uniwersytecie Wrocławskim, Tadeusz Bacia (ur. 1926): „(...) tylko u człowieka intelekt potrafi powstrzymać działanie tych instynktów. Tylko człowiek potrafi sam świadomie zagłodzić się na śmierć. I to jest chyba zasadnicza różnica między człowiekiem a zwierzęciem”1. Niestety, także tylko człowiek potrafi użyć swego intelektu do skonstruowania oszustwa, wprowadzenia innych w błąd, choćby to miało przynieść ogromne straty i krzywdy dla dużych grup społecznych. Wśród największych szkodników społecznych, ogłoszonych w 2008 r. przez kwartalnik „Foreign Policy”, pierwsze miejsce zajął Joseph Made, były minister rolnictwa w Zimbabwe. W czasie apogeum klęski głodu, w 2004 r., przekonał on prezydenta kraju, Roberta Mugabego, że kraj ma nadwyżki kukurydzy i nie potrzebuje pomocy. Mugabe oświadczył więc zagranicznym ofiarodawcom: „Nie chcemy się udławić”. Zapasów było jednak trzy razy mniej, niż powiedział minister. Efektem była śmierć tysięcy ludzi i głód milionów. Wśród innych oszustów wymieniono m.in.: minister zdrowia RPA, Manto Tshabalalę-Msimanga, która zalecała cytrynę jako lekarstwo na AIDS; minister pracy, Martine Aubry, pomysłodawczynię 35-godzinnego tygodnia roboczego, który zamiast zmniejszyć, zwiększył bezrobocie we Francji; czy stratega z Pentagonu, Douglasa J. Faitha, inspiratora ataku Stanów Zjednoczonych na Irak2. Podsunięcie „złej rady” jest sposobem wykorzystania sytuacji bezradności podmiotów działających w obrębie wartości moralnych (instytucji lub jednostek), które poszukują rozeznania sytuacji, zanim podejmą właściwą decyzję. Czyn ludzki jest dziełem całego człowieka, biorą w nim udział wszystkie jego władze, także poznawcze. Ze strony rozumu do wykonania czynu potrzebne jest rozeznanie, czyli zdawanie sobie sprawy z samego czynu, jak i z jego moralnej wartości. Najważniejsza, także dla moralnej oceny czynu, jest świadomość, którą dany człowiek posiada w momencie wykonywania czynu. Polega ona na akcie uwagi w stosunku do tego, co się czyni, oraz na refleksji nad nim. Świadomość może być:
  • ze względu na podmiot, działającą osobę: całkowita lub niecałkowita (gdy istnieje przeszkoda, a człowiek nie ogarnia w należyty sposób całego działania, np. we śnie, jest nietrzeźwy, pod wpływem narkotyków, zasugerowany czyjąś radą);
  • ze względu na przedmiot: wyraźna lub niewyraźna (gdy nie zdaje sobie sprawy ze wszystkich aspektów swego działania, z ich następstw, np. że udział w rewolucji był udziałem w zaplanowanej zbrodni politycznej, przerwanie ciąży łączy się z zaciągnięciem ekskomuniki);
  • ze względu na sposób istnienia w podmiocie: aktualna (istnieje w chwili wykonywania czynu), wirtualna (gdy umysł nie zwracał uwagi na czyn, ale spełniany czyn był zgodny z ogólnym nastawieniem działającego, z jego intencją, np. wystarczy, by przyjąć sakramenty — z wyjątkiem małżeństwa, do modlitwy, do popełnienia grzechu lekkiego), domyślna (właściwie jej nie ma, ale istniałaby, gdybyśmy byli bardziej czujni — jest problemem np. przy nieuporządkowanych poruszeniach zmysłowych, w których bierze udział wcześniej pobudzona wyobraźnia, która mogła być w początkowym stadium opanowana przez rozum).

W tym kontekście pojawia się moralny problem ignorancji, jako braku wiedzy habitualnej, którą człowiek powinien posiadać, oraz inadwertencji — braku świadomości aktualnej, braku uwagi, nieuwagi. Tam, gdzie zachodzi ignorancja, jest też inadwertencja, ale nie odwrotnie. Ktoś bowiem może posiadać wiedzę, ale w danej sytuacji nie może z niej skorzystać (np. jest nieprzytomny). Ignorancja różni się od błędu, który polega na ujmowaniu fałszu za prawdę. Błąd jest wynikiem ignorancji, jako akt wypływający z braku wiedzy. Ignorancja różni się też od niezawinionej niewiedzy, czyli braku rozeznania niezależnego od działającego człowieka. Ignorancja może być: w stosunku do czynności (nieznajomość czynu i jego wartości) i w stosunku do prawa (nieznajomość istnienia przepisów i ich obowiązywalności). Może też być ignorancja pokonywalna (podmiot mógłby się jej pozbyć, gdyby był pilny — jest zawiniona) i niepokonalna (nie może być usunięta, gdyż podmiot nie ma żadnych wątpliwości, a jeśli ma — nie może poznać prawdy). Może być ignorancja uprzedzająca — gdyby człowiek wiedział to, czego nie wie w danej chwili, a wiedzieć powinien, nie wykonałby danego czynu; współtowarzysząca — gdy już człowiek jest zdecydowany wykonać dany czyn, a wykonałby go nawet wówczas, gdyby posiadał potrzebne mu wiadomości, np. ktoś jest zdecydowany zabić wroga, a zabija go przez pomyłkę (np. myląc ze zwierzęciem na polowaniu) — chociaż czyn nie był dobrowolny, to nie jest wolny od odpowiedzialności, gdyż wypływa z poprzedniego postanowienia3. W moralnej analizie czynu człowieka najlepiej dostrzec, że „zła” lub „dobra” rada w dużym stopniu może wpływać na świadomość czynu, zatem też na jego wartość moralną. Bowiem ignorancja niepokonalna i uprzedzająca uwalnia od odpowiedzialności za czyn wykonany z jej przyczyny, a pokonalna czy współtowarzysząca — czyni człowieka odpowiedzialnym i winnym.

W psychologicznym obrazie człowieka działającego istotną rolę odgrywają intencje i cele, które wybiera i które przyjmuje za własne. Motywacja to siła, która popycha człowieka do osiągania upragnionych rezultatów, czyli celów jego działania. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o źródła motywacji. Wielu twierdzi, że mają one korzenie biologiczne (jak np. u zwierząt, które instynktownie zaznaczają swe terytoria). Inni wskazują na siłę motywacyjną zawartą w silnej więzi między dzieckiem a matką i jego najbliższymi, co podkreśla rolę „dobrej rady” otrzymanej od nich. Jeszcze inni podkreślają, że motywacja i cele są wynikiem uczenia się i kultury, rozumienia zależności od ludzi, doświadczenia życiowego związanego z procesem socjalizacji. Z pewnością motywacja budowana jest na przyjętej przez człowieka orientacji: indywidualistycznej — skłonność do myślenia o sobie jako o jednostce i uznawania własnych celów za priorytetowe; lub kolektywistycznej — cechuje się myśleniem o sobie jako członku większej grupy oraz stawianiem celów tej grupy przed własnymi (np. afrykańskie kultury plemienne). Aby osiągnąć swe cele społeczne, jednostka posługuje się różnymi strategiami. Niektóre z nich łączą się z jej sferą poznawczą — co ma bezpośrednie odniesienie do fenomenu „złej rady”. I tak np. dla podniesienia własnej samooceny ktoś łatwo przypisuje sobie sukcesy, a innych obwinia za porażki. W procesie licznych interakcji społecznych ludzie wybierają, monitorują i dostosowują swoje strategie, dokonując samoregulacji, w celu osiągnięcia zamierzonego celu. Ważnym motywem może być „dobra rada”, jak np. się zachować, by zyskać względy przełożonego, zdobyć sympatię dziewczyny, która zachwyciła urodą, czy jak awansować lub jak przetrwać w ekstremalnych warunkach. Samoregulacja wymaga dużej uwagi, czyli skupienia się na określonych aspektach funkcjonowania środowiska, wybranych ludzi czy samego siebie. Proces samoregulacji zachowań i działań jednostki trwa aż do chwili, gdy odnosi się sukces, ponosi porażkę lub skupia uwagę na innym, pilniejszym celu4. Wskazanie tych celów, a także podsuwanie strategii zachowań jest ważnym elementem różnego rodzaju rad, udzielanych jednostce na różne sposoby i mających na nią wpływ w różnym stopniu.

Przestrzenią międzyludzką, w której pojawia się „zła rada”, jest brak wiedzy należnej człowiekowi, oczekiwanej przez niego i upragnionej, której potrzebuje, aby podjąć działanie. W wymiarze życia społecznego pojawia się bardzo wiele środków i rodzajów skrytości (np. tajemnica handlowa, wojskowa, sekret prywatny, publiczny), które są obszarami bez kontroli, przemilczane, zamknięte, a mogą mieć duży wpływ na życie jednostki. Trzeba ją odróżnić od tajemnicy będącej rodzajem prawdy, do której też brak jest dostępu, ale która ujawnia się w chwilach szczególnych w życiu człowieka (np. w chwili śmierci). Tajemnica nie sprzyja kłamstwu, lecz prawdomówności, często bardzo osobistej i wewnętrznej. Skrytość natomiast sprzyja kłamstwu. Tam bowiem, gdzie strukturalnie lub na zasadzie obyczaju społecznego ludzie muszą polegać na prawdomówności innych, a nie ma sposobu weryfikacji ich sądów, wcześniej czy później pojawia się kłamstwo, „zła rada”, wprowadzenie w błąd5.

dalej >>


1 W. Osiatyński, Zrozumieć świat. Rozmowy z uczonymi polskimi, Warszawa 1988, s. 278.

2 Za: Szkodnik nad szkodnikami, „Forum” 2008, nr 34, s. 2.

3Por. A. Kokoszka, Teologia moralna fundamentalna, seria: Academica, nr 3, Biblos, Tarnów 2005, s. 45-50.

4 Zob. Osoba a sytuacja, [w:] D.T. Kenrick, S.L. Neuberg, R.B. Cialdini, Psycholo1. gia społeczna, przekł. A. Nowak i in., Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2002, s. 79-86.

5 Por. W. Chudy, Skrytość i tajemnica, [w:] tenże, Społeczeństwo zakłamane. Esej o społeczeństwie i kłamstwie, Oficyna Naukowa, Warszawa 2007, cz. 1, s. 3-18.

dalej >>

opr. aw/aw



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama