Zarys wiary: Umieć zrezygnować

Kwestia z "Zarysu wiary", katechizmu wydanego przez Związek Katechetów Niemieckich w 1980 r.


UMIEĆ ZREZYGNOWAĆ

Jeśli chodzi o zagadnienia seksualne, to Kościół uważany jest przez wielu współczesnych ludzi za pruderyjny i zacofany. Jego prawa wydają się bezwzględne i dalekie od rzeczywistości. Wymaganie Kościoła dotyczące bezżeństwa księży wywołuje podobne zdziwienie jak i jego stanowisko w sprawie zapobiegania ciąży. Niełatwo jest wytłumaczyć sens ślubów zakonnych: ubóstwa, czystości (bezżeństwa) i posłuszeństwa. Czy idee chrześcijańskie są naprawdę tak dalekie od rzeczywistości, jak im się to zarzuca?

Może właśnie „rady ewangeliczne”, na które śluby zakonne się powołują, ukazują istotę spraw, które wydają się tak dziwne wielu współczesnym ludziom. Przyrzeczenia - zrezygnowania z prywatnej własności, życie bez intymnych ludzkich stosunków i podporządkowanie się innym - mogą zwrócić powszechną uwagę na zagrażające nam wszystkim niebezpieczeństwo, na to, że dla chrześcijan majątek, seks i władza mogą stać się ważniejsze niż troska o Królestwo Boże. A przecież największą troską chrześcijan (Mt 6, 33) powinno być zapanowanie Królestwa Bożego w świecie.

Nie oznacza to, jeśli chodzi o zagadnienia seksualne, że życie chrześcijanina obwarowane jest tylko zakazami. Jest ono wezwaniem do zachowania przed oczyma ważniejszego celu. Zasady, które są odpowiedzią chrześcijanina na pytanie o moralność seksualną, mają wspierać sumienia i jednocześnie kształtować godne człowieka zachowanie seksualne. Oznacza to między innymi także umiejętność rezygnacji. Chrześcijaninem jest ten, kto potrafi rezygnować również z seksualnego „posiadania”. Rezygnacja jako taka nie jest cnotą. Istnieją bardzo powierzchowne i egoistyczne motywy rezygnacji. Do rezygnacji skłania nas namowa lub wewnętrzny przymus. Chrześcijańską jest tylko ta rezygnacja, która wywodzi się z „większej miłości” i wyswobadza ku nowej wolności.

Moralny osąd poszczególnych sposobów ludzkiego zachowania się w sprawach seksualnych ulegają wahaniom. To, co w danym czasie wydaje się całkiem naturalne, kiedy indziej może zostać uznane za nieobyczajne - i odwrotnie, W niektórych okresach, na przykład w okresie dojrzewania, sprawy seksualne stają się tematem numer jeden. Zjawia się wtedy gwałtowny, prawie nie do nasycenia głód miłości, który rzuca się na wszystko, co obiecuje zaspokojenie. Stosunkowo niewielu ludziom udaje się uniknąć bezdroży, i to nie tylko w tym okresie. Dla chrześcijanina ważniejsze jest zdobyć jasną orientację w tych sprawach. Chodzi o to, aby moce płciowe włączyć i powiązać je z wielką miłością obdarowującą i służącą drugiemu - zamiast traktować je osobno jako popęd, któremu trzeba ulegać. Opanowanie, choć przychodzi często z trudem, jest jednak niezbędne dla zachowania godności człowieczeństwa.

W liście pasterskim na Wielki Post w roku 1979 pisał biskup jednej z diecezji niemieckich:
Rzeczywiście jest trudno dzisiejszemu człowiekowi iść przez życie właściwą drogą. Nie prowadzą go jasne normy i ogólnoludzkie wartości. Oferuje się mu wiele dróg. Świat nasz stał się bogatszy, ale i bardziej skomplikowany. Niezbędne są indywidualne decyzje i rozstrzygnięcia.

Johannes Joachim Gegenhardt.

Wstydliwość: Naturalny lęk przed wkroczeniem kogoś w sferę własnej intymności oraz przed naruszeniem jej u drugiego człowieka (nie dotyczy tylko sfery płci). W języku potocznym Wstydliwość oznacza wyczucie taktu, względnie świadomość braku taktu (= bezwstydne zachowanie).

Samogwałt: Przede wszystkim w okresie dojrzewania płciowego chłopcy i dziewczęta podlegają silnym wahaniom nastroju. W fazach zniechęcenia i przygnębienia próbują umocnić wiarę w siebie przez samozaspokojenie seksualne (samogwałt, onanizm). Ponieważ płeć przeznacza niejako człowieka do współżycia z innym, więc samozaspokojenie w zasadzie jest nienaturalne, a tym samym grzeszne. Najczęściej jednak jest to zjawisko przejściowe i nie należy go wyolbrzymiać. Jeżeli się jednak przedstawia je za coś normalnego, grozi to niebezpieczeństwem popierania egoizmu.

Współżycie przedmałżeńskie: Chrześcijanie zobowiązani są stosować się w swoim pożyciu do nauki Kościoła. Uczy on, że współżycie przedmałżeńskie jest ciężkim uchybieniem przeciw porządkowi moralnemu i sakramentalnemu, nie dlatego że - jak to mu się przypisuje - uważa współżycie płciowe jako takie za grzeszne, lecz ponieważ do tego współżycia, jako znaku najgłębszego zjednoczenia, przywiązuje szczególną wagę.


opr. mg/lb

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama