Unici - Kościół greckokatolicki

Fragmenty książki "Kościół światłem świata"

Unici - Kościół greckokatolicki

Kazimierz Kucharski SJ

KOŚCIÓŁ ŚWIATŁEM ŚWIATA

Nauka wiary i życia chrześcijańskiego

ISBN: 83-7318-331-0

wyd.: WAM 2006



UNICI - KOŚCIÓŁ GRECKOKATOLICKI

Ludzie Kościoła nie pogodzili się z rozłamem chrześcijaństwa w XI w., o którym zadecydowały różnice wcale nie dogmatyczne.

Próbą zjednoczenia były Unia Lyońska (1274) i Florencka (1439). Obie jednak okazały się nietrwałe. Najtrwalsza okazała się Unia Brzeska z 1596 r., ale dotyczyła tylko Kościoła Katolickiego i Cerkwi Prawosławnej na ziemiach Rzeczypospolitej.

Podstawą zawarcia Unii Brzeskiej były ustalenia Unii Florenckiej, które uzgadniały zasadnicze punkty jedności. Unię Florencką podpisało 115 biskupów łacińskich i 33 greckich. Na mocy tego aktu Grecy zgodzili się na chleb przaśny i pochodzenie Ducha Świętego (Filioque), na naukę o czyśćcu i na prymat papieski. Zatrzymali zaś całą swoją bogatą liturgię.

W Polsce unitami byli Rusini. Od XVIII w. unitów zwano również grekokatolikami. Wykształceni Rusini dosyć szybko polonizowali się. Unitami byli przeważnie chłopi.

Od początku przeciwnikami Unii była Cerkiew Prawosławna i carowie Rosji. Rosja z różnych względów będzie dążyła do unicestwienia Unii. W dobie prześladowań unitom nie pozwalano przechodzić na obrządek rzymski ani trwać przy Unii, musieli przechodzić na prawosławie.

Po Unii Polski z Litwą w naszych granicach znalazło się sporo ludności prawosławnej. Wcześniej w Polsce mieliśmy trzy diecezje prawosławne (chełmską, przemyską i halicką). Teraz doszły: kijowska, połocka, smoleńska, czernihowska, pińska, łucka i włodzimierska. Tymczasem Kościół prawosławny w XVI w. był w upadku. W tej sytuacji niektórzy prawosławni biskupi zaczęli odczuwać potrzebę zjednoczenia z Kościołem katolickim, który rozwijał się i stał wyżej intelektualnie i duchowo.

W 1590 r. na synodzie w Bełzie, sformułowano deklarację czterech biskupów prawosławnych o chęci zawarcia unii. Do najgorliwszych jej zwolenników należał biskup łucki, Cyryl Terlecki. Wskutek wahań metropolity prawosławnego, Rahozy, zwołano ostatecznie synod do Brześcia nad Bugiem w 1595 roku. Stąd wysłano dwa pisma: do króla Zygmunta III i papieża Klemensa VIII. Podpisali się pod nimi wszyscy biskupi prawosławni. Dwóch z nich: biskup przemyski i lwowski przeszło później do obozu przeciwników unii.

Ze strony biskupów prawosławnych unię podpisali: metropolita Rahoza i 5 biskupów: włodzimierski, łucki, połocki, piński i chełmski. Ze strony katolickiej: arcybiskup lwowski, Jan Solikowski, biskup łucki, Bernard Maciejewski i biskup chełmiński, Stanisław Gomoliński. Wspierali ich jezuici z ks. Piotrem Skargą na czele. Akt unii został zawarty w obecności posłów królewskich 9 X 1596 r. Następnego dnia odbyło się uroczyste nabożeństwo w Cerkwi św. Mikołaja. Kazanie o jedności Kościoła wygłosił ks. Piotr Skarga.

Biskupów prawosławnych do zawarcia unii skłaniało wiele czynników. Chcieli zlikwidować upośledzenia prawne, społeczne i kulturalne. Pragnęli zapewnienia takiego miejsca i pozycji, jaką miał Kościół rzymski. Podpisanie unii miało zahamować proces przechodzenia na katolicyzm i protestantyzm. Był to także krok prowadzący do uniezależnienia się od patriarchy Konstantynopola, który zraził do siebie biskupów (bractwa cerkiewne na pierwszym miejscu), oraz od Moskwy, która chciała zawładnąć Cerkwią na terenach Polski.

Zwolennicy i przeciwnicy wyklęli się nawzajem. Pozycja Kościoła unickiego, który przechodził pod opiekę króla, była silniejsza. Stawał się jedynym legalnym Kościołem Wschodnim na ziemiach Polski. Prawosławni natomiast byli zaledwie tolerowani. Gdy nie powiodły się ich wysiłki zlikwidowania unii, przystąpili do odbudowy swojej hierarchii kościelnej na terenach objętych unią. Powoli prawosławni odzyskiwali swoją pozycję. W 1607 r. i 1609 r. uzyskali na sejmie uznanie ich w granicach Polski. Dalej znajdowali przychylność w bractwach cerkiewnych, zakonnikach i Kozakach. Niestety, łacinnicy nie dawali wystarczającego poparcia unitom. Mimo umowy nie dopuścili biskupów unickich do senatu, nawet metro-
polity.

Napięcia między prawosławnymi a katolikami wzrosły po zamordowaniu unickiego arcybiskupa połockiego, Jozafata Kuncewicza, w 1623 roku. Morderstwa dokonał sfanatyzowany tłum prawosławnych. Nastąpił szybki rozwój kultu męczennika. Beatyfikowany został w 1643 r. a kanonizowany w 1867 roku. Przez to wzrosła liczba unitów. Do unii przystąpił wkrótce po morderstwie przeciwnik, arcybiskup połocki, Melecjusz Smotrycki.

Unią zachwiały wojny z Kozakami (1648 i 1652) i Rosją (1654). Z tej próby unia wyszła jednak wzmocniona, gdyż przystąpiło do niej trzech biskupów prawosławnych: przemyski (1692), lwowski (1700) i łucki (1702).

Tuż przed rozbiorami Polski Kościół prawosławny liczył 400 parafii, 40 klasztorów męskich i 15 żeńskich na terenach Polski. Unici mieli w 1772 r.: 9300 parafii, 147 klasztorów męskich i 19 żeńskich. Do Unii należało ponad 4,5 miliona wiernych. Prawosławni mieli ich kilkaset tysięcy. Niestety Kościół unicki zajmował wciąż pozycję drugorzędną. Obrządek rzymskokatolicki uważano za wyższy od innych. Religia unicka była głównie religią chłopów. Kler grekokatolicki miał niższy poziom wykształcenia od duchowieństwa katolickiego. Dochodziła krzywdząca sprawa traktowania biskupów unickich. Dopiero na Sejmie Wielkim w 1790 r. ustalono, że metropolita unicki będzie zasiadał w senacie.

Biskupi uniccy stale troszczyli się o podnoszenie poziomu wykształcenia swoich kapłanów w szkołach łacińskich, jednocześnie starali się zabraniać przechodzenia na obrządek rzymski, co najczęściej robili ludzie wykształceni.

Wielkie znaczenie dla losów tego Kościoła miała latynizacja ich obrządku, upodabnianie w liturgii, obrzędach, instytucjach i strukturach organizacyjnych, w architekturze i wyposażeniu kościołów, w stroju i stylu życia kleru. Nierzadko sami biskupi studiujący na uczelniach łacińskich wprowadzali zmiany drogą bliskich kontaktów między dwoma rytami. Dużą rolę w latynizacji odegrał zakon bazylianów, z którego często wywodzili się biskupi.

Jak wyglądała latynizacja? Zaczęto odprawiać ciche Msze św., wprowadzano różaniec, święto Bożego Ciała i procesje, klękanie, grę na organach, dzwonki w czasie nabożeństw. W niektórych cerkwiach znikały ikonostasy, pojawiły się ołtarze boczne, konfesjonały, ławki.

Wiele nabożeństw odprawiano wspólnie z łacinnikami. Latynizacja szła w parze z polonizacją. W liturgii i nabożeństwach zaczęto używać języka polskiego. Zmieniano nazwy: zamiast pop mówiono ksiądz, zamiast władyka — biskup, w miejsce archimandryta — opat, zamiast cerkiew — kościół. W XVIII w. język polski stawał się językiem urzędowym. Te zmiany zostały zatwierdzone na synodzie w Zamościu w 1720 r. i potwierdzone przez Apostolską Stolicę.

W dobie rozbiorów unici znaleźli się w trudnej sytuacji, przeważnie byli w zaborze austriackim i rosyjskim. Z polecenia Marii Teresy na jej terytorium unitów nazywano grekokatolikami. Rozbiorcy zaczęli zmuszać do przechodzenia na prawosławie. Między pierwszym a drugim rozbiorem przepisano przeszło 100 tysięcy unitów. Po drugim jeszcze więcej. Akcje zaczęto od Ukrainy, gdzie unici byli słabsi. Na ziemiach przyłączonych do Rosji Unię zlikwidowano za cara Mikołaja I ukazem z 23 czerwca 1838 roku. Pozostała tylko w diecezji chełmskiej w Królestwie Polskim. Rozciągała się na terytoria dwóch łacińskich diecezji: lubelskiej i podlaskiej. Unitami byli przede wszystkim Rusini. Kiedy jednak wprowadzono rusyfikację, broniono języka polskiego.

Duchowni obrządku wschodniego byli żonaci. Łatwiej było skłonić ich do przejścia na prawosławie pod groźbą wysłania w głąb Rosji. Więziono biskupów i duchownych. Car wezwał biskupa chełmskiego Sumborskiego do Petersburga, aby się przyglądnął liturgii prawosławnej. Po wielu trudnościach i po pół roku udało mu się uzyskać zgodę cara na powrót do diecezji. Tutaj zaś rozpuszczano pogłoski, że biskup już nie wróci. Pod naciskiem wydał list o wprowadzeniu ikonostasów oraz przepisów prawosławnych o liturgii. Wywołało to wrzenie wśród unitów. Biskup zmuszony był odwołać i przeprosić wiernych. Był to akt odwagi. Za mniejsze przewinienia zsyłano w głąb Rosji.

Walka nasiliła się po jego śmierci w 1851 roku. Jego następca, Kaliński, nie tylko nie uzyskał sakry biskupiej, ale wkrótce został aresztowany i zesłany w głąb Rosji do Wiatki, gdzie po miesiącu zmarł. Wobec stałości miejscowych księży unickich, car zaczął sprowadzać księży unitów z Galicji, bardziej podatnych na przejście na prawosławie. Spośród 51 księży sprowadzonych 49 przeszło na prawosławie. Sprowadzono 60 kleryków, którzy zostali już na miejscu wyświęceni. Przeszli wszyscy z wyjątkiem dwóch, wcześniej zmarłych.

W Galicji unitami byli chłopi — Rusini. Tutaj księża uniccy (bardziej sprzyjający Moskwie) budzą odrębną świadomość narodową. Z rosnącą niechęcią do Polaków szukają oparcia w Moskwie. Czołowi moskalofile znaleźli się wśród hierarchii unickiej przy katedrze św. Jura we Lwowie —zwano ich świętojurcami lub starorusinami. Z chwilą pogorszenia się stosunków Austrii z Rosją ta pierwsza zabiera się za moskalofilów. Zostaje usunięty abp lwowski, Sembratowicz. Ale budzi się świadomość odrębności Rusinów od Rosjan i Polaków. Aż do końca XIX w. nie używano tam w ogóle nazwy „ukraiński”, ani na określenie narodowości, ani języka.

Tymczasem w diecezji chełmskiej car przystępuje do ostatecznego rozprawienia się z unią. Posłużył się ludźmi Kościoła przez siebie narzuconymi. Na stanowisku administratora diecezji stanął ks. Wójcicki. To za jego administrowania doszło do sprowadzenia księży z Galicji. Wprowadzane obrzędy prawosławne budziły opór. Ludzie wyprowadzali z cerkwi tych galicyjskich księży, odbierali klucze, nie dopuszczali do świątyń. Wtedy Rosja użyła siły. W dwóch miejscowościach na Podlasiu padli zabici, do których wokół kościoła strzelało wojsko. Działo się to po wydaniu rozporządzenia przez ks. Wójcickiego z dnia 11 marca 1867 r. W Drelowie padło pięciu zabitych i kilkunastu ciężko rannych. Aresztowano 60 osób różnego wieku i płci i skatowanych odesłano do więzień w Siedlcach, Białej i Radzyniu. Było to 17 I 1874 roku. W dwa dni później sytuacja powtórzyła się w Pratulinie. Zabito dziewięć osób, czterech jeszcze w nocy zmarło. Uwięziono 80 osób.

Wojsko pilnowało wsi unickich i rabowało. Unici zeszli do podziemia. Spotykali się po lasach. Dojeżdżali do nich polscy księża, szczególnie jezuici w przebraniu, aby służyć pomocą kapłańską. Ojciec św. Pius IX wysłał encyklikę, aby podnieść prześladowanych na duchu (1874).

Unia dzięki wytrwałości przetrwała na Podlasiu w podziemiu do 1905 r. Po ukazie tolerancyjnym Mikołaja II dziesiątki tysięcy wróciło do Kościoła rzymskokatolickiego. Diecezję chełmską skasował car w 1875 r. i połączył ją z warszawską diecezją prawosławną. Księża, którzy nie chcieli przejść na prawosławie byli internowani w Królestwie Polskim lub wywożeni w głąb Rosji. Było ich około 70. Część uciekła przed prześladowcami za granicę do Austrii. Księży, którzy przyjęli prawosławie, było około 200, w tym 95 z Królestwa Polskiego i ponad 100 z Galicji.

Polityka carów została ostatecznie zakończona wobec Cerkwi Unickiej za Józefa Stalina w marcu 1946 r. w dawnej Galicji Wschodniej włączonej do Związku Radzieckiego. Zwołano pseudosynod, na którym zerwano z Rzymem. Unitów włączono do Cerkwi Prawosławnej. Obrady poprzedziło aresztowanie biskupów greckokatolickich z metropolitą lwowskim, Józefem Slipyjem na czele. Wiernych nikt nie pytał o zdanie.

Na terenach Rosji unici byli w podziemiu. W Polsce otoczeni opieką prymasa Polski. Kościół ten przeszedł 45 lat prześladowań. Z uwięzionych biskupów ani jeden nie wyparł się wiary. Aresztowano setki księży i tysiące najgorliwszych wiernych, których skazano na łagry i obozy pracy. Odebrano im wszystkie cerkwie, seminaria duchowne i wydawnictwa. Zniszczono struktury kościelne. Obecnie Kościół greckokatolicki odzyskuje swoje dawne miejsce i znaczenie.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama