Pisma zebrane bł. Stanisława Papczyńskiego - Rozważania przeznaczone na rekolekcje tygodniowe (fragmenty)
1. Powinieneś bardzo dokładnie odprawić rozmyślanie o cnocie ubóstwa. Im bardziej pożądliwość i zamiłowanie do posiadania są ukryte, z tym większą uwagą trzeba je wyśledzić, odkryć i odrzucić. Dlatego sprawdź, czy uczuciowo nie jesteś przywiązany do jakiejś rzeczy, nawet jeśli ją masz za pozwoleniem.
Choć bowiem wielu osobom nawet jakieś wielkie i liczne dobra materialne posiadane legalnie w najmniejszej mierze nie przynoszą szkody, to jednak przeciwnie, tobie może bardzo zaszkodzić nawet najmniejsza rzecz, jeśli jej zbyt emocjonalnie pożądasz lub się do niej przywiązujesz. Dla wielu jest rzeczą zaszczytną posiadanie wielu dóbr, ale ty, związany zakonnym ślubem ubóstwa, powinieneś hamować i ograniczać chęć posiadania nawet przedmiotów koniecznych, choćby czegoś z ubrania.
Jeśli zaś chodzi o te rzeczy, które, jak sam jasno widzisz, że są nie do pogodzenia z cnotą ubóstwa, to uważaj je za jadowite węże, które bardzo szybko i tobie, i zakonowi przyniosą zgubę. Dlatego też natychmiast pozbądź się ich i oddal ze swej celi, by drogocenna perła ewangelicznego ubóstwa przez to nie straciła wartości i nie został przyćmiony jej blask.
2. Oceń, czy w sposób szczególny nie jesteś uczuciowo przywiązany do jakiejś rzeczy, z którą nie mógłbyś się rozstać, lub której pozbywając się, czyniłbyś to z pewnym smutkiem i zakłóceniem wewnętrznego pokoju. Byłoby to czymś znacznie poważniejszym i gorszym, niż gdybyś miał w posiadaniu cały świat, ale bez wewnętrznego do niego przywiązania.
Sprawdź też, czy nie dałeś komuś innemu okazji do pogwałcenia lub lekceważenia ubóstwa, czy to pozwalając mu na zatrzymanie jakiejś rzeczy, czy też dostarczając mu czegoś, by starał się o otrzymanie pozwolenia, albo też wnosząc do zakonu lub do domu zakonnego nawet drobne przedmioty, ale niezgodne z duchem świętego ubóstwa. Następnie, czy może nie ukrywałeś przed przełożonym czegoś, co godziwie mógłbyś posiadać? A może tych rzeczy, które ci zostały przez innych ofiarowane, nie oddałeś na wspólny użytek lub naleganiem wymusiłeś na przełożonym, byś mógł tylko sam z nich korzystać?
Pomyśl o tym, że jak nagi z prochu ziemi powstałeś, tak nagi tam też powrócisz. Dla ciebie Chrystus, pozostawiwszy niebo, nagi narodził się w stajni, abyś ty w takim ogołoceniu Go naśladował. Nie mając nic, będziesz miał wszystko, według tego powiedzenia: „Goły mnich czy zakonnik jest panem całego świata”.
3. Powinieneś sobie w jak największej mierze gratulować, że Bóg wezwał cię do najszczęśliwszego stanu i [f. 164v] do złożenia najcenniejszego ślubu, bo on zapewnia ci najwyższy pokój, spokój i radość.
Znasz też i przeciwną sytuację: jak bardzo cierpią posiadacze wielkich skarbów, które zdobyli z największym wysiłkiem, zdobytych z wielką troską, strachem i czujnością strzegą, a jeśli zdarzy się że je stracą, ogromnie cierpią, niekiedy nawet targają się na swoje życie. Cóż z tego gromadzenia skarbów, kiedy i tak z tymi dobrami nie mogą posiąść Boga jako Dobra Najwyższego? Nikt bowiem nie może jednocześnie służyć Bogu i mamonie [por. Mt 6,24; Łk 16,13] i nikt nie może pójść za Jezusem i osiągnąć Go, jeśli nie pójdzie i nie sprzeda wszystkiego [por. Mt 19,21].
Ponadto bogaczom bardzo trudno jest wejść do nieśmiertelnego życia, jak o tym sama Prawda najprawdziwiej zaświadcza, mówiąc, że „łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego” [Mt 19,24]. I przeciwnie, ta sama Prawda mówi, że ubodzy odziedziczą dobra nieśmiertelne: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest królestwo niebieskie” [Mt 5,3].
1 Ojcze nasz, 1 Zdrowaś Maryjo.
opr. mg/mg