Krótka biografia bł. Alojzego Variary (1875-1923), beatyfikowanego 14.04.2002
Urodził się 15 stycznia 1875 r. w Viarigi w Piemoncie. Mając 12 lat zamieszkał w domu macierzystym salezjanów w Turynie, jeszcze za życia ks. Jana Bosko. Tu narodziło się jego powołanie kapłańskie. Po ukończeniu nowicjatu salezjanów w Foglizzo (Turyn) 2 października 1892 r. złożył pierwsze śluby zakonne. Na kursie filozofii w Valsalice w pobliżu Turynu zetknął się z salezjaninem Michelem Unią, który odwiedził tamtejszą wspólnotę i opowiadał o swojej działalności wśród trędowatych w Kolumbii. Alojzy zapalił się do tego apostolstwa i postanowił także zostać misjonarzem. Do Kolumbii wyjechał jeszcze jako kleryk w r. 1894. Podczas studiów teologicznych wolny czas poświęcał chorym na trąd. Aby ulżyć ich ciężkiej doli, założył dla nich szkołę muzyczną, zorganizował teatr i stowarzyszenia religijne. Arcybiskup Bogoty Herrera y Restrepo, który udzielił mu święceń kapłańskich 17 kwietnia 1898 r., był pełen podziwu dla tego dzieła apostolskiego.
Jako kapłan prowadził gorliwie działalność duszpasterską. Zajął się przede wszystkim młodzieżą. Wybudował dla niej w Agua de Dios schronisko nazwane na cześć apostoła trędowatych «Michele Unia». Założył także Zgromadzenie Córek Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, które miało na celu opiekowanie się młodzieżą. Jego reguła przewidywała także przyjmowanie do nowicjatu dziewcząt trędowatych. Działalność ks. Alojzego spotkała się z niezrozumieniem i oporami ze strony miejscowych przełożonych, którzy uważali, że ten rodzaj pracy odbiega zbytnio od charyzmatu salezjańskiego. W związku z tym władze zgromadzenia wyznaczyły mu inne zadania. Został m.in. mistrzem nowicjuszy w Mosquerze, następnie kierownikiem oratorium w Bogocie i duszpasterzem w Baranquilli i w Taribie. Zmarł w Cucucie w 1923 r.
Życie błogosławionego cechował nadzwyczajny zapał apostolski i heroizm, który przejawiał się zwłaszcza w pracy wśród trędowatych. Odznaczał się on też wielką pokorą i posłuszeństwem wobec przełożonych, również wtedy, gdy nie znajdował zrozumienia dla swoich planów. Poświęcił się Bogu jako ofiara miłości i wynagrodzenia Najświętszemu Sercu Jezusa. Duchem tej wynagradzającej ofiary przepoił założone przez siebie zgromadzenie.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (6/2002) and Polish Bishops Conference