Człowiek. Dwa światy w jednej naturze

Tyniecka ikebana to sztuka układania kwiatów o wschodnich korzeniach, dostosowana do potrzeb liturgii. Przez konkretne gesty i obrazy lepiej zapamiętujemy przekazywane treści: symbol oddziałuje na naszą wrażliwość estetyczną i pobudza do refleksji

Tyniecka ikebana to sztuka układania kwiatów o wschodnich korzeniach, jednak opracowana w Tyńcu od podstaw na potrzeby liturgii, traktowana jako modlitwa, praca i dar. Ikebana, jako przekład słowa na obraz, powinna pozwolić słowu słuchanemu podczas liturgii zapaść głębiej w pamięć i serce. Powinna także ukazać, że słowo ma wejść w nasze życie i działanie i uczynić z niego wyrazisty znak dla nas samych, wspólnot, w których żyjemy, dla ludzi obok nas.

Ten znak nie polega na ostentacji ani ekshibicjonizmie. Wypływa z głębi świadomości tego, kim jesteśmy. Jest świadectwem dawanym Prawdzie, a ona nie jest czymś, ale Kimś.

Kwiat nie robi hałasu, choć może – kolorem, kształtem, zapachem – zwracać naszą uwagę na siebie. Jednak ktoś zajęty ważniejszymi sprawami może go w ogóle nie zauważyć. On otwiera swoje świadectwo przed tym, który potrafi się zatrzymać, z uwagą patrzeć i słuchać. Przede wszystkim uczy prostoty, pokory i otwiera serce na otaczające nas piękno, na którym Bóg złożył swój autograf.

Człowiek, odkąd zaistnieje, zatem od swojego poczęcia, jest otwarty na nieskończoność. Obrazem tego otwarcia jest pojemność naczynia.

Ściany naczynia zespolone dnem należą do świata materii. Szkło jest jednak tak ukształtowane, że określa otwartą z jednej strony przestrzeń wewnątrz naczynia. To otwarte wnętrze obrazuje świat niematerialny.

Naturą naczynia jest ścisły związek pojemności z tym, co ją wyznacza. Natomiast naturą człowieka jest przymierze duszy z ciałem, dzięki któremu człowiek jest otwarty na Boga.

Naczynie może przyjąć tyle w swoje wnętrze, na ile pozwala jego pojemność, i tyle samo ilościowo może dać.

A jakościowo? Aby ugasić pragnienie na pustyni, wystarczy napić się wody prosto z bukłaka. Przechowanie tej wody w bukłaku w pustynnych warunkach może znaczyć aż tyle, co ocalić życie.

Kto jednak na ucztę położy na stole bukłak? Wystarczy do czystego, szklanego naczynia wlać czystą wodę, aby naczynie ukazało swoje piękno w zupełnie nowy sposób. Uwyraźni się jego kształt, a jeśli szkło jest szlachetne, światło może się w nim rozszczepić w barwy tęczy.

Bóg w człowieka wlewa nie zwykłą wodę, ale dar życia, które człowiek, w dialogu miłości z Bogiem, ma rozwinąć aż do pełni.

Miara człowieka

Wetknijmy w naczynie z wodą kawałek gałęzi jabłoni, z liśćmi i owocem, podtrzymując gałąź dla asekuracji.

Poziom wody nieco się podniósł. Zanurzony w wodzie koniec gałęzi dotarł do dna naczynia. Gałąź oparła się o ścianę u krawędzi naczynia i obróciła się w bok pod własnym ciężarem.

Gdy próbujemy cofnąć podtrzymującą rękę, naczynie się chwieje. Gałąź jest zbyt ciężka. Naczynie może zatem przyjąć czasem więcej, niż pozwala na to jego pojemność, ale nie więcej, niż jest w stanie udźwignąć.

Pokora Boga polega na tym, że w swoim działaniu szanuje On miarę człowieka i liczy się z nią. Nie wyznacza człowiekowi zadań przekraczających jego możliwości, ale te możliwości, które człowiek ma, Bóg w pełni docenia.

W ikebanie naczynie jest integralną częścią kompozycji. Odpowiednikiem miary człowieka jest rozmiar naczynia (wysokość + szerokość naczynia), który ma wpływ na proporcje głównych elementów kompozycji, budowanych z roślin.

Hieronim St. Kreis OSB, Drogi Pana i Jego ludu. Część 1a., Rekolekcje weekendowe z tyniecką ikebaną. Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama