Sąd Najwyższy uznał ważność wyborów prezydenckich

Sąd Najwyższy uznał za wiążący wynik wyborów prezydenckich przeprowadzonych 1 czerwca 2025 roku. Decyzję ogłoszono po godzinie 18:45, a informację przekazał przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Krzysztof Wiak.

Podczas dzisiejszego posiedzenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego wynik wyborów prezydenckich przeprowadzonych 1 czerwca 2025 roku uznany został za wiążący.

„Sąd Najwyższy w składzie pełnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (...), w sprawie ważności wyborów (prezydenckich - red.), po uwzględnieniu obwieszczenia PKW z 2 czerwca 2025 roku oraz biorąc pod uwagę stanowiska przewodniczącego PKW oraz prokuratora generalnego (...) stwierdza ważność wyboru Karola Tadeusza Nawrockiego na Prezydenta RP – tak brzmi uchwała SN.

Sąd Najwyższy nie kierował się liczbą protestów wyborczych, ale ich treścią merytoryczną.  Choć wpłynęły ponad 54 tys. protestów, za zasadne uznano tylko 21, „nie miały one jednak wpływu na ogólny wynik wyborów".

„PKW nie stwierdziła naruszeń prawa wyborczego, które mogłyby wywrzeć wpływ na wynik głosowania i wyboru prezydenta Rzeczypospolitej” – przekazał sędzia Marciniak.

Prokurator Generalny Adam Bodnar wnioskował o wyłączenie wszystkich sędziów tworzących Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która ma podjąć uchwałę w sprawie wyborów. Nie ukrywał, że jego zdaniem Izba nie powinna podejmować decyzji. Prowadzący obrady sędzia Krzysztof Wiak uznał, że wniosku nie należy rozpatrywać, bo prokurator generalny nie jest uprawniony do składania go.

Sędzia Marta Szczepaniec przypomniała, że to Izba Kontroli decydowała o ważności wyborów, w wyniku których Adam Bodnar uzyskał mandat senatora. Zapytała, czy w związku z tym Bodnar uważa się za „neosenatora”.

„Czuje się pan wadliwie wybrany?” – dopytywała.

Bodnar odparł, że w „uświetnionej sali” Sądu Najwyższego nie powinny padać „publicystyczne” określenia. Publiczność przyjęła słowa sędzi Szczepaniec brawami. Sędzia Wiak nakazał zachowanie spokoju.

Chwilę później jeden z mężczyzn siedzących na widowni głośno pytał, czy dostanie odpowiedź na swoje pismo, które wcześniej złożył. Sędzia Wiak odpowiedział, że SN odpowie i uciszył krzyczącego mężczyznę.

Bez dalszego biegu

Odczytująca sprawozdanie Sądu Najwyższego sędzia Szczepaniec poinformowała, że bez dalszego biegu pozostawiono ponad 50 tys. protestów wyborczych. Chodziło m.in. o protesty, które nie wskazywały na konkretne nadużycia w procesie wyborczym. Z kolei w rozpatrzonych protestach zarzuty dotyczyły m.in. niewydania karty osobie, za która już wcześniej się ktoś podpisał, wydania karty do głosowania osobie z chorobą Alzheimera i nieobecności w spisie wyborców osoby, która miała być w szpitalu.

Dwie demonstracje

Przed sądem demonstrowała duża grupa zwolenników Karola Nawrockiego, którzy przynieśli biało-czerwone flagi. Swoją manifestację zorganizowali też zwolennicy Rafała Trzaskowskiego.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama