Czego się lękać? O czym pamiętać, gdy nachodzi mnie niż duchowy?

"Ostateczny los człowieka" - fragmenty

Czego się lękać? O czym pamiętać, gdy nachodzi mnie niż duchowy?

Stanisław Mrozek SJ

OSTATECZNY LOS CZŁOWIEKA

ISBN: 978-83-7505-359-3

wyd.: WAM 2009



2. Czego się lękać?

„Nie ma co lękać się (śmierci doczesnej) — śmierci cielesnej, przypomina nam wiara, ponieważ jest ona snem, z którego pewnego dnia zostaniemy zbudzeni. Prawdziwa śmierć, której należy się obawiać, to śmierć duszy. Ten bowiem, co umiera w grzechu śmiertelnym, bez skruchy, zamknięty w dumnym odrzuceniu miłości Bo15 ga, wyklucza się sam z królestwa życia” (Papież Benedykt XVI, 5.11.2006 r. w przemówieniu na Anioł Pański).

3. O czym pamiętać, gdy nachodzi mnie niż duchowy?

Ewangelista Jan, umiłowany uczeń Chrystusa, aby nam dodać otuchy i nadziei na dobry termin naszego żywota, zostawił nam pocieszający zapis: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał Swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3, 15-17).

Ks. Pierre Teilhard de Chardin SJ — naukowiec i myśliciel francuski — w swoich listach do przyjaciół dzieli się osobistą refl eksją nt. śmierci: „Śmierć oddaje nas całkowicie Bogu, sprawia, że niejako przechodzimy w Boga; powinniśmy się jej — na zasadzie wzajemności — oddać z miłością i ufnością, gdy bowiem przychodzi nie pozostaje nam nic innego, jak dać się całkowicie opanować Bogu i pozwolić mu kierować nami”. I dodaje: „Chrystus, doświadczywszy osobiście śmierci jed16 nostkowej, zmarłszy świątobliwie śmiercią ziemską, sprawił, że nasze zapatrywania i nasze obawy uległy nieco odwróceniu. Zwyciężył śmierć. Nadał jej — fi zycznie — charakter metamorfozy. Z Nim poprzez śmierć świat zyskał dostęp do Boga” (P. Teilhard de Chardin, O szczęściu, cierpieniu, miłości, przeł. W. Sukiennicka, M. Tazbir, Instytut Wydawniczy „Pax”, Warszawa 1981).

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama