"Żart i anegdota trochę pobożne"

Spis zabawnych anegdotek związanych z "dialogiem" między religiami

- Czy mógłby ksiądz dać mi pięć dolarów? - pyta chłopiec spotkanego proboszcza.
- A po co ci potrzebne?
- Chciałbym udać się do rodziców i być razem z nimi.
- Dobrze, chłopcze. Oto pieniądze. A gdzie znajdują się twoi rodzice?
- W kinie, proszę księdza - odpowiada chłopiec, chowając pieniądze do kieszeni.

Przed wojną naturalny, kalendarzowy sposób, by nie zajść w ciążę, nazywano od nazwisk dwu uczonych metodą Ogino-Knausa. Do proboszcza zgłasza się matka z dwoma niemowlętami z prośbą o chrzest. Żali się przy tym, że zawiodła ją metoda naturalna.
- A jakie imiona mam dać dzieciom? - pyta proboszcz.
- Jednemu niech będzie Ogino, a drugiemu Knaus.

Młode małżeństwo w południowych Włoszech jest zmartwione. Minęło Już siedem lat od ślubu, a potomstwa wciąż nie ma. Udają się po radę do proboszcza. Ten mówi:
- Matka Boża mogłaby wam pomóc. Ale by udzieliła wam tej łaski, dobrze byłoby, gdybyście jako wotum umieścili przy jej obrazie w sanktuarium w Pompei figurkę małego dzieciątka.
Idą więc do jubilera, zamawiają tę figurkę, a potem podczas pielgrzymki do Pompei umieszczają ją przy cudownym obrazie.
Minęło piętnaście lat. Proboszcz był już przeniesiony do innej miejscowości. Zapragnął jednak odwiedzić swych dawnych parafian. Udaje się też do tej niegdyś bezdzietnej rodziny. Na podwórku bawi się pięcioro małych dzieci. W progu domu wita go ich babcia.
- A gdzie rodzice? - pyta.
- Udali się do Pompei - odpowiada - by zdjąć sprzed cudownego obrazu małą figurkę dziecka, którą przed laty tam umieścili.

- Mamo, czy to prawda, że moja siostra spadła z nieba? - pyta Jaś o nieobecną starszą siostrę.
-Tak, to prawda, mój drogi. Aniołowie i święci chcieli mieć trochę spokoju i dlatego wysłali ją na ziemię.

W Warszawie na Pradze na podwórku bawi się dwoje małych dzieci. Chłopiec idzie chwiejnym krokiem i co chwilę się zatacza. Dziewczynka mówi do niego:
- Znów się spiłeś. Pokaż portfel, czy zostało jeszcze coś na chleb.
Słyszy to przez otwarte okno starsza pani i pyta:
- Dzieci, co wy robicie?
- Bawimy się w tatę i mamę.

"Żart i anegdota trochę pobożne"

opr. JU/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama