"Żart i anegdota trochę pobożne"

Spis zabawnych anegdotek związanych z modlitwą

Oliver Cromwell (1599-1658), który zwyciężył wojska królewskie, kazał ściąć króla Karola I i ogłosił republikę, odznaczał się swoistą pobożnością. Jego modlitwa przy posiłkach brzmiała:
„Niektórzy mają duży apetyt, ale nie mają co jeść.
Inni mają co jeść, ale nie mają apetytu.
Ja mam jedno i drugie; za to dzięki Ci, Boże".
Natomiast jako zagorzały republikanin kazał odmawiać w .Ojcze nasz" zamiast: „Przyjdź królestwo Twoje", „Niech przyjdzie Twoja republika".

Książę lotaryński Leopold był znany z dobrego serca, jak również ze zdrowej pobożności. Pewnego dnia, podróżując po swym księstwie, spotkał na wiejskiej drodze biedaka
proszącego o jałmużnę. Otrzymawszy sporą sumę, żebrak pełen wdzięczności powiedział:
- Będę się modlił, by dobry Bóg wynagrodził księcia niebem za jego hojność.
- Nie rób tego - odrzekł Leopold. - Nie chcę wyglądać w oczach Bożych na kogoś, kto daje pieniądze na procenty wypłacane w niebie.

Byty arcybiskup Canterbury Geoffrey Fisher (1887--1972) ostrzegał przed zbytnią pobożnością:
- Moja nieufność - wyjaśnił - pochodzi z czasu, gdy byłem jeszcze studentem teologii. Mieszkałem w małym hoteliku i każdego ranka słyszałem, jak nasza gospodyni, przygotowując śniadanie, śpiewa pieśń: „Idę do Ciebie, mój Boże". Pewnego dnia zapytałem, czy ta pieśń podoba jej się tak bardzo, iż ją śpiewa codziennie. „Nie chodzi mi o podobanie - odpowiedziała - ale po trzeciej zwrotce wiem, że jajka są ugotowane na miękko, po piątej zaś na twardo".

Pewnego dnia ksiądz Bertrand Yaughan SJ wsiadł do autobusu w Londynie, wyjął brewiarz i zaczął się modlić. Zauważył to siedzący obok niego i niezbyt mu przychylny znajomy. Wykorzystał okazję, by dać wyraz swej niechęci.
- Patrzcie - zawołał - ksiądz Yaughan wsiada do autobusu i zaczyna się modlić, by wszyscy mogli podziwiać, jaki on pobożny. Ja natomiast, gdy chcę się modlić, idę za wskazówką Ewangelii. Zamykam się w mym pokoju i wielbię Boga.
- A potem - zauważył z uśmiechem ksiądz Yaughan
- Wsiadasz do autobusu i zawiadamiasz o tym wszystkich.

"Żart i anegdota trochę pobożne"

opr. JU/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama