Odpowiedź z poradnika "Rosary Hour"
Są ludzie, którzy mówią „tak” wobec Jezusa, ale „nie” wobec Kościoła. Główny zarzut, który stawia się Kościołowi, brzmi, że w swej historii sprzeniewierzył się pierwotnemu przepowiadaniu Jezusa. Bowiem Jezus — tak mówią krytycy Kościoła — sam był ubogi i był rzecznikiem ubogich. Kościół natomiast jest bogaty, paktuje z możnymi i zawiódł w kwestii socjalnej. Kościół odwartościował kobietę, zdemonizował sferę seksualną, niechętnie patrzy na szczęście człowieka, pocieszając go wiecznością. Według jeszcze innych krytyków Kościół jest pod każdym względem zacofany, po prostu przestarzały. Co ma odpowiedzieć katolik na ten „rejestr grzechów” Kościoła?
Niczego nie potrzebuje upiększać ani tuszować. Właśnie ten Kościół, który głosi odpuszczenie grzechów, może ufając w Boże przebaczenie wyznać swoją własną winę — tak jak to uczynił papież Hadrian VI podczas sejmu Rzeszy w Norymberdze w dobie Reformacji lub papież Paweł VI podczas Soboru Watykańskiego II. Katolik nie będzie negował ciemnych stron historii Kościoła. Może też jednak i powinien przypomnieć z całą pokorą jasne strony tej samej historii: Kościół męczenników, którzy przeciwstawili się możnym tego świata, Kościół świętych, którzy w heroiczny sposób żyli Ewangelią, wielkich świadków naszej epoki — ojca Maksymiliana Kolbego, Matkę Teresę i tylu innych. A dalej — wielkie dzieła miłości bliźniego kościelnej Caritas, których nigdy nie brakło przez wieki, a które dzisiaj służą przede wszystkim ubogim Trzeciego Świata. Niech przypomni wkład Kościoła w sprawę pokoju w świecie, rolę chrześcijaństwa w uznaniu godności każdego człowieka, godności kobiety, wolności sumienia. Usuńmy Kościół i jego dzieło z dziejów naszej zachodniej kultury i zapytajmy, co z niej pozostanie. Usuńmy społeczną i charytatywną pracę Kościoła z życia współczesnych społeczeństw i zapytajmy, jak świat będzie wtedy wyglądał. Ale to wszystko nie mówi jeszcze o tym, co jest najważniejsze. Kościół zachował przede wszystkim po dziś dzień pamięć Jezusa Chrystusa. Bez Kościoła nie byłoby Pisma Świętego i Ewangelii, bez Kościoła nie wiedzielibyśmy nic o Chrystusie i o tej nadziei, którą nam On przyniósł.
opr. mg/mg