Satanizm, okultyzm, egzorcyzm

O sympozjum poświęconemu problemowi satanizmu

„Satanizm - okultyzm - egzorcyzm”. Pod takim tytułem odbyło się w połowie listopada w Warszawskim Archidiecezjalnym Seminarium Duchownym sympozjum poświęcone problemowi satanizmu, który chociaż ciągle zaliczany do zjawisk marginalnych, staje się jednak coraz bardziej widoczny w wymiarach życia zarówno indywidualnego, jak i społecznego.

Jeden z prelegentów sympozjum, ks. prof. Andrzej Zwoliński, zwrócił uwagę na fakt, iż o satanizmie zaczyna się dużo i głośno mówić dopiero wtedy, gdy dochodzi do rytualnych samobójstw lub zabójstw, ewentualnie w przypadku profanacji kościołów czy cmentarzy. Tymczasem z mniej lub bardziej oczywistymi przejawami satanizmu mamy do czynienia na co dzień. To właśnie łagodne formy magii, wróżbiarstwo, astrologia, jasnowidzenie, które tak często traktowane są jako świetna zabawa, stanowią niezauważalne formy satanizmu. Wielu młodych ludzi spotyka się z działaniem złych mocy również w grach komputerowych, które banalizują zło. Inny prelegent sympozjum, ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta z Archidiecezji Warszawskiej, zauważył, iż wśród młodzieży rozpowszechniła się dziwna biżuteria, np. łańcuszki z piszczelami czy trupimi czaszkami, co traktowane niewinnie, wcale takim nie jest.1

Kiedy rozejrzymy się wokół siebie, z łatwością zauważymy, że owe łagodne formy magii czy wróżbiarstwa wpisały się dość mocno w pejzaż naszej codzienności. Trudno bowiem znaleźć kolorowy tygodnik, który nie drukowałby horoskopów. Zawodowe wróżki reklamują się już nie tylko w prasie, ale też w radio czy telewizji.

Największym niepokojem powinna jednak napawać duża ilość książek bezpośrednio poświęconych praktykowaniu magii. Książki te, dostępne niemal w każdej księgarni, są typowymi podręcznikami zawierającymi wyjaśnienia i przykłady uprawiania czarów, z zastosowaniem odpowiednich rekwizytów, praktyk i symboli. Książki te drukowane są dla różnych grup wiekowych - dorosłych, młodzieży i dzieci.

Jeśli kogoś nie stać na kupienie książki, może podobne treści znaleźć w odpowiednich czasopismach, które oprócz wiedzy magicznej bardzo często zawierają załączniki w postaci przedmiotu związanego z uprawianiem magii.

Nie ma więc większych trudności dla osoby, która chciałaby na poważnie zająć się czarami czy wróżbiarstwem. Jak łatwe jest wejście na drogę okultyzmu, wskazuje fragment świadectwa Tomasza:

Miałem 15 lat, gdy na poważnie zacząłem interesować się czarną magią. Moi rodzice, głównie matka miała sporą bibliotekę dotyczącą zjawisk paranormalnych. Wierzyła w zaklęcia, czarownice i temu podobne sprawy. Ojciec był natomiast święcie przekonany, że istnieje UFO i ciągle miał nadzieję, że je kiedyś zobaczy na własne oczy. Nie przeszkadzało im to chodzić regularnie do kościoła - to tak na marginesie. Wychowywałem się więc w atmosferze niesamowitości okraszonej magią. Jako nastolatek chciałem pójść nieco dalej. Zrobić coś na własną rękę. Kupiłem na straganie z książkami rzecz o czarnej magii i sposobach jej uprawiania. Takie trochę jarmarczne wydanie. Zaraz pierwszej nocy wypróbowałem kilka zaklęć. Uważałem, że to świetna zabawa. Noc, dziwne, tajemnicze słowa i cała ta atmosfera, że wkracza się w nierealny, nieznany świat. Zacząłem szukać „fachowców”, czyli dorosłych, którzy zajmowali się czarną magią na poważnie.2

Tomasz zrealizował swoje pragnienia - założył małą grupkę, która zaczęła uprawiać rytuały satanistyczne. Później znalazł się też i dorosły, którego szukał chłopiec. Jego historia z satanizmem kończy się szczęśliwie. Spotkał na swojej drodze rówieśnika, chrześcijanina, który przez pół roku mówił mu o Jezusie, wierze, o Kościele, nim Tomasz, jak sam mówi zdecydował się przekroczyć próg świątyni tego prawdziwego Boga, jedynego prawdziwego Boga.

Historia Tomasza świadczy o tym, że kontakt z satanizmem może zacząć się od lektury książek. Przy czym, nie musi być to od razu literatura dotycząca czarnej magii. Książki proponowane w sprzedaży dotyczą najczęściej tzw. białej magii, co stanowi usprawiedliwienie dla osób, które ją praktykują. Utarło się bowiem przekonanie, że biała magia służy dobru. Jednakże znawcy przedmiotu wyraźnie podkreślają, że podział na białą i czarną magię jest umowny. Źródłem i jednej i drugiej jest szatan. Oto dlaczego Bóg na kartach Pisma Świętego tak często przestrzega przed uprawianiem czarów i wróżbiarstwa:

Nie będziecie uprawiać wróżbiarstwa. Nie będziecie uprawiać czarów. [...] Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz! (Kpł 19, 26, 31)

1 Zob. relacje z sympozjum: Karczewski S., Satanizm, okultyzm, egzorcyzm. Nasz Dziennik 2002 nr 268 z dn. 18.11., s. 8; Kindziuk M., Jak wypędzić szatana? Niedziela 2002 nr 48, s. 14, 16.

2 Tomasz, Byłem satanistą. Niedziela 1999 nr 12, s. 15.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama